Nie, nie wskażę tu który system jest absolutnie najlepszy. Zamiast tego polecam art. http://www.chip.pl/arts/archiwum/n/articlear_85329.html
Pan Meszczyński opisuje ciekawy mechanizm psychologiczny (który na nie-komputerowym forum niejednokrotnie można zaobserwować).

Przeczytałem. NIe zgodziłem się. Nie potrzebuję Windows do żadnego z celów, do których używam komputera. Z własnego zaś porównania obu systemów wyciągnąłem wnioski o zarzuceniu produktu MS.
Ze zjawiskiem oblężonej twierdzy jak najbardziej do czynienia mamy. Ogólnie w tym świecie jest bogate pole do popisu dla psychologów. Nie zmienia to faktu, że linux jest systemem realnie lepszym. Fakt, że użytkownicy tego systemu czasem zachowują się infantylnie nie jest żadnym argumentem.
Osobiście kiedyś miałem do czynienia z przypadkiem beznadziejnym. Zadawszy jednemu pseudohackerowi pytanie, czy udało mu się zainstalować pewną kartę pod linuxem, zamiast odpowiedzi uzyskałem 2-godzinne kazania, że dystrybucja której używam nie zasługuje na miano linuxa. Finał był taki, że dowiedziałem się od jego znajomych, że 90% czasu i tak spędza pod windami.
Podobnie jednak jak spotykanie debilnych katolików nie odstręcza mnie od Kościoła, tak i debilnych linuxowców, którzy nauczywszy się pisać ./configure make make install stwierdzili, że moga już patrzeć z wyższością na resztę społeczeństwa nie odstręcza od linuxa jako takiego.

czemu w ankiiecie nie ma DOSa - w nim naprawiam wiekszosc bledow powstajacych w czasie pracy z winda....

Zgodnie z terminologią mikrosoftowską takie coś jak DOS przestało być rozwijane w 1995 roku. Teraz to jest wiersz poleceń windows.

linux jest świetnym systemem sieciowym i wszystko działa znakomicie dopóki nie masz potrzeby uzywania skanera lub zgrywania zdjęć z aparatu cyfrowego... wtedy okazuje się że do niektórych modeli skanerów nie ma sterowników i zaczyna się zabawa...
standartowo skanery i cyfrówki zaopatrzone są w drivers do Windowsa
oprócz tego firmy produkujące cyfrówki dołąćzają programy do obróbki zdjęć i chodzą one w środowisku windows...
jesli tego się nie używa to nie ma problemu i lepszy jest linux

To jest akurat argument nie przeciw linuxowi, tylko za "ewangelizmem technicznym". Coraz mniej producentów hardware'u ignoruje linuxowców. To zaś działa na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego: więcej linuxowców -> więcej producentów robi sterowniki pod linuxa; więcej rzeczy chodzi pod linuxem -> więcej linuxowców.
Ja osobiście byłem przywiązany do windowsów bardzo długo, musząc korzystać z bezprzewodowej karty sieciowej, którą jak wyczytałem z forów kilku osobom udało się na pół godzny pod linuxem odpalić. Po okablowaniu mojego bloku przerzuciłem się na lepszy system.

No cóż bawiąc się trochę różnymi Unixo-podobnymi okienkowymi systemami zauważyłem tylko, że wsysypują się równie często jak windy. Dlatego jeśli chodzi o okienka to nie wiem o co się można spierać.

jednak z daramowymi technologiami prędzej czy później będziesz miał problemy więc uważam że jesli stać nas na to to lepiej używać wersji platnych
wszystko zależy od kasy
co do linuxa to te najprostsze dystrybucje takie jak red hat, aurox, mandrake czy fedora itp. to są one jak windows tak samo mają problemy np. z chipsetami nVidia na płycie głównej i wtedy jest problem z poprawnym działaniem sieci... bo z jednej strony sieć jest widoczna ale nie możnaz niej korzystać w sposób poprawny...
to samo jest z odpowiedzialnością
np. PLD mialo parę mocnych wpadek
któraś z wersji miała dość dużo błędów i czasami doprowadzała do duzych problemów w działaniu sprzetu...

Jeśli chodzi o fedzię, albo mandrake, to rzeczywiście sprawiają one problemy. Mimo najszczerszych chęci nie udało mi się np postawić karty nVidii pod tym ostatnim nie wysypując systemu. Dystrybucje, na które ludzie raczej nie narzekają to przede wszystkim: Debian (a tu łatwość obsługi pod sam sufit), Slack, Gentoo (choć to trudna zabawka, nie ma poważnych luk).

tylko że debiana trzeba umieć zainstalować... to samo wszystkich rozsądnych dystrybucji
to nie jest tak jak z windą że na pewno w każdej dystrybucji będziesz coś tam miał w takim katalogu... każda dystrybucja ma gdzieś indziej zapisane.. oprócz tego jest jeszcze dostępność do programów zazwyczaj trzeba podawać hasło root'a przy niektórych aplikacjach a jesli nie zostalo to udostepnione grupie w której jesteśmy to raczej nie da się odpalic danej aplikacji... przecież nie każdy musi być linuxowym specem

oprócz tego trzeba umieć jeszcze skonfigurować serwer X inaczej nici z okienek a będzie rewelacyjny system ale w wersji bezokienkowej

Debian sarge, który obecnie jest w wersji testowej, ale już na skraju uznania za stabilnego (używam go i nie dostrzegam żadnych luk) ma instalator prosty jak konstrukcja cepa. Do tego dochodzą dostępne w necie dokumentacje (tak tak, głupi argument, większość społeczeństwa to analfabeci funkcjonalni) oraz znajome świry komputerowe (z tego co wiem, to i tak multum osób do instalacji windows zatrudnia kogoś). LInux jako system tylko dla speców to już przeszłość.

Drogi zefciu - niezależnie jakbyś się starał i silił mówiąc o tym jak wspaniały jest linux i że nie potrzebujesz windowsa wogóle - to linux pozostaje nadal problemowym marginesem.

Może w pewnych specyficznych zadaniach jest on "lepszy" od windowsa - lecz dla 90% ludzi używających komputerów Windows (mimo swoich ograniczeń) jest lepszym rozwiązaniem.

Linux potrafi sprawić niemałe i przykre niespodzianki komuś kto się na nim nie zna. Może już postawiona dystrybucja chodzi fajnie - jednak jak laik coś dogra i okaże się to niekompatybilne np z nową wersją Xów, to XWindows mu się wywala i ... ? za każdym razem ma dzwonić do kolegi ?

Piszesz o jakichś ideologizmach ... a problemy z linuxem próbujesz ubrać w jakieś kolokwializmy typu "to nie jest problem linuxa, lecz ewangelizmu". A fakty są takie: że jeszcze dłuuuugo wielu producentów sprzętu nie będzie wspierało linuxa. Co ma począć użytkownik który ma właśnie taki sprzęt niekoniecznie dobrze działający pod linuxem ? ano jedyne co mu pozostaje to cieszyć się satysfakcją że ma linuxa, który co prawda nie działa, ale za to może ewangelizować swoich kolegów misją licencji GNU

Może tobie linux nie sprawia problemów - może w twoim wypadku całkowicie spełnia twoje wymagania ... jakkolwiek takich ludzi jak ty jest relatywnie mało.

Sam używam linuxa od ładnych kilku lat, używam też windowsa - znam oba systemy i potrafię je obsługiwać. W odróznieniu od ciebie daleki jestem od ideologicznego podejścia zarówno do produktu monopolistycznego Microsofta, jak też do oprogramowania GNU (które jest tworzone w godzinach pracy przez pracowników, którym nie za to płacą pracodawcy).

Linux ? tak - w specyficznych zastosowaniach jest ok.
Windows ? też tak - w reszcie zastosowań

wojowar wyprzedziłeś mnie...
i dokładnie jest tak jak mówisz
linux jest świetny ale jako system sieciowy
jako workstation już nie dla wszystkich
chociażby grafika juz nie taka
oprócz tego darmowe oprogramowanie zawsze jest gorsze wlasnie dlatego że jest darmowe po prostu nie ma wsparcia technicznego
kiedyś szukalem drivers do mojego skanera Microtek 4800 i nigdzie nie mogłem znaleźć więc napisalem na grupę aby pomogli mi rozwiązać problem i uslyszałem: "to napisz sobie.." tak wygląda wsparcie dla otwartych kodów i darmowych technologii.

Byłem niedawno na "Nocy reklamożerców". Widzowie na tej imprezie mają przy sobie trąbki, którymi moga sygnalizować, czy im się reklama podoba, czy nie. Puszczali tam między spot (moim zdaniem świetny) promujący Windowsa. Cała sala siedziała z rozdziawionymi gębami, do momentu, aż jasne stało się, że w reklamie chodzi o produkt Microsoftu - wtedy rozległo się głosne trąbienie na znak powszechnej dezaprobaty. Trudno o lepszy przejaw "linuksiarstwa"

No jak ktoś chce wsparcie techniczne, to może kupić jakiegoś linuxa komercyjnego. Są tańsze od windy, a wsparcie takie samo.
Ludzi, którym wystarczy linux jest relatywnie dużo. Większość ludzi korzysta z komputerów przede wszystkim do przeglądania netu. Windows potrzebny jest przede wszystkim graczom oraz użytkownikom zaawansowanych programów nie mających jeszcze odpowiedników pod linuxa. Tak więc to raczej windows moim zdaniem jest lepszy w specyficznych zastosowaniach.
Niespodzianki windows sprawia jeszcze większe od linuxa. W dodatku są one trudniejsze do poprawienia, bo windows nie został przeznaczony do "grzebania mu we flakach".
Określenie zaś "To nie problem linuxa tylko ewangelizmu" to nie kolokwializm. Skoro niezależna firma nie robi sterowników pod jakiś system, to nie jest to wina tego systemu, ale firmy.