Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 10, 2024 1:56 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 85  Następna strona
 Kryzys w Kościele 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 9:33 pm
Posty: 28
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Jozek napisał(a):
Od początku pisałem, że rozumiem zarówno kontrowersje, jak i wynikające z nich emocje, ale nie będę zbyt odkrywczy, jeśli dodam że zazwyczaj emocje i wzburzenie, są złym doradcą. Jeszcze może raz przypomnę, że tutaj na forum nie ma wrogów i wszystkim nam chodzi o to samo. Uważam tez, że na końcu tego wzburzenia i daleko idących stwierdzeń pozostaje konsekwencja. Konsekwencją takiej narracji, jest dalej to co zostaje niedopowiedziane a które myślę, że warto by było otwarcie napisać. Papież Franciszek jest heretykiem, wilkiem w owczej skórze, głoszącym "inną" Ewangelię. Działa celowo, aby zniszczyć Kościół być może, na zlecenie masonerii.


Właśnie to jest wg mnie głównym tutaj problemem. Te przytaczane artykuły i wiele wypowiedzi tutaj właśnie to mówią - choć nie wprost. Wprost nikt nie mówi, że jest heretykiem, ale ludzie takie wyciągają bardzo przedwczesne wnioski.




Barney, czy Franciszek mógł mieć jakiś powód, dla którego na to pozwolił? Np. uważał, że dobrze by było cokolwiek co przedstawia ich kulturę? Lub jakikolwiek inny powód, którego nie rozumiemy? Czy nie ma prawa do takiego powodu, bo jest tym papieżem heretykiem?

_________________
https://pastebin.com/pFSF949D

Do tej pory ani wyjaśnienia ani przeprosin. Niech każdy sam sobie to oceni.


Wt lis 19, 2019 1:02 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Jak mówiłem, nie dochodzę zanadto, czym się kierowano, dopuszczając do tego skandalu - bo i nie interesuje mnie specjalnie ocenianie tych, którzy do tego dopuścili. Ale nie widzę powodu by usprawiedliwiać skandal tylko dlatego, że ktoś sobie (słusznie lub niesłusznie) coś pomyśli o jego autorach.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt lis 19, 2019 2:14 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
jotef napisał(a):
Jozek. Jako argument podajesz inkulturację i święto.


Napisałem jedynie, że po twoich nieco abstrakcyjnych przykładach, odnosze wrażenie że ogólnie samą inkulturację, traktujesz jako coś negatywnego i stosunkowo niedawno do Kościoła przyjętego. Stąd te dwa przykłady. Spróbuj czytać ze zrozumieniem. Nie znam cię i nie wiem jaki jest twój zakres wiedzy. Uznałem, że dobrym przykładem będzie pokazać że sama inkulturacja, jest w Kościele od wieków.

Cytuj:
Ale Kościół nie przyswoił sobie żadnego święta pogańskiego, mógł je co najwyżej zastąpić swoim świętem. Można to porównać do sytuacji, że ktoś niszczy pachamamę i na jej miejscu stawia katolicką świątynię. W efekcie świątynia jest, pachamamy nie ma. Jest zastąpienie, a nie zmieszanie. Nie porównuj tego z bieżącym skandalem, w którym pachamama zasiada w kościele. Tak nigdy nie było, bo nie mogło być.

A wg ciebie czym niby jest kult świętych, obrazów i figur w świetle Biblii ?
Zadałeś pytanie.
Cytuj:
Czy sposoby przyciągania ludzi mają jakieś granice? Oczywiście. Granice wyznacza Bóg, nie my.

W jaki sposób Bóg wyznacza granice ? Jeśli granice ustalone przez Boga są zawarte w Biblii, to kto w Kościele zezwolił na kult figur i obrazów, jeśli nie "my" - Kościół ? Czy taki kult, dla pobożnego Żyda okresu w którym tradycja zaczęła dopuszczać wspomniany kult figur, nie był mniejszym zgorszeniem jak ten tutaj przez nas omawiany ? Piszesz że nie dyskutujesz ze mną, tylko z błędem, to może spróbuj dyskutować najpierw z własnym?

Po co o tym pisze? Bo z perspektywy czasu, takich pytań o wybory Kościoła pierwotnego i tworzącą się wówczas tradycję, nawet sobie obecnie nie zadajemy. Jest dla nas oczywistym, że to co dla starożytnego Żyda było zgorszeniem i kultem bałwanów, dla nas było pomocnym narzędziem chrystianizacji narodów i przydatną praktyką pobożnych reguł . Nie widzisz skutków wniesienia pachamany do świątyni, bo ich widzieć nie możesz. Tak jak nie widzisz skutków, jakie gdzieś na dalekim wschodzie mógł w czyims wyobrażeniu chrześcijaństwa, namieszać gest całowania Koranu przez JPII. Pewne rzeczy w Kościele, czy były błędem czy też nie, można ocenić jedynie z perspektywy upływającego czasu. Ale nie już, nie dzisiaj, nie natychmiast.



Cytuj:
Podajesz argument miedzianego węża. Argument chybiony, bo węża kazał Mojżeszowi utworzyć Bóg (aby był proroczą figurą Chrystusa niszczącego grzech na krzyżu). A to, co Bóg nakazuje, jest wolne od błędu.

Bosz... Historia z wężem miedzianym jest tutaj kompletnie nie na miejscu. Podawałem ten przykład nie w kontekście dyskusji o pachamamie, ale bardziej dyskusji kultu figur i obrazów. Że jest nieśmiałą zapowiedzią, że się tak wyrażę, współpracy zmysłów z duchem i wiarą.

Przy okazji, nie wiem jak w twoim przekonaniu powinien wyglądać dialog, ale ja go rozumiem w taki sposób, że najpierw się wzajemnie słuchamy, a poźniej na zawarte argumenty odpowiadamy. Własnie tego dotyczyła moja wypowiedź - twoich argumentów.

Cytuj:
Kto natomiast kazał indianom utworzyć pachamamę? Bóg? Czy demon? Czy Bóg nakazał wnieść pachamamę do kościoła? Tak oto twój argument z wężem miedzianym upadł.


Mój argument z wężem miedzianym, nie dotyczył pachamany. Nie był w żaden sposób z nią związany. Wybacz przyjacielu, ale nie nadajemy na tych samych falach.

Cytuj:
Natomiast argument z katolickimi wizerunkami... użycie go w dyskusji o demonicznej pachamamie jest skandalem. Tak to już jest, że skandale na szczycie ośmielają maluczkich i rodzą kolejne skandale.


Przyjmuje to do wiadomości. Przy okazji sposób w jaki traktujesz swoich adwersarzy, jest w mojej ocenie skandalem większym. A jeszcze większym myślę skandalem, takim bijącym do nieba i upominającym się o interwencje, jest taki rodzaj "troski" o Kościół, który uważam za faryzejski. Nie przeszkadza ci, ohyda zniszczenia Kościoła którą masz pod samym nosem ? Nie widzisz wszystkich tych waśni i sporów, które toczą się pod każdym niemal artykułem prasy katolickiej ? Nie widzisz takiego Kościoła, który sami zresztą tworzycie, a który zamiast być domem modlitwy, stał się jaskinią zbójców ? Musisz się dodatkowo "oburzać" głośno i wyraźnie, bo "oburzonych" w Kościele deficyt ? I trzeba się zająć musowo, z troską i powagą, Kościołem w Amazonii? I wszystko to, cały ten "pobożny" trud i wkład, każdy dla dobra Kościoła wnosi ? A może jest tak, że rzeczywistości zamiast być błogosławionymi, którzy wprowadzają pokój, obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami?


Cytuj:
Jozek napisał(a):
A moge zapytać, skąd czerpiesz takie przekonanie ?

Katecheza dla szkół podstawowych. Uczynki miłosierne co do duszy:
1. Grzesznych upominać.
2. Nieumiejętnych pouczać.
3. Wątpiącym dobrze radzić.
4. Strapionych pocieszać.
5. Krzywdy cierpliwie znosić.
6. Urazy chętnie darować.
7. Modlić się za żywych i umarłych.


Dziękuje. Przy okazji, zobaczcie ile Kościół Matka w swojej mądrości zawarł milości. Każde niemal zawarte tutaj słowo o tym świadczy.

A ty przyjacielu, kolejny raz kruczysz. Pisałeś o tym:
https://sjp.pwn.pl/sjp/oburzyc-sie;2492273.html
Cytuj:
Warto też poczytać w Katechizmie KK o zgorszeniu:

"2284 Zgorszenie jest postawą lub zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełnienia zła. Ten, kto dopuszcza się zgorszenia, staje się kusicielem swego bliźniego. Narusza cnotę i prawość; może doprowadzić swego brata do śmierci duchowej. Zgorszenie jest poważnym wykroczeniem, jeśli uczynkiem lub zaniedbaniem dobrowolnie doprowadza drugiego człowieka do poważnego wykroczenia.
2285 Zgorszenie nabiera szczególnego ciężaru ze względu na autorytet tych, którzy je powodują, lub słabość tych, którzy go doznają. Nasz Pan wypowiedział takie przekleństwo: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych... temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18, 6)54. Zgorszenie jest szczególnie ciężkie, gdy szerzą je ci, którzy, z natury bądź z racji pełnionych funkcji, obowiązani są uczyć i wychowywać innych. Takie zgorszenie Jezus zarzuca uczonym w Piśmie i faryzeuszom, porównując ich do wilków przebranych za owce55."


Nie widzę związku. Pytałem na jakiej podstawie uważasz, że wolno ci się publicznie "oburzać" na kogokolwiek w Kościele i siać zamęt ?

"Miłość i poszanowanie prawdy powinny kierować odpowiedzią na każdą prośbę o informację lub ujawnienie prawdy. Dobro i bezpieczeństwo drugiego człowieka, poszanowanie życia prywatnego, dobro wspólne są wystarczającymi powodami do przemilczenia tego, co nie powinno być znane, lub do dyskrecji. Obowiązek unikania zgorszenia nakazuje często ścisłą dyskrecję. Nikt nie jest zobowiązany do ujawniania prawdy temu, kto nie ma prawa jej znać (Syr 27,16 Prz 25,9-10)." (KKK 2489)

Ja się wyłączam dyskusji, bo zaczyna udzielać mi się pedagogika współczesnego świata. Jestem wolny i wybieram wolność od sporu i wrogości. Nie będe narzędziem w rekach diabła, rozwalającym Kościół a czuje że zaczynają mną targać złe emocje. Jeśli w czym ci krzywdząco i niezgodnie z prawdą uchybiłem, przebacz mi proszę.

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


Wt lis 19, 2019 2:48 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn sie 18, 2014 7:51 pm
Posty: 655
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Jozek napisał(a):
A wg ciebie czym niby jest kult świętych, obrazów i figur w świetle Biblii ?

My tutaj rozmawiamy o tym, czy bożek w kościele jest ok, czy nie ok. Cześć wobec świętych i figur nie ma tu nic do rzeczy, więc nie wiem, po co włączasz to do dyskusji. Nawet jeśli jakiś święty stał się patronem czegoś w miejsce jakiegoś bożka, to powtarzam, zastąpił go, a nie zmieszał się z nim. Został sam święty, zaś po bożku nie ma śladu w świadomości ludzi. Tymczasem pachamama w kościele oznacza nie zastąpienie, tylko zmieszanie. Zmieszanie dwóch religii: katolickiej i szamańskiej. Przekłamanie polega na tym, że zmieszanie religii nazywa się teraz inkulturacją.

Jozek napisał(a):
A ty przyjacielu, kolejny raz kruczysz. Pisałeś o tym:
https://sjp.pwn.pl/sjp/oburzyc-sie;2492273.html

Pisałem o tym: "Oburzać się publicznie, tak żeby głosy oburzenia dotarły do biskupów i samego Franciszka. Na wierzących ciąży obowiązek uświadamiania błądzących." Bo: grzesznych napominać i nieumiejętnych pouczyć.

Jozek napisał(a):
Pytałem na jakiej podstawie uważasz, że wolno ci się publicznie "oburzać" na kogokolwiek w Kościele i siać zamęt ?

Zamęt wynika z umieszczenia bożka w kościele. Bez tego nie byłoby tu sporu. Nie ja umieściłem bożka, nie ja tworzę zamęt i spór.

Jozek napisał(a):
"Miłość i poszanowanie prawdy powinny kierować odpowiedzią na każdą prośbę o informację lub ujawnienie prawdy. Dobro i bezpieczeństwo drugiego człowieka, poszanowanie życia prywatnego, dobro wspólne są wystarczającymi powodami do przemilczenia tego, co nie powinno być znane, lub do dyskrecji. Obowiązek unikania zgorszenia nakazuje często ścisłą dyskrecję. Nikt nie jest zobowiązany do ujawniania prawdy temu, kto nie ma prawa jej znać (Syr 27,16 Prz 25,9-10)." (KKK 2489)

Publiczne zgorszenie bożkiem wymaga publicznej reakcji. Z powodu bożka ludzie mogą odchodzić do sekt, które triumfalnie wołają: sami widzicie! Trzeba teraz ludziom wyjaśniać, że bożek w kościele nie oznacza zwiedzenia całego Kościoła. Był na przykład papież, którego po śmierci Sobór ogłosił heretykiem. A Kościół trwał dalej, zachowując Depozyt. I o tym wszystkim trzeba teraz pisać, żeby zminimalizować szkody.


Wt lis 19, 2019 12:58 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
jotef napisał(a):
My tutaj rozmawiamy


A ja mam co do tego stwierdzenia wątpliwości i mieszane uczucia. Lepiej i uczciwiej było by napisać "my tutaj wam głosimy, papieża apostatę, a na wasze argumenty zatykamy uszy. My już wszystko wiemy". I to trochę ociera się już o fanatyzm religijny, bo jego objawy wyglądają podobnie. Zamykam się w swoich przeświadczeniach i nie dopuszczam do siebie innych głosów i możliwości. A już na 5 stronie tego watku, Sahcim wkleił artykuł Gościa Niedzielnego, (z którym jestem ja oraz myślę większa część Kościoła w duchowej łączności). W zamieszczonej publikacji, wypowiada się ks. profesor, przy okazji prezes Stowarzyszeina Misjologów Polskich, czyli tzw. AUTORYTET w temacie.

Cytuj:
Tamtejsi Indianie nie tworzyli jednak wizerunków Pachamamy. Jest ona traktowana jako źródło życia (umożliwiająca życie), ale przypisywanie Pachamamie rangi bogini wydaje się być wielkim nieporozumieniem albo nadinterpretacją.


Pada tam dużo więcej ciekawych stwierdzeń, ale niektóre wątpliwości pozostają nierozstrzygnięte. Sam wywiad jest uczciwy intelektualnie.
I własnie dlatego, że twierdzenia i argumenty ks. profesora , nie spotkały ani zrozumienia, ani głosu oburzenia, bo raczej ich nikt nie czytał, to nasza dyskusja wygląda jak wygląda.

Więc skoro formuła rzekomego "dialogu" wygląda w ten sposób, że jedna ze stron ma odgórnie narzucony dyskurs, bo druga ma kłopot ze słuchaniem to nie dziw się, że staram się na twoje pytania odpowiedzieć najlepiej jak potrafię, żeby wreszcie dotrzeć do, przepraszam za wyrażenie ale najlepiej to zobrazuje - "zakutego łba".


Cytuj:
Cześć wobec świętych i figur nie ma tu nic do rzeczy, więc nie wiem, po co włączasz to do dyskusji.


Ma do rzeczy tyle, że odpowiada na postawione przez ciebie pytanie, które jeszcze raz przypomnę.

Cytuj:
Czy sposoby przyciągania ludzi mają jakieś granice? Oczywiście. Granice wyznacza Bóg, nie my.


To Kościół decyduje o tych granicach. Jak masz kłopot i wątpliwość z rozeznaniem, popatrz na biskupów i autorytety. Żaden z biskupów nie odniósł się krytycznie do rzeczonego wydarzenia, oprócz tych samych - już chyba tradycyjnych krytyków. Każdy z nas ma wątliwości, dlatego nie wolno na własną rękę interpretować wydarzeń, ale zawsze pozostając w jedności z Kościołem, wsłuchiwać się rytm jego bijącego serca. To nie znaczy, że reszta biskupów wątliwości nie ma, ale ich milczenie w tej sprawie jest raczej wyrazem cnoty cierpliwości którą również należy naśladować, a nie głupoty.

Przy okazji powyższego, czy nosisz w sobie takie przekonanie, że żyjemy w czasach ostatecznych ? Bo teraz panuje taki trend nakręcania emocji w Kościele, publikacjami różnych orędzi i objawień o końcu czasów. Jeśli ktoś ma to przeświadczenie i jest co do tego w pełni przekonany, to czy ten "ktoś" pamięta co o tym czasie mówił Jezus ? Będą sobie mnożyć nauczycieli, bo ich USZY BĘDĄ ŚWIERZBIĆ. Po co czytać Gościa Niedzielnego, skoro mamy Frondę i PCH24 na których zawsze coś ciekawego i na czasie się dzieje ? Jest szokowanie i niedowierzanie. Nie uświadczysz tam, studzących emocje artykułów takich jak np. ten z GN. I nic to, że zazwyczaj oba te portale stoją w kontrze do Kościoła, grunt że nawiązują do tradycji. Tyle wystarczy, żeby im zaufać. Taka moja refleksja nad źródłem problemów.

Cytuj:
Nawet jeśli jakiś święty stał się patronem czegoś w miejsce jakiegoś bożka, to powtarzam, zastąpił go, a nie zmieszał się z nim.


Spróbuje jeszcze raz. Maryja z Józefem nie mieli w swoim domu figury, ani obrazu świętego Mojżesza, ani Abrahama, ani Dawida i się do nich nie zwracali podczas modlitwy, gdyż w świetle Biblii było by to traktowane jak bałwochwalstwo. I nie będę bardziej już wymowny, bo bym musiał wejść w skórę protestanta. Tradycja służy ewangelizacji, a za jej kształtowanie odpowiada Kościół. Jeśli jesteś z Nim w łączności, jesteś w rękach Boga i jesteś bezpieczny.

Cytuj:
Został sam święty, zaś po bożku nie ma śladu w świadomości ludzi. Tymczasem pachamama w kościele oznacza nie zastąpienie, tylko zmieszanie. Zmieszanie dwóch religii: katolickiej i szamańskiej. Przekłamanie polega na tym, że zmieszanie religii nazywa się teraz inkulturacją.


Może jak ci pod nosek podstawie wnioski końcowe ks. profesora, to wreszcie przeczytasz i przestaniesz tworzyć tego typu nielogiczne tezy?

Cytuj:
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Otóż od pewnego czasu, w imię nieodpowiedzialnie rozumianego dialogu międzyreligijnego, pojawiają się próby przenoszenia pewnych form religijności autochtonicznych na inne obszary albo do innych środowisk społecznych. W tym duchu osoby zafascynowane np. autochtoniczną religijnością andyjską (bez głębszej jej znajomości), czują się zobowiązane do wprowadzenia i wypromowania tych treści. Jaki sens miałoby lansowanie modlitwy do Pachamamy i to w dodatku na obszarach pozaandyjskich? Takie i podobne, nieco neurotyczne, zamierzenia są przyczyną wielu nieporozumień i zgorszenia.


Nie ma żadnego wnoszenia, ani nawet mieszania. Był błąd, co najwyżej organizatorów. Jedyne pytanie jakie pozostaje, to po co ktoś przewoził figurki pachamamy do Rzymu i jaki temu przyświecał cel ?


Cytuj:
Pisałem o tym: "Oburzać się publicznie, tak żeby głosy oburzenia dotarły do biskupów i samego Franciszka. Na wierzących ciąży obowiązek uświadamiania błądzących." Bo: grzesznych napominać i nieumiejętnych pouczyć."


Rozumiem intencje, ale formę wyrażania "napomnienia", nadal oceniam krytycznie. To nie jest żadne napominanie, tylko sianie zamętu.


Cytuj:
Zamęt wynika z umieszczenia bożka w kościele. Bez tego nie byłoby tu sporu. Nie ja umieściłem bożka, nie ja tworzę zamęt i spór.

Masz rację. To nie jest tak, że za zamęt odpowiedzialni są tylko wierni, ale co wynika z tekstu ks. profesora - najprawdopodobniej zła organizacja zaplecza i współpracowników Franciszka. Ale jak by nie było, zamęt pozostaje zamętem. Mądrzej jest zaczekać i nie ulegać emocją.

Cytuj:
Publiczne zgorszenie bożkiem wymaga publicznej reakcji.

To sa twoje prywatne przeświadczenia oparte na logice tego świata. Brzmią racjonalnie, ale w konfrontacji z Biblią raczej się nie sprawdzą. Twoja krytyka, (jak wolisz - napominanie) w głownej mierze jest spersonalizowana i kierowana do konkretnego adresata.

Ps. brakuje jeszcze tez, przybitych do drzwi na Lateranie. ;)

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


Wt lis 19, 2019 2:57 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn sie 18, 2014 7:51 pm
Posty: 655
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Jozek napisał(a):
Ps. brakuje jeszcze tez, przybitych do drzwi na Lateranie. ;)

Luter był duchownym katolickim, który odrzucił naukę Kościoła i zastąpił ją swoją nauką, sprzeczną z tamtą. Kogo więc można porównać do Lutra? Takich duchownych katolickich, którzy ośmielają się odrzucać naukę Kościoła, by wprowadzić swoją naukę sprzeczną z tamtą. Luter wolałby, żeby cały Kościół przyjął jego nową naukę, a to, że stworzył sektę, wynikło tylko z tego, że Kościół ekskomunikował Lutra. To nie Luter sam oderwał kawał Kościoła, tylko to Kościół odciął od siebie chore członki. A chore dlatego, że odrzuciły Depozyt nauki Kościoła. Dlatego do Lutra jest podobny każdy duchowny, który depcze Depozyt nauki, natomiast duchowni zachowujący Depozyt są podobni do papieża który Lutra ekskomunikował. Nie odwracaj tu znaczeń, bo to się nie uda.


Wt lis 19, 2019 3:45 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Jotef, ale wiesz o tym, że ekskomunika nie jest wyrzuceniem z Kościoła i Luter do końca swych dni był de facto katolikiem?


Wt lis 19, 2019 3:49 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Cytuj:
A ja mam co do tego stwierdzenia wątpliwości i mieszane uczucia. Lepiej i uczciwiej było by napisać "my tutaj wam głosimy, papieża apostatę, a na wasze argumenty zatykamy uszy. My już wszystko wiemy". I to trochę ociera się już o fanatyzm religijny, bo jego objawy wyglądają podobnie. Zamykam się w swoich przeświadczeniach i nie dopuszczam do siebie innych głosów i możliwości


Nikt tutaj nie głosi papieża apostaty. Zawsze żelaznym "argumentem" dla tych, którzy nie dostrzegają problemów w Kościele jest zarzut o to, że katolicy chcący chronić doktrynę i naukę objawioną Kościołowi jest porównywanie do Lutra.

Polecam film Grzegorza Brauna pt. "Luter i rewolucja protestancka". To nie katolikom przeszkadzała Msza Święta, sakramenty, dogmaty itd.

Teraz jak ktoś skrytykuje fakt, że kapłan błogosławi związek homoseksualny, to od razu "rozbija jedność Kościoła", sprzeciwia się papieżowi, Kościołowi itd. Tak samo jak procesyjnie wnoszony jest posążek bożka pogańskiego do świątyni katolickiej, to od razu pojawiają się głosy, że "nie znamy sytuacji, kultury, zwyczajów" itd.

Odwróćmy sytuację a wyjdzie taki schemat: a wy wiecie, że to nic złego, że wszystko w porządku? Byliście tam, skończyliście teologię, nie jesteście głusi na argumenty przeciwnej strony? Czy już znacie prawdę i waszą rację, że wszystko jest w należytym porządku?

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt lis 19, 2019 5:11 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn sie 18, 2014 7:51 pm
Posty: 655
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Yarpen Zirgin napisał(a):
Jotef, ale wiesz o tym, że ekskomunika nie jest wyrzuceniem z Kościoła i Luter do końca swych dni był de facto katolikiem?

Nic mi o tym nie wiadomo. Staram się bazować na jakichś autorytatywnych źródłach i w Encyklopedji Kościelnej czytam:

"Na podstawie tej dwojakiej exkomuniki wyrobiło się następnie rozróżnienie exkomuniki, na mniejszą (e. minor) i większą (e. major). Exk. mniejsza jest wyłączeniem członka Kościoła od przyjmowania sakramentów i od wybieralności na urzędy kościelne (...). Exk. większa jest wyłączeniem od wszelkiej jedności z wiernymi, od uczestnictwa we wszystkich łaskach w Kościele złożonych, słowem, jest zupełnym od ciała Chrystusowego odcięciem (1 Kor. 5, 5. l Tym. 1, 20; c. 21, 3, 33. cs. XI q. 3)."

Z kolei w innej encyklopedii czytam, że "od Grzegorza IX wyrazem excommunicatio określano zawsze ekskomunikę większą", z czego by wynikało, że w czasach Lutra obowiązywała ekskomunika wyłącznie większa, która "jest zupełnym od ciała Chrystusowego odcięciem".


Wt lis 19, 2019 5:38 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 9:33 pm
Posty: 28
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
mniszek_pospolity napisał(a):
Cytuj:
A ja mam co do tego stwierdzenia wątpliwości i mieszane uczucia. Lepiej i uczciwiej było by napisać "my tutaj wam głosimy, papieża apostatę, a na wasze argumenty zatykamy uszy. My już wszystko wiemy". I to trochę ociera się już o fanatyzm religijny, bo jego objawy wyglądają podobnie. Zamykam się w swoich przeświadczeniach i nie dopuszczam do siebie innych głosów i możliwości


Nikt tutaj nie głosi papieża apostaty. Zawsze żelaznym "argumentem" dla tych, którzy nie dostrzegają problemów w Kościele jest zarzut o to, że katolicy chcący chronić doktrynę i naukę objawioną Kościołowi jest porównywanie do Lutra.

[...]


Teraz jak ktoś skrytykuje fakt, że kapłan błogosławi związek homoseksualny, to od razu "rozbija jedność Kościoła", sprzeciwia się papieżowi, Kościołowi itd. Tak samo jak procesyjnie wnoszony jest posążek bożka pogańskiego do świątyni katolickiej, to od razu pojawiają się głosy, że "nie znamy sytuacji, kultury, zwyczajów" itd.

Ależ głosicie. Przyjrzyj się komentarzom na forum oraz pod artykułami. A jest tak dlatego, bo zawsze papież jest wiązany poprzez np powołanie się na adhortację. Tak jakby samo powołanie się coś znaczyło. Iluż to ludzi u nas powołuje się na konstytucję? ;-)

mniszek napisał(a):
Polecam film Grzegorza Brauna pt. "Luter i rewolucja protestancka". To nie katolikom przeszkadzała Msza Święta, sakramenty, dogmaty itd.

To nie katolikom przeszkadzał prymat papieża.
mniszek_pospolity napisał(a):
Odwróćmy sytuację a wyjdzie taki schemat: a wy wiecie, że to nic złego, że wszystko w porządku? Byliście tam, skończyliście teologię, nie jesteście głusi na argumenty przeciwnej strony? Czy już znacie prawdę i waszą rację, że wszystko jest w należytym porządku?

Nie. Dlatego wolę przemilczeć i poczekać niż osądzać. Zakładam niewinność i dobrą wolę póki nie mam pewności, że jest inaczej.

_________________
https://pastebin.com/pFSF949D

Do tej pory ani wyjaśnienia ani przeprosin. Niech każdy sam sobie to oceni.


Wt lis 19, 2019 5:44 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Moderniści mają to do siebie, że zawsze jak ktoś zauważa doktrynalny błąd, odejście od nauki i tradycji, to wówczas odzywa się u nich "syndrom odbijania piłeczki". Nic już nikomu nie wolno zauważyć, bo jak się wypowie nie w takim tonie "modernistycznej poprawności", to chce "obalić papieża" albo rozbijać wspólnotę. Nonsens.

Wierność papieżowi nie wyklucza wierności doktrynie. I odwrotnie.

Jak dla Was w porządku jest to, że procesyjnie do kościoła wprowadza się pogańskiego bożka/boginię albo kapłan katolicki błogosławi grzeszny związek homoseksualny (według nauki, Biblii, tradycji), to super. Jasne, "nie oceniajmy", "nie osądzajmy", w ogóle nic nie róbmy i przyglądajmy się jak na naszych oczach zmienia się oblicze Kościoła.

Papież senior Benedykt XVI pisał, że w przyszłości wspólnoty katolickie będą małe i rozrzucone po całym świecie w morzu niewiary. Niestety, ale jak ktoś zauważa dziś postępującą protestantyzację Kościoła, to od razu jest "fanatykiem" albo jakimś religijnym oszołomem.

Niech wasza mowa będzie tak, tak, nie, nie. Szukanie na siłę jakichś form usprawiedliwienia dla odejścia od doktryny i nauki objawionej Kościołowi jest niczym innym jak cichym przyzwalaniem na wszystko co się dzieje.

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt lis 19, 2019 6:05 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 9:33 pm
Posty: 28
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
A co mówi doktryna?

Cytuj:


882 Papież, Biskup Rzymu i następca św. Piotra, jest "trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem jedności zarówno biskupów, jak rzeszy wiernych" 368 . "Biskup Rzymski z racji swego urzędu, mianowicie urzędu Zastępcy Chrystusa i Pasterza całego Kościoła, ma pełną, najwyższą i powszechną władzę nad Kościołem i władzę tę zawsze ma prawo wykonywać w sposób nieskrępowany" 369 .

891 "Nieomylnością tą z tytułu swego urzędu cieszy się Biskup Rzymu, głowa Kolegium Biskupów, gdy jako najwyższy pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych Chrystusowych, który braci swych umacnia w wierze, ogłasza definitywnym aktem naukę dotyczącą wiary i obyczajów... Nieomylność obiecana Kościołowi przysługuje także Kolegium Biskupów, gdy wraz z następcą Piotra sprawuje ono najwyższy Urząd Nauczycielski" 385 , przede wszystkim na soborze powszechnym. Gdy Kościół przez swój najwyższy Urząd Nauczycielski przedkłada coś "do wierzenia jako objawione przez Boga" 386 i jako nauczanie Chrystusa, "do takich definicji należy przylgnąć posłuszeństwem wiary" 387 . Taka nieomylność rozciąga się na cały depozyt Objawienia Bożego 388 .

892 Boska asystencja jest także udzielona następcom Apostołów, nauczającym w komunii z następcą Piotra, a w sposób szczególny Biskupowi Rzymu, pasterzowi całego Kościoła, gdy - nie formułując definicji nieomylnej i nie wypowiadając się w "sposób definitywny" - wykonuje swoje nauczanie zwyczajne, podaje pouczenia, które prowadzą do lepszego zrozumienia Objawienia w dziedzinie wiary i moralności. Nauczaniu zwyczajnemu wierni powinni okazać "religijną uległość ich ducha" 389 , która różni się od uległości wiary, a jednak jest jej przedłużeniem.


Jak możecie stawiać obok siebie doktrynę i takie łatwe osadzanie papieża?

_________________
https://pastebin.com/pFSF949D

Do tej pory ani wyjaśnienia ani przeprosin. Niech każdy sam sobie to oceni.


Wt lis 19, 2019 7:04 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
mniszek_pospolity napisał(a):

Nikt tutaj nie głosi papieża apostaty. Zawsze żelaznym "argumentem" dla tych, którzy nie dostrzegają problemów w Kościele jest zarzut o to, że katolicy chcący chronić doktrynę i naukę objawioną Kościołowi jest porównywanie do Lutra.


Nie, nie mój przyjacielu. Porównanie do Lutra padło dopiero na sam koniec dyskusji i wyrzucie, że każde tego typu "ratowanie" Kościoła i doktryny, najpierw zaczyna się od zerwania duchowej łączności z Kościołem. Jak ta łączność interpretuje, pisałem wcześniej. I kolejnym wyrzucie, w którym zwróciłem uwagę że dialogujący, nie jest zainteresowany argumentami drugiej strony. Jest przekonany do swoich racji. Dopiero wówczas, a nie na sam przód padł, jak to określiłeś "zarzut", chociaż ja to pisałem z usmiechem na twarzy i raczej w formie żartu, co zresztą wyraziłem odpowiednią emotikoną. Ale taki już urok słowa pisanego.

Cytuj:
Polecam film Grzegorza Brauna pt. "Luter i rewolucja protestancka". To nie katolikom przeszkadzała Msza Święta, sakramenty, dogmaty itd.


Skoro już temat Lutra zaczyna być podnoszony na poważnie, (doprawdy nie wiem po co) to przy całym szacunku do twórczości Pana Brauna której de facto uczciwie przyznam - nie znam, zachęcał bym jednak do odrobiny większego trudu i czytania również książek. I nie jednej, czy dwóch w temacie, ale kilku najlepiej różnych autorów. W przeciwnym razie, będziemy mieli takie przeświadczenie, że Luter to był taki gość, że już zaraz po urodzeniu kombinował jak ten Kościół rozwalić. A to nie jest takie proste i jednowymiarowe, czego rozwijać zresztą dalej nie zamierzam. I nie bronię go w żaden sposób, ale zachęcam przy okazji i mimo wszystko do pewnego rodzaju wolności intelektualnej. W chwili obecnej mam takie przekonanie, że to pozwala zachować obiektywizm a ten z kolei, przybliża do prawdy. Dla mnie osobiście, ważne jest na czym stoję i buduje.

Cytuj:
Teraz jak ktoś skrytykuje fakt, że kapłan błogosławi związek homoseksualny, to od razu "rozbija jedność Kościoła", sprzeciwia się papieżowi, Kościołowi itd.


Uważam, że nieuczciwe jest wrzucanie wszystkiego i wszystkich do jednego wora, ponieważ nasza dyskusja której jesteś uczestnikiem, tego tematu nie obejmowała. Nie wspominając już o uproszczeniach które stosujesz, a które są nie zgodne z prawdą. Możecie sobie pisać przykłady teoretyczne, hipotetyczne, snuć domysły, ale jeśli coś prawda nie jest, to uważaj z takim sposobem argumentacji. Fałsz, to fałsz, a prawda to prawda. W tym stwierdzeniu, osobiście się nie odczytuje, ale mimo wszystko ty tak to widzisz. Jeśli sam sobie założysz fałszywe przeświadczenie już na wstępie, to wniosek wyjdzie również fałszywy.

Cytuj:
Tak samo jak procesyjnie wnoszony jest posążek bożka pogańskiego do świątyni katolickiej, to od razu pojawiają się głosy, że "nie znamy sytuacji, kultury, zwyczajów" itd.


A te głosy które się pojawiają i które w taki sposób mówią, mają rację ? Mówią prawdę, czy są fałszywe i krzywdzące ? Znasz kulturę, zwyczaje, oraz sytuację w Amazonii ? Jeśli ktoś mówi prawdę, tak jak np. w waszym przekonaniu robicie to w przypadku tej nieszczęsnej figury, to robi to z takim założeniem że działa na rzecz, czy przeciw osoby czy wspólnoty? Dlaczego więc się tak strasznie oburzasz i sam fakt że ktoś zadaje takie pytania krytykujesz ? Przecież to prawda, że wiedzy nia mamy ani "wy", ani "my". I wcale nie chodziło o to, aby biegnąć na drugi dzień do bilblioteki narodowej, ale o minimum przyzwoitości i przeczytanie np. artykułu z GN.

Cytuj:
Odwróćmy sytuację a wyjdzie taki schemat: a wy wiecie, że to nic złego, że wszystko w porządku? Byliście tam, skończyliście teologię, nie jesteście głusi na argumenty przeciwnej strony? Czy już znacie prawdę i waszą rację, że wszystko jest w należytym porządku?


A ty czytałeś uważnie mój komentarz do artykułu, którego nieznajomość zarzuciłem jotefowi, a teraz niestety i tobie ?


mniszek_pospolity napisał(a):
Moderniści mają to do siebie


Oho, teraz już jesteśmy modernistami. Nie braćmi i sistrami w wierze, tylko modernistami i tradycjonalistami. Pokaż mi chociaż jedną moją wypowiedź, która z entuzjazmem, albo aprobatą podchodzi do bicia czołem bałwanowi?

Cytuj:
że zawsze jak ktoś zauważa doktrynalny błąd, odejście od nauki i tradycji, to wówczas odzywa się u nich "syndrom odbijania piłeczki". Nic już nikomu nie wolno zauważyć, bo jak się wypowie nie w takim tonie "modernistycznej poprawności", to chce "obalić papieża" albo rozbijać wspólnotę. Nonsens.


Mam w sobie takie przekonanie, że jak już zacząłeś w samym sobie wyrabiać fałszywe przeświadczenie o rzekomym zakazie krytyki kapłana błogosławiącego homo związek, to brniesz na całego. A PRAWDA w temacie jest taka, że jak faktycznie nie znasz zwyczajów, sytuacji jaka miała miejsce, kultury i problemów z jakimi spotykają się na konretnej misji misjonarze, to stul za przeproszeniem dziób i nie siej fermentu. To mam na myśli, za każdym razem grzecznie apelując o cierpliwość i wstrzemieźliwość w pochopnym wyciąganiu wniosków. Przy okazji, przecież to własnie nas niszczy jako Kościół. To jest zagrożeniem większym, ohydą spustoszenia o której mówią proroctwa, to właśnie to - podziały.

Cytuj:
Wierność papieżowi nie wyklucza wierności doktrynie. I odwrotnie.


Nawet gdyby papież okazał by się nieporadnym gamoniem, zatrudniającym dodatkowo niekompetentne zaplecze i stał się faktycznym źródłem fermentu, to przecież samo w sobie zamieszanie i "ferment", jest czymś co wszyscy definiujemy negatywnie. Na prawdę nie trzeba być jego częścią. Co tutaj jest nielogicznego?

Cytuj:
Jak dla Was w porządku jest to, że procesyjnie do kościoła wprowadza się pogańskiego bożka/boginię albo kapłan katolicki błogosławi grzeszny związek homoseksualny (według nauki, Biblii, tradycji), to super. Jasne, "nie oceniajmy", "nie osądzajmy", w ogóle nic nie róbmy i przyglądajmy się jak na naszych oczach zmienia się oblicze Kościoła.


Właśnie tak. Nie róbmy nic i obserwujmy. Każdy inny ruch będzie rozwalaniem Kościoła od środka. Chyba że ktoś ma mądrość i potrafi z miłością objąć cały Kościół i jego problemy. Taki niech działa. Osobiście znam tylko jedną taką Osobę i jestem z nią w kontakcie.

Cytuj:
Papież senior Benedykt XVI pisał, że w przyszłości wspólnoty katolickie będą małe i rozrzucone po całym świecie w morzu niewiary. Niestety, ale jak ktoś zauważa dziś postępującą protestantyzację Kościoła, to od razu jest "fanatykiem" albo jakimś religijnym oszołomem.


No i co z tego, że papież senior tak napisał ? Przyczyna takiego stanu rzeczy który nastąpi, to postępująca protestantyzacja Kościoła, której trzeba się stanowczo sprzeciwiać ?

A fanatyzm? Co wg ciebie go cechuje ? Czy nie jest to wewnętrzne zamknięcie i głuchota ? Nic do gościa nie dociera, wszystko o wszystkim i każdym najlepiej. Widzisz się w tym ? Jesli nie, to po co się użalasz i generalizujesz ? Ale to nie znaczy, że w naszym kochanym Kościele nie ma fanatyków religijnych, zamkniętych na jakiekolwiek argumenty.

A oszołomstwo? Powiedz mi przyjacielu, jak to jest że ci którzy najmocniej dbają o "dobro Kościoła" będąc skupieni w różnych zamkniętych grupach na FB, używają szyderstwa, obelg i niewybrednych komentarzy?

Gdyby ludzie w naszym kochanym Kościele znali Ewangelię, czytali ją codziennie, karmili się nią tj. czytali w taki sposób, aby ją trawić, aby głęboko czynić swoją własną, to Kościół i nasze relacje wyglądały by zupełnie inaczej. Nie patrz jedno wymiarowo na problemy Kościoła i nie uzależniaj go tylko i wyłącznie od rzekomej protestantyzacji. Spróbuj być „pontifexem", no właśnie - czyli budowniczym mostów. Widzisz, że ktoś ma kłopot i źle postępuje - nakarm do Słowem. Podsuń mu, to czego potrzebuje. Widzisz fanatyka - spróbuj do niego dotrzeć. Gorliwce albo wzburzonego ? Zaraź go swoim spokojem. Albo czasem świadomie zrób z siebie "oszołoma". Do wszystkiego z pokorą. Zawsze tutaj broniłem Kościoła, SWII, rytu, gitar, nieliturgicznych pieśni pełnych ducha, ale samemu zdarza mi się uczestniczyć w Mszy Trydenckiej i nigdy się do tego tutaj nie przyznałem. Próbuje w tych trudnych czasach stawać po stronie Kościoła, a nie mojej własnej. A Kościele kluczowa jest jedność i łączność. Jak to stracisz, to stracisz też Kościół.

Cytuj:
Niech wasza mowa będzie tak, tak, nie, nie. Szukanie na siłę jakichś form usprawiedliwienia dla odejścia od doktryny i nauki objawionej Kościołowi jest niczym innym jak cichym przyzwalaniem na wszystko co się dzieje.


Nie piszemy o wszystkich, a o jednym przypadku. Przynajmniej ja, a czuje się adresatem tych słów. Ale to nie jest tak, że wszystko co się w Kościele dzieje mi się podoba, albo nie budzi moich obaw. Na prawdę, nie trzeba czytać PCH24 i Frondę aby obserwować świat i widzieć równie dobrze. Tylko ta wasza walka o Kościół, o doktrynę, mogę porównać trochę do onanizmu. Ogranicza się do forum, FB i generalnie e-świata. Padają buńczuczne hasła o moim sprzeciwie, albo o tym że nie wolno na coś pozwolić, bo świat się kończy. Efekty tej walki ostatecznie i tak kończy się w zerojedynkowym niebycie, przy okazji zarażając zelotyzmem ludzi, którym często mleko pod nosem jeszcze zalega. Na prawdę ktoś czuje, że taka walka ma jakąś moc sprawczą ? Jest siłą nie do zatrzymania zmieniającą oblicze ziemi ? Papież Franciszek zaloguje się na FB i odpowie ? Jeśli tak, to winszuje i idę wykrajać order z ziemniaka za zasługi i odważny "sprzeciw".

Prawdziwa walka i myślę jedyna realna oraz skuteczna dzisiaj, to modlitwa. Reszta jest marnością i przynosi więcej strat, niż pożytku.

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


Wt lis 19, 2019 10:59 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Z takimi tekstami typu "stul dziób", to na pewno dajesz przykład budowania Jedności Kościoła. Doprawdy pogratulować kultury i wychowania. Jakaż otwartość, miłosierdzie i wyrozumiałość przez Ciebie przemawia :wink:

A jakaż to kultura u naszych zachodnich sąsiadów każe kapłanom błogosławić związek lesbijek? Nic o takowej nie wiem./

Zacząłem od modlitwy i na niej zakończę,. Od początku pisałem, że to lekarstwo najlepsze i najcenniejsze. Codziennie modlimy się w intencjach Ojca Świętego Franciszka, mamy swoją duchowość, każdy nieco inaczej rozkłada akcenty.

Nie podejrzewałem jednak, że zwrócenie uwagi na fakt sprzeczny z doktryną i nauczaniem Magisterium Kościoła jest równoznaczny z "osądzaniem papieża"., "szemraniem" itd.

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt lis 19, 2019 11:13 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14119
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
mniszek_pospolity napisał(a):
Moderniści mają to do siebie, że zawsze jak ktoś zauważa doktrynalny błąd, odejście od nauki i tradycji, to wówczas odzywa się u nich "syndrom odbijania piłeczki". Nic już nikomu nie wolno zauważyć, bo jak się wypowie nie w takim tonie "modernistycznej poprawności", to chce "obalić papieża" albo rozbijać wspólnotę. Nonsens.


Widzę mniszek nie może się zdecydować co ma począć z inaczej myslącymi ale jednak to moderniści

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Wt lis 19, 2019 11:37 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 85  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL