Fala uchodźców z Ukrainy. Jednak prawie wyłącznie kobiety i dzieci. Dlaczego?
Otóż ukraińskie władze zakazały swoim obywatelom płci męskiej w wieku 18-60 lat ochrony swojego życia i zdrowia.
Państwo ukraińskie powiedziało do swoich obywateli płci męskiej: "Wy nie macie prawa ratować siebie. Wy tu macie zostać i zginąć".

A co z prawami człowieka? Czy tylko kobiety, dzieci i starcy są ludźmi? Mężczyźni to już nie są ludzie?

Jakim prawem państwo zabrania mężczyznom ochrony swojego życia i zdrowia i zmusza ich do udziału w działaniach wojennych, od których oni chcą się trzymać z daleka?

Każdy ma moralne prawo wybrać swoje życie i zdrowie, a nie cudze.
A tym bardziej każdy ma moralne prawo wybrać swoje życie i zdrowie, a nie dobro abstrakcyjnego bytu, jakim jest państwo.

Państwo nie czuje, ani nie cierpi. Cierpi człowiek.

To państwo jest dla człowieka, a nie człowiek dla państwa.

Często słychać, jak niektórzy mówią o "oddaniu przez obywatela życia za kraj".
To nie człowiek powinien oddawać życie za kraj, tylko to kraj powinien oddać "życie" za człowieka.

To nie obywatel zdradza państwo, gdy nie oddaje za nie swojego zdrowia, tylko to państwo zdradza człowieka, gdy kosztem zdrowia własnego obywatela przedłuża swoje istnienie.

A najbardziej szokuje w tym wszystkim fakt, że żadne media nie poruszają tej sprawy. We wszystkich mediach, od lewa do prawa, od TVP po TVN, polskich i zachodnich, nie ma ani słowa na temat tego bestialskiego wyrazu seksizmu, jakiego dopuszcza się ukraińska władza zakazując swoim własnym obywatelom ochrony swojego życia i zdrowia tylko dlatego, że mają zestaw chromosomów XY i są w określonym przedziale wiekowym.

Dlaczego media o tym nie mówią? Ano pewnie dlatego, bo prawdopodobnie zarówno w prawie polskim, jak i prawie krajów Zachodu, funkcjonują podobnie obrzydliwe seksistowskie regulacje!

Zawsze tak było że mężczyźni stają do obrony i chronią swoich bliskich. Deklarujesz się jako mężczyzna i nie wiesz o tym?

Nie piszę o tym, jak było, a jak nie było, lecz o tym, jak jest.

Nikt nie zabrania żadnemu mężczyźnie iść walczyć na wojnie.
Jednak bestialstwem i naruszeniem podstawowych praw człowieka jest zmuszać kogokolwiek do tego, by kosztem własnego zdrowia i życia szedł na jakąś walkę, mimo że tego nie chce.

To z jednej strony się mówi o tragedii, jaka spotkała Ukraińców, że muszą uciekać do Polski celem ochrony swojego życia, a z drugiej strony ignoruje się całkowicie, że częścią tej tragedii w 50% są mężczyźni?

Jeśli Ty tego nie widzisz, to coś jest z Tobą mocno nie w porządku moralnie.

To podobnie można by zabronić mężczyznom ucieczki z płonącego budynku. Przykuć tych, którzy chcą uciec kajdankami do kaloryferów i przepuścić najpierw kobiety, a dopiero po tym, gdy ostatnia kobieta wyjdzie, odpiąć im kajdanki. To jest identyczna sytuacja.

Człowiek popierający takie działania jest kompletnie zdemoralizowany i przepełniony szowinizmem. Nie ma usprawiedliwienia dla takich zbrodniczych działań. Państwo, które takie coś przeprowadza, nie zasługuje na istnienie.

___________________

Mówisz, że zawsze tak było.

Zawsze to były też gwałty i rozboje. Czy to oznacza, że jest to w porządku?
Śmieszna argumentacja.

Każdy naród ratuje w chwili zagrożenia to co ma najcenniejszego, czyli dzieci. W czasie IIWŚ ratowaliśmy dzieci żydowskie. Rodzice je zostawiali Polakom i nie tylko im wierząc, że jeśli sami zginą to dzieci ocaleją. Traktujemy więc i aborcję jako barbarzyństwo i mordowanie nienarodzonych. W Oświęcimiu Polka przyjmowała na świat dzieci i potrafiła powiedzieć NIE dr. Mengele. Ona je przyjmowała na świat i ratowała rodzące kobiety.
To odwieczny podział ról: mężczyźni pracują na zewnątrz a kobiety chronią gniazdo. Pomagają jedne drugim w tej opiece nad dziećmi.

Każdy myślący mężczyzna walczący wie, że obrona wiąże się z trudami. Miasta zostają odcinane od mediów i żywności. Kobiety i dzieci są balastem i rozpraszają uwagę walczących. Oni ich nie potrzebują nawet w armii, wciśnięto je na siłę...parytety im wciśnięto.

Facet w krótkich spodenkach chce równego traktowania podczas wojny. Boi się o swój tyłek i chce puszystego kocyka. N a wojnę wysłałby kobiety. Kobiety dziećmi jadą z Ukrainy, mężczyźni Ukraińcy wracają do swej ojczyzny, z całej Europy wracają, i z dumą mówią, że muszą bronić swoją ojczyznę.

A jak troska o dzieci uzasadnia przepuszczanie bezdzietnych kobiet? To jesteś w stanie uzasadnić?

Poza tym Ty jako kobieta powinnaś się sprzeciwiać dyskryminacji mężczyzn. Natomiast robisz coś przeciwnego. Ty się domagasz dla siebie przywilejów! To jest obrzydliwe.


Z tego nie wynika, że mężczyzna niewalczący musi coś wiedzieć, ani tym bardziej bronić Twojego tyłka własnym kosztem.


Nikt nie chce kobiet wysyłać na wojnę. Natomiast to Ty chcesz mężczyzn wysyłać na wojnę. Twoje słowa to czysta hipokryzja.


To ignorancja.
Po pierwsze, ci co już są na Ukrainie nie wracają na Ukrainę, bo nie mają możliwości z Ukrainy wyjechać, gdyż straż graniczna ich nie przepuszcza.
A po drugie, z Europy na Ukrainę jadą jacyś mężczyźni, co nie oznacza, że wszyscy. Istnieją mężczyźni, i jest takich wielu, którzy nie mają zamiaru brać udziału w żadnych walkach i wolą chronić swoje życie i zdrowie. I mają do tego takie samo prawo, jakie masz Ty - kobieta.
Naprawdę jesteś aż taką ignorantką?

Ignorancję to już bym wybaczył, jednak do tego dochodzi skrajna demoralizacja, jaką przedstawiasz. I szowinizm.

Nie, to Twoje rozkminy są obrzydliwe. Merss jest kobietą i wie kim powinien być mężczyzna. Ja jako mężczyzna zgadzam się z nią.
Uważam wręcz za coś dziwacznego, żeby to kobieta miałaby mnie bronić na wojnie, żebym ja był bezpieczny, a ona się narażała za mnie. Tak - wiem - staroświecki jestem.

Powtarzam - nikt nie mówi, że kobieta ma Ciebie bronić. Czytaj ze zrozumieniem.

Człowiek jest człowiekiem. Kobieta i mężczyzna to tacy sami ludzie.

I to Ty jesteś obrzydliwy, jeśli segregujesz ludzi według płci.

Z faktu, że sam jesteś mężczyzną, nie wynika że masz rację.

Wielu mężczyzn za swoje spełnienie uznaje poświęcenie się i oddanie własnego zdrowia i życia, by włos kobiecie nie spadł z głowy. Nikt Ci nie zabrania czegoś takiego dla kobiety robić.
Jednak obrzydliwe jest to, że Ty chcesz to narzucić innym mężczyznom. Chcesz ich zmusić, by swoje własne życie i zdrowie poświęcali w imię tego, w co Ty wierzysz, a nie oni.

A kobiety, które z tego korzystają, są podwójnie obrzydliwe.
Moralna kobieta powiedziałaby głośno, że każdy kto ma taką potrzebę, powinien mieć prawo uciekać.

Gdyby odwrócić role i słowa wypowiadane przez merss przypisać mężczyźnie, wtedy większość ludzi uznałaby je za obrzydliwe.
Ale niestety taką mamy kulturę, że kobiecie wolno być zachłanną, sknerowatą, egoistyczną, szowinistyczną. Wolno jej też stosować przemoc wobec mężczyzny. To wszystko kobiecie wolno tylko ze względu na fakt, że jest kobietą. I kobiety z tego chętnie korzystają, jak widać na przykładzie merss.

A ile kobiet poświęciłoby swoje życie i zdrowie dla mężczyzny?
Są w ogóle takie?

O merss to nawet nie pytam...

Nie wolno mężczyzn zmuszać do heroizmu.

Oczywiście, że nie. To sprawa wychowania. Wychowa się mężczyznę lub zniewieściałego paniczyka. Niektórzy na wojnie dojrzewają. Depresje im też i globusy leczą się w trybie natychmiastowym. Znaczy, wojna dla facetów. Oni od dziecka potrzebują wyzwań. Tymczasem otoczeni samymi kobietami i to jeszcze w szkołach z brakiem możliwości wychowywania wyrastają na kaleki.
Nadopieluńcza mamuchna i synek, który na zawsze pozostaje zdziecinniały. Ojciec uczy syna bycia mężczyzną i córce daje poczucie swej wartości.
Ukraińcy wychowali się w tradycyjnych rodzinach, więc znają swe obowiązki: wobec rodziny i ojczyzny.

Wasze myślenie przypomina jako żywo ofiary z ludzi składane przez Majów.

Tam ktoś, kto zgłaszał się na ochotnika jako ofiara do wyrwania mu żywcem serca, był sławiony i otrzymywał wielkie honory.
Natomiast ci, którzy nie chcieli zgodzić się na to, by ich okrutnie zamordowano na ołtarzu ofiarnym, byli wyszydzani i wykluczani.


To idź na wojnę, może dojrzejesz.

Sama jesteś "zniewieściała", a mężczyźnie zabraniasz? Kolejny przejaw hipokryzji.
Gorzej. Ty jesteś gorzej niż "zniewieściała". Albowiem mężczyzna, który nie chce walczyć na wojnie i woli uciec ratując swoje życie i zdrowie, nigdy by Ci nie powiedział, że kobieta powinna musieć zostać i walczyć na wojnie.
Natomiast Ty takie rzeczy mówisz. Jesteś gorzej niż "zniewieściała". Jesteś obrzydliwym szowinistą.


Tak? A gdy mężczyzna Ci powie, że nie potrzebuje takiego wyzwania, to mu (jak rozumiem) nie uwierzysz?
Jeśli Ty mówisz "wojna dla facetów", to ktoś inny równie dobrze mógłby powiedzieć "burdele dla kobiet".


A dziewczynki otoczone mężczyznami z brakiem możliwości wychowania wyrastają na bezduszne bestie, o ironio zwane płcią piękną.


Wystarczy, że znajdzie się jeden (dosłownie jeden) ukraiński mężczyzna, który się z tym nie zgodzi, aby Twoja teza została obalona.
Jesteś naprawdę tak mocno przekonana, że ani jeden taki mężczyzna nie istnieje? Czasami wypada trochę pomyśleć, zanim się coś napisze. Kolejny przejaw Twojej ignorancji.

A tak naprawdę, to wszystko to, co mówisz, wygląda na desperacką próbę racjonalizacji swojego moralnego zepsucia.

A najlepszym argumentem przeciwko Twojemu stwierdzeniu jest fakt, że mężczyznom zakazano opuszczać Ukrainy.
Gdyby było tak jak mówisz, to państwu nie byłby potrzebny żaden zakaz. Zakaz jednak jest.

A więc państwo ukraińskie jednak uznało, że wielu ukraińskich mężczyzn wcale nie wyznaje tych tradycji, o których piszesz, i że należy na nich te "tradycje" wymusić siłą.

No dobra Ty taki jesteś. Co w związku z tym? Żalisz się, czy chwalisz?

Ps. Nikt nie lubi umierać, woli żyć w pokoju. Każdy odczuwa strach (za wyjątkiem psychopatów i poszukiwaczy przygód).
Jest jednak coś co się nazywa obowiązek. Normalny facet to wie, normalna kobieta z resztą też. Chciałbyś nie mieć żadnych obowiązków?

Odleciałeś. To nie badanie naukowe. Socjologia rządzi się swoimi prawami. Są zdrowe i chore społeczeństwa. Stan umysłu opisałam. Ułatwiłeś mi sprawę. Od dłuższego czasu przesiadujesz na forum i pozwoliłam sobie poczytać twe stare posty. Jedynie zradykalizowałeś swe poglądy, bo nowe spojrzenie na rolę płci wniosły feministki, którym nie pozwolono czuć się w dzieciństwie odpowiedzialnymi księżniczkami. Nie przygotowano ich też do pełnienia ról kobiecych. Utraciły tożsamość i nie wiedzą kim są. Walczą w imieniu kobiet, które im mandatu na reprezentowanie nie dały. One nienawidząc siebie nienawidzą też mężczyzn. Spotykają na swej drodze podobnych sobie i nawzajem walczą ze sobą. Nie spotkacie się z innym stylem wychowania (tradycyjnie pojmowane role społeczne, ale dostosowane do współczesności), bo to inne tereny poszukiwań.

Ja nie czuję potrzeby, by walczyć z facetami. Doceniam ich wartość i inność. Będziemy więc współpracować a nie walczyć ze sobą. Jak zobaczę krótkie spodenki w zimie to wspomnę, że to nie ten czas.

Jaki ja jestem? Ja uznaję prawo każdej osoby do ochrony swojego życia i zdrowia. Taki jestem. Jestem miłosierny. Czego nie można powiedzieć o Was...


Nikt Ci nie zabrania poczuwania się do obowiązków, jakie sobie sam narzucisz.


Pozwól, że ja swoje obowiązki zdefiniuję samodzielnie. Ty mi nie będziesz mówił, co powinno być moim obowiązkiem, a co nie. A co gdybym to ja Tobie wyłożył, co powinno być Twoim obowiązkiem? Podobałoby Ci się to?


Jakie to poglądy zradykalizowałem? Możesz podać przykład?


Nie. Jest zupełnie odwrotnie.
To właśnie feministki próbują być odpowiedzialne. A dziewczynki są nauczane od urodzenia, że ich życie ma polegać na byciu nieodpowiedzialną księżniczką. Tak się właśnie wychowuje tradycyjnie kobietę.
Że kobieta za nic nie odpowiada. Wszystko jest w gestii mężczyzny. Mężczyzna ma zapewnić byt materialny, mężczyzna ma podejmować decyzje i ponosić ich konsekwencje, mężczyzna ma się poświęcać. Kobieta musi jedynie siedzieć w domu, gotować i zmieniać dzieciom pieluchy. Za nic nie odpowiada. Starczy, że zupa nie będzie za słona. To jest tradycyjna rola kobiety. A gdyby jakiś mężczyzna spróbował wcielić się w taką rolę, to zostanie hucznie okrzyknięty p*zdą.


Walczą przede wszystkim w swoim własnym imieniu.


Nic z tych rzeczy. Ty nie doceniasz inności mężczyzn. Ty ich chcesz zmuszać, by byli inni. Jesteś tyranem.

Wracając do głównego tematu.
Przepraszam merss, ale Ty jednak nie jesteś podwójnie obrzydliwa. Ty jesteś potrójnie obrzydliwa.
A Twoja potrójna obrzydliwość wyraża się w tym, że Twoje własne dzieci, które są płci męskiej (jeśli takie masz), będą w przyszłości narażone na to samo bestialstwo, które tutaj propagujesz.
A więc Ty niby tak kochasz swoje dzieci, ale wychowujesz je tylko po to, żeby one gdy ukończą 18 lat zostały zabite lub okaleczone na wojnie.
To przypomina karmienie i tuczenie świnki, tylko po to, żeby ją, gdy już dorośnie, zarżnąć i przerobić na kotlety.

Taka jesteś.

Taki obrazek można zobaczyć na stronie TVN24.

Powinni dodać do tego dodatkowy napis:

"bo jeszcze nie mam 18 lat".

To bardzo wymownie zaprezentowałoby Waszą zgniliznę moralną.