Tydzień temu (w sobotę wieczorem) ksiądz tłumaczył - jak jesteś praworęczny to prawą ręką podtrzymujesz lewą dłoń i z niej prawą dłonią bierzesz Ciało Chrystusa do ust. Nie mówił o leworęcznych, sądzę że jest jakaś analogia

Ja jakoś rzadko gryzę Komunię, zresztą tak samo jak opłatek, lubię jak się rozpuści.
W parafii na Zadębiu (Skierniewice, tak, tak to ta parafia), proboszcz wyprosił wikarego przy udzielaniu Komunii Św., bo udzielał do ust - o i tak też bywa.

Mądre słowa Cejrowskiego:

https://www.youtube.com/watch?v=XTLX14f ... e=youtu.be

To "wszystko" racja, ale Kościół dal możliwość przyjmowania Eucharystii na rękę.

Ja osobiście, wybrałem na język i do ust (z tych i innych powodów o których Cejrowski mówi), ALE MOŻNA przyjmować na rękę i NIE MA PROFANACJI.

Generalnie lubię Cejrowskiego, ale czemu stara się być mądrzejszy od Kościoła. Czyli co, Kościół profanuje i namawia do profanacji wiernych. Oj, Panie Wojtku...

Tak już każdy ma, każdy, bez wyjątków .

Ja to patrze w ten sposób, wyznawca kierunek, chce ukazać wartość Eucharystii i swój szacunek do Jezusa. I widzę w tym DOBRO.

Co robić gdy w kościele każą na rękę a jest obawa o cząstki?
Poza tym, czy Hostię brać brudnymi paluchami po klamce od kościoła oraz ofierze na tacę?
Może według Faustyny ważniejsze jest posłuszeństwo i grzech będzie miał co najwyżej proboszcz ?

Możesz odkazić ręce przed przystąpieniem do Komunii. Zabierz ze sobą płyn odkażający w buteleczce i użyj przed przystąpieniem do Stołu Pańskiego. Wielu ludzi postępuje tak od lat.

A ja tak trochę offtopicznie, korzystając z okazji że temat zboczył na cząstki Komunii Świętej na rękach. Zdarzało mi się chodzić do kościoła w którym były m.in. dość charakterystyczne praktyki przyjmowania Komunii Świętej. Jako ze od dłuższego już czasu w tym zakresie przystosowuje się do praktyk miejscowych przyjmowałam Komunie jak wszyscy inni. A polegało to na tym że wierni ustawiali się w kręgu wokół prezbiterium, ksiądz wraz z szafarzami rozdawali Komunię, którą wierni na słowa księdza w jednym momencie spożywali. Czas oczekiwania z Panem Jezusem w ręku - w zależności od miejsca gdzie się stało i liczby szafarzy - wynosił do kilku minut. Komunikanty były bezglutenowe, grube.
Raz była udzielana Komunia pod dwoma Postaciami którą rozdawali szafarze w parach - po wzięciu Hostii maczało się ją w Krwi Pańskiej i trzymając w prawej dłoń z podstawiona lewą, tak jak zawsze czekało na całą resztę. Myślę że spowodowane to było struktura Hostii, która była twarda i przez toi mało chłonna, ale maleńka kropelka Krwi Pańskiej spłynęła po Hostii i spadłą na moja dłoń. I w ciągu paru chwil wyschła, czy wyparowała. Z jednej strony to było duże doświadczenie mieć Krew Pańską dosłownie na rekach ale też i duża obawa przed profanacją. Nie miałam pojęcia co się robi w takiej sytuacji. Po Komunii przyjmowanej na dłoń zawsze ją oglądam i zbieram ustami widzialne cząstki jeśli takie dostrzegę. Ale co się robi z ręka na która spadła Krew Pańska i na dodatek wyschła?
Czy w ogóle Krew Pańska która wyschła jest nadal traktowana jako sakramentalna postać? Wiadomo powszechnie że konsekrowany Chleb przestaje być sakramentem kiedy się rozpuści w wodzie. Ale kiedy konsekrowane Wino traci swą sakramentalną postać? Szczerze mówiąc ja nie dostrzegając innej możliwości wylizałam to miejsce na skórze, ale uważam że stawianie wiernych wobec takich problemów jest dużą bezmyślnością ze strony księdza który takie praktyki wprowadził. Mogę się tylko domyślać że chodziło o zaznaczenie, że oto my wszyscy bracia i siostry w Chrystusie razem w jednym momencie spożywamy Ciało i Krew Pańską - ale czemu to było takie istotne by się zsynchronizować w czasie nie rozumiałam i nie rozumiem - ale coś takiego powodowało realne problemy. Bo nie sądzę że byłam jedyną która miewała Krew Pańską na ręku - inni wierni nigdy zresztą nie wykazywali w ogóle zainteresowania czy na dłoni coś pozostało - a mnie jedynie brak formacji w tym zakresie.

https://www.vatican.va/roman_curia/congregations/ccdds/documents/rc_con_ccdds_doc_20040423_redemptionis-sacramentum_en.html

Paragrafy 103 i 104
---------
https://en.wikipedia.org/wiki/Intinction

Ja też bym zrobiła, tak jak Ty, ale nie wiem jak jest poprawnie. Czy sama zanurzyłaś Ciało Pańskie w Krwi?

Ale dlaczego na polskim forum teksty nie po polsku? Szkoda.
Te dokumenty zapewne są i po polsku, dlaczego wrzucasz wersję angielską.

PS Czytam po włosku i po niemiecku.

Przepraszam Ciebie i innych, ale nie wiem jak znaleźć po polsku, a wiem, że bergamotka czyta w języku angielskim, tzn. takie odniosłam wrażenie.

Z tego co się orientuję, jeśli już mowa o umoczeniu/zanurzeniu, to wierni sami nie powinni sobie zanurzać Ciała Pańskiego we Krwi Pańskiej. Robi to kapłan i podaje do ust, a nie na rękę. Taki sposób można było zobaczyć na transmisjach Mszy Świętej z Watykanu.

Ale nie wiem jak wyglada pewnie Komunia pod 2 postaciami. Wiem ze różne grupy charyzmatyczne w rożny sposób to robiły. Oczywiście mówię o księżach opiekujących sie tymi grupami. Na pewno są odpowiednie przepisy regulujące te kwestie.

Dziękuję, nie czytałam tego dokumentu, albo dawno. Kiedyś tu na forum była już dyskusja o przyjmowaniu Komunii św. I wtedy mając na uwadze katechezy św. Cyryla niewłaściwym wydawało mi się przyjmowanie Krwi Pańskiej w ten sposób że wierny sam zanurza Hostię w Krwi Pańskiej - z uwagi na wątpliwość czy coś takiego wyraża dostatecznie zrozumiale, albo w ogóle, prawdę że Komunia jest darem który człowiek przyjmuje a nie Ją sobie bierze. Ale własna intuicja to jedno, a konkretny dokument to drugie.

Tak, i sama też wzięłam Ciało Pańskie. Chyba tego dostatecznie zrozumiale nie napisałam ale szafarze w parach podchodzili kolejno do następnej osoby, trzymali tylko naczynia a wierni brali Ciało Pańskie z jednego kielicha, zanurzali je w Krwi Pańskiej znajdującej się w drugim kielichu. Nie zauważyłam by ktoś odkładał Ciało Pańskie na dłoń - chociaż z tyle - wszyscy raczej trzymali je w palcach czekając na pozostałych. Jak teraz się nad tym zastanawiam to było to rażące niewłaściwe. Ale tam zwykły sposób sprawowania Mszy świętej był taki że nabrałam wątpliwości czy właściwym jest bym brała w udział nawet jeśli nie mam wyboru w postaci udziału w innej Mszy. Spowiednik któremu przedstawiłam swoje wątpliwości wyjaśnił mi że - upraszczając - jestem niejako pokrzywdzona takim sposobem celebracji a nie ponoszę za niego odpowiedzialności ale przykazał mi upominać księży - także i nawet w tym kontekście przyda mi się zapoznać z tą instrukcją. Jednakowoż czym innym jest gdy ktoś inny dopuszcza się nadużyć a czym innym własnym działaniem się ich dopuszczać - spowiednik też na to zwrócił uwagę. I teraz bogatsza w to całe doświadczenie uważam że kolejny raz nie przyjęłabym świadomie Komunii świętej w ten sposób.

Bardzo dobrze zrobiłaś przedstawiając problem spowiednikowi.