Absurdalność działań policji i obostrzeń kwarantannowy.
Mam nadzieje że rząd wkrotce pójdzie po rozum do glowy i zniesie te absurdy prawne. Całe szczęscir że te obostrzenia nie maja podstaw prawnych i prawdopodobnoe sad uniewani otrzymany mandat.
https://youtu.be/mkR0m8cqG64

Mniej internetu, więcej ustaw. Obostrzenia mają podstawy prawne i mandat się facetowi należał.

Bo przecież wiadomo ze jak ktoś biega po parku lub poszedł na spacer to na pewno wróg i sabotażysta.

Najgorzej jak tylko siedzi na ławce. Nic nie robi a rozsiewa. Policjanci mogą nabijać sobie teraz pięknie statystyki.

Dura lex, sed lex, proszę państwa. Nawet jak się komuś nie podoba jakiś przepis, czy zarządzenie, to jest on obowiązujący i trzeba się pogodzić, że policja może wlepić mandat lub skierować sprawę do sądu o ukaranie za jego złamanie. Ukarany pretensje może skierować wyłącznie do siebie.

Z pokazanego fragmentu wynika, że facet sobie siedział ze swoimi dziećmi na ławeczce na terenie prywatnym. To nie park, las państwowy, ani bulwar, tylko podwórko przed domem. Pan policjant w nieregulaminowym stroju (brak czapki) na interwencji, swoim zachowaniem straszy dzieci. Każe podać dane personalne, samemu się nie przedstawiając. Trochę dalekie to od profesjonalizmu.

Zasady muszą być proste - nie ma mozliwości sprawdzania każdego, czy w tym szczególnym przypadku jest to nieszkodliwe. Ani wskazywania czy w tym konkretnym miejscu akurat zarządzenie jest niekonieczne.
Zresztą jakby tak wskazać, to zaraz by się znalazła mądrująca się grupa młodzieży (albo i nie młodzieży...) wykrzykująca "a dlaczego matka z dziećmi może, a trzech facetów z piwem nie?") itd.

Nadto jak policja zacznie "odpuszczać" to zaraz niektórzy zaczną badać granice i posuwać się coraz dalej. To musi być jednoznaczne.

Mamy szczególny czas i trzeba się stosowac do zarządzeń - nawet jeśli w jakimś przypadku ich stosowanie nie jest konieczne. W końcu nawet w normalnym, nieepidemicznym czasie w wielu miejscach można bezpiecznie jechać z prędkością dwukrotnie większą od dozwolonej, albo przechodzić przez tory. A jednak za to się łapie i daje mandaty.

Czy to sprawiedliwe? Nie bardzo, ale konieczne. To, ze niektórzy z nas umrą na zarazę też nie jest sprawiedliwe. Ale stosowanie się do zarządzeń w okresie epidemii było od wieków wymuszane, i to bardzo surowo (za nieposłuszeństwo zarządzeniom tzw. burmistrza powietrznego karano śmiercią). I, chcecie czy nie, leży to w naszym wspólnym - i każdego z osobna - dobrze pojętym interesie.

Na pewno da temu wyraz w wyborach. A co do zasadności mandatów to cześć prawników wypowiada się o nich negatywnie jako niezgodnych z prawem. Można powiedzieć ze cześć sędziów zwłaszcza tych upokorzonych przez PiS będzie wyroki serwować odwrotne od tego co PiS sobie wymyślił. Ograniczenia oczywiście musza być ale karanie mandatem za to ze ktoś pójdzie na spacer albo biega lub jeździ na rowerze. Dno.

To jest złamanie zasad. Policjant ma obowiązek się przedstawić łącznie ze stopniem i z jakiej komendy jest.

Barney nie do końca masz racje. Do tak daleko idących ograniczeń wolności obywatelskich potrzebny jest stan wyjątkowy.

Nie ma możliwości sprawdzenia każdego więc zakazujemy wszystkim... Rzecz nie rozbija się o takie czy inne ograniczenia ale de facto o zaufanie radzących do społeczeństwa. A na wyższym poziomie o dojrzałość - tak demokracji jak rządzący i społeczeństwa. O wyważenie - z jednej strony ludzie umierają a inni są zagrożeni, a z drugiej inni żyją i jakoś żyć dalej muszą. Kwestia pozostaje "jak żyć". O to czy dać ludziom choć mały margines swobody ufając w ich dobrą wole - wolność spacerów, choć z ograniczeniami do których należny zachowanie dystansu wobec innych, tak jak tu gdzie teraz jestem - czy próbować zamknąć wszystkich w domach, wypuszczając jak już to kwestia niemal przeżycia. W ubiegłą niedzielę bodajże rozmawiałam z matką i mówię że właśnie wróciłam ze spaceru. Ona na to "U was można?!" No tak, mówię, pogoda piękna, ciepło, słońce świeci. Bo do głowy mi nawet nie przyszło że że ma jakieś kolejne ograniczenia a sądziłam ze chodzi o to że w Polsce pogoda kiepska. Moja rodzina stanowczo odwodziła mnie od wyjazdu z Polski, ale ja stwierdziłam że choć mam obywatelstwo polskie, to jednak obecna sytuacje wolę przezywać w innym państwie. Bo tam nawet jako nie obywatelowi żyje się łatwiej niż obywatelowi w Polsce. Może to niepatriotyczne, ale taka jest prawda.

Dopowiem jeszcze
https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,cz ... 44250.html
Powinno się wprowadzić stan wyjątkowy albo stan klęski żywiołowej. I wtedy można prowadzić taka politykę. Ale PiS bal się wprowadzać stan wyjątkowy bo konieczne byłoby wypłacenie odszkodowań oraz wstrzymanie kalendarza wyborczego. Wiec wysmarowali dziwaczna ustawę która ma być wprowadzeniem stanu wyjątkowego bez wprowadzania stanu wyjątkowego. Efekt taki ze przepisy mogą być nieskuteczne. Prawnicy radzą żeby nie przyjmować mandatów na podstawie wadliwych przepisów a niech policja kieruje sprawę do sądu.
Kaczyński tak wzoruje się na Orbanie ale jakoś nie poszedł tak samo jak Orban w stan wyjątkowy.
Co do opozycji to nie mam złudzeń ze będą krytykować Kaczyńskiego za wprowadzenie tak jak teraz krytykują za brak wprowadzenia. Zresztą liberalne elity UE krytykują Polskę ze nie wprowadziła i ze wybory będą niedemokratyczne a Węgrow krytykują za to ze wprowadzili i ze nie są już państwem prawa.
Co do wyborów nawet jeśli zostaną przeprowadzone korespondencyjnie to pewnie Aad Najwyższy nie zatwierdzi ich. I będzie koniec zabawy.

DOkładnie tak. Tych niedogodności nie da się porównać z zagrożeniem.
No, ale współczesny człowiek to "homo ludens" ("człowiek bawiący się"). Na ograniczenie zabawy reaguje, jak by mu się nie wiadomo jaka krzywda działa. Bo on, kurde, ma prawo pobiegać. Bo ma prawo do tego, do tamtego.
"Epidemia? Nie przesadzajmy. My chcemy się bawić!"

I tak, to że siedzimy w domach to sprawa życia i śmierci. To różnica w liczbie zgonów idąca w tysiące (a może i w dziesiątki tysięcy).

Czas dorosnąć. To nie gra komputerowa.

No ja się zbieram zaraz na spacer. To ile zgonów mam na rękach? W takiej narracji to wszystkie władze które wprowadziły obostrzenia mniejsze niż w Polsce mają krew na rękach.

Po namyśle stwierdzam że i w Polsce jeszcze dałoby się to i owo ulepszyć, więc w Polsce w tej kwestii też nie jest tak różowo. Poza tym ile osób w Polsce dopuszcza się rozmaitych nadużyć i np. do apteki czy tam Biedronki nie idzie najkrótszą drogą? Hmm... w czym oni są lepsi ode mnie? To też mordercy staruszków.

Biorac pod uwagę liczbe osob w obchodach katastrofy smoleńskiej naszych rzadzących koronawirus nie tyka bo się zgromadzili w kilkadziesiat osob.
A zwykłego obywatela za siedzenie na ławeczce się karze.

Kolejny kwiatek:
https://www.youtube.com/watch?v=81-KOMo ... 6cXpBoHNJY

To się doczekaliśmy państwa policyjnego