W miejscach publicznych zamkniętych obowiązują maseczki. W kościele należy więc ją mieć. Powinien mieć spowiednik i penitent. Zwolnieni od noszenia maseczek są ludzie ze względów zdrowotnych. To zapis urzędowy.

Po spowiedzi Komunia - na rękę i odsuwam maseczkę?

Najpierw odsuwasz maseczkę, dla spokoju np. wtedy gdy druga osoba przed Tobą przyjmuje Komunię (ni na ostatnią chwilę), potem przyjmujesz Komunię na rekę, wkładasz Hostię do ust i zaraz nakładasz normalnie maseczkę na usta i nos.
Co czynię od kilku tygodni, od momentu, gdy zrezygnowano z 5 osób w kościołach.

U nas jest pełna dowolność i zdecydowana większość wiernych przyjmuje do ust, a nie na rękę. Są pojedyncze osoby, mamy wybór. Kapłani przed udzieleniem Komunii Świętej mają dezynfekowane ręce.

Natomiast maseczki są, tak jak nie ma wody święconej w kropielnicy przy wejściu.

Spowiedź w maseczce, bo konfesjonał znajduje się mimo wszystko w kościele, a jak w kościele mają być maseczki, to wiadomo...

Ja byłam u spowiedzi bez maseczki, kapłan tez jej nie miał.

U nas wręcz przeciwnie. Kapłan jak i wierni mają maseczki podczas spowiedzi (bo w końcu konfesjonał znajduje się w kościele, a nie na zewnątrz budynku, a w kościele jak najbardziej maseczki obowiązują, choć są nieliczne wyjątki...)

Teoretycznie konfesjonał jest najbardziej narażonym miejscem bo "plujemy" do kratki. U nas ksiądz po każdym penitencie wychodzi i przemywa jakimś płynem.

Kratki w tradycyjnych konfesjonałach są "ofoliowane" i dezynfekowane. Natomiast jak w czasie największych restrykcji i obostrzeń byłem u spowiedzi u karmelitów bosych, czy kapucynów, to tam są jak ja to nazywam "domki:, wchodzi się do środka, drzwi zamyka, zapala się czerwona lampka (zajęte ;d) i pamiętam, że był też płyn i nawet rękawiczki wewnątrz.

W konfesjonałach są przecież plastikowe folie, wiec do ucha nikt nie pluje ksiedzu. A lizac kratki chyba tez nikt nie zamierza. Wiec ryzyko zakazenia bardzo niskie.

Pewnie w innych kościołach jest inaczej. U nas spowiadanie jest mało "komfortowe". Spowiedź w czasie Mszy, wokoło pełno ludzi, więc trzeba się mocno do kratki przytulić, żeby byś słyszanym przez księdza a nie słyszanym przez resztę.

W Łodzkiej katedrze spowiadaja codziennie w specjalnym pokoju. Jak w Twojej parafi jest malo komfortowo wystarczy poszukać dogodnego miejsca, kwestia checi.

Dokładnie. To naprawdę (zwłaszcza w dzisiejszej dobie gdzie mamy kontakt i przemieszczanie się tak ułatwione) zadzwonić, zapytać, umówić się, pojechać.

Mi się udało nawet kiedy w całej Polsce był "zakaz wychodzenia z domu" (ja wracając z pracy na spowiedź się umówiłem). Bez problemu.

Boję się by nie zostać skrupulantem , dziś spowiedź po bardzo krótkim okresie, z kilku śladowych czy może nawet urojonych grzechów.
Przed - miałem poczucie że jestem nieczysty, że moje przyjmowania Komunii będą nieważne.
Chcę nie częściej iść do spowiedzi niż co dwa tygodnie, a w najbliższym czasie po minimum 11 dniach.

Sugeruję pogadanie o tym ze spowiednikiem i pomoc psychologa.

No właśnie, dziś ksiądz mi zwrócił uwagę. Jeszcze nie jestem skrupulantem, boję się tylko by mi się nie rozwinęło skrupulanctwo.