T. Terlikowski mówił, że z uwagi na dużą liczbę powołań budowano w Polsce kościoły pod te powołania. To był też czas (lata 80.), gdy w Polsce rodziło się 2,5x więcej dzieci niż teraz a ludzie chodzili do kościoła. Dziś w kościele pozostał rocznik 50+ a praktykuje 60+. Za kilka lat, jeśli nic się nie wydarzy kościoły będą puste. Nie potrzeba ani tylu seminariów, ani księży. na lata ich wystarczy, bo ich przesuwanie do pracy duszpasterskiej na to pozwala. Jest czas na reformowanie struktur feudalnych w Kościele.
Z problemami z naborem mają też problemy niektóre wyższe uczelnie. Skończyły się czasy, że to była forma ucieczki od bezrobocia. Podobnie z seminariami dla mężczyzn dla których zawód księdza oznaczał awans społeczny i życie na przyzwoitym poziomie.

Kilka razy wspominalem tutaj o potrzebie zmiany modlitwy "Wieczny odpoczynek... '. Wczoraj ogladalem Szustaka: https://www.youtube.com/watch?v=5B1O5rL ... VU&index=7
ktory tez podobny poglad wyraza. I chyba Rys mowil podobnie. Zabieraja mi moj pomysl. Moze to tez drobny kamyczek ze niewielu chce isc na ten wieczny odpoczynek i podziwianie przymglanej swiatlosci. Jezeli Szustak i Rys sie nie moga przebic to moze sugestia Robaczka ze tam chodzi o nieustajacy bal wszystkich swietych i dyskotekowa feerie swiatel pomoze zmienic ten relikt przeszlosci.

Komu nie podoba się Wieczny Odpoczynek??
Ja tak jestem życiem zmęczonym, że oczekuję go. Mimo iż prawie nic nie robię w pracy, i tak jestem zmęczony życiem, chętnie bym odpoczął, odpoczynek może być aktywny.

Wlasnie. Franciszek jedzie do Indian, ktorzy licza na emocje w krainie wiecznych lowow. A my "dobry Jezu a nasz Panie daj mu wieczne spoczywanie". Czy to spoczywanie to tylko w Polsce czy w innych jezykach tez tak ponuro?

Odpoczywanie nie jest ponure, w sąsiednim forum napisałem:

Ktoś kiedyś przy filmie na którym Palikot tańczy z Grodzką (nic nie mam przeciw Grodzkiej , śmieję się z Palikota, i reszty towarzystwa)
https://www.youtube.com/watch?v=i6yxnaJ7Ht8
napisał komentarz:
"Jeśli tak wygląda piekło, to ja chcę do nieba!"
W Niebie ma być "Pokój Boży, który przewyższa wszelkie zrozumienie"
odpoczynek, nie znaczy leżenie i spanie.
Może tak:
https://www.youtube.com/watch?v=Ok3A50SLKrg
Stare Dobre Małżeństwo - Przy ognisku nad Szczawniczkiem [1992]

Wybitna konferencja na temat bzdur (nie waham się przed tym określeniem) głoszonych przez ks. Dominika Chmielewskiego. Naprawdę warto obejrzeć!
Być może sam bym nie stawiał aż tak pewnych spraw (opętanie), nie wierzę też w złe intencje ks.Chmielewskiego (miałem kontakt z podobnymi ludźmi - oni naprawdę w to wierzą) jednak generalnie film jak łyk czystej wody.
Nareszcie zaczynamy walczyć z zabobonami w wierze.

Część tych zabobonów jest naszej własnej kulturowej produkcji, ale i są takie, które są przyjęte z niekatolickich środowisk neozielonoświątkowych, które widzą świat niezwykle zdemonizowany.
https://www.youtube.com/watch?v=1NutlC71tKQ

A co to za gość ten ks. Dominik? Skąd on się wziął?

W większości - racja, tyle że ta pani podsumowuje to wszystko w ten sposób, że właściwie to niepotrzebni są w ogóle egzorcyści, egzorcyzmy są niepotrzebne, bo nie ma opętań i wszystko da się wytłumaczyć na drodze psychologii... No lekko poleciała mimo wszystko.



Dużo go w internecie, ma dużo konferencji o Maryi. Zanim został księdzem był wschodzącą gwiazdą kung-fu (albo innej tego typu techniki walki)

EDIT. Stwierdzam z przykrością, że jest iluś tam księży kaznodziejów internetowych, bardzo popularnych, jest parę kanałów o wierze czy też związanych z wiarą (katolicką) którzy mają wiele fajnych konferencji, programów, tyle zdarza się im opowiadać od czasu do czasu rzeczy dziwnej treści.

Jest posiadaczem trzeciego stopnia mistrzowskiego dan w karate. Ma bardzo zróżnicowane konferencje. Ciekawe były te, które dotyczyły kolejnych etapów we mszy. Chyba trafnie podsumował go ks. Sz. Bańka, że za bardzo skupia się na objawieniach prywatnych podkreślając, że to słaba teologicznie argumentacja. Jego YT opinia pojawiła się w związku z totalną krytyką, którą przedstawił wobec ks. Chmielewskiego T. Terlikowski.
Wypowiedzi M. Białkowskiej nie byłam w stanie odsłuchać do końca. Mało wyważona. Ks. Bańka wypowiadał się z poziomu odsłuchania wielu konferencji ks. Chmielewskiego. Dopiero wówczas rysuje się trend kaznodziejski.

Zgadzam się z M. Białkowską, że słabo się zna na psychologii, więc te braki uzupełnia duchowością, ale też uproszczoną, bo ta też korzysta z psychologii. Podobnie było z wypowiedzią dotyczącą Putina. Nie wiedział, że jego data urodzin jest raczej nieznana a on posiłkował się oficjalną, czyli Putin urodził się w święto MB różańcowej...i snuł opowieść podczas jakiegoś kazania.
Ks. Chmielewski jest przekonany, że poruszamy się na ostatniej prostej, kiedyś to powiedział. To chyba przyczyna tego, że w tej optyce widzi świat i skraca się mu czas. Wyartykułowała to M. Białkowska mówiąc , że w psychologii nie ma takich przyspieszeń. Czasem trudno z tymi charyzmatykami co to chcą wszystkich pogonić do nawrócenia.

Poszukałem sobie tego księdza w sieci. I jak widzę powiela tezy protestanckie a dokładnie zielonoświątkowe. Środowiska odnowowopodobne też powielają te tezy. Swojego czasu przestrzegał przed takimi postawami bp. Andrzej Siemieniewski. Ale też nie był za tym, żeby całkowicie odrzucić takie tezy. Jak zwykle w katolicyzmie zalecany jest umiar i rozwaga. Akcja sama w sobie przyniosła poruszenie wsród zwolenników księdza. Widziałem wpisy niemal wojenne, porównywanie księdza do św. O.Pio i że prześladowany pewnie przez masonerię itp. Jak dla mnie to mi pachnie kolejnym rozłamem w Kościele. Biskupi zdania nie zmienią, ksiądz pewnie w swojej pysze również się nie ugnie a zwolennicy będą go utwierdzać w słuszności drogi. I będzie jak to zazwyczaj. Przykro patrzeć. Ale tak to zawsze jest z radykałami, którym zabrakło pokory.


Pewien teolog powiedział mi rzecz bardzo ciekawą, że wszelkie herezje w Kościele nie wzięły się z celowego wypaczania depozytu wiary ale właśnie z tego, że ktoś za bardzo skupiał się na jakimś aspekcie i rozdmuchiwał go do niewyobrażalnych rozmiarów. I dalej to już szło tak, że z tej jego gorliwości w połączeniu z pychą następowała herezja i rozłam. Szkoda, że osoby takie zamiast w postawie pokory podporządkować się nawet niesłusznym zakazom nie poszli drogą O. Pio. Bo kto dzisiaj pamięta jak się nazywał biskup nakładający kary na niego? Za to wszyscy wiedzą o O.Pio i o tym czego dokonał. To samo dotyczy zwolenników porównujący księdza do o.Pio. Zamiast namawiać księdza do poddania się woli zwierzchników wygadują różne bzdury namawiając do sprzeciwu biskupowi.

Jest taka jedna dość znana firma kosmetyczna, która, jak się okazało, na swoim koncie społecznościowym poinformowała o współpracy ze słynną w internecie czarownicą (typu bruja) przy opracowaniu pewnych kosmetyków do makijażu. Wydaje mi się, że owa czarownica być może ma wykształcenie kosmetyczne. W moim przypadku efekt informacji był taki, że wyrzuciłam jakiś kosmetyk owej firmy bez wnikania, czy przy jego opracowaniu brała udział owa bruja czy nie. Gdyby nie to, że na własne oczy widziałam informację o współpracy z czarownicą na stronie firmy kosmetycznej, myślałabym, że cała sprawa to żart. Czy według rozumowania p. Moniki Białkowskiej przesadziłam z wyrzuceniem produktu kosmetycznego?

W internecie ostatnio widziałam też pytanie jednej pani profesor, czy ona jest zagrożona ze względu na to, że jej studenci parają się jakąś formą czarów. Pytała, jak ma się bronić w pracy.

Wydaje mi się, że ludzie widzą realne problemy związane z okultyzmem dotykającym ich życia i po prostu starają się sobie jakoś z tym poradzić. Wydaje mi się, że prędzej uwierzą w porady księży niż innych osób. Ogólnie to na pewno warto trzymać się z daleka od czegokolwiek, co ma choćby pozór zła, przestrzegać przykazań bożych, i żyć sakramentami, jednak wiele osób ma trudności z wprowadzeniem w życie tych porad. Życie uczy, że gdzie upada wiara, tam rosną zabobony.

DObrze że wyrzuciłaś, ale to naturalne: katolik brzydzi się okultyzmu, czarów i zabobonów.

Dla wielu ludzi wyobrażenie, że coś może na nich oddziaływać poza ich świadomością jest nie do zniesienia. Kościół zawsze głosił, że wpływ planet, demonów, aniołów etc. nie znosi wolnej woli człowieka. Sfera nadksiężycowa może oddziaływać na niższe władze człowieka i w ten sposób pośrednio wpływać na jego działanie. Po drugie uznawał, że nikt nie zna przyszłości, tylko Bóg.

Sam okultyzm był traktowany jako coś oczywistego w okresie przedoświeceniowym. To są tzw. ukryte siły / ukryte przyczyny substancji. Dla Tomasza z Akwinu okultystyczne było np. oddziaływanie Słońca na rośliny, czyli niezrozumiałe działanie na odległość. Dla nas używających kategorii fizycznych (grawitacja, promieniowanie), to już nie jawi się okultystycznie.

Niemniej postudiowanie historii tych zagadnień pokazuje, że jeszcze kilkaset lat temu nie było takiego znaku równości, jaki dziś się stawia w Kościele, mianowicie, że okultyzm = konszachty z diabłem.

wykład ks. Liany w temacie
https://www.youtube.com/watch?v=jUAMN5swL8c

Warto stosować zasadę św. Pawła, którą polecał odnośnie mięsa ofiarowanego bożkom. Nie wnikam ale jak się dowiem, że coś jest złego to rezygnuje z tego produktu.
Mamy się skupiać nie na szukaniu przejawów działania złych mocy a na szukaniu Królestwa Bożego. Nie dajmy się oszukać bo potem możemy wylądować jak wielu co to popadli w herezje przez niewłaściwe akcenty.