Pracoholicy mają szansę wyleczyć się tego nałogu, bo jeśli ktoś nie ma czasu na wypoczynek, to w prędzej czy później będzie zmuszony znaleźć czas na chorobę

Utwór Gaude Mater Polonia

dedykuję polskim biskupom by wzieli przykład z świętego Stanisława biskupa męczennika, na cześć którego ten utwór napisano a który to nie poddał się zarządzeniom władzy świeckiej, w imię pierszeństwa służby Chrysusowi.

Św Stanisławie dodaj odwagi tym naszym biskupom, którzy jeszcze wierzą a tchórzą, a wszyscy to będąc w filharmonii nawet powstawali na ten utwór
https://www.youtube.com/watch?v=NmWPHOggw6A

https://youtu.be/NzPePoRMeVk

Ciekawa reflekcja ks. Michala Chacinskiego w konteksie koronowirusa.

Juz drugi czy trzeci raz podczas spaceru widze orla krazacego nad nasza okolica. Nigdy wczesniej tych ptakow tu nie bylo, natomiast widzialem je 130 km od miasta. Najwyrazniej mniejszy ruch sprowadzil je z powrotem.
Nie ma rozjechanych malych zwierzat na ulicach, co poprzednio bylo codziennym widokiem.

...aby nie ulegli nawoływaniom głupców i samozwańczych sędziów.

Zgłosiłem Pana chamską wypowiedź do moderacji.

........................
Widocznym pozytywem jest także to, że kto ogląda transmisje mszy z kaplicy cudownego obrazu na Jasnej Górze przyzwyczaja się do kapłana odprawiającego Mszę ad orientem, "tyłem do ludu" i przy prawdziwym ołtarzu a nie "na stole". To jest bardzo dobre smarowanie pod popularyzację Mszy Trydenckiej.

W jaki sposób rozpoznajesz, że dany ptak w locie to orzeł? Ja kiedyś pomyliłam orły z sępnikiem różowogłowym (turkey vulture), ale usprawiedliwia mnie to, że w okolicy widziano orły. Dopiero rozmowa z biologiem znającym ptaki w okolicy pozwoliła mi na zorientowanie się w pomyłce.
----------
Gdyby okazało się, że badania na obecność przeciwciał wykazały, że na koronawirusa było chorych całkiem sporo ludzi, a w związku z tym śmiertelność jest mniejsza niż się podaje, to jaki procent śmiertelności uznalibyście za taki, że czulibyście się z tym komfortowo w zbiorowiskach ludzkich?

Po przechorowaniu grypy typu A miesiac temu w zadnym.
Tzn wszedzie stosowalbym system zabezpieczen stosowany przez nas z zona obecnie.
Jesli chodzi o orly to tak podejrzewam, zadnego osobnika rodziny sepow w pld Ontario nie widzialem nigdy.

A jesteś pewny że wcześniej zwracałeś uwagę na takie rzeczy?

I moderacja mnie upomniała; nie do końca jednak się z tym zgadzam, i to od razu z dwu powodów:

• po pierwsze, nikogo nie wskazałem personalnie. Ja rozumiem, że "uderz w stół, a nożyce sie odezwą", ale to już problem nożyc... nawet jeśli miałem na myśli konkretne osoby, nie wskazałem ich.
  Czyżby się Wespecjan nie zgadzał z moim życzeniem dla biskupów i sugerował, że powinni ulegać tym dwóm grupom?
  .
• Z drugiej strony patrząc, co powinno być na forum katolickim bardziej piętnowane i uważane za "chamskie" - gołosłowne oskarżenie biskupów o tchórzostwo, czy uzasadnione skwitowanie tego oskarżenia jako samozwańczy osąd?
  Jakoś tak się przyjęło - przez mnogość oskarżycieli - że chamskie, niesprawiedliwe, a nawet oszczercze plucie na biskupów już nikogo nie razi - w każdym razie mniej, niż zasugerowanie wprost takiemu oskarzycielowi, że to co pisze to niesprawiedliwy osąd biskupów i głupota.
  Czy na pewno to jest słuszne podejście?

Jan Paweł II powtarzał setki razy: "Nie lękajcie się". Ja napisałem to samo tylko nieco mocniejszymi słowami, bo nadzywczajna sytuacja braku swobody kultu to usprawiedliwia. I prosiłem o wstawiennictwo św Stanisława męczennika wobec biskupów jeszcze wierzących, którym brak odwagi. Bo ci co już nie wierzą, a tylko piastują urzędy, na ich odwagę dla Ewangelii - nie ma co liczyć. Modlitwy zachowuję na rokujących, by nie wzywać imienia Pana Boga nadaremno (ani wstawiennictwa świetych).

Żałosne tłumaczenie. Czym innym jest oskarżanie biskupów o tchórzostwo (a także o wszystkie inne rzeczy, o jakie w róznych wątkach raczyłeś ich oskarżyć) a czym innym napisanie "Nie lekajcie się".

Zawsze zwracalem uwage na miejscowe ptaki, ktore sa w jakis sposob wskaznikiem ustepowania zimy a przychodzenia wiosny ( ktora szczegolnie lubie ) i ktorych w moim miescie jest b. duzo w porownaniu np z Warszawa.
Jednak nigdy nie widzialem w miescie ptaka drapieznego wiekszego od jastrzebia ( ktore zreszta dobrze sie w miescie zaaklimatyzowaly i potrafia w srodku miasta w godzinach szczytu porannego polowac na golebie ).
Obecna pora to czas rudzikow ( robin ) biegajacych po trawie w sporych grupach i niechetnie podrywajacych sie do lotu jak rowniez bajecznie kolorowych dzikich kaczek laczacych sie w pary.
Jest rowniez cala masa malych i srednich zwierzat mieszkajacych w okolicy, od szczurow wodnych do kojotow ale to osobny temat.