Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:52 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 400 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27  Następna strona
 Gry komputerowe... 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Generalizujesz, przypisując koledze zbyt wiele. Wkraczam, zanim rozmowa ześlizgnie się z gier kpmputerowych na mylenie życia z grami. Jeśli ktoś to myli to rzeczywiście nie odróżnia abstrakcyjnej zabawy od grzechu. W przypadku takiego przenikania się należy odciąć się od gier i skupić się na szukaniu siebie (dojrzeć) a nie szukać obejść, by grać; w takim przypadku gra w warcaby też będzie niosła za sobą poczucie grzechu. Przyczyna tkwi w źle ukształtowanym sumieniu, którego nie chce się zobaczyć a nie grach. Czy każda gra jest zabawą w przypadku sumienia moralnego? Oczywiście, że nie -> to tez zasada ogólna.
Uwagę Inczuczuny odczytałam raczej z pozycji poukladanego człowieka, wówczas drażnią takie zapytania, bo czyta się fałsz. Zapytania o szkodliwość gier jest zrozumiała w przypadku nastolatka, problem w tym, że on najczęściej korzysta z gier a nie zajmuje się grzechem.


Pn paź 11, 2021 12:48 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 636
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
merss,

Cytuj:
Generalizujesz, przypisując koledze zbyt wiele.


Nie. Uświadamiam go jakie mogą być konsekwencje gdy rozmawia z niektórymi ludźmi, w pewien sposób. A tak się składa, że to jest forum publiczne i nie wiesz jacy ludzie je czytają (w jakim wieku, stanie psychiki i ducha) i co z tego może wynikać.
Chyba, że to nie jest zgodnie z opisem:
"portal katolicki dla wierzących, wątpiących i poszukujących"
Tylko:
"portal katolicki dla ukształtowanych, mocnych w Duchu, dojrzałych ludzi"

Moje zdanie jest takie, że wiele osób lekceważy zagrożenia wynikające ze źródeł, które kojarzą się im z "niewinną rozrywką" czy "zabawą dla dzieci". Konsekwencje tej ignorancji mogą być takie, że Szatan się zakradnie od strony "ślepej plamki".

Szatan wchodzi tymi oknami, które "ukształtowani ludzie" lekceważą, bo się nie spodziewają i nie mają oglądu w złożoność zjawiska.

Cytuj:
Wkraczam, zanim rozmowa ześlizgnie się z gier kpmputerowych na mylenie życia z grami.


To ześlizgnięcie zaczął Inczuczuna.
Ale możesz wkraczać w sprawie kogo chcesz i tolerować wpisy kogo chcesz, zgodnie ze swoim sumieniem i poziomem świadomości konsekwencji.
A ja zgodnie ze swoim sumieniem będę pisał to co uważam za słuszne, choćby się to miało zakończyć banem stałym z całego forum. Ciachaj sobie ile chcesz.

Dla mnie wola Boska i los duszy ludzkiej ma większą wartość niż to czy wpisy odbiegają od tematu.
Może Ty masz inaczej i ważniejszy jest dla Ciebie skrupulatyzm regulaminowy niż Wola Boska?

Więc jak znajdziesz na mnie jakiś przepis, który łamię albo uważasz, że Bogu nie podoba się moja działalność na tym forum, to nie krępuj się i użyj swojej władzy. W końcu dostałaś ją od Boga, nie?

Cytuj:
Jeśli ktoś to myli to rzeczywiście nie odróżnia abstrakcyjnej zabawy od grzechu.


Wnioskuję z tego, że również Ty nie masz pojęcia co się dzieje w tym Światku.

Cytuj:
W przypadku takiego przenikania się należy odciąć się od gier i skupić się na szukaniu siebie (dojrzeć) a nie szukać obejść, by grać


To może to samo tyczy się książek i filmów?
Bo skoro część książek czy filmów jest patologiczna to należy odrzucić je wszystkie?

Może da się to rozszerzać jeszcze bardziej?

Cytuj:
w takim przypadku gra w warcaby też będzie niosła za sobą poczucie grzechu.


Udowodnij to stwierdzenie.

Cytuj:
Przyczyna tkwi w źle ukształtowanym sumieniu, którego nie chce się zobaczyć a nie grach.


A jaką Ty masz wiedzę w tym temacie?

Cytuj:
Czy każda gra jest zabawą w przypadku sumienia moralnego? Oczywiście, że nie -> to tez zasada ogólna.


A jednak sugerujesz całkowite porzucenie gier, dlatego że ktoś załóżmy nie umie się odseparować od tych złych?

Cytuj:
Uwagę Inczuczuny odczytałam raczej z pozycji poukladanego człowieka, wówczas drażnią takie zapytania, bo czyta się fałsz.


"Poukładany człowiek" to sobie może takie rozmowy prowadzić wśród "poukładanych ludzi", a nie na publicznym forum, gdzie nie wiadomo jak bardzo "nie poukładani ludzie" czytają. Chyba, że znowu wracamy do "kółka wzajemnej adoracji 'mocnych' " z pominięciem w swoich rozważaniach "słabych".

Może "Zapomniał wół jak cielęciem był."?

A może sprawdzacie dowody osobiste i zaświadczenie o zdrowiu psychicznym i duchowym przy rejestracji?

A może zapominacie, że czytają to ludzie inni, niż Ci którzy piszą?

Cytuj:
Zapytania o szkodliwość gier jest zrozumiała w przypadku nastolatka


Ponawiam, jaką posiadłaś wiedzę w tym temacie?

Cytuj:
problem w tym, że on najczęściej korzysta z gier a nie zajmuje się grzechem.



Jaśniej możesz?


Pn paź 11, 2021 2:10 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 1:40 am
Posty: 1828
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Wyszukiwanie zła w grach wiąże się chyba z niezrozumieniem jednej prostej rzeczy, być może wynikającej ze skomplikowania zasad oraz interakcji z elementami. Każda gra ma jakieś zasady i jakiś cel który w niej mamy osiągnąć. Kiedy piszę każda mam na myśli absolutnie każdą, od najprostszych gier planszowych, poprzez gry sportowe, do najbardziej skomplikowanych rojplejów z zawikłaną fabułą. Zestaw zasad, pole gry, cel końcowy. Jedyna różnica to poziom skomplikowania. Kiedy grasz w piłkę nożną na boisku nie mieszasz do tego religii, bo twoim celem nie jest nawrócenie graczy z przeciwnej drużyny tylko przyczynienie się do tego by twoja drużyna strzeliła więcej bramek. Kiedy jesteś bokserem to nie nadstawiasz drugiego policzka bo dostaniesz taką "plombę" że się nie podniesiesz. To samo dotyczy gier komputerowych. Kiedy grasz na komputerze czy konsoli, dostajesz pewien świat gry, zestaw zasad które w nim panują i cel który masz osiągnąć. Czasem celem jest unicestwienie przeciwnika, czasem sam rozwój kierowanej postaci i czynienie jej coraz potężniejszą, czasem doprowadzenie do rozkwitu miasta/państwa/imperium.
W tych najlepszych sukces można osiągnąć na wiele sposobów. Ale jedno nigdy się nie zmienia, te trzy rzeczy które wymieniłem na początku. Chociaż akurat zasady i pole gry można zmieniać przy pomocy modów lub cheatów, a cel można ustanowić sobie samemu. Chyba że gramy w MMO.

_________________
Polska to jest Polska. Tam wyroki boskie stają się niezbadane... nawet dla tego , który je wydał.


Pn paź 11, 2021 2:58 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Tu chodzi i o to że obecna technika sprawia że obrazki na komputerze stają się coraz bardziej realistyczne. Nie strzelasz już do pikseli, czy do jakiejś rysunkowej postaci (do tego o karykaturalnych kształtach), ale do przeciwnika wyglądającego jak człowiek i poruszającego się jak człowiek, a efekt działania wirtualnych pocisków też to już niekoniecznie czerwona plama...
To wszystko może powodować, że ktoś o słabej psychice wkręci się w ten wirtualny świat i będzie miał trudności z rozeznaniem co się dzieje w rzeczywistości. Widok ofiary wypadku już nie spowoduje jakiegoś szoku, to że kogoś ktoś zastrzelił (w realu) też nie będzie wywoływał emocji, co najwyżej "zastrzelił tylko jednego? Phi.. też coś"

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn paź 11, 2021 3:11 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 636
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Inczuczuna,

Cytuj:
Wyszukiwanie zła w grach wiąże się chyba z niezrozumieniem jednej prostej rzeczy, być może wynikającej ze skomplikowania zasad oraz interakcji z elementami. Każda gra ma jakieś zasady i jakiś cel który w niej mamy osiągnąć.


Np. Celem może być:
1) zdobywanie licznych spornografizowanych kobiet z realistycznymi animacjami
2) zbudowanie firmy pornograficznej i sprzedaż na rynek
3) zabijanie ludzi w możliwie makabryczne sposoby dla dodatkowych punktów
4) branie aktywnego udziału w horrorach, gdzie pokazują realistyczne sceny tortur
5) uczestnictwo w rytuałach okultystycznych
6) wypowiadanie dialogów, które uznawane są za zwyrodniałe
7) bycie postacią, która jest np. dzieckiem Szatana
8 ) przemiana w demony
9) promowanie obcych religii z pozmienianymi nazwami, żeby to była niby "filozofia"
10) szydzenie z religii, zamienianie obrazów czy pomników Świętych w demoniczne odmiany
11) wypaczanie i szyderstwo z wiary Chrześcijańskiej
12) picie krwi czy używanie jej do czarów
13) gwałty
14) sprzedawanie ideologii, że prawdziwy "mocny" człowiek, to ten, który zabije mężczyznę po to aby odebrać mu kobietę, która jest z tego zadowolona
15) romans Krucjatora z Zakonnicą, która opuszcza zakon by z Nim być, w bardzo romantycznej oprawie

Starczy?


PeterW,

Zgadza się.
Realizm poszybował w kosmos.
I będzie coraz gorzej.
Teraz wchodzi wirtualna rzeczywistość.

Słyszałem opinie, że niektórzy młodzi żołnierze wychowani na grach, jadą na wojnę i traktują to jak strzelankę. Śmieją się zabijając ludzi.

________________________

Dodam jeszcze:
16) możliwość tworzenia postaci transseksualnej
17) udział w prostytucji


Ostatnio edytowano Pn paź 11, 2021 3:38 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz

scalono dwa posty



Pn paź 11, 2021 3:19 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz paź 07, 2021 10:30 am
Posty: 6
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
To może tak słowem wyjaśnienia: zadałem to pytanie z prostego powodu, gdyż nie chcę by Bóg był przeze mnie smutny. I by coś nieodpowiedniego duchowo mi się nie stało.

Temat ten zaczęli, myślę, księżą, gdyż oni przestrzegali przed grami podając nieodpowiednie ich tytułu w internecie. Ja chcąc być ok wobec Boga zadałem to pytanie tu, i nie myślę by miało ono związek ze słabą psychiką tudzież nie odróżnianiem wirtualnej rzeczywistości od tej prawdziwej.

Fakt przeklęcia w grze budzi mój niepokój, nie wymagam, by budził innych, ja zadałem proste pytanie, na które, widać, ciężko jest odpowiedzieć w sposób równie co mój, prosty :)

Przeczytałem różne komentarze tu, i wychodzę z założenia, że lepiej chuchać na zimne.


Pn paź 11, 2021 3:47 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Od kwestii: słyszałem, że ktoś w życiu stosuje regułę : zabili go i uciekł do rozeznania, że to przenoszenie wirtualnej rzeczywistości w świat realny mamy taką różnicę jak między zdrowiem a chorobą...nie wszyscy to chorzy. Należy rozeznać: mamy zdrowego czy już nie. Inne środki terapeutyczne należy zastosować. Do kogo adresujemy wypowiedź; do tego pytającego czy całego świata? Można uogólnić?
Mamy też różnicę w szkoleniu żołnierzy i lekarzy. Obie profesje mają wyrobić odporność na śmierć...inaczej. Kto tego nie wie, nie wie nic, wszystko miesza i widzi świat w barwach chorych i uzależnionych. Inczuczuna widzi osobę zdrową, która zna zasady i z takiej pozycji się wypowiadał. Kiedy druga strona to tłumaczy z pozycji chorego, wychodzi niestabilność rozumienia.


Pn paź 11, 2021 3:49 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 1:40 am
Posty: 1828
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
TS7 napisał(a):
Starczy?

Skoro uważasz że to niczym się nie różni od robienia czegoś takiego w rzeczywistości, to graj w takie gry w których cel jest szlachetny, albo chociaż neutralny
1) uratowanie świat przed zagładą - częsty ogólny cel gry
2) ratowanie biednych pokrzywdzonych przez los ludzi - questy w nawet najbardziej krwawych grach
3) budowanie nowego lepszego świata - różne wariacje city builderów
4) rozpowszechnianie wiary chrześcijańskiej - niektóre gry strategiczne (medieval total war, mamy w niej nawet odbicie Jerozolimy). Tu na chwilę się zatrzymam - to też jest tylko mechanika gry, jeden ze środków do osiągnięcia zwycięstwa.
5) walka z siłami nieczystymi, demonami, upiorami itp.
6) osiąganie zwycięstwa drogą dyplomatyczną zamiast wojenną
7) odkrywanie nowych światów
8 ) handel

_________________
Polska to jest Polska. Tam wyroki boskie stają się niezbadane... nawet dla tego , który je wydał.


Pn paź 11, 2021 3:53 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 636
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Merss,

Cytuj:
Od kwestii: słyszałem, że ktoś w życiu stosuje regułę : zabili go i uciekł do rozeznania, że to przenoszenie wirtualnej rzeczywistości w świat realny mamy taką różnicę jak między zdrowiem a chorobą...nie wszyscy to chorzy.

Należy rozeznać: mamy zdrowego czy już nie. Inne środki terapeutyczne należy zastosować.


Dajesz 100% gwarancję prawidłowego rozeznania?
A co z ludźmi, którzy ukrywają swoje chore tendencje?
Może wierzysz w to, że "Niemożliwe to ukryć"?

W świecie w którym ludzie potrafią się czepiać i poddawać ostracyzmowi i poniżającemu traktowaniu drobniejsze zaburzenia, Ty spodziewasz się, że nie będzie to ukrywane i że zawsze "genialni lekarze i psychologowie" zawsze się zorientują co jest grane, tak?

A może jednak ilość ludzi chorych i co się z Nimi dzieje może być niedoszacowana. Gwarantujesz, że nie?

"Seryjny morderca mój sąsiad? Niemożliwe... To był taki miły człowiek, nigdy głosu nie podnosił, nosił mi siatki, przepuszczał w drzwiach."

Nie wszyscy to chorzy, ale masz pewność, że JEDNA osoba nie zostanie poszkodowana? A może nie stosujemy zasady "jedna owca ważna" tylko "żeby statystyki dobrze wyglądały".
"Dla komfortu silnych, niech słaby spada?"

Chcesz brać na Siebie tą odpowiedzialność to bierz ją na swoje sumienie. Ja nie zamierzam.

A jak dla Ciebie jest ważniejszy "biedny poszkodowany" Inczuczuna i Twój wszschważny regulamin strony internetowej, a nie "słabi" to rób według sumienia.

Cytuj:

Do kogo adresujemy wypowiedź; do tego pytającego czy całego świata?


A do kogo Jezus adresował swoje słowa?

Siedzą dorośli w salonie, za drzwiami siedzi dziecko.
Dorośli rozmawiają:
A - Coś niestosownego dla dziecka
B - Coś niestosownego dla dziecka
A - Coś niestosownego dla dziecka
C - Opanujcie się ludzie, dziecko słucha
A i B - Nie mówimy do Niego, tylko ze Sobą rozmawiamy

Każda osoba, która otrzymuje komunikat, nawet z ukrycia, jest adresatem. Jak tego nie rozumiesz, to możesz być źródłem licznych zgorszeń.

Cytuj:

Można uogólnić?


Co?

Cytuj:
Mamy też różnicę w szkoleniu żołnierzy i lekarzy. Obie profesje mają wyrobić odporność na śmierć...inaczej. Kto tego nie wie, nie wie nic, wszystko miesza i widzi świat w barwach chorych i uzależnionych.


Żołnierze są tak szkoleni nieraz, że "jak nie wiesz co zrobić to strzelaj". Wracają do ojczyzny i nie umieją żyć w pokoju, ani układać sobie normalnego życia.
Niektórzy popełniają samobójstwa.

A lekarze mogą poddawać się znieczulicy i stawać się zobojętniali na cierpienia i śmierć. Pomijając już "kompleks boga" o którym sami mówią, że tak są szkoleni nieraz by uważać się za "panów życia i śmierci", nadludzi, elitę.

W Chrześcijaństwie nie chodzi o to by zobojętnieć na Zło w celu wykonywania zawodu. "Sprawne wykonywanie zawodu w rozumieniu Pogańskimi" może Cię zaprowadzić do Piekła. Kiedy przedkładasz ziemskie cele nad Boskie.

Mylisz naiwność ze znieczulicą, która rozsiewa się jak COVID. Może Tobie też już sumienie się osłabiło od nadmiaru przebywania w środowisku patologicznym?

Cytuj:
Inczuczuna widzi osobę zdrową, która zna zasady i z takiej pozycji się wypowiadał. Kiedy druga strona to tłumaczy z pozycji chorego, wychodzi niestabilność rozumienia.


Kto tak widzi to jest ślepy na tych, których nie widzi, a którzy mogą być.
Chorzy się kamuflują.
Jak tego nie wiecie, to czas na pobudkę.
A jak już taka pycha urosła, że myślicie, że każdego rozgryziecie, szczególnie po paru wypowiedziach to czas na lekcje pokory.

Jeżeli mówisz publicznie to powinno się zachowywać tak by przemawiać jak do "najsłabszego", który może być w "pomieszczeniu" i tego słuchać.
Pogadać sobie inaczej to możecie na prywatnych wiadomościach.


Inczuczuna,

Cytuj:
Skoro uważasz że to niczym się nie różni od robienia czegoś takiego w rzeczywistości


Gdzie tak napisałem? Chcesz uczynić z Siebie kłamcę?
Może sam się w takich i podobnych rzeczach lubujesz?
Polecasz?
Uważasz, że takie rzeczy pozostają bez wpływu na psychikę i powinny istnieć na Świecie?
Bogu się to podoba Twoim zdaniem?


Pn paź 11, 2021 4:35 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Inczuczuna napisał(a):
Skoro uważasz że to niczym się nie różni od robienia czegoś takiego w rzeczywistości, to graj w takie gry w których cel jest szlachetny, albo chociaż neutralny

Nie działa, gdy sumienie jest źle ukształtowane (pierwotne są zmiany w psychice).
Cytuj:
1) uratowanie świat przed zagładą - częsty ogólny cel gry

Rodzi się pytanie, które sam wcześniej podałeś. Uratowanie świata wymaga zabicia winnych. To implikuje obawę, że przestaniesz się Bogu podobać i będzie smutny (zniekształcony obraz Boga).
Cytuj:
2) ratowanie biednych pokrzywdzonych przez los ludzi - questy w nawet najbardziej krwawych grach

jw - trudno ich uratować wyprowadzając jak anioł Piotra z więzienia.
Cytuj:
4) rozpowszechnianie wiary chrześcijańskiej - niektóre gry strategiczne (medieval total war, mamy w niej nawet odbicie Jerozolimy). Tu na chwilę się zatrzymam - to też jest tylko mechanika gry, jeden ze środków do osiągnięcia zwycięstwa.

Pojawia się wciąż ten sam motyw. Nie chcesz brudzić sobie rąk, bo Bóg będzie smutny -> złe pojęcie miłosierdzia.
Cytuj:
5) walka z siłami nieczystymi, demonami, upiorami itp.

A co jak one zwiodą mnie na swoją stronę? Nie dyskutuje się z demonami, bo tracisz możliwość zwycięstwa (Ewa przegrała dyskusję)
Cytuj:
6) osiąganie zwycięstwa drogą dyplomatyczną zamiast wojenną

Tu pojawi się tysiąc pytań skrupulanta, nawet takich, których nie jesteś w stanie sobie wyobrazić.


Fajne są te rady, ale tylko tam, gdzie człowiek nie zapętli się w wirtualną rzeczywistość i nie utraci kontroli nad granicami światów. Kiedy te granice się rozmywają i pojawia się smutny Bóg to najrozsądniej odejść od zabawy, każda będzie działać destrukcyjnie. Nie w grach (ogólnie) leży bowiem problem, ale wadliwie działającym sumieniu i kręceniu się wokół siebie. Niewinna zabawa staje się torturą. Pozostaje zasada ogólna: gra grze nierówna i nie każda jest neutralna. Jak coś szkodzi, należy z tego zrezygnować. Skrupulant wybierze strategię zadręczania innych pytaniami. Nie złoży jednak mu się cała układanka, bo nie ma punktów zaczepienia.


Pn paź 11, 2021 5:44 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 1:40 am
Posty: 1828
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
TS7 napisał(a):
Gdzie tak napisałem? Chcesz uczynić z Siebie kłamcę?
Może sam się w takich i podobnych rzeczach lubujesz?
Polecasz?
Uważasz, że takie rzeczy pozostają bez wpływu na psychikę i powinny istnieć na Świecie?
Bogu się to podoba Twoim zdaniem?

Robiąc tą wyliczankę dałeś do zrozumienia że traktujesz to na równi albo niemal na równi z analogicznymi działaniami w rzeczywistości. Ciekawe że zauważyłeś te bardziej perwersyjne. Sam chyba lubisz takie gry, ewentualnie dopatrujesz się w nich więcej niż się faktycznie w nich znajduje.
"Takie rzeczy" istnieją, a wpływ na psychikę ma wszystko z czym się spotykamy. Jaki to jest wpływ to kwestia indywidualna.

_________________
Polska to jest Polska. Tam wyroki boskie stają się niezbadane... nawet dla tego , który je wydał.


Pn paź 11, 2021 6:22 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 636
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Inczuczuna,

Cytuj:
Robiąc tą wyliczankę dałeś do zrozumienia że traktujesz to na równi albo niemal na równi z analogicznymi działaniami w rzeczywistości.


Czyli dalej chcesz iść w oszczerstwa?
Jak daleko zajdziesz w kłamstwie, aby się nie przyznać do błędu?
Które słowa wskazują na to co twierdzisz?
Może te?
"Np. Celem może być:" = "to jest to samo co rzeczywistość"
Autorska interpretacja.

Cytuj:
Ciekawe że zauważyłeś te bardziej perwersyjne. Sam chyba lubisz takie gry, ewentualnie dopatrujesz się w nich więcej niż się faktycznie w nich znajduje.


To miała być lista skrajnych przykładów.
W efekcie była skrajna zgodnie z zamierzeniem.
Aby podkreślić te rzeczy, których osoby nie znające tego "przemysłu" mogą nie być świadome, że istnieją.

Za to Ty wydajesz się być "znieczulony" na te tematy, nie widzieć negatywnego wpływu jakie mogą mieć, w szczególności na osoby "mniej silne".
Pytanie jak ta prześmiewcza znieczulica się odbija na reszcie Twojej psychiki i jakie masz "przerzuty" na resztę moralności.

To już możesz poopowiadać w konfesjonale, jak będziesz chciał.

Cytuj:
"Takie rzeczy" istnieją, a wpływ na psychikę ma wszystko z czym się spotykamy. Jaki to jest wpływ to kwestia indywidualna.


Tak można tłumaczyć każde zło na świecie.
I go nie tępić, tylko tolerować... Jak to czyni coraz bardziej Świat pogański.
I coraz częściej następuje śmiech i szyderstwo z "wrażliwych" i "słabych".
Czy takie podejście się podoba Bogu?

Ale to stała strategia osób o naruszonym sumieniu by mówić np.:
A) to się niczym nie różni, brak rzeczy gorszych i lepszych
B) tak już jest i nie da się z tym nic zrobić, więc należy sie "dostosować do Świata"
C) ludzie robią rzeczy gorsze (czy nie zawsze są gorsze rzeczy niż zrobiłeś?)

Chcesz się upodobnić do Świata czy do Jezusa?


Pn paź 11, 2021 6:47 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Jest jedna żecz, bardzo istotna w grach, o której nie wspominacie. A mianowicie podniecenie i inspiracja. Ktoś nie wpada na dany pomysł, niezależnie czy uważany za zdrowego czy chorego. Lecz inspiruje go dana gra, gdy nie ma na coś pomysłów. I tu jest pies pogrzebany w tym, której inspiracji i zaporzyczenia zachowania z gier użyje w chwilach podejmowania decyzji, z jednoczesną pustką w myślach. Która to jest wtedy istotnym problemem, gdy chwila nagli, a potem jest ponoszenie konsekwencji. No i o podnieceniu, które towarzyszy grom. One z samej swej zasady, wygrywają z innymi podnietami. Po to tworzone są gry by podniecały i uwodziły do tej a nie innej gry. Co też i sprawia że konkurują z żeczywistością. A jeśli konkurują, to są na dłuższą metę zagrożeniem, do sposobu zachowań ludzi, ukształtowanych na grach. Nie obejmują tego gry symulacyjne i typu tylko ćwiczeń umysłu i refleksu. Bądź promujące krajobrazy, promujące wyglądy skomplikowanych urządzeń.
I teraz chodzi głównie o proporcje.
Trzeba tu sobie zadać pytanie, do czego gry mają słurzyć? Odpowiadając na nie, można określić to czy spełniają te i inne gry owe kryteria.
Dalej, sama zabawa zabawą, nie samą zabawą człowiek żyje. Nie może wchodzić w nawyk zabawowy, bo co ma potem robić gdy życie ma inne wymogi od zabawowych. Ja obserwuję znaczne odchyłki już u młodych nie ukształtowanych ostatecznie ludzi, już po oglądaniu tylko bajek telewizyjnych głównie, bo tak łatwiej zbyć dziecko. By nie ( dokuczało ) swym zachowaniem dorosłemu. To na początek jest niewinną rozrywką, zajęciem czasu itp. Należy pamiętać jednak o tym co i kiedy młodych uczymy. W myśl przysłowia, czym od młodu skorupka nasiąknie. Nie liczył bym w takich sprawach na to że, dorośnie zmądrzeje itp. zwykle jest jeszcze gorzej. Bo więcej energii i możliwości. A potem to ani rodzic, ani jakikolwiek partner życiowy, nie da rady z takim wytrzymać. Tu wtedy Kościół też nie pomorze w doradztwu, bo jest już za późno. Człowieka kształtuje się od najmłodszego. Potem przeróbki, to gorycz niespełnień.

Do gier typu niszczenie czegokolwiek, jest wielki znak zapytania. Co one powodują. Czy nie braku szacunku do wytworów rąk ludzkiej pracy? Czy nie powodują rozmazania rzeczywistości, gdzie trzeba oszczędzać coś, a głównie ludzką pracę. Nie rzadko mozolną, a zwłaszcza z poświęceniem. Po co tworzyć Kościół z wiarą w Boga, jeśli się najpierw grami rozzuchwala młodego człowieka, do działań w emocjach i gwałcie? No chyba że chodzi o danie zajęcia ludziom, czynnie działających w Kościele. Włącznie z zabezpieczeniem dla nich finansowym dla ich życia. Wtedy tak. Lecz czy to jest właściwy kierunek? Czy to nie strzał w stopę, dla tych którzy powinni tworzyć dalsze swe i innych życie łatwieszym, bo koniecznym.

Tu nawet marne psujące się zabawki, są anty edukacją. Bo potem nie będzie inspiracji do dokładności i doskonałości działań w dorosłości. A jak to bywa, słabość dopada każdego w najgorszym dla niego momencie. I co wtedy? Na skróty? Antek trzymaj, ja idę po wypłatę?
Skąś to pewno karzdy zna. Więc chcecie tego?
Kto jak powinien edukować młodego, dawkując też jego chęci do zabaw? Rodzice na tej nieudanej edukacji, tracą najwięcej ( mają najgorzej ). Nie producenci, nie sprzedaż, te mają swe ubezpieczenia, równierz z pracy owych rodziców. A rodzice? Westchnienie do Boga? Tak! Lecz to kpina z samych rodziców, nie Boga. Bo jemu na konsekwencjach ludzkich działań nie zależy, przynajmniej takich by ich wszystkich nie było. A nauczanie że Bogu na tym zależy wbrew temu, że mnóstwo konsekwencji wychowawczych wręcz dobija rodziców, a takrze samych wychowanków. Czy to nie wygląda na parodię całkowitego oszustwa?

Trzeba na takie sprawy patrzeć przed, nie po wyborach czynów. Bo potem to próżne larum i strata bez końca. Czy próżne szukanie łaty na łacie. A potem to, winien przecież temu Bóg, bo on wiedział w przeciwieństwie do mnie. Czyżby? Czyżby to nie to, że nie chcemy słuchać rad wczesnych, bo to nie pora i nie czyjaś w tym względzie sprawa, a co potem? Potem to wszyscy pokrzywdzeni i nie ma winowajcy, oprócz Boga. A jeśli już znamy winowajcę i jest nim Bóg ( nie ważne czy to jest prawda ). To co to da? Wielkie nic! Sytuacji nie odwraca wtedy nawet Bóg.
Czy to jest jasne każdemu? Czy znów będziecie odwracać kota ogonem i tłumaczyć że nie o tym ktoś myślał, gdy coś pisał w tym i nie tylko temacie?
Te rzeczą są jasne od początku do końca. Mądry rodzic dawkuje zabawę dzieciom, przyuczjąc swe dzieci, do odpowiedzialnych zadań najpierw. A dopiero w nagrodę za postępy, dając możliwość odreagowania w odpowiednich grach.
Inaczej to nie koniecznie ulica wychowuje nasze dzieci, lecz jej odpowiednik, gry. A jak gry, to pogrywają z nami. I nie tylko do końca naszych dni.
O to chodzi w wychowywaniu drugiego człowieka? O to chodzi by oszukać młodych, że życie ludzkie to gra pełna zabawy?
Kto potem podobnej beztroski najbardziej żałuje? Czy aby beztroski rodzic, nie wypycha swojego pupilka innym dla ich udręki? To rozległy temat o bardzo wielkich konsekwencjach. Kto jak jak nie Kościół, uczący spraw takowych konsekwencji. Powinien zajmować w tym względzie, twarde nie ustępliwe stanowisko? Bo potem dawanie pocieszenia strapionym, to kiepski powód do dumy.


Pn paź 11, 2021 6:53 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 1:40 am
Posty: 1828
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
TS7 napisał(a):
Czyli dalej chcesz iść w oszczerstwa?
Łaskawie pominę to milczeniem, bo inaczej musiałbym użyć słownictwa którego nie akceptuje moderacja.
Cytuj:
To miała być lista skrajnych przykładów.
W efekcie była skrajna zgodnie z zamierzeniem.
Skrajne przykłady które występują marginalnie i są co najwyżej opcją, zwłaszcza w segmencie AAA. Z częścią się zetknąłem, ale przyznaję nie ze wszystkimi. Z oczywistych powodów nie ograłem wszystkich gier jakie się pojawiły, nawet z tych gatunków które lubię.
Cytuj:
Aby podkreślić te rzeczy, których osoby nie znające tego "przemysłu" mogą nie być świadome, że istnieją.
Gdybyś wypowiadał się o przemyśle filmowym, to wybrałbyś jako przykłady same horrory i pornosy?
Cytuj:
Za to Ty wydajesz się być "znieczulony" na te tematy, nie widzieć negatywnego wpływu jakie mogą mieć, w szczególności na osoby "mniej silne".
Napisałem wcześniej jak traktuję gry. Nie zrozumiałeś, trudno.
Cytuj:
Czy takie podejście się podoba Bogu?
Dobre pytanie. Co też może podobać się Bogu? Czy ma jakieś upodobania? Czy może jest nieskończenie tolerancyjny? Czy akceptuje tylko jeden sposób życia, czy może jest pełen zrozumienia dla nawet najdziwniejszych motywacji?
Ten Twój, dał ci pewne wytyczne. Czy uważasz że grając w grę video sprzeciwiasz się jego woli?

_________________
Polska to jest Polska. Tam wyroki boskie stają się niezbadane... nawet dla tego , który je wydał.


Pn paź 11, 2021 8:30 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 636
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Gry komputerowe...
Inczuczuna,

Cytuj:
Łaskawie pominę to milczeniem,


"Jaśnie Panie"... :)

Cytuj:
bo inaczej musiałbym użyć słownictwa którego nie akceptuje moderacja.


Czujesz przymus wulgaryzatorstwa?
Niedobrze. Niewola grzechu?
Czy to kolejny sposób, aby pokazać swoją "moc", taka tradycja w Twoim środowisku?
Macie jeszcze jakieś zwyczaje "Katolickie", którymi chcesz się podzielić?

Cytuj:
Skrajne przykłady które występują marginalnie i są co najwyżej opcją, zwłaszcza w segmencie AAA.


Jest tego coraz więcej i coraz gorzej.
Także w "AAA". Ale ile osób obchodzi rating?

Cytuj:
Gdybyś wypowiadał się o przemyśle filmowym, to wybrałbyś jako przykłady same horrory i pornosy?


Tak. Jak powiedziałem, moim celem było uświadomienie ludzi nieobeznanych z tematem, co się dzieje.
Może choćby, żeby ich uświadomić, co mogą robić dzieci lub młodzież, gdy nie patrzą.

Cytuj:
Napisałem wcześniej jak traktuję gry. Nie zrozumiałeś, trudno.


Pytanie czy takowe traktowanie gier jak Twoje, jest poprawne z punktu widzenia Boga czy Kościoła?
Ale jak już napisałem, o tym możesz pogadać w konfesjonale.

A swoje zainteresowania i kpiny możesz zachować dla Siebie, z dala od publicznego forum, gdzie mogą to czytać ludzie, którzy być może nie powinni tego wysłuchiwać.

Cytuj:
Dobre pytanie. Co też może podobać się Bogu? Czy ma jakieś upodobania? Czy może jest nieskończenie tolerancyjny? Czy akceptuje tylko jeden sposób życia, czy może jest pełen zrozumienia dla nawet najdziwniejszych motywacji?


Wydaje mi się, że ma jakieś upodobania.
Np. nie lubi Zła, a lubi Dobro. ;)
Chyba, że głosisz "pewność powszechnego zbawienia"?

Inaczej po co ta wiara i jakiekolwiek zasady?
Róbta co chceta?

1 Koryntian 15
32 (...) Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. 33 Nie łudźcie się! "Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje".

Co innego tymczasowe potknięcia, co innego zatwardziałość w Złu.

Masz też np. to:
Przysłów 6
16 Tych sześć rzeczy w nienawiści ma Pan,
a siedem budzi u Niego odrazę:
17 wyniosłe oczy, kłamliwy język,
ręce, co krew niewinną wylały,
18 serce knujące złe plany,
nogi, co biegną prędko do zbrodni,
19 świadek fałszywy, co kłamie,
i ten, kto wznieca kłótnie wśród braci.

Hebrajczyków 1
9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość,
dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój
olejkiem radości bardziej niż Twych towarzyszy.

Cytuj:
Ten Twój, dał ci pewne wytyczne.


Ja znam tylko jednego Boga.
Myślę, że jakieś tam wytyczne są. :)
Ale to musiałbyś poczytać np. Biblię, Katechizm, pogadać z księdzem.
Może ktoś tutaj na forum powie Ci czego Bóg może oczekiwać.

Cytuj:
Czy uważasz że grając w grę video sprzeciwiasz się jego woli?


Po pierwsze.
Są dla mnie co najmniej dwa rodzaje "woli".
Wola bezpośrednia, tzn. "Bóg tego nie chce w Niebie".
Podejrzewam, że niektóre gry mogą być niepożądane w Niebie przez Boga.

Drugi typ "woli" (pośrednia) typu "czy Bóg chciał, żeby ludzie zamordowali Go, itd.?".
Myślę, że jakby było inne rozwiązanie, to by nie chciał, bo to chyba nie jest fajne.
Ale jednocześnie "chciał", bo "tak miało być, w celu Zbawienia".
Można to nazwać "tolerancją tymczasową".

Ale jednocześnie przypomnę:
Litania do Ducha Świętego
(...)
Od zuchwałej ufności w miłosierdzie Boże, wybaw nas, Duchu Święty, Boże.
(...)

Myślę, że to zależy od gry, osoby, okoliczności, itd.
To już sumienie każdej osoby będzie rozsądzać z ewentualnym doradztwem spowiednika... czy to było potrzebne, czy to było pożyteczne, itd.

A czy jest wolą Boga by sugerować ludziom, że jak mają poczucie, że to nie jest ok, to należy z nich drwić?

Ja sądzić nie będę.
"Ciebie osądzi własne sumienie", albo i nie.
Możesz się spytać Boga na modlitwie, co o tym sądzi.

Co powiedział Apostoł:
1 Koryntian 4
3 Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę.
4 Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią.
5 Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.


Pn paź 11, 2021 10:52 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 400 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL