Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 3:42 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grzech? 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn sie 28, 2023 10:39 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grzech?
Moja sytuacja z dziewczyną jest taka że ona wynajmuje mieszkanie 3 pokojowe sama, wydaje na to pół wypłaty. Ja wynajmuje pokój w innym mieszkaniu.
Sugeruje jej abyśmy zamieszkali razem w osobnych pokojach na co nie chce się zgodzić, nawet nie zgadza się na jedną noc. Jednak jak jest jakiś wyjazd gdzieś to już nie widzi problemu, a więc nie trzyma się własnych zasad.

Rozumiem, przyjmuje do wiadomości że w jednym łóżku to jest grzech, nie podważam tego, jednak w sytuacji gdzie dzieli nas ściana, nie słyszymy siebie i nie chodzimy do siebie w nocy jest dla mnie czymś nie zrozumiałym. Nie widzę tu naprawdę nic złego.


Ktoś powie narażanie się na grzech?
Zatem jeśli mogę z nią przebywać sam na sam do wieczora, potem muszę wracać do siebie tylko po to aby z rana znów móc z nią się spotkać w jej mieszkaniu jest dla mnie irracjonalne.
Jeśli chodzi o "narażanie się" to tym samym narażamy się w ciągu dnia, co za różnica czy to dzień, czy noc. Musielibyśmy chyba tylko spotykać się na zewnątrz publicznie, bo każde spotkanie sam na sam jest narażaniem się.
Tak samo można powiedzieć o osobie opiekującą się starszą osobą która ma dostęp do jej majątku, to też jest narażaniem się, więc idąc tym myśleniem. Tak samo mogę powiedzieć o księżach w seminariach, albo gospodyniach na plebanii, sprzątaczkach w domach księży (osobiście widziałem pracując jeszcze jako listonosz, zresztą moja mama nawet przebywała nawet w jakimś celu w pokoju księdza), zakrystii, wycieczkach oazowych... Człowiek całe życie jest narażony na grzech, całe życie musi wybierać, nie ma chwili w której szatan przestaje kusić. Dlaczego więc robimy tu jakiś wyjątek? Czy to jakiś kaprys księży? Jadąc szybkim samochodem mam grzech bo jestem narażony na przekroczenie prędkości? Czasem wydaje mi się że to jest jakaś zawiść.

Ktoś powie że nie dajemy przykładu bo ktoś sobie pomyśli że pewnie śpimy razem?
A od kiedy to mamy troszczyć się o myśli innych? Od kiedy grzechem jest dawanie komuś przypuszczenie że grzeszymy? Czy jeśli powiemy że żyjemy w czystości osobno jest dawanie złego przykładu tylko dlatego że ktoś nam nie wierzy? Myślę że to jest szukanie dziury w całym, inaczej wszyscy którzy jeżdżą drogimi autami, mają duże domy, mają wysokie posady, pieniądze, niczym nie różnią się w tym przypadku.. bo przecież ukradli, nie pomagają biednym.. (sarkazm, kto się nie domyślił)
Niech ktoś udowodni że źle piszę

Ktoś powie to tylko przywilej małżonków?
Od kiedy spanie w osobnych łóżkach, nie wspominając o osobnych pokojach jest przywilejem małżonków?
A może mieszkanie ogólnie pod jednym dachem jest przywilejem? To jest jakiś nonsens.

Napiszcie proszę w komentarzach co o tym sądzicie, gdyż aktualny owoc jaki widzę to kłótnia z moją dziewczyną. Oddalamy się od siebie, bo ja chcę żyć w prawdzie, wspierać siebie, finansowo, praktycznie (mniejsze narażanie na wypadek podczas nocnych powrotów autami, więcej czasu, mniej stresu, większe oszczędności na przyszłość). Ona nie daje mi żadnego rozsądnego argumentu i uparcie nie zgadza się ze mną, co strasznie mnie denerwuje, zmienia temat notorycznie. Ignoruje mnie, wpływa to przyznaję również na moją godność, bo jak się czuje człowiek który jest wyrzucany w środku nocy? Czuję się poniżany w ten sposób, bo można przypuszczać że chodzi mi tylko o jedno w głowie.. Nie wiem czy dłużej to zniosę.


Pn sie 28, 2023 11:46 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
zubendaw napisał(a):
Moja sytuacja z dziewczyną jest taka że ona wynajmuje mieszkanie 3 pokojowe sama, wydaje na to pół wypłaty. Ja wynajmuje pokój w innym mieszkaniu.
Sugeruje jej abyśmy zamieszkali razem w osobnych pokojach na co nie chce się zgodzić, nawet nie zgadza się na jedną noc. Jednak jak jest jakiś wyjazd gdzieś to już nie widzi problemu, a więc nie trzyma się własnych zasad.


Jednak różnica jakaś jest. Możliwości noclegowe na wyjeździe - chociażby.

Cytuj:
Ktoś powie narażanie się na grzech?
Zatem jeśli mogę z nią przebywać sam na sam do wieczora, potem muszę wracać do siebie tylko po to aby z rana znów móc z nią się spotkać w jej mieszkaniu jest dla mnie irracjonalne.
Jeśli chodzi o "narażanie się" to tym samym narażamy się w ciągu dnia, co za różnica czy to dzień, czy noc. Musielibyśmy chyba tylko spotykać się na zewnątrz publicznie, bo każde spotkanie sam na sam jest narażaniem się.


Może dziewczyna jest wychowana "tradycyjnie" - nie chce się narażać na obgadywanki - nikt przecież nie przyjdzie sprawdzić, czy śpicie osobno, czy nie, ale opinia pójdzie po okolicy. Ty nie zważasz na to co kto o Tobie mówi (zwłaszcza czy sypiasz z kimś, czy nie - zwykle mężczyznom to nie przeszkadza, a czasem wprost schlebia), jej może to może przeszkadzać, co o niej mówią.


Cytuj:
Tak samo mogę powiedzieć o księżach w seminariach, albo gospodyniach na plebanii, sprzątaczkach w domach księży (osobiście widziałem pracując jeszcze jako listonosz, zresztą moja mama nawet przebywała nawet w jakimś celu w pokoju księdza), zakrystii, wycieczkach oazowych...


I co, nie słyszałeś plotek na temat takiego czy siakiego księdza i jego gosposi (zwłaszcza jak w miarę młoda)?

Cytuj:
Ktoś powie że nie dajemy przykładu bo ktoś sobie pomyśli że pewnie śpimy razem?
A od kiedy to mamy troszczyć się o myśli innych? Od kiedy grzechem jest dawanie komuś przypuszczenie że grzeszymy?


Oczywiście że masz starać się dawać innym (słabym w wierze) dobry przykład.
Jest coś takiego jak zgorszenie (sianie zgorszenia). Jeden z bardziej wrednych grzechów. I nie, nie chodzi tu o reakcje "a fuj, jak on/ona może", tylko "skoro oni mogą, to ja też".

Cytuj:
Napiszcie proszę w komentarzach co o tym sądzicie, gdyż aktualny owoc jaki widzę to kłótnia z moją dziewczyną. Oddalamy się od siebie, bo ja chcę żyć w prawdzie, wspierać siebie, finansowo, praktycznie (mniejsze narażanie na wypadek podczas nocnych powrotów autami, więcej czasu, mniej stresu, większe oszczędności na przyszłość). Ona nie daje mi żadnego rozsądnego argumentu i uparcie nie zgadza się ze mną, co strasznie mnie denerwuje, zmienia temat notorycznie. Ignoruje mnie, wpływa to przyznaję również na moją godność, bo jak się czuje człowiek który jest wyrzucany w środku nocy? Czuję się poniżany w ten sposób, bo można przypuszczać że chodzi mi tylko o jedno w głowie.. Nie wiem czy dłużej to zniosę.


Może się z nią ożeń? Parę problemów zniknie..

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt sie 29, 2023 12:22 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn sie 28, 2023 10:39 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Cytuj:
Jednak różnica jakaś jest. Możliwości noclegowe na wyjeździe - chociażby.


No właśnie w tym rzecz że jak gdzieś jedziemy to Ona nie ma problemu aby spać w osobnych pokojach, nawet u mnie w domu, ale u Niej już nie można przespać się w weekend.

Cytuj:
Może dziewczyna jest wychowana "tradycyjnie" - nie chce się narażać na obgadywanki - nikt przecież nie przyjdzie sprawdzić, czy śpicie osobno, czy nie, ale opinia pójdzie po okolicy. Ty nie zważasz na to co kto o Tobie mówi (zwłaszcza czy sypiasz z kimś, czy nie - zwykle mężczyznom to nie przeszkadza, a czasem wprost schlebia), jej może to może przeszkadzać, co o niej mówią.


Też jestem wychowany tradycyjnie, oboje pragniemy żyć w czystości. Tylko że każdy wie że spotykamy się codziennie sam na sam w tym mieszkaniu, nawet do późnych godzin tj. 1 w nocy nawet. Więc co to ma być za argument? Jeśli mamy nie narażać się na obgadywanki to w takim razie nie możemy się spotykać w ogóle prywatnie tylko publicznie, to myślenie jest tak bardzo abstrakcyjne dla mnie..

Jezus też poszedł jeść, przebywać z grzesznikami.
Czy w takim razie nie powinien tego robić ponieważ faryzeusze pomyśleli sobie o nim że jak z nimi przystaje to pewnie jest taki sam jak Oni?


Cytuj:
I co, nie słyszałeś plotek na temat takiego czy siakiego księdza i jego gosposi (zwłaszcza jak w miarę młoda)?


Słyszałem, ale w przeciwieństwie do większości, nie zakładam z góry że to jest prawda, tutaj się różnimy, że ja nie oceniam i nie osądzam z góry człowieka.


Cytuj:
Oczywiście że masz starać się dawać innym (słabym w wierze) dobry przykład.
Jest coś takiego jak zgorszenie (sianie zgorszenia). Jeden z bardziej wrednych grzechów. I nie, nie chodzi tu o reakcje "a fuj, jak on/ona może", tylko "skoro oni mogą, to ja też".


Kto powiedział że nie daje przykładu? Spanie w osobnych łóżkach w osobnych pokojach nie jest grzechem. Więc jeśli tak robimy to raczej dajemy dobry przykład, nie uważasz? Gdzie Ty tu widzisz zgorszenie? Z góry mnie osądzasz że jest inaczej?
"Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni."

Cytuj:
Może się z nią ożeń? Parę problemów zniknie..


Oczywiście że chce
Ale to nie jest takie proste, wszyscy wiemy ile to kosztuje w dzisiejszych czasach.
Na salę dzisiaj czeka się nawet rok/dwa, przez co można zaoszczędzić do 20 000zł mieszkając razem do tej pory w oddzielnych pokojach.


A teraz proszę odpowiedzieć na moje pytanie.
Czy jest to grzechem? Liczę na szczerą odpowiedź.


Wt sie 29, 2023 3:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8085
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Bardzo dobrym i w tej sytuacji wystarczającym argumentem przeciwko zamieszkaniu razem jest to, że dziewczyna nie chce razem zamieszkać. Naprawdę nie ma potrzeby łamać jej woli, i najlepiej jest uszanować jej decyzję. Jeśli narzeczeni chcą razem mieszkać, najlepiej jest się pobrać.


Wt sie 29, 2023 7:14 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
" Ona nie daje mi żadnego rozsądnego argumentu" - a może daje argumenty, tylko Ty je uważasz za nierozsądne? Tego nie wiemy.


Wt sie 29, 2023 7:55 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn sie 28, 2023 10:39 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Cytuj:
Jednak różnica jakaś jest. Możliwości noclegowe na wyjeździe - chociażby.


Czyli Twoim zdaniem możemy jechać na wyjazd i spać w osobno wynajętych pokojach, ale w mieszkaniu kilku pokojowym już absolutnie nie? :roll:


Cytuj:
Może dziewczyna jest wychowana "tradycyjnie" - nie chce się narażać na obgadywanki - nikt przecież nie przyjdzie sprawdzić, czy śpicie osobno, czy nie, ale opinia pójdzie po okolicy. Ty nie zważasz na to co kto o Tobie mówi (zwłaszcza czy sypiasz z kimś, czy nie - zwykle mężczyznom to nie przeszkadza, a czasem wprost schlebia), jej może to może przeszkadzać, co o niej mówią.


Ja również jestem wychowany tradycyjnie, czyli nie godzę się na spanie w jednym łóżku przed ślubem, tak jak Ona chce dochować czystości.
Przypomina mi się przypowieść o Jezusie jak zasiadał do stołu z grzesznikami, cudzołożnikami itp. Czyż Jezus nie był wtedy narażony na obgadywanki ze strony farazeuszy i innych? Jakoś to go nie zrażało.
To że ktoś może wysunąć taką fałszywą opinię to świadczy o tym człowieku. Maryja również była wystawiona na obgadywanki, czy w takim razie Bóg powinien Ją na to wystawiać? Daje to do myślenia prawda?
Z góry mnie atakujesz i osądzasz że jak jestem mężczyzną to mi taka opinia schlebia, albo nie przeszkadza. Nie znasz mnie. "Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni"

Cytuj:
I co, nie słyszałeś plotek na temat takiego czy siakiego księdza i jego gosposi (zwłaszcza jak w miarę młoda)?


Tak, słyszałem, ale to co podają media należy patrzeć z dystansem. Nie wierzy się plotkom, nie osądza się innych, nie wysuwa własnych teorii. To jest dopiero ohydne.


Cytuj:
Oczywiście że masz starać się dawać innym (słabym w wierze) dobry przykład.
Jest coś takiego jak zgorszenie (sianie zgorszenia). Jeden z bardziej wrednych grzechów. I nie, nie chodzi tu o reakcje "a fuj, jak on/ona może", tylko "skoro oni mogą, to ja też".


Moge dawać dobry przykład mieszkając razem w oddzielnych pokojach, nie jest to żadnym zgorszeniem. Zgorszeniem jest to jakbyśmy popełanili grzech.

Cytuj:
Może się z nią ożeń? Parę problemów zniknie..


Chce się ożenić, ale w dzisiejszych czasach to kosztuje, mieszkanie razem w oddzielnych pokojach pozwoli zaoszczędzić do 20 000zł bo przecież na sale też się czeka.. To nie jest takie proste jak się niektórym wydaje. Poza tym aspektem bardziej wyraźne będzie również wspieranie w obowiązkach.


Brandeisbluesky napisał(a):
Bardzo dobrym i w tej sytuacji wystarczającym argumentem przeciwko zamieszkaniu razem jest to, że dziewczyna nie chce razem zamieszkać. Naprawdę nie ma potrzeby łamać jej woli, i najlepiej jest uszanować jej decyzję. Jeśli narzeczeni chcą razem mieszkać, najlepiej jest się pobrać.


Ona myśli że to jest niedozwolone, próbuje jej wytłumaczyć że jest odwrotnie.
Owszem mogę to uszanować, z tym tylko aby nie łamała własnych zasad, bo ja nie czuje się wtedy z tym dobrze, czuje się głupio, jak frajer, który w nocy musi zmęczony wracać codziennie do siebie tylko po to aby przyjechać spowrotem z samego rana..
Chodzi mi oczywiście o łamanie zasady odnośnie przebywania ze sobą sam na sam (okazja do grzechu) ale wtedy pozostaną nam tylko krótkie spotkania publiczne, na to jednak Ona się nie godzi.
Każdy kij ma dwa końce, albo się trzyma ustalonych zasad albo nie.


Wt sie 29, 2023 8:00 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8085
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Dlaczego się z nią jeszcze nie ożeniłeś? Jesteście chociaż zaręczeni? Po ślubie będziecie mogli zaraz zacząć oszczędzać, jeśli to takie istotne.

A Ty już kiedyś mieszkałeś z inną dziewczyną w ten sposób? Masz wypróbowaną silną wolę? Zmierzyłeś się z naturą i wygrałeś?


Wt sie 29, 2023 10:20 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16881
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Problem widzę w innym miejscu. Jeśli dziewczyna nie chce zamieszkać, nawet w osobnych pokojach to:
a) nie wierzy sobie lub zubenowi w zakresie owych czerwonych linii;
b) nie chce zawiązywać sobie wolności, bo być może dostrzega coś o czym głośno nie wspomina. On oczekuje na argumenty, które go przekonają, ale nie wystarczają mu jej argumenty. To już zamach na wolność, czyli poczucie przymuszania.
c) może wie, że facet jej wszystko obieca, łącznie ze ślubem, byle zrealizowało się zamieszkanie w tym samym mieszkaniu. Nie jest jednak pewna swego dobrego wybrania, więc woli pozostawić sobie wolność.


Wt sie 29, 2023 10:36 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn sie 28, 2023 10:39 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Kilka razy zostawałem u niej na noc gdy mieszkała u rodziców, a rodziców nie było, więc uważam że dałbym radę. Tylko że odkąd się od nich wyprowadziła to nie przenocuje mnie nawet na jeden dzień w weekend.

To moja pierwsza dziewczyna w życiu i ja jej też.
Znamy się rok, zostawiłem dla niej wszystko i pojechałem zostawiając rodzinę ponad 700km, Ona wie że jak nie Ona, to idę na księdza, zresztą jestem gotów ją zostawić jeśli Pan mnie powoła.

Właśnie chodzi o to że Ona nie ma argumentów, nie chcę o tym rozmawiać, zmienia temat notorycznie.
Jeśli chodzi o okazję do grzechu, to tak jak mówię.. nie możemy się spotykać w cale - tyle znaczy dla mnie ten argument


Grzechy trzeba nazywać po imieniu.
To o czym mowa grzechem nie jest inaczej bym zaprzestał natychmiast się spierać.


Śr sie 30, 2023 12:38 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Zuben
Przychylam się do merss - to mądra kobieta jest.
Kilka razy dałeś radę, no OK. A ona? Zamieszkanie razem, nawet platonicznie, to duża zmiana, reorganizacja życia.

Ale pamiętaj, ona jest kobietą, Ty mężczyzną. Dwaj kumple mogą sobie mieszkać razem w odrębnych pokojach, to będzie dla nich coś jak akademik, albo element serialu Przyjaciele. Kobieta i mężczyzna? Chcesz ją traktować jako kumpla od piwa i wędkowania, ona ma traktować Cię jak "psiapsi"? Skoro jesteście ze sobą jako chłopak-dziewczyna (narzeczony-narzeczona), to nie możecie być "psiapsi" (wersja piwno/wędkarska także odpada) - bo to się raczej wyklucza. Jako para, musicie w tym związku mieć jakieś "iskrzenie", jakieś elementy erotyzmu, poddane oczywiście kontroli. Kontrolą jest tu chociażby odległość łóżek.

Ona w tej chwili posiada trzypokojowe mieszkanie - to jej królestwo. Ty, jej chłopak, jesteś u niej miłym i zawsze serdecznie witanym gościem (tak sądzę). Z chwilą zamieszkania u niej, staniesz się współwłaścicielem (oczywiście niekoniecznie prawnie, ale de'facto) owego królestwa, wraz z prawami do zarządzania, urządzania, przestawiania i naprawiania. Może nie jest na to jeszcze gotowa?

W powiązaniu z tym co merss napisała. W razie jakiejś życiowej burzy (różnie w życiu jednak bywa) - łatwiej nie wpuścić gościa do mieszkania, niż wyrzucić współmieszkańca.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Śr sie 30, 2023 10:22 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
zubendaw napisał(a):
Właśnie chodzi o to że Ona nie ma argumentów, nie chcę o tym rozmawiać, zmienia temat notorycznie.

Albo to jest twoja jednak zła wola i nie chcesz zrozumieć jej stanowiska albo w istocie tak jest jak piszesz. Wtedy oznaczałoby że jej opory nie są wynikiem jakichś przemyśleń które mogłaby ubrać w postać argumentówale raczej odczuć. Nie zdziwiłabym się gdyby był to jakiś brak poczucia bezpieczeństwa w tej relacji, brak pewności co do tego jaki kierunek ona ostatecznie obierze. Z jednej strony ciśniesz do wspólnego zamieszkania - które ma poprzedzać wasz ślub - a z drugiej strony piszesz że gotów jesteś w każdej chwili ją zostawić by realizować ewentualnie powołanie inne niż małżeńskie. Jeszcze swojego powołania nie rozeznałeś? To z pewnością nie powinieneś jej przekonywać do wspólnego zamieszkania.
zubendaw napisał(a):
Jeśli chodzi o okazję do grzechu, to tak jak mówię.. nie możemy się spotykać w cale - tyle znaczy dla mnie ten argument

Nie do końca. To do robisz to zabieg retoryczny polegający do sprowadzania czegoś do absurdu. Owszem, nigdy w zasadzie nie jesteśmy wolni od okazji od grzechu ale nie oznacza to że zagrożenie grzechem w każdej okazji jest takie same. Wspólne zamieszkanie - nawet przy spaniu w osobnych pokojach - oznacza że ta druga osoba zajmuje więcej przestrzeni w naszym życiu, a bliskość, wręcz intymność, która się pojawia jest nieporównywalna do spotkań sam na sam, nawet o później porze.W końcu zaczynamy dzielić życie choć nie dzielimy jeszcze łóżka. Trudniej też o czas na ewentualne ochłonięcie - to naturalnie dzieje się po zakończeniu spotkania - skoro praktycznie cały czas wystawiamy się ona określone bodźce.


Śr sie 30, 2023 10:41 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn sie 28, 2023 10:39 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Czyli wnioski wyciągam takie:

Nie jest to grzechem, jednak jeśli druga strona nie zgadza się na to, to muszę to uszanować.
Jednakże, aby trzymać się tych zasad i idąc tym myśleniem postanawiam że moja stopa w jej mieszkaniu nie postanie ani Jej stopa w moim nie postanie.
Moim uzasadnieniem tejże decyzji jest fakt postawionego argumentu przez nią, że jest to okazją do grzechu. Nawet jeśli ten argument jest irracjonalny, zaprzeczeniem daru mądrości danego od Ducha Świętego.

Ciekawi mnie tylko jak ta decyzja wpłynie na dalszy rozwój naszej relacji, obawiam się że może powoli się oziębiać.


Śr sie 30, 2023 10:44 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16881
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
zubendaw napisał(a):
Nie jest to grzechem, jednak jeśli druga strona nie zgadza się na to, to muszę to uszanować.

Istotą grzechu jest jego korzeń, więc należy schodzić niżej niż o to zapytałeś. Tak też prowadzono odpowiedzi. Nie koncentrowano się na grzechu.
Widzę więc wygodnictwo: będzie taniej (dla kogo ta sprawa jest bardziej istotna?). Pokonałem dla niej 700km...już zliczasz sobie zasługi. Gdyby chodziło o dziewczynę i tylko o nią to nie myślałbyś w tych kategoriach. Zliczasz stracony czas i pieniądze. To są argumenty, ale...
Jest sprawą oczywistą, że mieszkanie razem ma sens w przypadku argumentów, które przywołujesz. Problem w tym, że ona ma inne priorytety i wydawanie połowy wypłaty na czynsz uznała za zasadny. To cena wolności, która widać jest dla niej ważna, więc tak już pozostanie. Funkcjonuje dobrze tylko wówczas, gdy nikt jej tej wolności nie narusza. To, że ci nie odpowiada logicznymi argumentami nie oznacza, że nie wie, ale może nie chce odpowiedzieć, bo widzi miejsce na konflikt. Może nie chce się odsłonić? Dopóki ktoś mi jasno nie odpowie to mamy gdybologię i wiele możliwości.
Tak może być i w małżeństwie. Będzie potrzebowała przestrzeni tylko dla siebie i jeśli ktoś będzie próbował ją zaanektować to pojawią się spory. O kompromis tu trudno, bo w grę wchodzi komfort psychiczny. Są ludzie potrzebujący sporo wolności, tam ładują akumulatory.
Cytuj:
Jednakże, aby trzymać się tych zasad i idąc tym myśleniem postanawiam że moja stopa w jej mieszkaniu nie postanie ani Jej stopa w moim nie postanie.

Znów pływanie po powierzchni: zasady! Zasady mają swoje głębsze uzasadnienie. Można je formułować w przypadku zamieszkania z kimś obcym: to ci wolno a od tego trzymaj się z dala. Tu masz dokladną rozpiskę moich wymagań...Jesteś balaganiarzem to nie mamy o czym gadać!
Na takich zasadach nie zbuduje się nic głębszego, bo owe zasady będą się ścierać i każdy będzie ich bronił jak oblężonej twierdzy. Drugiego człowieka należy rozumieć, czyli umieć wejść w jego świat...w jego a nie swój narzucić drugiej osobie lub przypisać swój świat innemu. To się łatwo sprawdza: jeśli przedstawiam swoje zastrzeżenia to badam czy druga strona to rozumie i widzi moją inność czy też obraża się (niedojrzałość). To się powinno sprawdzić, jeśli relacje mają być głębsze. Z osobą niedojrzałą nie da się funkcjonować na tym samym poziomie. Jeśli mamy dwie niedojrzałe osoby to się rozejdą i każda znajdzie usprawiedliwienie lokując winę nie w sobie. Jeśli się nie rozejdą to jedna osoba podporządkuje sobie słabszą czy z osobowością zależną. Rokowanie na szczęście jest słabe.
Cytuj:
Moim uzasadnieniem tejże decyzji jest fakt postawionego argumentu przez nią, że jest to okazją do grzechu. Nawet jeśli ten argument jest irracjonalny, zaprzeczeniem daru mądrości danego od Ducha Świętego.

Boga w to nie mieszaj, ale zacznij od własnego rachunku sumienia. Najpierw poznanie siebie, potem poznanie innych. Grzech to tylko konsekwencja. Korzeń grzechu tkwi w nieznajomości siebie. Dar mądrości to właśnie widzenie świata oczami Boga a nie przypisywanie Bogu swej wizji i brak wglądu w to, że religię wykorzystujesz do swoich celów. Jezus nazywał to iluzorycznym patrzeniem na świat. Nie przekonał Izraelitów krzyczących: na krzyż z Nim.
Grzech nieczystości ma głębsze znaczenie. Nie poznasz drugiego człowieka na głębszym poziomie, jeśli łączą ludzi relacje intymne. Relacje intymne schodzą na poziom dopełnienia i biologia tego bezbłędnie pilnuje. Wiara może być za słaba. Zwyczajna biologia, która dąży do podtrzymania gatunku i ma na swe usługi silne doznania psychiczne i patrzenie przez różowe okulary. Nawet nie wiesz jak pięknie ludzie racjonalizują, wiedząc, że to proces naturalny.
Poznasz drugą osobę jedynie w sytuacjach trudnych: odpadnie wówczas politura i spadną maski. Na to potrzeba też czasu, bo zauroczenie to zawsze zafałszuje i przebija się : ja, mnie...
Cytuj:
Ciekawi mnie tylko jak ta decyzja wpłynie na dalszy rozwój naszej relacji, obawiam się że może powoli się oziębiać.

Po to mamy czas na poznanie. Kiedy widzę randkowiczów, którzy siedzą na ławce i każde zanurzone jest w swoim telefonie to kiepsko widzę ich przyszłość. Oni nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie mają o czym rozmawiać. Nie nauczą się rozwiązywać problemów, bo one się nie pojawią w milczeniu. Sukces dobrych małzeństw polega na tym, że potrafią się ze sobą komunikować i znają siebie. Akceptują też swoje obszary wolności i nie manipulują sobą.

Wy macie problem. Nie podchodzisz do sprawy z zaciekawieniem i kreatywnością. Co można uczynić, by zejść się tak, by mieszkanie nie stanowiło zapory? Zważ, że zapytałeś nas na forum, ale rozwiązanie powinno być na twoich warunkach. Chcesz ją ukarać. Związek nie rozwali się z powodu mieszkania, ale on tylko odsłonił zupełnie coś innego. To jest właśnie owa wartość. Bardzo ważna umiejętność w życiu to nie ocena innych, ale widzenie problemu tam, gdzie on naprawdę jest. Jest w was, bo na razie tworzycie parę a nie związek (inna jakość). Istotą związku, który ma prowadzić do małżeństwa to poznanie drugiego człowieka, także z jego wadami i uznanie, że one nie znikną.
Na razie nie wiesz nic o tym dlaczego ona nie chce wspólnego zamieszkania. Ja sprawę grzechu zawieszam i szukam poziomu odniesienia. Z zasady nie wierzę ludziom, którzy dużo mówią o grzechu, swych zasadach, bo to poziom zewnętrzny. Tak należy postępować! Ale co za tym stoi? Na czym zbudowano obraz Boga i swoją wiarę?


Śr sie 30, 2023 4:40 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn sie 28, 2023 10:39 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
merss napisał(a):
Istotą grzechu jest jego korzeń, więc należy schodzić niżej niż o to zapytałeś. Tak też prowadzono odpowiedzi. Nie koncentrowano się na grzechu.

Biblijną definicję grzechu można znaleźć w 1 Liście Jana 3:4: „ Grzech jest przekroczeniem Prawa ” (Wersja Króla Jakuba). Grzeszyć oznacza przekroczyć lub złamać prawo Boże.
Odpowiedz w takim razie prosto, czy to grzech czy nie Twoim zdaniem jeśliby oboje ludzi postanowiło wspólnie zamieszkać w osobnych pokojach.

Cytuj:
Widzę więc wygodnictwo: będzie taniej (dla kogo ta sprawa jest bardziej istotna?). Pokonałem dla niej 700km...już zliczasz sobie zasługi. Gdyby chodziło o dziewczynę i tylko o nią to nie myślałbyś w tych kategoriach.

Miałem na celu tylko danie świadectwa jak bardzo Ją pokochałem, że chce być cały dla niej, jako druga istota po Bogu która jest moim sercu. Nie jestem pewien woli Bożej, dlatego celem moim jest poślubienie jej, prosze Pana Boga, co kilka dni że jeśli Jego wolą jest powołanie mnie, to pójde za Nim, nie zabierając ze sobą nic.

Cytuj:
Problem w tym, że ona ma inne priorytety i wydawanie połowy wypłaty na czynsz uznała za zasadny. To cena wolności, która widać jest dla niej ważna, więc tak już pozostanie. Funkcjonuje dobrze tylko wówczas, gdy nikt jej tej wolności nie narusza. To, że ci nie odpowiada logicznymi argumentami nie oznacza, że nie wie, ale może nie chce odpowiedzieć, bo widzi miejsce na konflikt. Może nie chce się odsłonić? Dopóki ktoś mi jasno nie odpowie to mamy gdybologię i wiele możliwości.

Ten argument ma sens, jednak nie padł z Jej ust. Póki co odpowiadała mi, że jest to grzech - z czym ja się nie zgadzam, ponieważ cudzołóstwem nie jest samo przebywanie ze osobą nawzajem.

Cytuj:
Tak może być i w małżeństwie. Będzie potrzebowała przestrzeni tylko dla siebie i jeśli ktoś będzie próbował ją zaanektować to pojawią się spory. O kompromis tu trudno, bo w grę wchodzi komfort psychiczny. Są ludzie potrzebujący sporo wolności, tam ładują akumulatory.

Jednak co innego wyganiać kogoś z domu a co innego po prostu iść na osobne łóżko.
Moim skromnym zdaniem taki charakter małżeństwa jest ranieniem drugiej osoby, poza tym w samym Piśmie Świętym napisane jest, że małżonek/małżonka dysponuje ciałem drugiego.
Jednak ja oczywiście nie po to się żenię, aby uzurpować to prawo, absolutnie nie, czułbym się okrutnie źle z tym. Tak jak Józef sprzeciwił się ukamienowania Maryi, podobnie i ja.

Cytuj:
Znów pływanie po powierzchni: zasady! Zasady mają swoje głębsze uzasadnienie. Można je formułować w przypadku zamieszkania z kimś obcym: to ci wolno a od tego trzymaj się z dala. Tu masz dokladną rozpiskę moich wymagań...Jesteś balaganiarzem to nie mamy o czym gadać!
Na takich zasadach nie zbuduje się nic głębszego, bo owe zasady będą się ścierać i każdy będzie ich bronił jak oblężonej twierdzy. Drugiego człowieka należy rozumieć, czyli umieć wejść w jego świat...w jego a nie swój narzucić drugiej osobie lub przypisać swój świat innemu.


Myślałem że zrozumienie człowieka ma iść w obie strony nie tylko w tym przypadku w jedną...
Ja nie potrafie zrozumieć argumentu "okazji do grzechu", dlatego jeśli mam się trzymać tego przytoczonego argumentu i mam go uszanować, to mimo iż jest absurdalny, to ze względu właśnie na to że go uszanowałem, może nie tyle zasadę co drugą osobę, to będę się trzymał właśnie tego jak tylko się da! Beż żadnych nadużyć, odstępstw od reguły, bez manipulacji.
A to że przez to właśnie wykluczamy całe mnóstwa czasu spędzania czasu razem to jest właśnie owoc tej zasady - dlatego tak bardzo z tym argumentem walczę. Nie chce łamać Jej zasad. Co tu jest nie jasne?


Cytuj:
To się łatwo sprawdza: jeśli przedstawiam swoje zastrzeżenia to badam czy druga strona to rozumie i widzi moją inność czy też obraża się (niedojrzałość). To się powinno sprawdzić, jeśli realcje mają być głębsze.


Ja się obraziłem bo jestem ignorowany zmianą tematu, brakiem rozmów, brakiem argumentów..
Jak Ty byś się czuła jakbyś pytała na przykład swojego chłopaka (nie wiem..) dlaczego On się nie myje, a On odpowiedział Ci że nie ma po co jak jutro się znów ubrudzi.. Postanowiłabyś z nim porozmawiać bo nie wytrzymujesz jego zapachu, ale On by Cię ignorował, zmieniał temat, żył jak gdyby nie było problemu.
Teraz rodzi się pytanie do Ciebie. Ulegniesz jego myśleniu? Czy może postanowisz w jakichś sposób powiedzieć mu że Ci to nie pasuje?



Cytuj:

Boga w to nie mieszaj, ale zacznij od własnego rachunku sumienia. Najpierw poznanie siebie, potem poznanie innych. Grzech to tylko konsekwencja. Korzeń grzechu tkwi w nieznajomości siebie. Dar mądrości to właśnie widzenie świata oczami Boga a nie przypisywanie Bogu swej wizji i brak wglądu w to, że religię wykorzystujesz do swoich celów. Jezus nazywał to iluzorycznym patrzeniem na świat. Nie przekonał Izraelitów krzyczących: na krzyż z Nim.

Właśnie że Bóg jest prawdą, drogą i życiem, dlatego dał nam dar rozumu byśmy potrafili przyjąć prawdę, podążać Jego drogami - a jak mamy podążać jego drogami jeśli nie przez mądrość? Jeśli nie wiemy co jest dobrem a co złem? Ślepy nie może prowadzić ślepego.
Ja to w swoim sumieniu już rozeznałem, nie widzę w tym grzechu. To najważniejszy argument który jest prawdą.

Co do Izraelitów:
Właśnie dlatego tak się stało, bo faryzeusze wymyślali własne prawo.
Mojżesz przykazał od Boga im proste przykazanie: Nie zabijaj.
Ale faryzeusze ustanowili własne prawo, chociażby tym by ukamienowywać cudzołożnice. Jak z tak prostego przykazania mogli zrobić odstępstwa?
Jezus powiedział: Nie cudzołóż.
Tak samo dzisiaj widać odstępstwa od reguły i próbuje się cudzołóstwem nazywać także okazje do cudzołóstwa, prawo zostaje powoli być wprowadzane że okazja staje się grzechem. To jest zaprzeczenie prawdy!


Cytuj:

Grzech nieczystości ma głębsze znaczenie. Nie poznasz drugiego człowieka na głębszym poziomie, jeśli łączą ludzi relacje intymne. Relacje intymne schodzą na poziom dopełnienia i biologia tego bezbłędnie pilnuje. Wiara może być za słaba. Zwyczajna biologia, która dąży do podtrzymania gatunku i ma na swe usługi silne doznania psychiczne i patrzenie przez różowe okulary. Nawet nie wiesz jak pięknie ludzie racjonalizują, wiedząc, że to proces naturalny.

Zgadzam się. Z jednym zastrzeżeniem. Bóg nie pozwoli byśmy nie byli w stanie oprzeć się pokusie, dlatego bo mamy wolną wolę, nie przymuszoną.


Cytuj:

Zważ, że zapytałeś nas na forum, ale rozwiązanie powinno być na twoich warunkach. Chcesz ją ukarać.


Nie chce jej karać, tylko wywrzeć na niej konfrontacje z tym tematem. Uzasadnić że grzechu tu nie ma.


Śr sie 30, 2023 6:37 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8085
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mieszkanie z dziewczyną w OSOBNYCH pokojach - czy to grz
Załóżmy, że Twoja dziewczyna przeczytała ten wątek https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=381247&t=381232
i się dowiedziała, że mieszkanie pod jednym dachem przed ślubem to grzech, nawet jeśli ma się oddzielne pokoje, bo, jak sam widzisz, ksiądz tak powiedział. Ty mówisz, że to nie grzech. Komu miałaby uwierzyć? A może sama rozmawiała z jakimś duchownym na ten temat?


Śr sie 30, 2023 8:51 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL