Bez komentarza.

Teraz sama rozumiesz dlaczego napisałem poniższy post.
I nie dlatego że się na kogoś obraziłem, lub kogoś chciałem urazić.

Tak rozumiem.

Czyżby moje niewiniątka chciały powiedzieć, że lewicujące media nie szumiały?
A kto do tego szumienia się przyłącza? Nie czasem ci, którzy liczą na liberalizację zasad katolickich?
W tym topicu mamy to jak na dłoni.

Ps. Mowa nienawiści ma być ścigana z urzędu, czy logika również?

Analogicznie: ONZ promuje homoseksualizm wizerunkiem Matki Teresy.

http://www.fronda.pl/a/skandal-onz-prom ... 34472.html

Artykuł, który jest/ był pretekstem do zainicjowania tego topicu - nie jest zaprezentowany na lewicujących mediach.

Z widzeniami jak na dłoni nie ma żadnej dyskusji.

Powiem Ci coś, nie wiem, czy zrozumiesz ale posłuchaj.

Podstawa dialogu:

Jeżeli ktoś się z Tobą nie zgadza, to nie jest zasadą, regułą prowadzonej polemiki przerzucanie swoich wyobrażeń, domniemań, lęków, frustracji, czy obaw na osobę, z którą prowadzisz dialog wciskając w jej usta słowa, które nie wypowiedziała i atakując personalnie.


Reguła ta tyczy się nie tylko dyskusji prowadzonych na forum ale także, a raczej przede wszystkim dialogów, które prowadzi się w realu.

Nie ucz mnie dialogu, skoro sama nadużywasz wyobrażeń i ataków personalnych typu - "twoje fobie czy też urojenia".

Artykuł nie musi się znaleźć w mediach lewicujących, żeby móc ocenić jego zawartość, także pod kątem zgodnym z doktrynami lewicy.

W jakim celu ONZ walczy z Kościołem ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Organizacj ... dnoczonych


Wydawało by się ze powinni być zgodni ?
konkurencja polityczna ?
(dziwne to)

Nie przypominam sobie abym pisała coś o fobiach.

Natomiast użycie sformułowania o czyichś urojeniach nie jest atakiem personalnym tzn, nie atakuje bezpośrednio osoby adwersarza ( np. nie wskazuje jakoby mu spadała jakaś maska z twarzy) tylko jest stwierdzeniem faktu mechanizmu, który dana osoba używa w dyskusji, nie odnosząc się do słów dyskutanta czyli tego co on konkretnie powiedział, a przedstawia, przytacza własne wyobrażenia o nim, czy o jego myślach, sądach, jako jakoby były użyte przez adwersarza.




Polemika nie polega na tym, że jeżeli ktoś nie zgadza się z Twoimi ocenami danego artykułu, to znaczy, że artykuł mieści w sobie doktryny lewicy, a osoba oponująca jest automatycznie kolaborantem.

mikalosz

Wydawało by się ze powinni być zgodni ?

Otóż nie, prawa Boże są kością w gardle postępowców i na tych prawach wg nich nie da się budować pokoju i bezpieczeństwa.

Apropo związków nie sakramentalnych:

Abracham - miał 2 zony Sara i Hagar -. Jego sobie Bóg wybrał. pierwszy z hebrajskich patriarchów. ojciec narodu żydowskiego.
http://historia_kobiet.w.interia.pl/teksty/s-i-h.htm
http://www.katolik.pl/posluszenstwo-abr ... 16,cz.html

Dawid miał bardzo wiele żon - a Bóg mu bardzo Błogosławił.
Pierwszą żoną Dawida była Mikal, córka Saula. Jeszcze zanim został królem poślubił Abigail i Achinoam z izreel. W czasie panowania w Hebronie żonami Dawida zostały Maaka, Chaggita, Abitala i Egla. Po przeniesieniu stolicy z Hebronu do Jerozolimy Dawid wziął sobie jeszcze nałożnice i żony z Jerozolimy[2] – spośród nich z imienia znana jest jedynie Batszeba. Pod koniec życia do haremu izraelskiego króla trafiła Abiszag.

Jego wspomnienie obchodzone jest zgodnie z Martyrologium Rzymskim 29 grudnia.


Dlaczego o tym mówię ....na pewno nie po to żeby aprobować cudzołóstwo.
Tylko po to żeby jak ktoś ma taki problem i żyje w związku niesakramentalnym prześledził te postacie w Biblii ....i wyciągnął wniosek dlaczego takich ludzi wybrał Bóg.

Poza tematem, ale wspomnę, bo jest to niejako wskazówka dla wielu w jaki sposób mogą być niebawem uświadamiani, np. w sądach, co jest mową nienawiści a co nie. Z tym rodzajem argumentacji nie da się polemizować, więc w zasadzie człowiek zawsze będzie winny.

Natomiast użycie sformułowania o czyichś urojeniach nie jest atakiem personalnym tzn, nie atakuje bezpośrednio osoby adwersarza ( np. nie wskazuje jakoby mu spadała jakaś maska z twarzy) tylko jest stwierdzeniem faktu mechanizmu, który dana osoba używa w dyskusji, nie odnosząc się do słów dyskutanta czyli tego co on konkretnie powiedział, a przedstawia, przytacza własne wyobrażenia o nim, czy o jego myślach, sądach, jako jakoby były użyte przez adwersarza.

Cóż próbowałam wszystkiego. Za czyjeś wybory, za to co i jak odczytuje nie odpowiadam.

Proponuję Ewo Agnieszko zakończyć naszą wymianę zdań podaniem sobie ręki. Pozostańmy przy swoim, bo ani Ty, jak widzę (choć mam nadzieję, że jednak może kiedyś), ani ja nie zmienimy stanowisk.

Nie jestem Twoim wrogiem, nie ma we mnie nienawiści ani do Ciebie, ani do innych. Nie jestem wrogiem Kościoła, liberalnym katolikiem, czy kryptolewicowcem.

Nie jesteś kochana niczemu winna, po prostu źle to odbierasz co piszę i nie rozumiesz.

Przepraszam Cię, za wszelkie moje ostre słowa do Ciebie, które odebrałaś i odbierasz jak atak na swoją osobę.

To co ręka na zgodę, moja jest wyciągnięta...

Nie tak szybko. Za wyciągniętą ręką powinna iść w parze odpowiednia postawa, a nie tylko deklaracje. Straciłam zaufanie do pewnych osób tutaj. Jeśli się mylę, chętnie pokajam się w przyszłości. Póki co jednak, wolę zachować dystans.
Czas pokaże kto się mylił.

Czyzby?
Na pewno nie z powodu wielości żon (i nałożnic, jesli już o to chodzi).
Zresztą Jezus explicite wyjaśnił czemu w ST pozwalano na więcej - z powodu "Przez wzgląd na zatwardziałość serc"
Powinni, gdyby ONZ nie stało się jaczejką lewactwa.