Witam. Od dłuższego czasu nachodzą mnie myśli, że może popełniłam kiedyś świętokradztwo przystępując do Komunii z grzechem. Czasami po prostu miałam wątpliwości czy dany czyn jest grzechem i nie byłam pewna czy iść do Komunii. Czasami w takiej sytuacji przystępowałam do Komunii. Gdzieś czytałam, że jeśli ma się wątpliwości co do wagi grzechu, nie jest się pewnym że to grzech ciężki to tak naprawdę grzechu ciężkiego nie mamy skoro nie jesteśmy go pewni. Nie wiem czy to dobre podejście. Nie wiem czy powinnam się wyspowiadać z tego. Tak jak mówię, nachodzą mnie takie myśli odnośnie świętokradztwa ale pewna co do tego nie jestem.

Tak w ogóle to kiedyś w spowiedzi ksiądz powiedział cos takiego: "Z tymi grzechami trafiłabyś do czyśćca". No coś w tym stylu. Czyli wynikałoby z tego, że te moje grzechy które w tej spowiedzi wyznałam były lekkie a nie ciężkie, a zawsze spowiadam się prawie z tego samego, więc co? nie miałam grzechów ciężkich? myślałam że mam ciężkie, dlatego poszłam do spowiedzi.

Proszę Was o jakieś odpowiedzi odnośnie moich wątpliwości co do świętokradztwa. Zdarzyło wam się kiedyś coś podobnego?

Też się z tym borykam. Może w takiej sytuacji powinno się przystąpić do spowiedzi generalnej i wyznać, co nam wyrzuca sumienie?

Czy takie myśli pochodzą od Boga, który nakłania nas do spowiedzi i oczyszczenia sumienia, czy może od szatana, który próbuje wykrzywić w nas obraz Boga i przedstawia Go jako bezwzględnego skrupulatnego księgowego?

Ciekawe, co inni sądzą na ten temat.

Ja sadze iz jesli kiedys wczesniej moglo sie zdazyc ze, jak rozumiem, przystapilismy do Komunii po tym jak przez przeoczenie nie wyznalismy jakiegos grzechu na poprzedzajacej spowiedzi (w momencie spowiedzi nie pamietalismy akurat o tym grzechu), czyli nie bylo to celowe zatajenie, i potem sie z tego grzechu spowiadalismy to nie powinno byc to swietokradztwem.
W razie watpliwosci zawsze mozna pojsc do spowiedzi ponownie.

Skoro nie było świadomego zatajenia grzechu, a mówisz szczerze w konfesjonale podczas spowiedzi "...więcej grzechów nie pamiętam..." nie widzę powodów mówienia o świętokradztwie.