Witam, mam takie pytanie, ostatnio kupiłem sobie tzw pierścień atlantów, później dowiedziałem sie że jest zabroniony przez kościół, sęk w tym że ja nie wierze w to że ten kawałek metalu będzie przynosił mi szczęście czy inne profity, traktuje go jako zwykłą ozdobę a nie wyraz kultu.

To lepiej zainwestować w coś innego - stricte ozdobnego. Już pomijam, że amulety mają to do siebie, że mogą szkodzić nawet noszone nieświadomie. Druga kwestia - to świadectwo: nosząc coś takiego jakby nie patrzeć dla innych będzie to popieranie i dawanie złego przykładu noszenia tegoż amuletu.

http://adonai.pl/zagrozenia/?id=10 z komentarzami

Podobno noszenie tego pierścienia bardzo uzależnia. Pytanie: czy czujesz się wolny aby go nie nosić?

Ooo temat "pierścionka". Dla mnie sprawa jest prosta to straszne zwiedzenie, być może również diabelskie ?, ale z pewnością psychologiczne. No więc, wszędzie, gdzie jest on sprzedawany, to jest dodawana informacja: wpływa, wywołuje, uaktywnia, itp. a więc jest do niego dodawana informacja, że "coś tam". No i tutaj jest niebezpieczeństwo, że ktoś już w to wierzył i nabiera kogoś innego na to wierzenie. Wchodzimy więc w temat wiary a ta przecież jest zarezerwowana dla Boga, jeżeli stawiamy coś innego przed Bogiem to popadamy w bałwochwalstwo a to już jest niebezpieczne. Spotykałam i to bardzo często ludzi z tym pierścieniem i zawsze Ci ludzie byli dziwni, a więc: dziwnie się zachowywali, dziwnie mówili, nawet dziwne wyglądali a więc ta "dziwność" była związana z osobowością, być może tzw. "osobowością mnogą" ?, ale jeżeli wierzyć specjalistom od niebezpieczeństw duchowych, to noszenie tego pierścienia prawie zawsze jest w czołówce. No więc nie bagatelizowałbym tego.
A tak z innej beczki, to ten pierścień jest po prostu brzydki, jest toporny i topornie wykonany a więc dlaczego jest tak bardzo zachwalany i kupowany ?, czyż nie lepiej kupić sobie jakiś ładny pierścionek ozdobny ? No właśnie, ale pierścionek nie ma etykietki - "wpływa na......". Natomiast "atlantów" zawsze ma i dlatego jest on kupowany pomimo swojej brzydoty i szpetności.
Podsumowując - nie warto nosić, nie tylko ze względu na zagrożenia duchowe.

A po co facetowi taki pierścionek? Nie wygląda to zniewieściale?

Co się komu podoba...
Proponuję zrobić mały eksperyment: noś pierścionek przez, powiedzmy 4 lata, a potem zdejmij i sprawdź jak zmieniło się Twoje życie, czy zaszły jakieś zmiany duchowe. Przy czym nie powinieneś za bardzo wierzyć w jego nadprzyrodzone właściwości, żeby przypadkiem nie paść ofiarą autosugestii.
Jeżeli po tych kilku latach będziesz przypominał Golluma (przypadek skrajny), Bilba (przypadek umiarkowany) przed oddaniem pierścienia, będzie to znaczyć, że jednak jest to artefakt iście demoniczny i trzeba go wrzucić do wulkanu, niech go piekło zabierze z powrotem.
Niezależnie od wyników, powinieneś podzielić się doświadczeniem z zainteresowanymi zagadnieniem.

Więc nie będziesz miał problemu np.z przerobieniem go na porządny męski sygnet. Ciekawe, czy taki sygnet też ma jakieś działanie. Przykładowo jako ,,namagnesowany'' były pierścień atlantów.

Ja mysle, ze jest pewnym symbolem i oczywiscie moze miec jakies ukryte znaczenie dla ciebie jak rowniez w pewien magiczny sposob na Ciebie oddzialywac.Symbole niosa za soba rozne przeslania.Ja na twoim miejscu wyrzucilabym go do kosza albo mozesz go zawsze spieniezyc wystawiajac na allegro , albo oddac komus kogo taki temat interesuje.Moim zdaniem moze miec na Ciebie negatywny wplyw.Kup sobie lepiej rozaniec w formie pierscionka.

No co ty? Chcesz żeby zarobił na jakimś nieszczęśniku? Nieładnie.

Lepiej niz mialby szkodzic mu samemu.A sa takie osoby w ktorych nie ma nawet zalazka wiary i takie argumenty by ich nie przekonaly ani od zakupu nie odwlekly mozna sytuacje wykorzystac do jego pozbycia sie.

Mam taką zasadę: niech sobie kupuje, ale nie ode mnie. Znasz opowieść o Adamie i Ewie? Adam na swoją obronę powiedział, że kobieta podała mu owoc. Nie, że wziął od kobiety, ale że mu dała.

Chyba pierścień nie taki drogi, można wyrzucić, albo wysłać listem do Frondy:
http://wyborcza.pl/1,75478,15276877,Terlikowski_spalil_karty_tarota__Oburzyl_sie_wrozbita.html

Ja tak, kiedys sprzedalam karty tarota gdyz sam ich zakup spowodowal jakies nieszczescie w moim zyciu, sugerujesz , ze zgrzeszylam? Szkoda, ze teraz mi mowisz bym sie wyspowiadala.

Prospector - proszę nie namawiać w dziale dla katolików do łamania zasad nauczanych przez Kościół katolicki. Inaczej zaskutkuje to zakazem pisania w dziale.