Wczoraj byl na mszy w kazaniu uzyty taki termin, ze mlodzi albo nie wierza albo stosuja irracjionalne sposoby modlitwy.Jakos mnie to zabolalo i zastanawiam sie czy nie ma to zwiazku ze tym, ze ostatnio czesto pojawiam sie w kosciele wrecz codziennie.Czyzby ksiaz mial na mysli wlasnie to.Szukalam w internecje i nic nie moge znalesc.Jak wy takie cos rozumiecie.Do kosciola codziennie chodzic nie przestane bo takie mam postanowienie jednak, przez ren komentarz poczulam sie odrzucona i czuje opor.

Może chodziło mu o to, że młodzi oczekują jakiś niesamowitych zjawisk? Może to że wystarcza "zwykła" modlitwa i "zwykłe" uczestnictwo we mszy, bez jakiś udziwnień? Nie sądzę, żeby grymasił na to że ktoś codziennie jest w kościele.

Masz racje zwlaszcza, ze wczesniej wspominal o chlopcy ktory wypowiedzial sie, ze nie wierzy w Jezusa gdyz go nigdy nie widzial.Jakos nie skojarzylam tych dwoch faktor ale wzielam do siebie.Podobno postrzeganie innych w swietle negatywnych ma zwiazek z moralnoscia czyli w tym przypadku posadzanie ksiedza o aluzje.Coz widocznie mam cos na sumieniu kiedys skrytykowalam bezpodstawnie papieza he pewnie to.Takze ludzie nie grzeszcie bo to sie obraca przeciw nam samych.

A co to za udziwnienia moga byc twoim zdaniem?

Mindmonkey...zdecydowanie nie miał na myśli to, że często uczestniczysz w Eucharystii bo
KKK 2643 Eucharystia zawiera i wyraża wszystkie formy modlitwy; jest "czystą ofiarą" całego Ciała Chrystusa "na chwałę Jego imienia" (Por. Ml 1, 11.; jest – zgodnie z tradycjami Wschodu i Zachodu – "świętą ofiarą uwielbienia"
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1m13.htm

No nie wiem.. Może wymyślanie jakiś inscenizacji, pląsy, jakaś niezwykłą oprawa? Mam na myśli "zwykłe" nabożeństwa

W mojej parafi ksieza sa salezjanami a wiec udziwnienia sa na porzadku dziennym zwlaszcza zeby przyciagnac mlodziec oraz zeby w sposob bardziej dla nich zrozumialy cos im przekazac.

A moze z pozycji tego ksiedza nie wierzenie w Chrystusa jest iraccjionalne.Napewno ksiadz prxyjmuje jako pewnik istnienie Chrystusa.A moze ten ksidz przeglada forum hehe, teori spiskowych ciag dalszy.

Bo przeciez ksiadz moglby mi zarzucic, ze moja religijnosc jest np zbyt przejaskrawiona.

Co to znaczy przejaskrawiona? Przecież żaden ksiądz nie może krytykować czyjejś pobożności. Byłby to dziwny ksiądz. A Ty módl się jak potrafisz, jak Ci dyktuje serce.

Taka np.ze w moim sercu jak ktos powiedzial jest grzech i srmota.Natomiast poboznosc i uleglosc jest np.na pokaz.Chcialabym wlasnie zeby moja wiara byla szczera plynaca prosto z serca.

Jeśli tego chcesz, to z pewnością Twoja wiara jest szczera i prosto z serca

Ja mysle, ze ksiadz mial na mysli tego chlopca jego sposob wypowiadania sie nie swiadczyl o calkowitym zaprzeczeniu Jezusa o tylko podwarzal wiare.Tak samo jak niektorzy ateisci na tym forum mowia i spieraja sie w argumentach ale wchodza na katolickie forum samo to swiadczy, ze podwazaja wiare i moim zdaniem nie jest z nimi tak zle.Ten chlopiec byl katolikiem ale watpiacym stad jego wiara mogla byc irracjionalna, zaprzeczajaca tak samo jak modlitwa.