Cierpie na nerwice natrectw, z tego powodu oddalilam się od Boga- bardzo długi czas się nie modliłam. Ostanio wydarzyło się coś co wszystko zmieniło. Poznałam chłopaka, w któryum się zakochałam. Podobał mi się wczesniej, ale nigdy nie miałam z nim kontaktu, dopiero niedawo miałam możliwość kilku spotkań z nim. Od tego czasu zaczełam się modlić prosić Matkę Bożą i Św. Ritę o zasianie miłości w jego sercu do mnie, jesli jest to zgodne z wolą Boga. Byłam w kilku nieudanych związkach, a ten chłopak po tak krótkim czasie mnie w sobie rozkochał (kiedy wczesniej potrzebowałam wielu miesięcy by się zaangażować, czasami się to nie udawało). Pierwsze nasze spotkanie było w dniu wspomnienia św. Antoniego, patrona osób i rzeczy oddnalezionych, ale też i narzeczonych. Początkowo wydawał się mną zainteresowany, potem kontakt się urwał, kilka osób zasugerowało, że być może nadal nie pozbierał się po rozpadzie poprzedniego wieloletniego związku.
Prosiłam Metkę Boża o znak, żebym go otrzymała jeśli jest nadzieja że bylibyśmy razem. tego samego dnia spotkałam w pracy osobę z której powodu się spotkaliśmy. Być może jest to nadinterpretacja z mojej strony. Wiem, że nie mogę zadziałać na wolną wolę człowieka, ale wiem też że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Przeczytałam obietnicę Pana Jezusa, że jeśli powierzymy Mu swoje sprawy i będziemy mu ufać to on uczy cud. Z drugiej strony chciałabym prosić Świętych o pomoc ale czy to nie będzie oznaczać, że nie ufam Panu Jezusowi skoro wzywam na pomoc Świętych?
Czy mogę prosić o jego zainteresowanie i miłość jesli jest to zgodne w wolą Pana Boga, czy nie mogę ingerować w wolną wolę osoby? Czy jęsli Pan Bóg ma wobec mnie(nas) inne plany, to czy wytrwałą modlitwą można zmienić Boże plany? Czuję, że chciałąbym założyć rodzinę, że chciałabym jego miłości nie dlatego że jest to moja zachcianka wynikająca z rządzy ale po to by w przyszłości założyć rodzinę. Wiem, że dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych, być może nie jestśmy sobie pisani i nie bylibyśmy ze sobą szczęsliwi, ale czy ten znak byłby naidnterpretacja? dzięki temu człowiekowi zaczęłam znów się modlić, z drugiej storny czuje ogrony smutek i brak chęci do życia...

Woli innego człowieka nie da się zmienić 'na siłę' i nie ma też sensu naginać - bo bez wolnego wyboru nie może być miłości.

Stąd możesz się modlić o spełnienie woli Bożej w Waszym życiu - ale czy jest nią Wasze małżeństwo to wcale nie jest pewne.
Próbuj to rozeznawać - zarówno przez modlitwę jak i przez wydarzenia życia. Bóg działa wciąż dla naszego Dobra - warto być czujnym na to.
Ale oczywiście 'nikt nie jest dobrym sędzią we własnej sprawie' - więc dobrze do tego rozeznania dołączyć kogoś bardziej obiektywnego - przyjaciela? księdza spowiednika?
Warto też 'po ludzku' porozmawiać z tym chłopakiem i wypytać go (może delikatnie) o jego oczekiwania / marzenia / intencje - to też nie koniecznie musisz robić Ty.

Modlić się można o wszystko co jest dobre.
Ale zawsze trzeba pamiętać o tym, że nie potrafimy do końca rozeznać co naprawdę jest dobre i dlatego musimy dodawać do naszej modlitwy akt oddania się woli Boga, który wie lepiej: "Niech będzie wola twoja".

Nawet sam Pan Jezus modlił się przed męką, aby jeśli to możliwe Ojciec oddalił od Niego ten kielich męki. Natychmiast jednak dodał, że jednak niech będzie Jego wola.

Przede wszystkim musimy tak się modlić, aby z modlitwy wynikały owoce Ducha Świętego, a nie smutek i brak chęci do życia.
Gal. 5, 22:
Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.

Proś Ojca o cierpliwość i pokój w sercu, a reszta sama się ułoży.

Piszesz że zainteresował się Toba po rozpadzie jego wieloletniego związku.

Pomyśl czy przypadkiem będąc z nim nie będziesz cudzołożyć?
Jeśli tak - daj sobie siana i poszukaj wolnego chłopaka. Taka jest wola Boża.Swoją warto czasem odrzucić.

ale on rozstał sie z tą dziewczyną kilka miesięcy temu. Dlaczego zakłądasz, że z nim będę cudzołożyć, a z kimś innym nie? chciałabym mieć męża, rodzinę. Nie chodzi mi wyłącznie o jego ciało, zauroczyłam się też w jego charakterze.