Re: wyzwolenie z pornografii, i innych grzechów
PytajcieOCoChcecie napisał(a):
Nie rozumiem co macie przeciwko pornografii.
Otóż:
Po pierwsze pornografia upowszechnia wizję stosunku jako jedynie samolubnego aktu zaspokojenia swojej potrzeby.
Po drugie pornografia psuje dzieci. Takie dziecko może mieć później krzywy obraz współżycia i akceptować najróżniejsze zboczenia. Bywają dzieci uzależnione od pornografii.
(Jakby co, to argument typu "Oglądałem i nic mi nie było" jest tak samo trafiony jak "dziadek palił całe życie i nie chorował na płuca, więc papierosy nie szkodzą na płuca")
Po trzecie pornografia uzależnia. Może nie wydaje się to problemem kiedy kawaler ogląda dużo pornografii, ale kiedy robi to mąż to z małżeństwem może być krucho...
Po czwarte pornografia upowszechnia zboczenia. Może sam konsument nie stanie się jakimś zboczeńcem, ale na to na co kiedyś zareagowałby wielkim obrzydzeniem, po konsumowaniu przez jakiś czas pornografii... to już nie będzie dla niego takim szokiem. Bo się kiedyś już opatrzyło. Takie przesuwanie horyzontu.
Warto też dodać że z czasem
niektórym nudzi się zwykłe porno i idą dalej...
Po piąte pornografia jest obrzydliwym podglądactwem. Za zgodą nagranych, fakt, ale czy nie byłoby obrzydliwym podglądać sąsiadów, nawet za ich zgodą? Na moje to za sprawą takiej zgody to podglądactwo staje się jeszcze gorsze.
Pewnie było by tego znacznie więcej, ale taki "Akt oskarżenia" względem pornografii to mogłaby wyjść gruba książka gdyby zabrały się do tego odpowiednie osoby.