Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 24, 2025 9:36 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 82, 83, 84, 85, 86
 Kryzys w Kościele 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr sie 31, 2011 12:45 pm
Posty: 1302
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Odcinam się od tej herezji, jedynie cytuję :


Jeżeli zaczniecie się kłócić: „Moja religia jest ważniejsza od twojej! Moja jest prawdziwa, a twoja nie jest prawdziwa!” Dokąd to doprowadzi? – zapytał.

Wszystkie religie są drogą do Boga – dodał. – Zrobię porównanie. Są jak różne języki, różne idiomy, żeby do Niego dotrzeć. Ale Bóg to Bóg dla wszystkich. A skoro Bóg to Bóg dla wszystkich, wszyscy jesteśmy dziećmi Boga – powiedział.

– „Ale mój Bóg jest ważniejszy od Twojego!” Czy to prawda? – zapytał retorycznie.

Papież Franciszek

https://pch24.pl/wszystkie-religie-prow ... a-herezje/


Pt wrz 13, 2024 9:14 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 06, 2020 1:04 pm
Posty: 2285
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Należy się modlić o nawrócenie każdego heretyka, tym bardziej papieża. Może zdąży jeszcze opamiętać się, nawróci na wiarę katolicką i zacznie porządkować bajzel jakiego narobił.


So wrz 14, 2024 8:25 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2515
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Moim zdaniem nie wszystkie posuniecia papieza sa najbardziej udane ale jego slowa o roznych religiach chyba sie wpisuja w konstytucje dogmatyczna o Kosciela lub spotkanie w Asyzu JPII.
Nie widze herezji.


So wrz 14, 2024 2:38 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr sie 31, 2011 12:45 pm
Posty: 1302
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Syllabus Errorum Piusa IX:

15. Każdy człowiek ma swobodę wyboru i wyznawania religii, którą przy pomocy światła rozumu uzna za prawdziwą.

16. Ludzie mogą znaleźć drogę do wiecznego zbawienia i osiągnąć to wieczne zbawienie przez praktykowanie jakiejkolwiek religii.

17. Należy mieć przynajmniej zasadną nadzieję co do zbawienia wiecznego tych wszystkich, którzy w żaden sposób nie przynależą do prawdziwego Kościoła Chrystusowego.

18. Protestantyzm nie jest niczym innym, jak tylko jedną z różnych form tej samej prawdziwie chrześcijańskiej religii, w której tak samo można się podobać Bogu, jak i w Kościele katolickim.


Św. Andrzej Bobola podczas męczeńskiej śmierci:

– Wiara moja jest prawdziwa i do zbawienia prowadzi. Wy powinniście żałować i pokutę czynić, bo bez tego w waszych błędach zbawienia nie dostąpicie. Przyjmując moją wiarę, poznacie prawdziwego Boga i wybawicie dusze wasze.

– Wierzę i wyznaję, że jest jeden Bóg prawdziwy, tak jak jeden jest prawdziwy Kościół, jedna prawdziwa wiara katolicka, objawiona przez Chrystusa, ogłoszona przez apostołów. Za nią tak, jak apostołowie i wielu męczenników, także ja chętnie cierpię i umieram.

Cóż za naiwność. Nie musiał nawet dialogować a po prostu przyjąć propozycję swoich oprawców i przejść na ich wiarę. Bo co to za różnica, skoro wszystkie prowadzą do Boga?


N wrz 15, 2024 8:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 06, 2020 1:04 pm
Posty: 2285
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
@robaczek2, tropy jak najbardziej słuszne, SWII odegrał bardzo istotną rolę w dewastowaniu wiary katolickiej, choć konstytucja dogmatyczna o Kościele nie zawierała jeszcze aż tak daleko idących twierdzeń. Ale uchylała drzwi temu wszystkiemu, co nastąpiło potem, w tym profanacji w Asyżu, a czego franciszkowe herezje są niestety "tylko" zwieńczeniem.

Może warto sobie o tym przypomnieć:
"Ja jestem drogą i prawdą, i życiem2. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" Jan 14,6


N wrz 15, 2024 10:07 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17277
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Kiedyś założyłam wątek o pierwszej kostce domina. Myślałam o Okhamie. Tymczasem można cofnąć się do Konstantyna i widzieć równię pochyłą. Sobór Trydencki dołożyl też swoją cegiełkę, która rozrosła się w kulę śnieżną. Kiedy Luter zakwestionował sakramenty i ofiarniczy charakter Eucharystii to odreagowano silnie podkreślając wagę sakramentów i kapłanów, którym należy się szczególna godność. W Katechizmie zapisano wówczas, że godność kapłanów jest tak wielka, że mogą być nazywani nie tylko aniołami, ale nawet bogami. Niestety to myślenie weszło do nauczania Kościoła i kapłani obdarzani byli nadmierną czcią wynikającą z sakramentalności święceń. To dawało pole do różnych patologii i uprawiania chorej teologii. Przede wszystkim automatycznie świeckich spychało w przestrzeń bez godności, osób mniej ważnych. Inaczej definiował Kościół św. Paweł. Ten atawizm religijny ma się do dziś dobrze. Klerykalizm dotyczy świeckich i duchownych, zwalnia z odpowiedzialności, bo ogranicza wolność - księdza pacierza nie ucz.
Teologia, ktora mocno podkreślała tę godność niechcący doprowadziła do dzisiejszych problemów w Kościele. Osoby mające religijne odniesienie do duchownych są mniej czujne na sygnały przekraczania granic lub nie potrafią na nie reagować. Zaufanie do Kościoła ukonkretnia się bowiem w zaufaniu do osób duchownych.

Kiedy czytam o tym jakie zło wyrządził Kościołowi SWII to wiem, że to ideologiczne spoglądanie i często właśnie klerykalizm. Tylko tradycjonalista i pochlebca ucałuje w rękę duchownego, bo to ręka poświęcona. To błędy Trydentu w definionowaniu rangi kapłana. Tu też mamy przestawienie hierarchii prawd, brak rozumienia in persona Christi (jest bardzo wąskie jako nie cecha bycia, ale działania).

Ekumenizm soborowy zakładał dochodzenie do łączności w prawdzie a nie naginanie prawdy w imię dobrych stosunków z wyznawcami innych religii. Szacunek nie oznacza poza tym akceptacji. Szacunek wyznaczają normy kulturowe. Dobre relacje można mieć bez potrzeby naginania doktryny katolickiej. Weszła światowość do Kościoła, czyli tolerancja. Wyraźnie się podkreśla, że niektórzy ojcowie soborowi odczytali ducha Soboru a nie to co zapisano w dokumentach. A czytać należy łącznie a nie wybiórczo. Ideologiczne myślenie zawsze widzi wybiórczo.


N wrz 15, 2024 11:02 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm
Posty: 4690
Lokalizacja: Poznań
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Co można zrobić kiedy kryzys jest nieustanny? Uznać, że to stan właściwy, charakterystyczny dla danych czasów. Mówiąc kolokwialnie, skoro Kościół przestał kształtować rzeczywistość, to rzeczywistość zaczęła kształtować Kościół. Przyszli nowi wierni inaczej myślący i Kościół musi się z tym liczyć, nie da się inaczej. W sieci znaleźć można wiele urywków wizji bł Katarzyny Emmerich dotyczących upadku Kościoła. Myślę, że zainteresowani czytali je nie raz. Są to opisy jak jedni kapłani budowali Kościół, inni demontowali, widziała Kościół nie mający w sobie nic świętego itd. Pomija się tylko jeden opis dotyczący papieża. Z Kościoła miała pozostać podstawa i Najświętszy Sakrament, wówczas przyszedł papież, który wziął Kościół na swoje barki i przeniósł go w inne miejsce. Bł Katarzyna modliła się, aby to nigdy nie nastąpiło. Czy to właśnie teraz ten czas? Kto wie....

W Poznaniu miał miejsce pewien znamienny fakt.
W niedzielę 2 czerwca opat tynieckich benedyktynów, o. Szymon Hiżycki, odprawił od faldistorium pontyfikalną Mszę świętą w ramach centralnych obchodów 30. rocznicy wydania pierwszej w Polsce zgody na regularne celebracje Mszy trydenckiej. W uroczystości asystował od tronu Arcybiskup Stanisław Gądecki, Metropolita Poznański.

Źródło.

Obrazek

Długo można by pisać, a tak w skrócie mamy zwrot o 180 stopni w ciągu prawie 23 lat zasiadania na tronie biskupim abp Gądeckiego. Jeszcze 20 lat temu byłoby to SF, a teraz? Tak samo jak powyżej rzeczywistość.
Ponad 20 lat temu Kościół Jan Pawła II wydawał się pewny teologicznie mimo prób podważania go przez część Kościoła. Z tego punktu widzenia tradycja wydawała się reliktem przeszłości, ot taką fanaberią tolerowaną na marginesie Kościoła. Zmiana nastawienia następowała powoli, przyspieszyła kiedy abp Gadecki dosłownie przeciwstawił się papieżowi na punkcie ortodoksji. Biorąc pod uwagę co niesie synodalność, całkowite rozluźnienie dyscypliny teologicznej to kwestia pokolenia, dwóch. Do tego potrzebna jest likwidacja tradycji jako łącznika między wielowiekowym bogactwem Kościoła i nowym właśnie wprowadzanym. Dalej idzie za tym zatracenie tożsamości Kościoła, by stał się ogólnie przyjętym i niekontrowersyjnym. Nie wszyscy uważają to za dobrą rzecz. Myślę, że zawsze pozostaną jacyś ortodoksyjni teolodzy i księża, trzeba tylko tworzyć ku temu warunki. Jednym z nich jest duszpasterstwo diecezjalne tradycji jako miejsce żywej wiary. Ta sama troska o wiarę w diecezji była powodem marginalizacji tradycji onegdaj, jak i przywrócenia jej po latach godnego miejsca. Biskup może mieć osobisty duuuuuży dystans do tradycji, jeśli jednak docenia jej owoce, to dobrze o nim świadczy jako duszpasterzu i jego decyzyjności.
Jak każdy zauważy, poznikały gdzieś oskarżenia tradycji o „pychę”, „czy brak posłuszeństwa papieżowi”. Warto wyciągać z tego wnioski.


N wrz 29, 2024 3:16 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr sie 31, 2011 12:45 pm
Posty: 1302
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Stary ryt to niedobra jest. Dlatego będzie nowy:

https://www.youtube.com/watch?v=5uHNDQlcC_I


So lis 16, 2024 6:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18820
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Polecam bardzo artykuł z Klubu Jagiellońskiego "Koniec Kościoła, w którym biskupi rozkazują, a reszta słucha. Czas na podmiotowość świeckich".
https://klubjagiellonski.pl/2025/03/03/ ... CnKblyXbZQ

Na zachętę fragment:
Cytuj:
Dzisiaj już wiemy (choć nie do wszystkich biskupów to jeszcze dotarło), że wyczerpał się pewien historyczny model funkcjonowania Kościoła w świecie wraz z jego wpływami i władzą. Kończy się katolickie imaginarium. Ten model bynajmniej nie jest odwieczny, docelowy ani jedyny właściwy.
Koniec pewnej tylko formy chrześcijaństwa wcale nie oznacza końca Kościoła i jego misji, chyba że zdecydujemy się (my – chrześcijanie) kurczowo trzymać samej tylko formy, porzucimy treść i zamkniemy na świeży powiew Ducha, który wieje tam, gdzie chce. Obyśmy nie byli tak zamknięci, ograniczeni, przywiązani do starych schematów. Oby nie zabrakło nam otwartości na nowe i odwagi, żeby się powtórnie narodzić.
Obrazami, które ostatnio bardzo często wracają w rozważaniach o Kościele (nie ukrywam, że do mnie również przemawiają), są dom i rodzina. (...)
Moje ojcostwo jest fundamentalnym doświadczeniem wiary. Nie wyobrażam sobie, jak mógłbym choćby przeczuwać, na czym polega Boża miłość do każdego człowieka, Jego gotowość do wybaczania zawsze, do oddawania się w nasze ręce, gdyby nie moje dzieci. Jestem przekonany, że to językiem rodziny, ojcostwa, relacji, wspierania się wzajemnie musimy dziś opowiadać istotę tego, czym jest Kościół.
Współcześni hierarchowie nie mają realnej władzy, a głos biskupów nie jest już tak ważny nawet dla ich wiernych. Nie są jedyną intelektualną elitą wykształconą lepiej niż reszta społeczeństwa.
Dzisiaj, słuchając, potrafimy ich oceniać samodzielnie i krytycznie. Dziś niemożliwy jest już prymas Wyszyński, który pociąga za sobą „prosty” lud mocą swojego autorytetu, bo i autorytetu Kościół ma coraz mniej, a i lud przestał już być taki „prosty”.
Niestety mam wrażenie, że hierarchowie polskiego Kościoła wciąż stoją w miejscu. Zachowują się tak, jakby ich pozycja się nie zmieniła. Jakby sam fakt bycia biskupem wystarczał, by ich słowa traktowano jako nieomylny punkt odniesienia, niezależnie od merytoryki i postawy, jaką prezentują.
Niestety zachowują się też tak, jakby ich wierni byli niedojrzałymi i niczego nieświadomymi dziećmi nierozumiejącymi tego, czym są chrześcijaństwo, duchowość i moralność. Chrześcijanie nie są już niemowlętami i (jak kiedyś w historii, także politycznej) niesamodzielnymi dziećmi uzależnionymi od rodzinnego domu. Rodzice nie mogą im już niczego nakazać, do niczego zmusić.
Wcale nie oznacza to, że muszą z domu uciekać, odcinać się od niego jako miejsca traum i przemocy. Nie oznacza to, że dorośli swoich rodziców nie potrzebują, że ich autorytet znika. Ojciec nadal może się troszczyć o swoje dzieci, podpowiadać, wspierać, towarzyszyć, być blisko.
Powołanie ojca i jego relacja z dziećmi nie kończy się w tym punkcie, choć się zmienia. Dorosłe dzieci są niezależnymi podmiotami, potrzebują, żeby rodzice traktowali ich poważnie, a więc przedstawiali im poważne propozycje.
Kler stoi przed nowym zadaniem i nową szansą. Chcemy, żeby Kościół był naszym domem. Biskup wciąż może być naszym duchowym ojcem. W aktualnym kontekście społecznym musimy jednak z innej perspektywy spojrzeć na tę rolę – jak na ojca już dorosłych dzieci. Taki ojciec przyjmuje do wiadomości samodzielność swoich pociech.
Ba, czyni to z dumą i radością, bo właśnie do tego zmierzało całe wychowanie. Zaczyna je traktować coraz bardziej jak partnerów. Kościół hierarchiczny potrzebuje dziś dojrzeć do roli rodzica dorosłych dzieci. Wiernym nie wystarczą już słodycze i opowiadanie bajek. Dojrzałe dzieci są gotowe brać współodpowiedzialność za Dom.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pt mar 07, 2025 11:00 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1152
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Luźne myśli.

Cały grzech ("choroba psychiczna") pochodzi z pychy (nieprawdy). Usunięciem tego różnych postaci zajmuje się Bóg przez całą historię ludzkości.

1) Ja mam.
2) Ja zdobyłem.
3) Ja zasłużyłem.
4) Tylko ja.

Dopuszcza tego różne postacie gdy ludzie nie chcą słuchać:

1 Samuel 8
Nie podobało się Samuelowi to, że mówili:
«Daj nam króla, aby nami rządził».
Modlił się więc Samuel do Pana. A Pan rzekł do Samuela:
«Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą.
(...)
Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha».
Odrzucił lud radę Samuela i wołał:
«Nie, lecz król będzie nad nami, abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny!»
Samuel wysłuchał wszystkich słów ludu i powtórzył je uszom Pana. A Pan rzekł do Samuela:
«Wysłuchaj ich żądania i ustanów im króla!»
&

Można zamienić słowo "Król" na inny rodzaj przywódcy/ów pomijając Biskupa Rzymu.

Obrazek

Obrazek

Konsekwencje:

Przysłów 1
spożyją owoce swej drogi,
nasycą się swymi radami;
&

Cytuj:
Niezwykle inspirujące jest dla mnie rozważanie historii zbawienia, w której widać, jak dojrzewał w nas obraz Boga, jak coraz lepiej zaczynaMY Go rozumieć. Coraz pełniej On się nam objawia i z wyrozumiałą cierpliwością przygotowuje nas powoli na więcej.


Wstępne myśli:

Błąd "my". "Nie ma żadnego "my", jeżeli chodzi o Wiarę." W każdym czasie każda osoba jest na takim poziomie jaki Trójca Święta pozwoli.

Brzmi to dla mnie jak błąd "rozumowości". (umysł przechodzący od jednego do drugiego wnioskowaniem) Jakby Wiara była ewolucją naukowo-technologiczną i to przekładającą się na całe społeczeństwo. Nie jest i się nie przekłada. "Ludzie w kółko popełniają te same błędy, nawet sprzed tysięcy lat."

Cytuj:
ale zawsze robi to z miłości do swoich wybranych.


"... do wszystkich, nie wybranych."

Cytuj:
To ogromny kredyt zaufania,


"Żadne zaufanie. Bóg wie, nie musi w nic ufać."

Cytuj:
I tak jak w Piśmie Świętym widzimy stopniowe objawianie się Boga, tak też w historii Kościoła możemy dostrzec dojrzewanie, coraz pełniejsze odkrywanie Jego obecności, którego kresem jest życie wieczne.


TzA
Przed przyjściem Chrystusa wiara w Trójcę była ukryta w wierze ludzi wybitnych. Została jednak odkryta światu przez Chrystusa i Apostołów.
&

Nie ma żadnej ewolucji. Bóg objawia się komu zechce w każdej epoce historycznej, w takim stopniu w jakim zechce. Nieraz bardziej w dawnych wiekach niektórym, niż obecnie.

Mądrość Syracha 44
Wychwalajmy mężów sławnych
i ojców naszych według następstwa ich pochodzenia.
Pan sprawił [w nich] wielką chwałę,
wspaniałą swą wielkość od wieków.
(...)
Nie było drugiego spośród stworzonych na ziemi jak Henoch,
on bowiem z ziemi został uniesiony.
Nie narodził się żaden mąż taki jak Józef,
zwierzchnik braci, podpora ludu,
którego zwłoki doznały takiej opieki.
Sem i Set cieszą się chwałą wśród ludzi,
a ponad wszystkimi żyjącymi stworzeniami - Adam.
&

Cytuj:
Starożytność chrześcijańską możemy porównać do raczkującego start-upu założonego przez przyjaciół studentów albo małej, ale ideowej, niezwykle zdeterminowanego NGO.


Teraz się miesza komuś znowu z drogą rozumową (ewolucja intelektualna), jakby Wiara to było coś co pochodzi z nagromadzenia wiedzy przez historię. Porównać większość współczesnych Katolików do Proroków, Apostołów, Ojców Kościoła czy Świętych Doktorów i nieDoktorów, itd.

Maryi.

Obrazek

Nie ma żadnej hurtowości. Bóg podchodzi do ludzi mikro a nie makro. "Nie ma żadnego "my" w stopniu przebycia drogi."

Cytuj:
Moje ojcostwo jest fundamentalnym doświadczeniem wiary. Nie wyobrażam sobie, jak mógłbym choćby przeczuwać, na czym polega Boża miłość do każdego człowieka, Jego gotowość do wybaczania zawsze, do oddawania się w nasze ręce, gdyby nie moje dzieci.


Wiara czy Miłość to nie kwestia doświadczenia, wyobraźni czy przeczucia, tylko Łaski. Zgodnie z Wiarą Maryja miała Pełnię Łaski od narodzin z tego co rozumiem, wobec tego "niczego jeszcze nie doświadczyła, nie wyobraziła sobie ani nie przeczuła", a już była pełna Wiary i Miłości. Nie mówiąc już o innych Świętych co rodzin nie mieli.

A nieraz więzi rodzinne sięgają w głęboką patologię, w tym nadmierne "wybaczanie" (nawet bez skruchy, postanowienia poprawy ani niczego), ślepota na grzechy rodziny (przewrotne usprawiedliwianie) i uwiązania wewnątrz więzów krwi (w tym daleko poza wiek właściwy (np. 12) ), itd., które powodują schodzenie z drogi Wiary.

Mądrości 3
Nadzieje ich płonne, wysiłki bezowocne,
bezużyteczne ich dzieła.
Żony ich głupie,
przewrotne ich dzieci,
przeklęty ich ród!
&

Cytuj:
Dzisiaj, słuchając, potrafimy ich oceniać samodzielnie i krytycznie.


Tutaj ryzyko:
1) Ja mam.
2) Ja zdobyłem.

Cytuj:
nierozumiejącymi tego, czym są chrześcijaństwo, duchowość i moralność. Chrześcijanie nie są już niemowlętami i (jak kiedyś w historii, także politycznej)


Jw.

Jest wielkie ryzyko przejścia ze skrajności w skajność i popadnięcia w kolejne herezje i inne rodzaje pychy.


Pt mar 07, 2025 4:17 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 7013
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Ojcze nasz któryś jest w niebie.. (...)
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj
i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy... (...)
i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego...


Zdrowaś Maryjo(...)
Święta Mario Matko Boża módl się za nami grzesznymi.


Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić...

Czy mam rozumieć, że w tych modlitwach jw., ale i innych, jeśli je odmawiasz, to zamieniasz 1 osobę liczby mnogiej, na 1 osobę liczby pojedynczej?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So mar 08, 2025 7:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1152
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Nie. Nie ten wymiar "my" miałem na myśli. Dość dziwnie rozumiesz to co piszę.

Czy każdy polski Katolik ma tą samą siłę Wiary czy Miłości co Św. Paweł czy Św. Maryja czy Św. Jan Paweł II?

Wycinki:

TzA
Artykuł 4
CZY JEDEN (CZŁOWIEK) MOŻE MIEĆ WIĘKSZĄ WIARĘ OD DRUGIEGO ?

Gdziekolwiek spotyka się coś małego i wielkiego, tam też mówi się o czymś większym i mniejszym. Otóż o wierze mówi się, że jest mniejsza lub większa; odzywa się bowiem Pan do Piotra: „Małej wiary, czemu zwątpiłeś?” A do niewiasty: „Niewiasto, wielka jest wiara twoja”. A więc wiara może być większa u jednego, niż u drugiego.
(...)
akt wiary jest dziełem rozumu i woli. Może więc wiara być w kimś większa: pierwsze, ze strony rozumu, ze względu na większą pewność i trwałość; drugie, ze strony woli, ze względu na większą gotowość, czyli gorliwość, lub zaufanie.
&

Jan 21
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!»
&

"Dlatego "my" biegniemy w maratonie na jednej trasie do jednej mety, ale "my" nie jesteśmy wszyscy na tym samym kilometrze."

Obrazek

"Czy "my" z tych modlitw mówi o celu, benzynie, pomocy w przeszkodach, itp. czy o tym, że wszyscy są na tym samym kilometrze?"

Masz taką samą siłę Wiary jak Maryja? A reszta Katolików współczesnych ma? Znasz jednego?

"Jest "my", ale nie ma "my"."


So mar 08, 2025 7:43 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1287 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 82, 83, 84, 85, 86


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL