EU to po prostu kolejna wersja imperum.
Tak jak wszystki wczesniejsze, upadnie.
Wystarczy sie zastanowic nad istnieniem wojewodztw i powiatow, czy gmin.
Chodzi o sam system zarzadzania, ktory po prostu ma ograniczone mozliwosci. Gdy dochodzi do rozrostu ponad miare mozliwosci zarzadzania, to wchodzi sie w zakres opresji, albo dofinansowania.
Jak widac z historii, ani jedno ani drugie, ani nawet obie razem metody przedluzania zasiegu wladzy nie sa w stanie objac przerosnietego imperium.
To samo jest z rozmiarem miast i kosty funkcjonowania miasta na jednego mieszkanca, rosna proporcjonalnie do ilosci mieszkancow.
I tak np. koszt utrzymania funkcjonowania Londynu, na jednego mieszkanca jest co najmniej 10 cio krotnie wyzszy niz koszt na mieszkanca kazdego innego miasta ponizej 50 tys.
Rachunek jest taki ze Londynczyk musial by placic 10-cio krotnie wiecej podatku gruntowego niz np. mieszkaniec Guildford.
Dlatago tez by takie dysproporcje zmniejszyc, mniejsze miasta doplacaja do utrzymania Londynu.
Komu tak naprawde te koszty sa potrzebne?
To samo dzieje sie w EU, nowoczesnym imperium. Przerost formy nad trescia.

A, no wlasnie dlatego ze "grozi", to bedziemy mieli Armie Europejska, ktora bedzie dzialala na zasadach znanej legii cudzoziemskiej i to bedzie ten punkt po przekroczeniu ktorego wyjscie z unii bedzie bolesne. Cielesnie bolesne.

Barney ale to o czym mówisz to podstawy powstania UE w zamyśle ojców założycieli.
To co mamy teraz i do czego UE dąży to socjalistyczne super państwo na wzór ZSRS ale bez błędów totalitaryzmu. Chcą coś takiego zbudować. Kolejny utopijny projekt stworzenia raju na ziemi. I kolejny który musi się rozpaść. Ja jestem zwolennikiem Europy jako wspólnoty ojczyzn gdzie ideologia nie jest w sferze nacisków.

Na jakiej zasadzie moze odbywac sie swobodny przeplyw uslug, ludzi, towarow i kapitalu miedzy roznymi panstwami?

Na takiej jak było to w czasie wspólnoty węgla i stali. Początku UE. Warto zapoznać się jakim miała być pomysłem a co z tym pomysłem zrobili socjaliści. Kolejny utopijny projekt. Ten zreszta tez zaliczy plajtę. Jak każdy pomysł lewicy.

Kiedys, jeszcze za czasow komuny, mowilem wprost, ze komunizm jest dobry, ale do hodowli zwierzat futerkowych, a nie dla ludzi.
To samo mozna powiedziec o EU.

Polska nie ma powodu wyjść z UE, to jej się nie opłaca. Ale rzeczywiście, w przypadku postępującego rozkładu UE własna waluta ułatwia sprawę. Ktokolwiek w strefie Euro zechce ją opuścić, będzie musiał zapłacić straszną cenę. Nawet Niemcy.

W jakim sensie się opłaca? Jesteśmy płatnikiem netto, nie mówiąc już o tym, że pieniądze które najpierw idą do Brukseli a potem wracają mają wszlkie wady centralnego rozdawnictwa i muszą być w dużej części przekazane na bdzury.
Gra byłaby warta świeczki, gdyby to była Unia taka, jak została założona - a nie taka, jaka jest. Ta która jest, to śmeirtelne totalitarne zagrożenie - dla swoich członków, ale potencjalnie także dla świata.

Świat sobie bez UE świetnie poradzi. A Polska ma bardzo korzystny bilans handlowy z państwami UE, wyjście byłoby gospodarczym samobójstwem.

Tylko nie chodzi o Polexit tylko o koniec UE. Polexit to tylko straszak w ręku totalnej opozycji. No może eurosceptycy z Konfederacji chcą wyjścia. Większość społeczeństwa mówi UE tak.

Ja cały czas mowię o rozpadzie UE.

A czy na dłuższą metę pozostanie w unii też nie jest samobójcze? Ja jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu że naszą niepodległość oddajemy po kawałku za "paciorki i lusterka" jakieś kolejnej wersji egzekutywy PZPR.

Bez związku. Są kraje europejskie nie będące w UE i świetnie sobie z handlem z Unią radzą - a przy tym nie mają durnych ograniczeń co do handlu z resztą świata.

Nie tylko ograniczenia w handlu z reszta świata. Mamy ograniczenia połowu ryb w Bałtyku mamy ograniczenie produkcji np. mleka itp. Wszystko regulowane jak są komuny.

Zgadzam się z Inczuczuna. To jest jakaś taka przewodnia siła jak PZPR i ingeruje w nasze sprawy jak ZSRS

Bardzo wielu ludzi z Wielkiej Brytanii cieszyło się z Brexitu - koniec totalnej biurokracji, narzucania im tego i owego, "podwójnych standartów" - moim zdaniem to się rozpadnie szybciej niż sami przypuszczamy.

"Europa wolnych ojczyzn" to już Utopia... Nie jestem "eurosceptykiem", ale uniosceptykiem - zasadnicza różnica. Polska zawsze w Europie była. Tymczasem "wartości unijne" są kompletnie czym innym niż tym czym były wartości europejskie.

Wmawia się ludziom (wielu rolnikom), że "bez dopłat" to będzie źle. Ludzie nawet nie są do końca zorientowani ile tam pieniędzy się marnuje, ile jest kradzieży, głupot i biurokracji, ileż politycznej poprawności (imigranci, aborcja, LGBT) - to chory twór.

O tym, że Polska też wiele traci w UE nikt głośno nie powie - za to non stop karmieni jesteśmy samymi korzyściami i zaletami...

Słowacy masowo robią zakupy w Polsce - czemu? Bo nie mamy Euro jako waluty... O paradoksach już wiele razy pisałem i dawałem przykłady.

UE w obecnej formie jest z roku na rok coraz bardziej mniej tolerowana i akceptowana przez "szarych ludzi", pracujących i patrzących w jakim to kierunku idzie...

No wlasnie pytam o to jaki byl ten pomysl w swoich zalozeniach, do czego mial prowadzic i czym roznil sie od tego co jest teraz.
Jesli zbyt ciezko zajrzec w google to moze zacytuje:
"Byla organizacja szesciu europejskich krajow ( otwarta dla reszty ) dla regulacji ich produkcji przemyslowej przez scentralizowana ponadnarodowa wladze.
Byla pierwsza organizacja bazowana na zasadach "supranational union" w ktorej wladza kolektywnie wybrana przez poszczegolne kraje podejmuje decyzje dotyczace kazdego z krajow czlonkowskich przez glosowanie.
Zwiazek ten oparty jest na wspolnie uzgodnionym prawie o mial prowadzic do scislej integracji europejskiej".
https://en.wikipedia.org/wiki/European_ ... _Community