Jak w tytule co to oznacza, że kościół nie jest ani prawicowy ani lewicowy ?
A może to oznacza, że trochę prawicowy a trochę lewicowy ?

Same pytania nasuwają się. A co rozumiesz pod pojęciem Kościół, bo rozumiem, że nie o budynek i jego tworzywo chodzi.

Przede wszystkim cechą charakterystyczną Kościoła powinno być to, że istnieje zgoda co do istoty a różnice dotyczą spraw mniej istotnych. Kolejne pytanie dotyczy tego czym są sprawy co do których powinna panować akceptacja a jakie mogą pozostawać sporne?
A w sferze myślenia powinna panować racjonalność. Irracjonalność jest wyznacznikiem głupoty. Należy więc pilnować mocno swej racjonalności, by nie myśleć wyobrażeniowo. To oznacza umiejętność posługiwania się zasadami. Można reagować na ruch na szachownicy, gdy gracze znają zasady gry. Gdy jeden z nich ich nie zna, wykluczona jest jakakolwiek reakcja. Uświadamia się mu, że nie posiadł podstawowej umiejętności zasad gry. Schodzi na ad personam, bo inaczej się nie da tak długo dopóki ktoś nie pojmie, że paplanie to nie to samo co dyskusja.

Wypadałoby jeszcze uściślić prawicowość i lewicowość, bo te pojęcia mogą być definiowane rozmaicie. Po zdefiniowaniu można ustalić wagę i porządki w które wpisze się ową prawicowość czy lewicowość. W wyniku otrzyma się odpowiedź na zadane pytanie.

Prawica = zakaz aborci, homoseksualizm to grzech, zakaz dialogu między religiami, mieszania się kościoła do polityki itp.
lewica = homoseksualizm to nie grzech, dozwolona aborcja, dialog pomiędzy religiami, zakaz mieszania się kościoła do polityki itp.

Kiedy odbywała się transmisja ewangelizacyjna abpa F.Sheena to pustoszały ulice miast amerykańskich. Czekali na te audycje Amerykanie rozmaitych wyznań. Rozmowy niektórych katolików z komunistami skutkowały tym, że następowały nawrócenia. Pan Jezus nie rozmawiał tylko z tymi o których wiedział, że chodzi im o zaspokojenie ich ciekawości a nic nie skorzystają. My nie znamy stanu duszy innego człowieka. Pokazał więc, by rozmawiać, ale podał zasady dialogu: w prawdzie a nie ustępstwach i zamianie Ducha Świętego na ducha tego czasu. Kościół został posłany do świata, ale jednocześnie musi pamiętać, że prezentuje inne wartości niż świat. Dialog jest wartością, bo prowadzi do prawdy. Dialog ustępstw to oznaka słabości, prowadzi donikąd.

Kolejna sprawa. Kto tworzy Kościół? Nie należy go ograniczać do urzędników kościelnych. Kościół stanowimy my - wierzący. Mamy takie same zadania jak urzędnicy, inne pole działania i odpowiedzialności. Najpierw zacząć należy od porządkowania siebie: jakim ja jestem katolikiem, jak wypełniam misję ewangelizacyjną zleconą przez Jezusa chrześcijanom. Czy pogłębiam wiedzę religijną i pracuję nad poznaniem siebie, by móc zmieniać siebie? Siebie nawracać a nie innych. To nie jest wskazywanie paluszkiem na innych, by im przypisać odpowiedzialność. Postawa rozliczeniowa i roszczeniowa to nie katolicyzm.

Zadałeś pytania o wartości a nie prawicę czy lewicę. Partie polityczne to sposób na realizację programu wg którego organizujemy społeczeństwo. Kościół nie jest organizacją polityczną, więc mylisz porządki oddziaływania. Partie działają wg myślenia, które ujmują w kodeksy prawne. Kościół oddziałuje na sferę moralną człowieka, tak długo jak ma siłę przebicia. Mamy od zawsze przenikanie się tronu i ołtarza. Kościół boi się utraty władzy, którą ma od cezara, walczy dziś o swoją pozycję. Traci zawsze Kościół i przepaść się pogłębia. Kiedy bowiem człowiek odrzuca religię, bo uważa, że go ogranicza, dostaje się pod żelazne prawo cezara. To są prawicowcy i lewicowcy, zwolennicy aborcji lub jej przeciwnicy, ludzie różnych orientacji seksualnych. Granice stawiane są inaczej niż ty - stereotypowo - je postawiłeś. Katolicy myślą religijnie, więc wiedzą co jest priorytetem i nie podlega dialogowi, a co jest mniej ważne (przekonania polityczne).

Kościół bowiem skupia się na człowieku i to poranionym przez swe grzechy. Osoba będąca prawicowcem może być zwolennikiem aborcji, może myśleć inaczej o sobie i inaczej o innych. Nie widzi tego rozdarcia w sobie, jest dumna, że pozwala innym myśleć inaczej. To są jednak rozmowy etyczne a nie prawne, które dotyczą organizacji życia zbiorowego w ramach pewnego porządku prawnego. Jeśli partia ma wpisaną w program aborcję na życzenie to katolika to zobowiązuje do zastanowienia się nad poparciem. Problemem jest to, że ludzie myślą inaczej: głosują przeciw komuś, tak jak było z odejściem od wiary. Nie przewidzieli, że wolność w czystej postaci nie istnieje i pojawi się cezar, który ją ograniczy.

Jeśli piszesz o prawicowości czy lewicowości Kościoła to degradujesz go do instytucji politycznej i zasad myślenia innego niż to, które nakazał Jezus: poznajcie Prawdę a ona was wyzwoli. Należy jednak zdefiniować i tę Prawdę, bo świat też używa tego pojęcia, ale inaczej go definiuje.