Jest jak najbardziej - wierzący też się przecież obrażają, że ktoś nie wykonuje pewnych rytuałów.
Ale niech będzie w prostszej wersji - że podskakiwanie co 20 kroków obraża.


Bo świętość Jezusa oraz świętość podskakiwania na jednej nodze to kwestie sztuczne i umowne.
A obrażanie świętości Jezusa i nazywanie czyjejś matki k***ą to wg was to samo.
Czyli obrażanie przez (nie)podskakiwanie i nazywanie czyjejś matki k***ą to wg was również to samo - o ile ktoś sobie uroi z tym podskakiwaniem.

-----
@PeterW - prawda, że proste?
A skoro już to takie proste, to nie widzisz różnicy pomiędzy tym, że ktoś obmawia twoją matkę w ścisłym gronie (do którego nie należysz i którym się nie interesujesz) a tym, że przychodzi do ciebie i ci to mówi?
Druga jakże prosta różnica - odróżniasz pomówienie od durnej satyry?
Proponuję włączyć Umysł Wyższy (TM) - powinno być łatwiej.

Rozmawiamy o nie wykonywaniu jakichś rytuałów czy o celowej prowokacji?
Oczywiście istnieją katolicy, którzy atakują niewierzących za ich styl życia, ale nie o tym tutaj rozmawiamy i nie mam pojęcia po co to poruszasz.

Tak jak i świętość matki.

Tak, to według mnie rzeczy tego samego ciężaru gatunkowego. W obu przypadkach obrażany jest ktoś z kim dana osoba posiada bliską i osobistą relację.
Jeśli widzisz tu jakąś zasadniczą różnicę to wskaż ją.

Celowa prowokacja poprzez kpiny z czegoś, co w naszej kulturze jest powszechnie uważane za świętość to według Ciebie to samo co niepodskakiwanie na jednej nodze? Obawiam się, że zaczynasz bredzić.

No cóż.. Mówiąc kąśliwie, Twoja matka musi być z Ciebie dumna..

Netflix to nie "ścisłe grono" tylko platforma o zasięgu ogólnoświatowym.
Rozumiem, że jakbym na katoliku.pl otworzył wątek o tytule "Niewybredne dowcipy i ploty (im bardziej oszczercze tym lepiej) o matce Irbisola" to po prostu nie wchodziłbyś do tego wątku, nie czytałbyś, byłoby wszystko OK?? Nie zaprotestowałbyś?

Ibrisol,
Czy tak jak na forum katolickim optujesz za wolnością oglądania bluźnierczego filmu, tak w miejscach, które propagują ten film, optujesz za wolnością wyznawców Chrystusa do potępiania tego filmu w miejscach, w których oni się gromadzą?

Jedno z drugim jest często utożsamiane. Tutaj nie widzę prowokacji - jest to durnowata satyra. A im ktoś bardziej "niepokalany", tym łatwiej się z niego naśmiewać.
W stand-upach też często pojawia się motyw religii i Jezusa - żarty są na nieco wyższym poziomie, ale każdy z odrobiną oleju w głowie rozumie, że to nic wspólnego z prowokacją nie ma.
Podobnie zresztą jak podarcie Biblii na koncercie Behemotha.


Owszem - tylko że tu nie mówimy o świętokradztwie (ja nie uważam żadnego człowieka za świętego), lecz o zwykłym, fałszywym pomówieniu.


Widzę, że użyłem zbyt złożonego zdania albo nie włączyłeś - właściwego tylko dla wierzących - Umysłu Wyższego (TM).
Doczytaj to, co podkreśliłem w swojej wypowiedzi wyżej. I - tak już totalnie łopatologicznie - uświadom sobie, że piszę o waszym SPOSOBIE rozumowania a nie o tym, jakie zmienne sobie do tego rozumowania podłożycie.
Jak sobie uroisz, że obraża cię podskakiwanie na jednej nodze, to będziesz miał dokładnie takie same argumenty - łącznie z matkami-k***ami.

----------


Zaprotestowałbym, bo fałszywe pomówienia to coś, z czym każdy się zgodzi, że jest złe.
A naśmiewanie się z czyichś urojeń to jednak co innego. Zwłaszcza gdy nikt się z tym wyśmiewaniem nie narzuca. Lepiej sobie to unaocznisz, gdy poczytasz o przykładzie podskakiwania co 20 kroków, o którym piszę wyżej.

Oczywiście.
Możecie sobie we własnym gronie potępiać, co wam się podoba.
Ale wysyłanie petycji do Netflixa trochę już poza to grono wykracza.

I jak zwykle moralność Kalego:

- Ateisto, co to jest zły uczynek?
- Jak ktoś wyśmiewa się z tego, co uważam za święte lub godne szacunku.
- A dobry?
- Jak ja się wyśmiewam z tego, co inni uważają za święte lub godne szacunku.

Ibrisol,
A jednak z Tobą rozmawiamy na forum katolickim Jeśli według Ciebie nie należy podpisać petycji w spr. filmu i wysłać jej, to po co Ty tutaj piszesz o tym? Trochę dziwacznie rozumiesz wolność. Twoje rozumowanie jest wewnętrznie sprzeczne.

Nie oglądałem tego serialu, więc wypowiadam się bardziej ogólnie, ale sam stwierdziłeś, że:


Istnieje cienka granica pomiędzy satyrą a obrażaniem. Każdy artysta podejmuje się tego typu tematów na własne ryzyko i nie może mieć do nikogo pretensji, jeśli spora grupa uzna, iż się zagalopował. Zazwyczaj dosyć łatwo jest rozpoznać czyjeś intencje i to one według mnie decydują czy granica została przekroczona. Powtarzam, że nie oglądałem serialu, ale z tego co słyszałem, można odnieść wyraźne wrażenie, że intencją autorów była kpina z chrześcijan i prowokacja. Być może było inaczej.

A czy ja pisałem coś o świętokradztwie?

Z poniższej wypowiedzi:

wyraźnie wynika, że porównujesz postrzeganie Jezusa jako świętości do podskakiwania na jednej nodze. Jeśli coś źle zrozumiałem, to postaraj się napisać tak, żebym zrozumiał.

Już długo tu przebywasz i chyba wiesz (zakładam jakąś inteligencję), że dla wierzących żywy Chrystus (cała Trójca) i święci to żywe, realne osoby, z którymi jesteśmy związani emocjonalnie? Po co te chamskie wstawki o urojeniach? Rozumiem że takie teksty na racjonaliście.pl czy na ateiście.pl nie robią wrażenia, więc tu należy robić z siebie jełopa, w imię "wolności słowa" bo tu przynajmniej kogoś zbulwersujesz.

Bo tak to właśnie widzę - tak jak dla ciebie są to żywe osoby, tak dla mnie są to urojenia.
Jeżeli wymyślisz lepsze słowo zamiast "urojeń", które opisuje to tak, jak to widzę, to podaj - będę go używał.

---------


Jak zwykle przekłamania - coś, w czym teiści brylują. Ile bym nie tłumaczył łopatą, to i tak nie zrozumieją.
Nie chodzi o to, co JA uważam za święte lub godne szacunku, lecz ogół ludzkości. Bo raczej wszyscy uważają matkę za godną szacunku. Religijne urojenia w stylu "podskok co 20 kroków" czy inne fanaberie - już nie wszyscy.

------------


Pisałem wprost - prościej nie potrafię. Wysyłanie petycji WYKRACZA poza wasze kółko. Natomiast W RAMACH waszego kółka możecie sobie potępiać i pisać petycje do siebie.
Teraz coś sie przejaśniło?

-------------


Ja obejrzałem kilkanaście minut. Nie wiem, co trzeba mieć nie po kolei, by uznać to za prowokację czy kpinę. To jest tak przejaskrawione, żeby największe tępaki pojęły, że to żart. Może i głupi, ale nadal żart.


Pisałeś o świętości. Ja nikomu świętości nie przypisuję.


Już to robiłem i nie pomogło.
Jak sobie uroisz, że obraża cię podskakiwanie na jednej nodze, to będziesz miał dokładnie takie same argumenty - łącznie z matkami-k***ami.

Mam prośbę: Przestań wobec tego uznawać swoje przekonania na temat tego, co jest święte lub nie, za przekonania ogółu ludzkości. Więcej pokory, ateuszu. Nie jesteś pępkiem świata i to, że Ty coś uważasz, nie oznacza jeszcze, że jest to oglądem ogółu.
Możesz sobie wierzyć, że Boga nie ma, a Chrystus to urojenie, ale nie daje Ci to prawda do obrażania chrześcijan i domagania się, abyśmy siedzieli cicho udając, że nic się nie dzieje kiedy ktoś wyśmiewa się z naszej wiary.

Gdybyś to pisał na jakimś forum Netflix'u, to by było jasne, że Ci się przejaśniło, a że piszesz tutaj, to odczytuję to tak, że dalej tkwisz w wewnętrznej sprzeczności.

Gdybyś wykazał, że podpisywanie i wysyłanie petycji na CitizenGO, https://www.change.org/ i innych podobnych nie jest zgodne z prawem, to można byłoby się zastanowić nad problemem. Obecnie postępujesz niezgodnie z tym, co głosisz.

Zwykle jak ktoś nie ma argumentu na swój przeciwstawny pogląd. A chce dokopać zwolennikowi innego poglądu, to go wyśmiewa. Niska to pobudka, ale karmi się czym może. Zwykły pseudo rewolucjonista. Ktoś o rewolucyjnych poglądach, na to sobie nie pozwala. No bo ważniejsze jest wykazanie prawdy nieznanej, o rewolucyjnym charakterze. A zaprzeczanie elementom wiary w Boga jest rewolucyjne. To fakty, choć nudne w tym wątku. Chcecie się tym dalej bawić?

Skończ z tym hejtem na katolików, którzy ośmielili się sprzeciwiać.
Doskonale cię Yarpen podsumował
Irbisol każdy kolejny twój chamski wpis spotka się z moją reakcją. Jak przekroczysz regulamin jak to właśnie czyniłeś to polecą kary.