Merss napisała:
Grzech musi być popełniony świadomie, inaczej nim nie jest.

*************************************************

Niemcy, którzy zabijali ludzi w obozach,
to nie uważali, że robią coś złego.
Grzech, to znaczy chybić celu, to znaczy:
zrobić coś co się nie podoba Panu Bogu.

jest taka sprawa że kiedyś w mojej poprzedniej pracy raz się spóźniłem do pracy a troche chyba byłem przeziębiony(nie pamiętam ) więc zadzwoniłem że się źle czuję ale byłem w wstanie pracowac i poszedłem do lekarza po zwolnienie dał mi 4 dni powiedziałem że potrzebuje zwolnienia i on mi dał czy to jest grzechem ? bo ciągle mnie to gryzie , tak jakby oszukałem lekarza i pracodawcę ?, wyspowiadałem się że oszukiwałem ale wciąż nie daje mi to spokoju ? nw co zrobić?

skrupulanctwo

Pogrubienie moje. Dlaczego PO stosunku, a nie może być przed?

to żart? To ci dopiero jak taki duchowny się nasłucha, to potem nie dziwota, że w nocy spać nie może (w najlepszym wypadku). Niektórzy, a może i większość młodych księży po pierwszych wysłuchanych spowiedziach mają np. torsje i inne dolegliwości psychosomatyczne, także nie wszystko należy gadać ze szczegółami. chodzi o wyznanie grzechu, nazwanie go - a nie opisywanie go i to w szczegółach. Zgrzeszyłeś cudzołóstwem to mów, że cudzołożyłeś z kobietami /mężczyznami/, kradłeś? -też to powiedz, a nie gadaj co ukradłeś i po co. Grzech to grzech, choćby chodziło o kradzież batonika z supermarketu.

Grzech wyznany i odpuszczony. Żałowałaś? Może dodatkową pokutę sobie zadaj? Zadość uczyń?

Korzystając z rachunków sumienia akurat dla dorosłych potrzebuję w ostatnim czasie niemal kartki z zeszytu żeby spisać wszystkie grzechy a później po prostu z taką listą przystępuję do spowiedzi ponieważ a] nie sposób wszystkiego zapamiętać b] boję się że jak coś pominę to później sumienie będzie się odzywać że było to zatajenie grzechu c] mam po prostu problemy z rozróżnieniem we własnym sumieniu co było grzechem ciężkim a co lekkim i strach przed świętokradztwem jako skutkiem zatajenia nakazuje mi traktować zdecydowaną większość albo i wszystko jako grzech z którego muszę się wyspowiadać.

Moglibyście coś doradzić w tej kwestii ? Chciałbym przygotować się do spowiedzi już po dłuższym czasie ale mam opory nie tylko z powodu trudności w rozeznaniu grzechów ale i właśnie z tego żeby po raz kolejny nie poczuć się jak ktoś kto czyta w konfesjonale wierszyk a później wyjść i nadal mieć w jakiś sposób poczucie obciążonego sumienia.

Jeśli tak skwapliwie przygotowujesz się do spowiedzi, to może jeszcze nim podejdziesz do konfesjonalu, może jeszcze w domu stań przed Panem. Porozmawiaj swoimi słowami, powierz się MAryji, poproś o Ducha Świętego o ożywienie jego darów w twoim sercu. Pomódl sie za spowiednika, który cie będzie spowiadał. Przemódl każdy z grzechów jaki u siebie odnotowałeś. przedstaw jaki masz obawy, co cie wstrzymuje paraliżuje
Daj sobie czas, nie spiesz się. Po wypowiedzeniu grzechu i przypomnieniu kiedy w jakich okolicznościach zaistniał znajdziesz te, które najbardziej cię poruszają. Poproś łaskę uzdrowienia ze skłonności, które prowadza cie do tych grzechów.
Podziękuj za ten czas i pójdź do konfesjonału.
Przy konfesjonale wyznaj grzechy bez roztrząsania się i specjalnego rozwodzenia. Wsłuchaj się w spowiednika, skup sie nie na grzechach a na spotkniu i na procesie jaki zachodzi.

Po spowiedzi podziękuj za spowiednika jaki był czy szorski, czy techniczny czy wnikliwy - prosiłeś i takiego pan ci wskazał.

Przy takim podejściu innego wymiaru nabiera ten sakrament.
Osobiście nie jestem zwolennikiem spowiedzi w czasie Eucharystii, a zwłaszcz w czasie takiego spędu przedświątecznego. wtedy w tym tłumie pospiechu, zmęczeniu spowiedników, mnóstwie rozpraszaczy bardzo łatwo znaleźć po spowiedzi punkt deprymujący, podważający wzbudzając, że sakrament przebiegł nieprawidłowo.

Nie ma w tym zwykle grama prawdy, ale jednak zmysły przy tak wrażliwych i intymnych spotkaniach mogą wiele namieszać

Spróbuję zastosować te wskazówki ale nie bardzo wiem co to znaczy przemodlić każdy odnotowany grzech ?
I jeżeli jesteśmy jeszcze w temacie to mam wątpliwości co do tego czy grzechem ciężkim jest jakieś świadome zaniedbanie czegoś w pracy lub wręcz działanie w jakimś stopniu na szkodę z powodu jakiegoś wewnętrznego sprzeciwu wobec panującej atmosfery itd.

To taki "technicznie wojskowy" żargon.. Wróóóóóć.. "technicznie chrześcijański"

Chodzi o to by to bardzo mocno rozważyć swoje uczynki, biorąc niejako za świadka Boga



Każda ŚWIADOMA czynność implikuje grzech ciężki, bo popełniasz ją ŚWIADOMIE. Jeśli zaniedbałeś nieświadomie, z powodu rutyny, bocisiętakwydawałożejestdobrze, to trochę inna sprawa..

To ogólnie prawda - ale jesli mówisz to do skrupulanta, to nie powinieneś tak mówic. On nie jest w stanie ocenić "świadomości" tylko będzie się gryzł.

Musi więc mieć stałego spowiednika, który będzie wymagał posłuszeństwa.

czy jeśli w nocy z 31 na 1 pójdę na filmy horror do kina to bd grzech?

Po pierwsze nie polecam oglądać horrorów. Nic nie dają człowiekowi, poza bardzo wątpliwej jakości rozrywką.

Może jest parę wyjątków... Ale przypuszczam, że w kinie jutro nie będą tych wyjątków pokazywać.

A czemu miałby to być grzech?

Jeśli jesteś zbyt młody lub wiesz, że negatywnie mogą wpłynąć na Ciebie, twoją psychikę, spędzając noc w kinie zaniedbałbyć ważniejsze sprawy itd., to patrz, co napisał Solny.
Zresztą sam też uważam, że bardzo trudno o horror na poziomie. Ale to już inna sprawa.

Czy słuchanie muzyki rozrywkowej w piątek to grzech ? W piątki kościół zaleca post ale czy zaleca też powstrzymywanie się od zabaw ? Ja słucham radia bo nie lubię siedzieć po cichu i wiadomo że leci czasem muzyka rozrywkowa ale czy celowe wyszukiwanie i słuchanie takiej muzyki w internecie w piątek to grzech ?