czy zdarzyło się wam, że byliście posądzeni przez innych ludzi o bałwochwalstwo, kiedy modląc się patrzyliście na święty obraz ?

Moim zdaniem katolicy nie popełniają bałwochwalstwa.

Szacunek oddawany przez katolików świętym obrazom nie jest bałwochwalstwem.

Co prawda, Pan Bóg zakazał w pierwszym przykazaniu Dekalogu czynienia obrazu tego co na ziemi i tego co na niebie, ale tak naprawdę ten zakaz był po to aby nie oddawać im pokłonu i czci Boskiej.

Katolicy tak na prawdę nigdy nie czczą obrazu, ale postać, która jest na obrazie. Nie otaczają obrazów Boską czcią. Nie modlimy się do obrazu, ale do osoby, która jest na tym obrazie.

Obraz ma nam pomóc w modlitwie do tej osoby, gdyż człowiek jest zmysłowy, a obraz jest odbierany przez człowieka po przez zmysły.

Trzeba zadać sobie też pytanie : czy w portfelu ludzie nie noszą wizerunku ojca, matki czy dzieci ? Tak samo obrazy mają nam przypominać o obecności Bożej. Obrazy są więc swego rodzaju znakiem, które przypominają o Bogu i o Niebie.

Pierwsze przykazanie zakazuje bałwochwalstwa – oddawania czci Boskiej obrazom tego co na ziemi i w niebie i służenia im – w innym wypadku byle jaki rysunek byłby grzechem.

Trzeba też przypomnieć, że sam Bóg w ST zaczął znosić zakaz czynienia rzeźb, polecając np. Izraelitom stworzyć węża miedzianego zmierzając w ten sposób do NT.

Bóg był obecny wśród ludu izraelskiego, lecz był niewidzialny - każda więc chęć przedstawienia Jego w obrazie czy posągu byłoby swego rodzaju zafałszowaniem istoty Boga. Zakaz czynienia rzeźb i obrazów tego co na ziemi i na niebie przestał obowiązywać wtedy, kiedy Syn Boży przyjął ludzką naturę i stał się człowiekiem - o takim samym ciele jak inni ludzie. Bóg w Chrystusie stał się widzialny, dostępny ludzkim zmysłom. Chrystus przyjął człowieczą naturę i słusznie w Piśmie Św. możemy
przeczytać : " On jest obrazem Boga niewidzialnego " (Kol 1,15).

co wy na to ?

Co ja na to, skoro twierdzisz że obrazy tylko pomagają w czczeniu Boga, więc pytam Cię dlaczego Jezus w rozmowie z kobietą Samarytańską (J 4 ) powiedział że teraz jest czas gdy powinniśmy Boga wielbić w duchu, czyli w wewnętrznym ukrytym człowieku. Dodał jeszcze że Bóg szuka takich ludzi ?

Szuka.
A powiedział to, ponieważ wtedy jak wiesz, kult Boga Najwyższego był w Świątyni Jerozolimskiej i nie uznawano innej formy wychwalania Boga, Pan Jezus jako Syn Boga Najwyższego jest Obrazem Ojca w Niebie, stąd wprowadził novum, życia w Duchu.. Duchu Świętym, który jest owocem Miłości wzajemnej Ojca do Syna i Syna do Ojca
To co powiedział Pan Jezus ma głęboki sens i wyraz mający na celu wskazanie Jego wyznawcom (współczesnym, którzy za Nim poszli!) żeby się nie bali w przyszłości wyłączenia z kultu świątynnego, na które narażał się każdy, kto poszedł za Panem Jezusem.

Mozesz nie zaśmiecać swoimi herezjami działu dla katolików?

A co ma jedno do drugiego?!

Naprawdę uważacie że czczenie Boga w ludzkim wnętrzu jest herezją ? Przecież jest to zaznaczone w wielu miejscach. Przykładowo „  Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. „
[Dz 17;24-25 BW].

Nie oddaje Mu się usług rękami ludzkimi. Wszystko co dotyczy Boga dzieje się tylko i wyłącznie w sercu. Tak więc zmysł wzroku nie powinien stanowić pomocy.

Skoro tak się dzieje, że niekatolik tu pisze i jeszcze go nie usunięto, to też dodam swoje trzy grosze, a właściwie zrobi to o. Bułgakow:

"Sam człowiek jest obrazem Obrazu i właściwa jest mu obrazowość przeżyć. W tym sensie człowiek jest istotą obrazową [...], która nie tylko myśli obrazami, ale także tworzy obrazy. Twórczość ta jest sztuką, której drogą jest kontemplacja, a mocą piękno. Sztuka jest równocześnie widzeniem i przybraniem w piękno, myślowym pięknem, jest ukazaniem Sofii, jej objawieniem. Nie ogranicza się wyłącznie do stworzonych obrazów, ale przenika w świat Boski, który chociaż jest oddzielony od stworzonego z niczego świata, ale nierozdzielny z nim w swojej Boskiej podstawie. Świat pełen jest Bożych obrazów i byt Boży jest przedstawialny, tym samym także w sztuce".

Doprawdy trudno jest zorientować się gdzie mi wolno a gdzie nie. Przypomina mi to nieco miniony ustrój.
Widać „chrześcijańską” postawę...Zmykam sam i już nic więcej nie napiszę w tym wątku.

Proszę go zamknąć.

Masz napisane przy dziale dla kogo jest dedykowany