Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 01, 2024 9:18 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Wola Boża a szczęście 
Autor Wiadomość
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt lut 11, 2014 3:04 pm
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
@Czeresnia
Na mnie wywarłaś wrażenie kogoś kto ma swoją teorię i jak fakty do niej nie pasują to gorzej dla nich. Wiedz, że prowadzę pełne życie sakramentalne, łączenie ze spowiedzią i Eucharystią.

A co do natchnień Ducha Świętego to muszę powiedzieć, że uczęszczałem na katechezę jako młodzian, a następnie na cotygodniowe Msze Św. plus dodatkowo czytuję literaturę religijną i nigdy, ale to nigdy nie słyszałem o czymś takim. Dlatego też zapytałem Metanoje o doprecyzowanie. Nie jest to zatem chyba jakaś podstawa wiary, żebyś mnie miała po niej oceniać.

A co do grzechu i szczęścia. Wierz mi, istnieją szczęśliwi grzesznicy. Wiem, że to się może nie mieścić w głowie i sam mam intelektualnie z tym problem, ale to fakt. Częściowo z tego wziął się ten wątek. Uniki w stylu, że to szczęście "pozorne" nic tutaj nie dają. Trzeba jakoś się z tym faktem zmierzyć. Gdyby wiara była jedyną drogą do szczęścia to Kościół dawno ogarnąłbym całą ziemię.


N mar 23, 2014 8:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
PHY napisał(a):
A co do grzechu i szczęścia. Wierz mi, istnieją szczęśliwi grzesznicy. Wiem, że to się może nie mieścić w głowie i sam mam intelektualnie z tym problem, ale to fakt.


Phy, nie wierzę, że istnieją szczęśliwi grzesznicy. Po prostu w to nie wierzę. Nie istnieją, takie są fakty. Oni po prostu są w ułudzie. Albo ich szczęście jest chwilowe, a już na pewno docelowo zgubne dla nich samych. Grzeszne życie nie może dać szczęscia. Weź Ty mi pokaż jakiś konkretny przykład, bo ja w swoim otoczeniu nie widzę. Widzę ludzi zniewolonych, którzy gonią za własnymi namiętnościami, boją się o swoje dobra, że aż spać nie mogą po nocach.

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


N mar 23, 2014 8:12 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt lut 11, 2014 3:04 pm
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Ich szczęście jest chwilowe, bo wierzymy, że skończy się wraz ze śmiercią i potępieniem, jeśli zabraknie nawrócenia (oby nie zabrakło!). Ale przez jakiś czas, często długi, doczesne szczęście trwa. Był już w tym wątku podawany cytat z Pisma o takim właśnie grzeszniku.

Cytuj:
Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił (...)


Zachowując proporcje, również i ja byłem dobrym przykładem.


N mar 23, 2014 10:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
No ale co Phy, zazdrościsz komuś takiego szczęścia, bo ja nie. Ponadto zauważ, że jak ktoś się tak lubuje przez całe życie w jakimś grzechu, to czy łatwo mu bedzie wzbudzić żal przed śmiercią? Wątpię w to. W tym właśnie sęk, że ciężko szczerze żałować, jak się przez lata coś ceniło złego.

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


N mar 23, 2014 10:41 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt lut 11, 2014 3:04 pm
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Nigdy nie pisałem, że zazdroszczę grzesznikom.


N mar 23, 2014 10:50 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
PHY napisał(a):
Wszystko to sprawia, że nie jestem szczęśliwy w obecnej sytuacji. Nie piszę tego, żeby się nad sobą użalać czy budzić Wasze współczucie, ale dlatego że stoi to w rażącej sprzeczności z pewną powszechną opinią.

Opinia ta głosi, że życie niezgodne z przykazaniami Boga unieszczęśliwia człowieka, a życie zgodne z nimi, przeciwnie - daje szczęście i satysfakcję. U mnie jest wręcz przeciwnie. Byłem szczęśliwszy żyjąc w grzechu niż teraz kiedy staram się wypełniać wolę Bożą.

Jak to jest? Czy obietnica szczęścia doczesnego to pic na wodę głoszony przez księży, żeby zachęcić do nawrócenia? Czy może czegoś nie rozumiem.


Phy to fragment z Twojego pierwszego postu wątku. Krążysz wokół tematu szczęścia i wydaje mi się, że może nie tyle zazdrościsz grzesznikom szczęścia, co czujesz żal, że teraz masz gorzej niż wtedy, gdy żyłeś w grzechach. Ciągle Cię to trapi. To wychodzi na to, że może albo Twoje nawrócenie nie było takie całkiem szczere lub złe pobudki Tobą kierowały (Szymona z Cyreny też zmuszono, by niósł Krzyż, bo on wcale nie chciał) albo w sercu swoim być może nie wyrzekłeś się tego, co robiłeś poprzednio. To moje domysły. Piszę ze swojej perspektywy. Ja zauważyłam u siebie taką prawidłowość - jeśli nie przemyślę jakiegoś zła, jakie ono skutki niesie, nie poczuję obrzydzenia do zła (u Ciebie może tego brak), to cięzko z tym grzechem zerwać, czujesz do tego zła sentyment, tłumaczysz, że przecież to nie jest wcale takie zło.... I to nie jest wtedy nawrócenie. Bo serce lgnie pragnieniem do dawnej grzeszności...

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


N mar 23, 2014 11:04 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt lut 11, 2014 3:04 pm
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Cóż. W moim przypadku główny grzech polegał na życiu w konkubinacie, zresztą z tą samą kobietą, z którą aktualnie jestem żonaty. Ciężko mi w tej chwili odczuwać jakieś szczególne obrzydzenie do tego grzechu, tym bardziej, że było nam obojgu o wiele lepiej wtedy niż dziś.

Łatwiej jest na pewno komuś, kto porzucił grzech pijaństwa, czy przemocy - problemy, które krzywdzą bliźnich. Ja swoim grzechem niby krzywdziłem siebie i małżonkę, ale lekarstwo (w postaci założenia rodziny) okazało się gorsze od choroby. Ciężko to zrozumieć.


Pn mar 24, 2014 10:36 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2013 10:44 pm
Posty: 73
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
PHY napisał(a):
Cóż. W moim przypadku główny grzech polegał na życiu w konkubinacie, zresztą z tą samą kobietą, z którą aktualnie jestem żonaty. Ciężko mi w tej chwili odczuwać jakieś szczególne obrzydzenie do tego grzechu, tym bardziej, że było nam obojgu o wiele lepiej wtedy niż dziś.


Skoro bylo Ci tak dobrze, a malzenstwo wszystko popsulo to sie rozwiedz i zostan szczesliwym grzesznikiem.


Pn mar 24, 2014 9:35 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz cze 14, 2012 10:23 pm
Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Metanoja napisał(a):
Phy to fragment z Twojego pierwszego postu wątku. Krążysz wokół tematu szczęścia i wydaje mi się, że może nie tyle zazdrościsz grzesznikom szczęścia, co czujesz żal, że teraz masz gorzej niż wtedy, gdy żyłeś w grzechach. Ciągle Cię to trapi. To wychodzi na to, że może albo Twoje nawrócenie nie było takie całkiem szczere lub złe pobudki Tobą kierowały (Szymona z Cyreny też zmuszono, by niósł Krzyż, bo on wcale nie chciał) albo w sercu swoim być może nie wyrzekłeś się tego, co robiłeś poprzednio. To moje domysły. Piszę ze swojej perspektywy. Ja zauważyłam u siebie taką prawidłowość - jeśli nie przemyślę jakiegoś zła, jakie ono skutki niesie, nie poczuję obrzydzenia do zła (u Ciebie może tego brak), to cięzko z tym grzechem zerwać, czujesz do tego zła sentyment, tłumaczysz, że przecież to nie jest wcale takie zło.... I to nie jest wtedy nawrócenie. Bo serce lgnie pragnieniem do dawnej grzeszności...

Metanoju (chyba dobrze odmieniam :-) , jeśli nie popraw mnie :-D ) być może u PHY proces nawracania cały czas jest w toku, rozwija się . Jeśli ktoś wcześniej żył w grzechach to chyba nie od razu wkracza na drogę świętości, prawda ? Tak ja myślę . Uważam też, że proces nawrócenia trwa całe życie ponieważ im dłużej jesteśmy blisko Boga tym bardziej go poznajemy ,a tym samym nawracamy się . Zgodzisz się ze mną ? A propo procesu nawracania dodam coś od siebie . Mnie do Boga zbliżył kurs na prawo jazdy. Serio :-D . Wtedy zacząłem tak naprawdę budować prawdziwą relację z Bogiem. Wcześniej polegała ona na zasadzie odmówić paciorek, iść w niedzielę do Kościoła bo tak trzeba. Nie mogę jednak powiedzieć, że byłem bardzo daleko od Boga tylko tak naprawdę nie żyłem z Nim w głębokiej relacji . Zawsze mi się wydawało ,że tak czynią dopiero starzy ludzie typu babcie i dziadkowie .
Co do pragnienia dawnej grzeszności. Widzę młodych ludzi w moim wieku ,którzy choć grzeszą to jednak są szanowani i podziwiani . Wiem ,że ich zachowanie nie jest właściwe ale czasami w głębi czuję ukłucie żalu i pytanie : Dlaczego ja taki nie jestem ?


Pn mar 24, 2014 10:00 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm
Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Lukasz mlodzi ludzie czesto wybieraja ta latwiejsza droge podziw, imponowanie z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wszystko to jest na krotka mete i zle sie konczy.Bog po jakims czasie musi takie osoby upominac choroba, nieszczescie zastanow sie czy tego wlasnie chcesz.Cnota i poboznosc sa o wiele wiekszymi cechami niz powierzchownosc i materializm po co gotowac sobie nieszczescie.Lepiej zapobiegac niz leczyc.Bibli nas przed tym wszystkim ostrzega.

_________________
Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."


Pn mar 24, 2014 10:05 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Phy, niestety ja nie umiem Ci doradzić. Kazdy jest inny. Smutne to, że nie cieszysz się rodzinnym szczęściem, dziećmi. Pomimo tego, że takie życie wcale nie jest łatwe (zawsze są jakieś problemy, , obowiązki), to i tak powinno się być zadowolonym. Wydaje mi się, że gdybyś postanowił wejrzeć szczerze w samego siebie, to udałoby Ci się znaleźć powód Twojego smutku i braku radości. Będę trzymać za to kciuki. Prawda może być dla Ciebie trudna do przyjęcia, ale od odkrycia prawdziwego powodu może rozpocząć się rozwiązywanie.
Nie cieszą Cię dzieci? Nie układa się z żoną tak jakbyś się spodziewał? Może problemem są Twoje za wysokie wymagania. No wiele może być powodów. Lenistwo, egoizm, depresja. Ja Cię nie zdiagnozuję. Może po prostu trudno Ci docenić to, co masz i nie jesteś wdzięczny. No ja tego nie wiem, co w Tobie siedzi. Tak sobie gdybam, wymyślam. Ty sam wiesz najlepiej.
Spróbuj przez tydzień nie modlić się inaczej jak tylko chwalić i dziękować Bogu. Możesz znaleźć mnóstwo powodów. Od tego począwszy, że rano cała rodzina otwarła oczy, nikt nie umarł, a przecież mógł. Ze masz gdzie mieszkać, że ktoś się do Ciebie uśmiechnął, że mogłeś komuś pomóc... że Bóg Cię kocha. To może w Tobie uruchomić wdzieczność za to, co masz i problem sam się rozwiąże.

Łukaszu, masz rację, nawracać się trzeba stale, to ciągły proces. Na szczęście Bóg nie odsłania nam od razu wszystkich naszych grzechów, robi to stopniowo łagodnie.

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


Pn mar 24, 2014 11:21 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt lut 11, 2014 3:04 pm
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Mnie trochę dziwi ta powszechna opinia, że życie rodzinne koniecznie musi, ale to musi, dać szczęście każdemu. Czy Jezus kiedykolwiek mówił coś na ten temat? Przez wieki kk był daleki od gloryfikowania rodziny i przedstawiał raczej życie konsekrowane jako najbardziej godne podziwu. Czy każdy jest koniecznie taki sam i to samo go uszczęśliwia?

Do tego, akurat w małżeństwie człowiek ma mniejszy niż się powszechnie uważa wpływ na to jak sprawy się ułożą i czy będzie szczęśliwy. Może wybrać małżonka i mieć nadzieję. Ale ludzie się zmieniają, mogą też udawać, a bez dobrej woli współmałżonka nic nie można zrobić. I często jedna ze stron utyka w sytuacji, którą odbiera jako nieszczęście, a widoków na poprawę brak. Mało na forum takich świadectw?

Osoby samotne mogą wszystko jeszcze zmienić w swoim życiu i szukać szczęścia. A małżonek? Przysięga wiąże go do drugiej osoby na całe życie, do tego dzieci przecież nie porzucisz. Jeśli chcesz być w porządku, musisz trwać nawet w nieszczęśliwym związku. Tutaj zresztą wyznanie nie ma nic do rzeczy, ateiści stają przed tym samym dylematem.


Wt mar 25, 2014 1:42 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Phy, oczywiście, że życie rodzinne to trudny, kłopoty i mozna powiedzieć, że gdzie tu szczęście. Ale masz dla kogo kochać. Poza tym sek w tym, żeby w tych trudnej codzienności odkryć radość.
A poza tym: niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu.

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


Wt mar 25, 2014 2:33 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 12:28 pm
Posty: 753
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
PHY napisał(a):
Przecież gdyby nie nawrócenie, małżeństwo, decyzja o przyjęciu dzieci to żyłbym sobie pewnie nadal w wolnym związku, może z inną kobietą i niestety, mam uzasadnione przekonanie, że byłbym o wiele szczęśliwszy. Nie chodzi o to, że żałuję, ale nie rozumiem.


Jasno napisałem czego oczekuję. Wytłumaczenia czemu wypełnianie woli Boga w moim życiu przyniosło mi nieszczęście zamiast szczęścia. Jak mogę ten fakt zrozumieć w świetle nauki kk.


Skąd Twoje przekonanie, że zawarcie sakramentalnego związku małżeńskiego z tą a nie inną kobietą było wypełnieniem woli Boga odnośnie Twojego i Jej życia?
Mam wrażenie, że splątały się dwie sprawy. Jedna to grzech cudzołóstwa, i tu się zgodzę że odrzucenie tego grzechu było jak najbardziej krokiem ku spełnieniu woli Boga odnośnie Waszego życia. Ale zauważ, PHY, że ciag dalszy to juz był Wasz taki a nie inny wybór. Teoretycznie istniała możliwość, że odrzucacie cudzołóstwo i w związku z tym rezygnujecie ze wspólnego zamieszkiwania i dajecie sobie czas na właściwe rozeznanie swojego powołania żyjąc oddzielnie i spotykając sie bez seksu. Czyli jakby "zaczynacie od nowa" i dajecie sobie czas na rozeznanie powołania. Bo do małżeństwa potrzebne jest powołanie, tak samo jak do kapłaństwa, życia zakonnego czy życia samotnego. Oraz druga mozliwosć, ze w trybie przyśpieszonym przekształcacie konkubinat w małżeństwo sakramentalne, tak troche "siłą rozpędu". Nie wiem, którą z tych wersji zaistniała w Waszym życiu. To, że zdecydowaliscie sie na małżeństwo było tylko jedną z możliwosci i Waszym wyborem. Wcale nie wykluczam, że nie był to wybór dobry. Mozliwe ze małżeństwo nie jest Twoim powołaniem i w takiej sytuacji faktycznie trudna droga przed Tobą.


Wt mar 25, 2014 4:57 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm
Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wola Boża a szczęście
Ja zwiazku ,że byłam molestowana ciągle szukam miłosci tam gdzie jej nie dostaje ,zabiegam o nią ,lakne nie a wyboeram sobie partnerów którzy mi jej nie dają .Oczywiscie kończyło się to licznymi kontaktami seksualnymi tak samo moim zdaniem jest z cudzłóstwem ktoś nie szanuje czyjegos związku wtrąca się ze swoją osobą ranią innym i rozbijając małżenstwo.Dla mnie jest to jakiś akt desperacji na swiecie jest tyle wolnych osób ,że można znalesc sobie kogoś wolnego nie koniecznie psuć przy tym czyjes zycie.

_________________
Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."


Wt mar 25, 2014 5:08 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL