Autor |
Wiadomość |
bezradny5
Dyskutant
Dołączył(a): Śr gru 03, 2014 8:21 pm Posty: 155
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Przyszłość Kościoła
Cześć. Chciałbym poruszyć kontrowersyjny temat jakim jest dzisiejsza sytucja Kościoła. Zaznaczam, że nie mam na celu wywoływania konfliktów, nie jest to żadna prowokacja, próba nawracania ani nic w tym stylu. Temat wynika raczej z mojej bezradności, niezrozumienia i poczucia bycia oszukanym.
Jak wygląda sytuacja Kościoła w Polsce, na zachodzie i w ogóle na świecie każdy dobrze wie. Wierni odchodzą z Kościoła, katolików ubywa (procentowo chociaż w Europie chyba też liczbowo), podejście jest coraz bardziej liberalne, a nauczania Kościoła nawet gorliwi wierni nie traktują poważnie. Ostatnio zarejestrowałem się na pewnym portalu randkowym, katolickim. Zaskoczyło mnie jak ludzie, bardzo związania z Bogiem, wiary katolickiej traktowali antykoncepcję. Rozumiem błędy, które każdy może w życiu popełnić, ale podejście, gdzie ktoś uważa się za gorliwego katolika i jednocześnie uważa podejście do antykoncepcji za przestarzałe, mnie przesrasta.
Jednak nie o tym chciałem. Widzę sporą zależność między drugim soborem watykańskim, a podejściem do Kościoła. Uważam, że zostało przez sobór odebrane dużo dobrego, nam katolikom. Co ciekawe Kościół jest ze sobą sprzeczny jeśli porównamy tez sprzed soboru, a ten po nim. Dotyczy to ekumenizmu, podejścia do małżeństwa. Odebrana została nam liturgia łacińska, którą dzisiaj mało kto praktukuje. Encykliki papieży przedsoborowych i posoborowych znacznie się różnią, sam doświadczylem tych różnic czytając je. Jednym słowem tracę wiarę w posoborowe nauczanie, bo jak wierzyć w coś co zaprzecza dwutysięcznej Tradycji?
Oczywiście, wiem, trzeba iść z duchem czasu, świat się zmienia. Tak zapewne powiecie. Uważam, że to człowiek powinien iść za Duchem, którego z pewnością znajdziemy w dwu tysięcznej Tradycji Kościoła - przecież ludzie w tamtych czasach przestrzegając nauk nie żyli źle. Nie uważam, że to Kościół powinien się dostosowywać do ludzi. Z resztą czym jest ten duch czasu? Technologią, konsumpcjonalizmem, feminizmem, równouprawnieniem, a może inną religiją? Czuje się zwyczajnie oszukany. Uważam, że dzisiejsi młodzi ludzie się odwracają od Kościoła, bo Kościół liberalny nie jest ostoją tylko czymś powszechnym, więc po co komu takie coś? Ludzie taki jak ja czują się oszukani, a w Kościele zostają chyba tylko ci, którzy go odwiedzają, bo trzeba, bo tak było w rodzinie.
Jednym słowem smutna sprawa. Trudno mi się nie zgodzić z lefebrystami. Nie zamierzam tutaj prowadzić krucjaty, edukować, bo to ja jestem zagubiony, a ten wątek to moje gorzkie żale. Szkoda, że tak wyszło, że w Kościele nawet katolicy muszą cierpieć. Niedługo Kościoł na zachodzie kompletnie się załamie, prawdopodobnie jeszcze większość z nas tego dożyje. Liczba powołan dąży w kierunku zera, Kościoły na zachodzie są notorycznie wyprzedawane. Co dalej? Wyświęcanie kobiet? Legalizacja rozwodów? Kościół będzie pewnie próbówał dopasować się do społeczeństwa, bo już soborem to nam udowodnił. Nic to nie da jak już zaznaczyłem u góry. Jednym słowem dramat.
|
Śr gru 03, 2014 8:52 pm |
|
|
_as_
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt wrz 06, 2011 9:22 am Posty: 1809 Lokalizacja: Za siedmioma górami, za siedmioma lasami...
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
Nie przesadzasz odrobinę? Cytuj: Jednym słowem tracę wiarę w posoborowe nauczanie, bo jak wierzyć w coś co zaprzecza dwutysięcznej Tradycji? No ale przecież nie ma w tym żadnego zaprzeczenia Tradycji... Cytuj: (...)a w Kościele zostają chyba tylko ci, którzy go odwiedzają, bo trzeba, bo tak było w rodzinie. Nie zgodzę się z tym w ogóle. Chyba, że mówisz o sobie.
_________________ "Przerzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma."
|
Cz gru 04, 2014 5:20 pm |
|
|
Amandir
Milczek
Dołączył(a): Śr sie 28, 2013 1:08 pm Posty: 44
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
O ile mi wiadomo, SWII nie ogłosił żadnych dogmatów. Nauczanie Kościoła jest wciąż takie samo. Jeżeli wierzysz w Boga i dwutysiącletnią historię Kościoła to nie musisz się martwić o "wyświęcanie" kobiet, czy rozwody. Oficjalna nauka zawsze pochodzi od Boga, więc takich "kwiatków" nigdy w Kościele katolickim nie będzie. A jeśli chodzi o "wyludnianie" kościołów. Co sam zrobiłeś, żeby zatrzymać chociaż jedną osobę? Jak się angażujesz w życie parafii? Wielkie zmiany zawsze powinniśmy zaczynać od samego siebie.
|
Cz gru 04, 2014 5:28 pm |
|
|
Solny
Gaduła
Dołączył(a): N wrz 08, 2013 6:41 pm Posty: 751
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
Twoja wypowiedź zawiera sporo ogólników. Poza tym, skąd wiesz, że kiedyś było tak dużo lepiej? Poczytaj, jakie przeciwności ze strony ludzi Kościoła spotykały św. św. Jana od Krzyża i Teresę z Avilii.
I tak, jak powyżej napisał Amandir: zmiany trzeba zacząć od siebie. Jeżeli poczytasz trochę o historii Kościoła, to już będzie dużo - bo dowiesz się, że wcale kiedyś nie było tak różowo, jak mogłoby się wydawać.
|
Cz gru 04, 2014 5:53 pm |
|
|
ks_Pawel
Dyskutant
Dołączył(a): Pn lis 18, 2013 11:21 pm Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
bezradny5 napisał(a): Temat wynika raczej z mojej bezradności, niezrozumienia i poczucia bycia oszukanym. Z tekstu wynika, że nie jesteś człowiekiem, który pamięta czasy przedsoborowe, gdzie mógłby mieć wrażenie, że zmieniło się coś w jego przeżywaniu religijności, iż mógłby mieć wrażenie rozczarowania, czy oszukania, więc nie wiem skąd to poczucie u ciebie? bezradny5 napisał(a): Jak wygląda sytuacja Kościoła w Polsce, na zachodzie i w ogóle na świecie każdy dobrze wie. Wierni odchodzą z Kościoła, katolików ubywa ... W krajach azjatyckich tendencja jest akurat odwrotna - katolicyzm przeżywa swoisty rozkwit, np. w Korei procent katolików wzrósł z kilku do kilkunastu. Kościół to nie tylko Europa. bezradny5 napisał(a): Ostatnio zarejestrowałem się na pewnym portalu randkowym, katolickim. Zaskoczyło mnie jak ludzie, bardzo związania z Bogiem, wiary katolickiej traktowali antykoncepcję. Rozumiem błędy, które każdy może w życiu popełnić, ale podejście, gdzie ktoś uważa się za gorliwego katolika i jednocześnie uważa podejście do antykoncepcji za przestarzałe, mnie przesrasta. Nie znam się na portalach randkowych , ale wyciąganie wniosków ogólnych na podstawie przekonań użytkowników owego portalu wydaje się nieuprawnione. bezradny5 napisał(a): Widzę sporą zależność między drugim soborem watykańskim, a podejściem do Kościoła. Uważam, że zostało przez sobór odebrane dużo dobrego, nam katolikom. Co ciekawe Kościół jest ze sobą sprzeczny jeśli porównamy tez sprzed soboru, a ten po nim. Dotyczy to ekumenizmu, podejścia do małżeństwa. Odebrana została nam liturgia łacińska, którą dzisiaj mało kto praktukuje. Encykliki papieży przedsoborowych i posoborowych znacznie się różnią, sam doświadczylem tych różnic czytając je. Jednym słowem tracę wiarę w posoborowe nauczanie, bo jak wierzyć w coś co zaprzecza dwutysięcznej Tradycji? Nie wiem czy mówimy o tym samym Soborze, studiowałem soborowe dokumenty i nie znajduję w nich niczego, co jest niezgodne z dwutysięczną doktryną i Tradycją Kościoła. bezradny5 napisał(a): Oczywiście, wiem, trzeba iść z duchem czasu, świat się zmienia. Tak zapewne powiecie. Uważam, że to człowiek powinien iść za Duchem, którego z pewnością znajdziemy w dwu tysięcznej Tradycji Kościoła - przecież ludzie w tamtych czasach przestrzegając nauk nie żyli źle. Nie uważam, że to Kościół powinien się dostosowywać do ludzi. Z resztą czym jest ten duch czasu? Technologią, konsumpcjonalizmem, feminizmem, równouprawnieniem, a może inną religiją? W każdym czasie Kościół szukał najlepszych sposobów głoszenia Ewangelii, wystarczy poczytać historię Kościoła i nigdy nie szedł na kompromis doktrynalny ze złem. Więc nie bardzo rozumiem skąd to czarnowidztwo. bezradny5 napisał(a): Czuje się zwyczajnie oszukany. Uważam, że dzisiejsi młodzi ludzie się odwracają od Kościoła, bo Kościół liberalny nie jest ostoją tylko czymś powszechnym, więc po co komu takie coś? Ludzie taki jak ja czują się oszukani, a w Kościele zostają chyba tylko ci, którzy go odwiedzają, bo trzeba, bo tak było w rodzinie. Kościół nie jest liberalny, więc pewnie to nie ta przyczyna, że niektórzy odwracają się od Kościoła - problem jest dużo głębszy i powody dużo bardziej złożone. Mam wrażenie, że jednym z powodów odchodzenia od Kościoła jest właśnie bezkompromisowość w sprawach etycznych, ale tu nic nie poradzimy. Wolność dana każdemu wymaga wyboru i często wybierają to, co pozornie łatwiejsze i wygodniejsze. Nie jest to zresztą jedyna przyczyna i jak pisałem dużo więcej czynników na to się składa. bezradny5 napisał(a): Jednym słowem smutna sprawa. Trudno mi się nie zgodzić z lefebrystami. Nie zamierzam tutaj prowadzić krucjaty, edukować, bo to ja jestem zagubiony, a ten wątek to moje gorzkie żale. Szkoda, że tak wyszło, że w Kościele nawet katolicy muszą cierpieć. Niedługo Kościoł na zachodzie kompletnie się załamie, prawdopodobnie jeszcze większość z nas tego dożyje. Liczba powołan dąży w kierunku zera, Kościoły na zachodzie są notorycznie wyprzedawane. Co dalej? Wyświęcanie kobiet? Legalizacja rozwodów? Kościół będzie pewnie próbówał dopasować się do społeczeństwa, bo już soborem to nam udowodnił. Nic to nie da jak już zaznaczyłem u góry. Jednym słowem dramat. To były sztandarowe argumenty lefebrystów, czarne wizje odejścia Kościoła od wierności dogmatycznej i po 50 latach od Soboru jakoś się nie spełniły, jedynym odejściem było zerwanie lefebrystów z jednością Kościoła. Może twój stan ducha - piszesz, o swojej bezradności, niezrozumieniu, poczuciu oszukania itd. - wynika bardziej z sytuacji osobistej i wewnętrznej, niż z kondycji wspólnoty Kościoła.
|
Cz gru 04, 2014 8:44 pm |
|
|
margaritka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
Nie zgodze sie z tym, ze jesli rodzice chodza do kosciola dzieci tez, moi rodzice praktycznie w ogole nie chodza, a mi zdarza sie co jakis czas przychodzic.Mowie co jakis czas gdyz powiem wprost jak chodze do kosciola jest gorzej przydarzaja mi sie przykre sytuacje jest afera za afera, sensacja za sensacja nie wiem czy to w wyniku nie zyczliwych ludzi czy chartowania przez Pana Boga.Nie chodzila do kosciola przez 10 lat mialam spokoj po prostu sielankowe zycie owszem modliam sie ,nie mowie, ze nie mialam problemow ale po prostu nie zdarzaly sie jakby to nazwac sensacje.Ostatnio ktos mi poeiedzial,ze nasz Kosciol jest przeklety nie wiemz czego to wynika ale szcze czasami mysle, ze po prostu jesli chodzi o cala religijnosc nie warto.Nie mowie tego aby kogos odciagnoc od wiary ale jakie sa moje odczucia.
_________________ Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."
|
Cz gru 04, 2014 9:22 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Przyszłość Kościoła
Nie wiem, czy masz się czym martwić. Jakby można było zabić Boga, albo jakby ktokolwiek mógł się sprzeciwić Jego woli...
Radzę raczej zająć się sobą.
Zboże dojrzewa, a razem z nim kąkol. A kiedy wreszcie osiągną swoje finałowe stadium...
Widzisz, dawniej ludziom żyło się ciężej, bo posiadali mniejszą wiedzę, łatwiej im było uwierzyć. My posiadamy większą wiedzę, łatwiej się żyje, choćby z tym: aby ugotować obiad nie trzeba już za nim biegać po lesie, wystarczy iść do sklepu, a potem przygotować go w kuchni.
Bóg wydaje się jednak zbędny, niepotrzebny. Świetnie w końcu można sobie poradzić bez Niego. Różne odłamy chrześcijaństwa ciągle wyznaczają nową datę końca świata, ciągle mówią o tym samym, już od dwóch tysięcy lat. Przyznasz, że to się może w końcu znudzić. A ludzie przecież potrzebują nowości. A czekać, czekać nie lubią, są strasznie niecierpliwi. Stopniowo stają się coraz mniej ostrożni, coraz bardziej pewni siebie, zapatrzeni w siebie i sami stają się własnymi bogami.
A kiedy już będą się za takich uważać, ale ciągle nie będą mieli odwagi, żeby się publicznie do tego przyznać, to wystarczy, że pojawi się ktoś, kto to zwyczajnie ogłosi. Wszem i wobec, całemu światu.
Także 1 Tes 5 nabiera zupełnie nowego znaczenia. Czy też raczej to znaczenie zaczyna być coraz lepiej rozumiane...
Nie ma się absolutnie czym martwić, wszystko idzie zgodnie z Planem...
Trzeba się tylko pilnować, coby znaleźć się po odpowiedniej stronie.
|
Cz gru 04, 2014 11:06 pm |
|
|
KarzełReakcji
Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 26, 2014 7:27 pm Posty: 744
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
bezradny5 napisał(a): przecież ludzie w tamtych czasach przestrzegając nauk nie żyli źle. Mało tego, żyli lepiej niż ówcześni. Ludzie tamtych czasów rozróżniali bowiem co jest dobre, a co jest złe, a ówczesnym nawet to przychodzi z trudem, bo przecież: - wszystko jest zrelatywizowane, - nie ma białego, ani czarnego, a są tylko odcienie szarości, itp. bzdury. bezradny5 napisał(a): Trudno mi się nie zgodzić z lefebrystami. Nie zamierzam tutaj prowadzić krucjaty, edukować, bo to ja jestem zagubiony, a ten wątek to moje gorzkie żale. Szkoda, że tak wyszło, że w Kościele nawet katolicy muszą cierpieć. Twoje cierpienie jest oznaką, że nie oszalałeś i widzisz patologie, tam gdzie inni widzą już normalność. Kościół posoborowy zawiera błędy, których nie zawierał Kościół przedsoborowy. W istocie Kościół posoborowy oddala się od Prawdy, poprzez próbe dogodzenia wszystkim. To jest straszliwy błąd. Nie należy bowiem dogadzać wszystkim, a trzymać się Prawdy. Kolejnym problemem Kościoła posoborowego jest to, że SWII nie roztrzyga niczego jednoznacznie - nie znajdziesz tam formuły anathema sit. Co za tym idzie jest on miałki. Zamiast wyrażać się jednoznacznie i definitywnie, zachowuje się jak trzcina chwiejąca się na wietrze.Pomimo tego mylą się lefebryści, jeśli twierdzą, że mamy teraz nie słuchać Papieża. Trzeba nam słuchać Papieża. Słowa z Apokalipsy muszą się wypełnić.
_________________ Życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie.
|
Cz gru 04, 2014 11:13 pm |
|
|
margaritka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
Zapatrzeni w siebie a na starosc pokornieja przychodza choroby , starosc patrzac na ludzkie grzeszenie Bog i tak jest bardzo wobec ludzi cierpliwy i laskawy.Dlaczego wiec ma mi byc zal schorowanej staruszki skoro zapewne w jej mlodosci traktowala kogos jak i mnie ludzie traktuja.
_________________ Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."
|
Cz gru 04, 2014 11:20 pm |
|
|
zawi
Gaduła
Dołączył(a): Cz lut 27, 2014 2:41 pm Posty: 732
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Przyszłość Kościoła
bezradny5 napisał(a): Odebrana została nam liturgia łacińska, którą dzisiaj mało kto praktykuje. W latach 50-tych gdy msza łacińska była okrzepła i praktykowana powszechnie było niby lepiej? No to powiem Ci, że w zwykłych społecznościach zwykłych ludzi (nie w kościele akademickim, ale w parafii w małym miasteczku) mało kto rozumiał treść mszy. Ministranci musieli wyuczyć się fonetycznie na pamięć bez najmniejszego zrozumienia którą formułkę odpowiada się po której. Po zdanym egzaminie przed proboszczem dopuszczano ich do posługiwania. Ludzie ni w ząb nie wiedzieli co mówi ksiądz, po co i do czego ma to służyć. Dobrym przykładem są ostatnie słowa mszy, w których ksiądz rozsyła wiernych mówiąc ite, missa est. Dla zdecydowanej większości znaczyło to tyle, co "idźcie mięso jeść", bo po mszy był czas na niedzielny obiad. To niestety nie żart! Powiesz, że bredzę, że nabijam się. Otóż nie - to są doświadczenia mojego ojca, który był ministrantem, uczył się formułek i zdawał je przed proboszczem, to są doświadczenia jego matki (mojej babci), która nie była w stanie powiedzieć ani słowa o tym o co chodzi w wypowiadanych po łacinie frazach, to są doświadczenia moich ... itd. Rozmawiałem z nimi wielokrotnie na te tematy. Po latach wspominają wprowadzenie mszy w języku polskim jako wybawienie od udręki i jakąś namiastkę zrozumienia. Piszę "namiastkę", bo niestety kościół do dziś nie odrobił lekcji i nie prowadzi rzetelnej katechezy dla dorosłych. Wielu z nich nie ma pojęcia w co wierzy. Chcesz to zrób test. Bardzo prosty test. Ano spytaj kilka osób w swojej rodzinie (żeby się nie wstydzili odpowiadać, bo zazwyczaj obcy katolicy wstydzą się mówić o wierze - nie tak jak muzułmanie) jakie są warunki zbawienia duszy według KK. Czy jest coś ważniejszego w życiu katolika niż zbawienie duszy? No nie ma. Więc spytaj konkretnie kiedy ich dusza będzie zbawiona - jakie warunki muszą być spełnione. Jeśli nie powiedzą poprawnie to możesz się domyślać jaka jest wiedza w zakresie innych tematów. A czyja to jest wina - tych ludzi? No chyba raczej instytucji, która zarządza ich wiarą, bo tak to niestety się odbywa. Kościół powinien być wspólnotą. A jak ma być wspólnotą gdy na Kurdwanowie w Krakowie (wielkie osiedle - jedno z wielu) jest jeden kościół i 20 tys. wiernych? No jak te 20 tys. osób ma stworzyć wspólnotę? Kościół wspólnotowy ma możliwość katechizacji, tłumaczenia, budowania więzi i przekazywania wiary przykładem. Sobór Watykański II nie rozwiązał tego problemu, ale na pewno zbliżył kościół do ludzi - szkoda tylko, że tak mało i tak słabo. Zatem jeśli w kościele dzieje się źle to nie z powodu SVII ale z powodu braku wdrożenia ducha i idei SVII. Za mało posoborowości w naszym kościele, a nie za dużo!
|
Cz gru 04, 2014 11:53 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Przyszłość Kościoła
KarzełReakcji napisał(a): bezradny5 napisał(a): przecież ludzie w tamtych czasach przestrzegając nauk nie żyli źle. Mało tego, żyli lepiej niż ówcześni. Ludzie tamtych czasów rozróżniali bowiem co jest dobre, a co jest złe, a ówczesnym nawet to przychodzi z trudem, bo przecież: - wszystko jest zrelatywizowane, - nie ma białego, ani czarnego, a są tylko odcienie szarości, itp. bzdury. Nie mówisz prawdy. Zainteresuj się trochę tym ile i jak ludzie grzeszyli dawniej, również w PRL, to oczy Ci z orbit wyjdą. Serio. Mam nadzieję, że to, co napisałeś wynikało z naiwności.
|
Pt gru 05, 2014 12:09 am |
|
|
ks_Pawel
Dyskutant
Dołączył(a): Pn lis 18, 2013 11:21 pm Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
KarzełReakcji napisał(a): Mało tego, żyli lepiej niż ówcześni. Ludzie tamtych czasów rozróżniali bowiem co jest dobre, a co jest złe, a ówczesnym nawet to przychodzi z trudem, bo przecież: - wszystko jest zrelatywizowane, - nie ma białego, ani czarnego, a są tylko odcienie szarości, itp. bzdury. Wojny, przemoc, faszyzm, stalinizm ... ect to już było przed Soborem, czy dopiero po Soborze ludzie to zło wymyślili? KarzełReakcji napisał(a): Kościół posoborowy zawiera błędy, których nie zawierał Kościół przedsoborowy. W istocie Kościół posoborowy oddala się od Prawdy, poprzez próbe dogodzenia wszystkim. To jest straszliwy błąd. Mam nadzieję, że nie mówisz o błędach doktrynalnych, bo w przeciwnym razie nie byłbyś w jedności ani ze wspólnotą Kościoła, ani w pełnej jedności z papieżem, jak to deklarujesz. KarzełReakcji napisał(a): Nie należy bowiem dogadzać wszystkim, a trzymać się Prawdy. Tu się zgadzamy , mówisz jak Kościół naucza. KarzełReakcji napisał(a): Kolejnym problemem Kościoła posoborowego jest to, że SWII nie roztrzyga niczego jednoznacznie - nie znajdziesz tam formuły anathema sit. Co za tym idzie jest on miałki. Zamiast wyrażać się jednoznacznie i definitywnie, zachowuje się jak trzcina chwiejąca się na wietrze. Podobnych formuł nie spotkałem ani w listach apostołów, ani w nauczaniu pierwszych Soborów, a trudno posądzić, by apostołowie byli miałcy i chwiejni. KarzełReakcji napisał(a): Pomimo tego mylą się lefebryści, jeśli twierdzą, że mamy teraz nie słuchać Papieża. Trzeba nam słuchać Papieża. Tu znów się zgadzamy, więc sporo nas jednak łączy . KarzełReakcji napisał(a): Słowa z Apokalipsy muszą się wypełnić. Słowa z Apokalipsy jak najbardziej, niekoniecznie ich interpretacje.
|
Pt gru 05, 2014 12:39 am |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
W 100% zgadzam się z @zawi. Dodam, że współczesnej "miękkiej" walki z Bogiem nie można nawet porównywać z tym, co działo się w większości krajów Europy (prawda, że raczej nie na naszych ziemiach) pod koniec wieku XVIII, przez cały wiek XIX i na początku XXX.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Pt gru 05, 2014 12:39 am |
|
|
KarzełReakcji
Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 26, 2014 7:27 pm Posty: 744
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
hmhmm napisał(a): Nie mówisz prawdy. Zainteresuj się trochę tym ile i jak ludzie grzeszyli dawniej, również w PRL, to oczy Ci z orbit wyjdą. Serio. Mam nadzieję, że to, co napisałeś wynikało z naiwności. Nie w tym rzecz, że grzeszyli, lecz w tym, że rozróżniali dobro od zła. Nie mówiłem też o czasach nowożytnych. Obecnie żyjemy w czasach postmodernizmu. Teraz dominujący paradygmat wmawia, że nie wiadomo co jest dobre, a co złe, bo wszystko jest względne. Prowadzi to do hedonizmu - dobre jest to co sprawia przyjemność (nie ważne jakim kosztem). ks_Pawel napisał(a): Wojny, przemoc, faszyzm, stalinizm ... ect to już było przed Soborem, czy dopiero po Soborze ludzie to zło wymyślili? To wynik herezji pooświeceniowych. Czy czasy przedsoborowe obejmują tylko XX wiek? ks_Pawel napisał(a): Mam nadzieję, że nie mówisz o błędach doktrynalnych, bo w przeciwnym razie nie byłbyś w jedności ani ze wspólnotą Kościoła, ani w pełnej jedności z papieżem, jak to deklarujesz. Mówie o zgniłym kompromisie ze światem, fałszywym ekumeniźmie, tendencji do orientacji na człowieka, a nie Boga. Wie Ksiądz co ja słyszę na codzień od ludzi, którzy uważają się za katolików? Można sobie wierzyć w co się chce, to nie ma żadnego znaczenia, liczy się tylko to, żeby być dobrym człowiekiemZ czego wynika takie podejście? ks_Pawel napisał(a): Tu się zgadzamy , mówisz jak Kościół naucza To czemu Kościół mięknie i podlizuje się światu? ks_Pawel napisał(a): Podobnych formuł nie spotkałem ani w listach apostołów, ani w nauczaniu pierwszych Soborów, a trudno posądzić, by apostołowie byli miałcy i chwiejni. Św Paweł: Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Gdyby ktoś mówił, że jednego i prawdziwego Boga, Stwórcę i Pana naszego, nie można poznać ze stworzeń w sposób pewny z pomocą naturalnego światła rozumu ludzkiego - niech będzie wyklęty. - I Sobór Watykański Co w ten sposób (jednoznacznie i konkretnie) roztrzygnął SWII?
_________________ Życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie.
|
Pt gru 05, 2014 1:13 am |
|
|
sahcim
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Przyszłość Kościoła
KarzełReakcji napisał(a): Kościół posoborowy zawiera błędy, których nie zawierał Kościół przedsoborowy. W istocie Kościół posoborowy oddala się od Prawdy, poprzez próbe dogodzeni wszystkim. To jest straszliwy błąd. Wybacz KarzełReakcji ale wydaje mi się, że albo w Twoim pierwszym zdaniu popełniłeś nieświadomie logiczny błąd, albo napisałeś to zdanie z rozmysłem ale wtedy Kościół "posoborowy"(którego zdeklarowałeś się członkiem podając dobrowolnie w rubryce wyznaniowej pełną łączność z papieżem), nie jest Kościołem Chrystusa gdyż(wg Ciebie) oddala się od Prawdy(Chrystusa)... ps...jeszcze jest inna ewentualność ale wierzę, że Ciebie nie dotyczy... Cytuj: Nie należy bowiem dogadzać wszystkim, a trzymać się Prawdy. No ale gdzie/w czym widzisz żeby katolicki Kościół nie trzymał się Prawdy...? Cytuj: Kolejnym problemem Kościoła posoborowego jest to, że SWII nie roztrzyga niczego jednoznacznie - nie znajdziesz tam formuły anathema sit.
Co za tym idzie jest on miałki. Zamiast wyrażać się jednoznacznie i definitywnie, zachowuje się jak trzcina chwiejąca się na wietrze. Wybacz te słowa ale o swojej rodzonej matce chwiejącej się ciężarem trudów i słabym wsparciem jej synów/córek byś też tak mówił wokoło...? Cytuj: Pomimo tego mylą się lefebryści, jeśli twierdzą, że mamy teraz nie słuchać Papieża. Trzeba nam słuchać Papieża. Słowa z Apokalipsy muszą się wypełnić. No jasne, że słowa Apokalipsy o powtórnym przyjściu Pana muszą się wypełnić, dlatego cały Kościół pielgrzymujący codziennie się modli "przyjdź Panie Jezu, przyjdź królestwo Twoje"
_________________ Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich! Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...
|
Pt gru 05, 2014 1:16 am |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 139 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|