Jockey napisał(a):
w linuxach wszelkie urządzenia aby móc z nich korzystać trzeba podmontować (tak przynajmniej jest w dystrybucjach których używam Debian i PLD) chodzi mi o peryferia np. pod USB odtwarzacze MP3, aparaty cyfrowe, kamery cyfrowe, itp.
Ten problem występuje wyłącznie jak ktoś wybierze dystrybucję nie spełniającą jego oczekiwań. Distra, w których ręcznie montuje się urządzenia przeznaczone są dla ludzi, którzy to lubią. Jeśli potrzeba Linuksa, który będzie tak automatyczny jak windows to wystarczy wybrać: Mandriva, SUSE, Aurox, Mepis itp... W Mandriva 2005 system sam wykrywa wszystkie urządzenia (użytkownik nic nie musi robić) a jeśli zdarza się, że trzeba zrobić to ręcznie - czynności sprowadzają się do wybrania urządzenia z listy (z poziomu GUI). Np. u mnie mandarynka sama znalazła i zamontowała prawie wszystkie urządzenia łącznie ze skanerem i aparatem cyfrowym, z listy musiałem wybrać jedynie drukarkę i monitor. Było to prostsze niż pod windowsXP gdzie część urządzeń wymagała instalacji zewnętrznych sterowników
Cytuj:
kolejna sprawa to drivery.
nie da się sprzedać na naszym rynku urządzenia które nie ma drivów do windowsa
przez długi czas nie mogłem znaleźć sterowników do mojego skanera...
No niestety tu się zgadzam. Generalnie nie ma problemu ze sterami podzespołów komputera, natomiast dużo gorzej mają się sterowniki peryferiów, zwłaszcza skanerów i drukarek. Trzeba uważać co się kupuje, przede wszystkim zrezygnować z urządzeń low-end (tak popularnych w naszym kraju). Producencji sprzętu generalnie ignorują Linuksa. Jednym z wyjątków jest Epson, u którego prawie wszystek sprzęt jest kompatybilny z pingwinem (a reszta częściowo kompatybilna).
Cytuj:
kolejna rzecz to Open Office gdzie wszystko jest OK dopóki robi się np. z szablonów ale jak samodzielnie chce się zrobć prezentację to na windowsie wszystko się rozjeżdza... to samo z drukowaniem dokumentów .doc pod Open Office
Właśnie się nad tym zastanawiałem dlaczego ten sam dokument w wordzie zajmuje 1 stronę A4 a w Open Office tekst wyjeżdża na drugą i doszedłem do wniosku że to kwestia różnych interlinii. Zmniejszyłem nieco interlinie w Open Office i pomogło
Cytuj:
następna sprawa GIMP nie dorównuje Corelowi ani Photoshopowi
Tu bym się do końca nie zgodził. Używam komputera tylko do kilku zastosowań tj. internet, filmy, grafika (rastrowa, wektorowa i 3D). Z programów graficznych korzystam od 10 lat. Bardzo często słyszę, że nic nie zastąpi Photoshopa i zupełnie się z tym nie zgadzam - uważam że jest to mit rozpowszechniany przez propagandę Adobe. Pierwszy program z jakim się zetknąłem był to Photoshop 3.0. Po wypróbowaniu ówczesnego Paint Shop Pro doszedłem do wniosku że produkt adobe to straszne badziewie. Był nieintuicyjny, miał mniej opcji i praktycznie nie posiadął menadżera drukowania. W późniejszych wydaniach Photoshop zrobił duże postępy i w wersji ok. 5.5/6 posiadał już wszystko co mogło mi się przydać do moich zastosowań (edycja zdjęć, proste fotomontaże, edycja renderingów z programów 3D). Wyższe numery owego programu w moim odczuciu różniły się głównie kosmetycznie, ewentualnie posiadaniem bajerów dla amatorów.
Gdy zapragnąłem był legalny kupiłem Paint Shop Pro 8 (bo na Photoshopa nie było mnie stać) i zostałem mile zaskoczony ...gdyż PSP8 posiadał wszystkie opcje jakie używałem w Photoshopie. Później z ciekawości popracowałem w Gimpie... i tu początkowo były problemy. Nie mogłem znaleźć conajmniej kilku potrzebnych mi opcji - wtedy pisałem na forach negatywne opinie o tym programie. Później, gdy wgryzłem się w temat okazało się, że po prostu nie mogłem tych opcji znaleźć
Moim zdaniem negatywne opinie o Gimpie pochodzą właśnie od ludzi, którzy słabo znają ten program. Zresztą jeśli komuś bardzo przeszkadza układ Gimpa to może sobie zainstalować plugin
Gimpshop który upodabnia Gimpa do Photoshopa. Owszem zauważyłem pewną przewagę Photoshopa (m.inn. obsługa CMYK oraz przygotowanie materiałów do internetu) ale są to opcje, kŧórych większość użytkowników w ogóle nie używa. Obsługę CMYK-a można sobie zapewnić instalując program
Krita Druga sprawa, że programy rastrowe pod Linuxa to nie tylko GIMP. Jest jeszcze
Cinepaint i
Pixel32 . Ten drugi jest o tyle ciekawy, że jest to klon Photoshopa pod Linuksa. Pixel32 to program komercyjny a co za tym idzie nie ma ograniczeń oprogramowania open source (takiego jak brak obsługi komercyjnych formatów).
Co do Corela to nie ma co go porównywać do Gimpa, gdyż Corel Draw! to program wektorowy a Gimp rastrowy. Z kolei Corel Photopaint jest moim zdaniem wybitnie aintuicyjny i wiedzą to ludzie z Corela bo kupili firmę Jasc by móc zastąpić Photopainta produktem lepszym (jakim jest Paint Shop Pro).
Cytuj:
linux jest to bardzo fajny system ale jako serwer na stację roboczą się nadaje ale dla informatyka i to nie do wszystkich zastosowań
Jednak są też dystrybucje, które doskonale nadają się na komputer biurowy, ew. domowy. Np. jak się w biurze raz zainstaluje Linuksy to będą działać całymi latami. Dla porównania windows trzeba czas od czasu reinstalować a do tego dbać o aktualne antywirusy (już nie mówiąc o kosztach). [/b]