To opuść ten temat i się w nim nie wypowiadaj. Jeszcze raz to dostaniesz osta za próbę rozwalania tematu. Widzę ze koniecznie musisz zaistnieć.

E tam, zaskoczenie. Kennedy tez był katolikiem. Najmocniej wspierające sekularyzację, LGBTQ i związki homoseksualne w Europie partie twierdzą, że są "chadeckie" (chrześcijańska demokracja), nawet PO kiedyś tak się identyfikowała.

Niejedna wojująca aborcjonistka twierdzi, ze jest katoliczką.
A Biden jest za aborcją. Jako taki, nie powinien otrzymywać Komunii Świetej.

Racja, jednak w poprzednich wyborach Hilarzyca jednak uznała swoją porażkę i demokraci mimo wszystko uznawali Trumpa za prezydenta. Co będzie teraz, jeśli Trump nie zaakceptuje zwycięstwa Bidena? Republikanie pewnie się od takiej postawy zdystansują, ale Trump ma sporą grupę oddanych zwolenników, skłonnych bardziej popierać jego niż mainstream partyjny.

Trump przyznal pierwszy raz w niedziele rano ze przegral wybory z powodu ich "sfalszowania" i calej litanii teorii spiskowych.
Oficjele zajmujacy sie wyboami stwierdzili ze zadnych przekretow w tych wyborach nie bylo:
"To win, Mr. Trump must prove systemic fraud, with illegal votes in the tens of thousands. There is no evidence of that so far. Unless some emerges quickly, the president's chances in court will decline precipitously when states start certifying results," wrote Rove, who is long considered a mastermind of political maneuvering during the presidency of George W. Bush."
Zeby wygrac pan Trump musi wykazac systemowe oczustwo w setkach tysiacy nielegalnych glosow, czego na razie nie widac. Jezeli cos takiego nie ukaze sie szybko, szanse preydenta w sadzie zmnejsza sie gwaltownie gdy stany zaczna certyfikowac resultaty stwierdzil Rove uwazany za mistrza manewrow politycznych podczas prezydentury G.W Busha"
https://edition.cnn.com/politics/live-n ... index.html

Przyznanie, że przegrał "w wyniku oszustwa", to takie słabe uznanie legalności nowego prezydenta, nie sądzisz? To też jasny sygnał dla swojego elektoratu, mocno antyestablishmentowego, uwiarygadniający jego narrację o korupcji i konieczności "oczyszczenia bagna", co było jednym z haseł jego poprzedniej kampanii.
Republikanie mają problem z Trumpem. Z jednej strony mainstream partyjny odcina się od retoryki sugerowania oszustw wyborczych, z drugiej nie mogą całkowicie zignorować jego popularności. Tzn. mogą, ale byliby głupcami. Trump otrzymał najwyższy wynik w ilości głosów bezpośrednich ze wszystkich republikańskich kandydatów w historii zarówno w poprzedniej kampanii jak i teraz (pobił swój poprzedni rekord o 10 mln), z czego wielu głosowało nie tyle na Republikanina, co na niego osobiście, jako kogoś spoza waszyngtońskiej elity. I teoretycznie może nadal startować za 4 lata. Czy partię stać na roztrwonienie takiego kapitału?

To prawda, populizm w Stanach wiecznie zywy. Jednakze w tej kampanii J.Biden dostal 5 1/2 mln glosow wiecej ( 78 664 224 do 73 108 202 ) z podobnym stosunkiem glosow elektorskich 306 do 232 do Trumpa wygranej w 2016r gdzie Clinton mimo 3 milionowej przewagi glosow nad Trumpem gladko uznala swoja porazke. Tak ze postepowanie Trumpa widze jako brak klasy typowego mitomana, aroganta, bully i idioty za ktorego zawsze go uwazalem.
W najsmielszych snach nie wyobrazalem sobie zeby ten pajac zostal kiedys wybrany na prezydenta Stanow - wiele to mowi niestety o samych Amerykanach.

Pewnie nie będzie zaskoczeniem, że nie oceniam go tak negatywnie jak Ty. Co nie znaczy, że nie dostrzegam jego wad. Tylko przy tym ucieleśnieniu liberalnego mainstreamu, jakim jest Biden - człowiek popierający protesty BLM, głoszący jakieś oszołomskie hasła o zielonym ładzie i zwolennik prawa do aborcji na życzenie, Trump pomimo swych wad wydaje się ostoją normalności.

Ale czy my zyjemy w USA?
Gadowski mowił w ostatnim komentarzu ze za kadencji Trumpa zaczeła sie ostra windykacja środowisk żydowskich w stosunku do Polski (ustawa 447). To przeciez Trump przysłal do Polski pania Mosbacher, ktora czula sie tu jak by była jakimś naczelnikiem w państwie podleglym USA.
Nie ma ani tarczy antyrakietowej, ani nowych smigłowców, nowe samoloty sprzedawane o wiele drożej niż innym krajom.
Gaz ktory kupujemy od USA o wiele drozej od dotychczasowych stawek.
Wiec pytanie czy bedzie za czym tesknic?
Biden zwolennik aborcji? Przeciez w USA aborcja jest praktycznie na zyczenie. Zielony lad w USA a czy to nasz problem? My mamy zielony ład nakazywany przez UE przecież.

Dziwny brak proporcji. W Polsce odpowiednik Trumpa czyli Duda jest passe ale w USA jest OK
Przypomnę, że wielu wyborców Konfederacji poparła Trzaskowskiego który reprezentował pomysły jak Biden. Polexit można poczytać co ty wypisywałeś na ten temat

Taka trochę głupota polityków PiS i brak prawdziwych negocjacji.

Nie odpowiadam za wszystkich wyborców Konfederacji, tylko za siebie. A ja na pewno nie zachęcałem do głosowania na Trzaskowskiego, więc nie przypisuj mi takich intencji. Pisałem wielokrotnie, że moim wyborem był brak głosu w drugiej turze.
Co do Dudy, to nie widzę prostego przełożenia, że to jest jakiś odpowiednik Trumpa. Co niby ma o tym świadczyć? To, że miał z nim niby jakieś dobre relacje osobiste (które zresztą nie zawsze przekładały się na realizowanie polityki korzystnej dla Polski)?

Tak zwane mniejsze zło. Dla wielu wyborców w USA Trump nie był dobrym kandydatem. Po prostu nie był Bidenem. To samo u nas. Dla wielu Duda nie jest dobrym kandydatem. Po prostu nie był Trzaskowskim. W przypadku Trumpa potrafisz się wznieść ponad w przypadku Dudy już nie. Chodzi mi tylko o pewnego rodzaju schizofrenii w poglądach. Jeśli całkowicie odrzucasz Dudę a tak pisałeś to na tej samej podstawie trzeba odrzucić Trumpa a tego nie robisz.

Niekoniecznie "trzeba" odrzucić Trumpa, bo żaden z nich nie jest klonem drugiego, więc nadal nie wiem na jakiej podstawie robisz takie proste porównanie. Zacznijmy od tego, że nie jestem obywatelem USA z prawem do głosowania na ichniego prezydenta, tylko głosuję tutaj, więc siłą rzeczy trochę inaczej oceniam obu, bo inny jest bezpośredni wpływ ich działań na mnie i moje bytowanie. Najlepiej to widać na podstawie naszych dwustronnych relacji. Oczywiście zarzucałem i nadal zarzucam Dudzie jego (jak i zresztą całego PiSu) lizusowskie podejście do USA i brak asertywności w stosunku do tego mocarstwa. Ale trudno mieć o to pretensje do Trumpa, że nas sobie zwasalizował - on działał w dobrze pojętym interesie swojego kraju i narodu załatwiając z polskim rządem korzystne z jego punktu widzenia interesy. Gdybym był amerykańskim wyborcą to bym mu z tego powodu przyklasnął. Tak jak przyklaskuję jego działaniom w sferze gospodarczej, walce z fiskalizmem, upraszczaniu i obniżaniu podatków. Dudę, który podpisał coś ze 30 ustaw podwyższających podatki, albo wprowadzających nowe, trudno tu stawiać na jednej płaszczyźnie z Trumpem.

Realia gospodarcze Polski i USA to zupelnie inna bajka. Taklm taki lockdown jak w europie poprostu zabilby ten kraj w pare miesiecy Tam nie ma praktycznie zadnej pomocy dla obywateli.
Wiec porównywanie Posli tudziez Europy do USA jeet kompletnie bez sensu.

To prawda, a do tego dochodzi fakt, że swój zakres autonomii (np. w kwestii prawa podatkowego) mają też poszczególne stany dlatego takiego prostego przełożenia do naszej sytuacji robić nie można.

Trudno w wielu kwestiach porównywać Polskę do USA, gdyż same USA to tak na dobrą sprawę unia państw (State to tak właściwie to kraj), z bardzo silną wspólną polityką zagraniczną i (z grubsza) jednym językiem (w sumie to kilka, ale jeden dominujący).
Tam co stan, co hrabstwo to swoje prawo - w jednym stanie to wolno, w innym tego nie wolno.

Dlaczego mają taki pokręcony sposób wybierania prezydenta? Bo w zasadzie wybierają go stany, nie pojedynczy obywatele.