Wiem, że jest mnóstwo ludzi szukających pomocy duchowej a wielu kapłanów jest po prostu zabieganych choć nie wszyscy. Chcę Wam napisać o możliwości skorzystania z pomocy jaką jest kurs Alpha. Najpierw chcę napisać, że jest on zaakceptowany przez Kościół Katolicki. We wspólnocie, do której dołączyłam jest prowadzony przez osoby świeckie. Cały program tego kursu oparty jest na Ewangelii. Poruszana tematyka, to podstawy wiary, Trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty - dla tego Alpha czyli podstawa. W trakcie tego kursu nikt nikogo nie poucza, nie wytyka błędów, akceptowany jest każdy, kto choć odrobinę chce zbliżyć się do Boga. Kurs Alpha to cykl 10-ciu cotygodniowych spotkań po około 2,5 - 3 godzin każde. Po czwartym albo po piątym spotkaniu jest wyjazd w sobotę a powrót w niedzielę - jest to kluczowy moment każdego kursu - jest to weekend z Duchem Świętym - czas najgłębszej przemiany. Nie jest to obowiązek ale możliwość i okazja do świadomego oddania swego życia Jezusowi i przyjęcia Ducha Świętego. Życie każdego, kto pragnie Boga zmienia się na lepsze, zaczyna układać się. Bóg jest niezwykle hojny i obdarowuje Duchem Świętym każdego a Duch Święty rozdaje swoje Dary potrzebującym, cierpiącym, kochającym a każdemu wedle miary, którą jest w stanie unieść.
Gorąco zachęcam i zapraszam na kurs Alpha. Są prowadzone w różnych miejscach w Polsce: Toruń, Warszawa, Łódź, Gdańsk i inne.
Link: http://polska.alpha.org/
Jeśli macie jakiekolwiek pytania piszcie.
Zosia

Pozwolę sobie skrytykowac, jako że próbowałem już ok. 5 kursów alpha i żadnego nie skończyłem.

Uwagi:
- na niektórych kursach nie przemawia ksiądz tylko osoba świecka. Pół biedy jeśli jest to mężczyzna, bo każdy mężczyzna potrafi mówić z mocą. Jak mężczyzna coś mówi to mówi. Ale jak kurs prowadzą kobiety to jest to słabe. Nie trafia, przynajmniej do mnie, a co dopiero jak są to kobiety o wyglądzie feministek (włosy ścięte na jeża, męskie ubranie, męskie ruchy pozbawione delikatności) aż się czułem zniesmaczony.
- kluczem jest to by trafić na odpowiednich ludzi w grupie, byś polubił innych i inni polibili Ciebie. Ja spotkałem się niezawsze z ciepłym przyjęciem, a raz też przydzielili mnie do grupy ludzi 40+ mimo że w okół były grupki młodszych.

Teraz plusy:
- patrząc po innych jest to szansa na zawarcie przyjaźni z nowymi ludźmi
- można się dużo dowiedzieć dzięki spojrzeniu z innej perspektywy, znacznie prostszej
- były świadectwa uzdrowień i nawróceń na takich kursach, więc na pewno to działa.

Ludzik, z Twoich wypowiedzi wypływa jakaś pogarda dla kobiet. Bo facet zawsze z mocą a kobieta zawsze słabo. Baby sobie znaleźć nie możesz i przelewasz frustracje na ród kobiecy. Ja także mam krótkie włosy i noszę się po męsku, też czułbyś się zniesmaczony spotykając mnie? A Twoimi wypowiedziami to nie można czuć się czasem zniesmaczonym?

I tak po chrześcijańsku i po przyjacielsku - zacznij pracować nad sobą, na poważnie i tak solidnie. Zacznij od zmiany siebie samego a świat wokół Ciebie także zacznie się zmieniać. Twoja postawa wobec kobiet zraża rozsądne i mądre kobiety do takiego mężczyzny jakiego tutaj prezentujesz sobą. Bo która kobieta chciałaby być z mężczyzną który nie ma szacunku do kobiet, stawiając je na niższej pozycji pod każdym względem.

Tak już jest w naturze, że mężczyzna jest od nawracania. Jak Maryja powiedziała apostołom, że Pan Jezus zmartchywstał to nikt jej nie słuchał. Ale jak św. Piotr przemówił do tysiąca/tysięcy mężczyzn to wszyscy się nawrócili i przyjęli chrzest. W KK księżmi są mężczyźni.

Zniesmacza mnie genderostwo i żadne pranie mózgu filozofii zachodniej europy tego nie zmieni.

Na katolickich mszach 3/4 kościoła to kobiety. Ciekawe ile by było kobiet gdyby kobiety odprawiały msze i głosiły kazania.

Poza tym, jak by miała wyglądać spowiedź? Co prawda nie wszystkie tak mają ale wiele, że nie potrafią utrzymać sekretu.

Bo taka była pozycja kobiety w ówczesnym świecie. Bo na takiej pozycji stawiali i stawiają nadal kobietę mężczyzni, wywyższając się i gardząc nią. I nie Maryja, ale raczej Maria Magdalena która pierwsza spotkała Jezusa zmartwychwstałego, jakoś Jezus objawił się jako pierwszy nie facetom apostołom, ale kobiecie.



Zniesmacza mnie brak szacunku do drugiego człowieka.



A co to ma do rzeczy?



A Ty byś potrafił? Plotkarze i gaduły to także mężczyzni, już św Faustyna to zauważyła, była tym zdziwiona i nawet napisała o tym w Dzienniczku.

Oto - Ludzik, Wespecjan i Andy - trzej (muszkieterowie?) Nie, trzej ''starzy kawalerowie'' bez kobiet. Nie dziwi że wypowiadają się w takim tonie. Frustracja bije z tych słów. I mizoginia. Oj, Panowie...

Wstyd Panowie. Wstyd wypowiadać się w takim tonie. Wstyd bo nie wiem czy na tym świecie istnieją jeszcze prawdziwi mężczyzni a nie jakieś istoty z przyczepionym penisem, jakoś przypadkowo. Wszycy mnie tutaj pouczają co to być mężczyzną a widzę że czasem jestem bardziej mężczyzną, zwłaszcza w stosunku do kobiety, niż Wy. Nie poniżam kobiet, nie wywyższam się nad nich, szanuję je bo wiem jak trudno jest być kobietą w tym nieprzyjaznym męskim świecie.

Bóg postawił Was jako opiekunów kobiety. I jak to wygląda? Jak ja mam przekonać się do mężczyzn kiedy widzę takie wypowiedzi i taką postawę? Wydaje się wam że jesteście tacy macho. Żal.

Ale o co Ci chodzi? jaki brak szacunku? Czym Ty się denerwujesz?

Ludzik.
Ja się tylko wyrwę z pewną sentencją.. "Żądasz szacunku? Okazuj go sam"

equuleuss, taka jest część współczesnych ultra - katolików - leczą swoje kompleksy majestatem Kościoła. Dziś mało kto wie, czym jest prawdziwa męskość, bo tacy "mężczyźni" są o ironio wytworami feminizmu, którym tak gardzą - brak męskich wzorców -silnego, przywódczego ale jednak dżentelmena, więc powstają różne ujadające zalęknione "faceciki", które muszą poniżaniem kobiety wywyższyć swoje słabiutkie ego. Prawdziwy mężczyzna nie musi nikogo poniżać, by znać swoją męskość i swój autorytet.

Kobiety mają swoje specyficzne słabości i złe cechy (jak i mężczyźni) i pokazywanie ich nie ma nic wspólnego z potępianiem kobiety jako całości.

Ale tutaj chodzi o inną kwestię, Ludzik wypowiada się z pewną dozą pogardy o kobietach, wywyższając mężczyzn nad kobiety, już nie raz. Kobiety nie przemawiają z mocą? Na TBN Polska jest taka kobieta, to raczej protestanci, przemawia do tłumu zebranego na wielkiej hali z balkonami. Słuchają jej jak zahipnotyzowani. A ta amerykańska siostra która założyła tv katolicką, ona nie przemawiała z mocą?

To co Ludzik prezentuje to jego osobiste uprzedzenia do kobiet. No bo baby prawdziwy macho nie słucha, to go poniża, bo co tam baba może wiedzieć. Do garów kobieto!

Tacy mężczyzni o seksistowskich poglądach wytwarzają feministki. Kobiety widzą że aby stać się kimś poważanym, szanowanym i ogólnie branym na poważnie to trzeba po prostu być facetem lub być jak facet.

Jaki jest największy komplement dla kobiety, najbardziej zaszczytny? Ona ma jaja, masz jaja kobieto. O tak, awansować na mężczyznę, to jest zaszczyt bo być kobietą to głupia sprawa. I to jest poniekąd przyczyna feminizmu, gdzie kobiety jako wolne istoty chcą albo wyrwać się z męskiej dominacji, lub pokazać że one też maja jaja i bez facetów mogą sobie świetnie radzić.

I ci faceci którzy swoimi poglądami i postawa wobec kobiet przyczyniają się do powstawania ruchów feministycznych i tego że kobiety stają się facetami, ci mężczyzni najbardziej krytykują feminizm, zupełnie nie dostrzegając korelacji.

Kobieta doceniona, szanowana, kobieta kiedy czuje że mężczyzna ceni ją także za osobowość i intelekt i widzi w niej kogoś równego sobie pod względem bycia człowiekiem, kiedy traktuje ją poważnie, taka kobieta nie będzie czuła potrzeby aby stać się walczącą feministką. Bo wtedy nie będzie miała o co walczyć.



Dokładnie, i takich mężczyzn cenią kobiety.

Jacek Pulikowski powiedział ciekawe zdanie (wczoraj natrafiłem):

mniej więcej tak: