RepAL napisał(a):
Andy72 napisał(a):
Ja klękam przed łóżkiem i odmawiam Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario.
Ostatnio zamiast skupiać uwagę na przeciwległej ścianie, skupiam uwagę na moich wargach, dzięki czemu uważniej słucham to co mówię.
Trafiłem na ten temat i choć został stworzony jakiś czas temu, to zastanawia mnie, czy ta technika modlitwy się sprawdza. Bo ja sam mam jeszcze czasami problemy z koncentracją przy modlitwie...
Jeszcze będąc dzieckiem łapałem się na tym, że podczas modlitwy, szczególnie przy odmawianiu różańca, moje myśli odbiegały na przykład ku piłce nożnej, sprawom przyziemnym, ale zajmującym dzieci. A z drugiej strony wszyscy wpajali mi, że mam się modlić uważnie, a nie klepać modlitwę bez skupienia. I czułem się z tym bardzo źle, ale nie mogłem sobie poradzić z tym rozkojarzeniem.
Mieliście też tak w dzieciństwie?
Też. Mama bała się, że w szkolnej ławce nie dam rady usiedzieć i po części tak było. Mam wrażenie, że od dziecka kiedyś dużo wymagano. Dużo za dużo. Teraz 3-5 letnie dzieci mogą więcej rozrabiać w kościele, więcej im wolno Czasem im zazdroszczę. My musieliśmy siedzieć grzecznie i sztywno. Nie było mowy o tym, żeby przynieść np. własną zabawkę, czy pobiegać. Teraz uważa się, że dziecko w kościele modli się przez zabawę i wszelką aktywność właściwą wiekowi.
Trudności w skupieniu uwagi to u dziecka rzecz normalna. Im dziecko młodsze tym trudniej mu się skupić nieco dłużej.
Oczywiście człowiek "rodem" z gimnazjum, swoją postawą i zachowaniem modli się inaczej niż maluszek.
Nawet w czasie Mszy św przychodzą różne myśli. Teraz mam na to "sposób". Wszystkie sprawy,( najczęściej dotyczące rodziny, lub pracy) do których odbiegają myśli, ofiarowuję Panu, porozmawiam i niech On się dalej martwi. Wtedy zwykle jest lepiej. Musimy pamiętać kto jest Panem czasu i naszych myśli