Kolejny raz pokazałeś, że guzik wiesz, a się wypowiadasz. Papież o tym, że nic w celibacie nie ulegnie zmianie, wypowiedział się już w styczniu 2019 roku:
„Przychodzi mi na myśl to zdanie św. Pawła VI: «Wolę oddać życie, niż zmienić prawo celibatu». Przyszło mi to na myśl i chcę wam to powiedzieć, bo jest to zdanie odważne, wypowiedziane w chwili trudniejszej niż dzisiaj, w latach 1968-1970. Osobiście myślę, że celibat jest darem dla Kościoła… Ja nie zgadzam się na celibat opcjonalny, nie”. W swej odpowiedzi mówił również o dyskusjach między teologami o możliwości wyjątków dla niektórych odległych regionów, jak wyspy na Oceanie Spokojnym, precyzując: „nie jest to moja decyzja. Moja decyzja to «nie» dla celibatu opcjonalnego przed diakonatem. To jest moje zdanie, osobiste. Ja tego nie zrobię, niech to będzie jasne. Czy jestem zamknięty? Być może. Ale nie czuję się na siłach stanąć wobec Boga z tą decyzją”.


Mówię to Tobie, bo zachowujesz się tak, jak gdybyś był przekonany, że skoro księża składają śluby celibatu, to nie obowiązują ich te przykazania.

Ksiądz diecezjalny powinien tak jak zakonnik ślubować ubóstwo i czystość. Nie rozumiem dlaczego są z tego wyłączeni. Przykazania obowiązują nas wszystkich to prawda i ja tego nie neguję. Jednakże od tego który otrzymał więcej, więcej też żądać będą.

Gwoli ścisłości, to księża diecezjalni nie składają ślubów, a "jedynie" składają przyrzeczenie życia w celibacie swojemu biskupowi (diecezjalnemu).

W zakonach są trzy śluby (ubóstwo, czystość, posłuszeństwo), niekiedy zaś są dodatkowe śluby, np. kameduli składają jeszcze "stałość w kongregacji" i przemianę obyczajów, pasjoniści głoszenie Męki Jezusa Chrystusa, pijarzy opiekę nad wychowaniem dzieci i młodzieży, bonifratrzy troskę o chorych itd. Każdy niemal zakon ma jakąś "specjalność", stąd też "dodatkowy, czwarty ślub zakonny". - benedyktyni, cystersi i trapiści w ogóle w swoich formułach nie mają ślubów czystości czy ubóstwa (co nie znaczy, że nie żyją w ubóstwie czy czystości), a conversatio morum (obuyczaje monastyczne), stabilitas loci (stałość miejsca ; benedyktyni czy cystersi wiążą się na całe życie z jednym, konkretnym opactwem/klasztorem. Nie ma tak, że jak np. franciszkanie, karmelici, dominikanie, salezjanie mają w innym domu postulat, gdzie indziej nowicjat, jeszcze gdzie indziej studia teologiczne, juniorat, a po święceniach mogą być przenoszeni po różnych klasztorach. Mnisi zostają na zawsze w jednym klasztorze, do którego wstąpili. No i oboedientia (posłuszeństwo).

Dawniej zresztą był podział na duchowieństwo świeckie - dzisiejsi księża diecezjalni i mnichów/zakonników właśnie, którzy składali śluby.

Obawiam się, ze przekaz Watykanu jest na tyle niespójny i niekonsekwentny, że możemy tu sobie udowadniać przytaczając wypowiedzi, i niekoniecznie będzie to decydujące.

Pamiętamy sytuacje, w których papież daje wywiad pewnemu bardzo lewicowemu publicyście (Eugenio Scalfari, "La Repubblica"), który publikując go, pisze że np. papież nie uznaje realności piekła. Stolica Apostolska dementuje, a Deon zamieszcza (podobnie jak tu wielu) szereg innych wypowiedzi papieża, gdzie papież mówi o istnieniu piekła.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że sytuacja taka już się zdarzyła z tym samym publicystą - a papież znowu udziela wywiadu temu Scalfariemu...
Czy to brak jakiejś rozwagi, czy też przyzwyczajanie nas do niektórych myśli, a może nieco lekkomyślne uleganie sympatii do wiekowego dziennikarza? Nie umiem ocenić, ale bardzo mnie to niepokoi.

Jednak od mniej lub bardziej wypadkowych wypowiedzi, a nawet od działań, niepokoi mnie to czego papież NIE robi w reakcji na różne publikowane stanowiska i działania różnych wysoko postawionych duchownych, którymi - nie da się ukryć - zastąpił na urzędach osoby... powiedzmy: mniej liberalne.
Brak po prostu jasnego głosu papieża przecinającego niektóre tematy.

DOtyczy to zresztą rownież niektórych episkopatów (Niemcy!)

Najnowszy przykład (przyznam, że mnie przygnębił) https://www.pch24.pl/prefekt-papieskiej ... 521,i.html

Myslisz ze dasz rade powstrzymac to co ma sie stac i zostalo juz dawno zapowiedziane?
Radzil bym skupic sie na tym co wazne, a nie na tym czego zmienic nie dasz rady.
Czas na nawracanie innych minal, a pozostal czas na Wiare.

Zawsze jest czas na głoszenie Ewangelii.
Kościół albo będzie Kościołem Misyjnym albo nie będzie Kościołem Chrystusowym.

Co masz na myśli w tym kontekście?

Przeczytaj co sam2 objawił. Ze czas nawracania minął a teraz jest czas tylko wiary.
Odnosiłem się do tej bzdury która napisał. Myślałem ze jak pisze bezpośrednio pod jego wpisem to będzie zrozumiałe

Ponieważ?


Ponieważ nie każdy prezbiter jest zakonnikiem.


Owszem, ale ten fragment mówi o Bogu, który będzie wymagał więcej, a nie Tobie.

Ubóstwo i czystość powinno być filarami kapłaństwa. Pójście za Jezusem to coś więcej niż kontrakt.

"Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy." MT 10,8

Nie ma to jak wybiórczo traktowanie Pisma. I noe dziwi ze noe docytowales do końca bo nagle upada twoja koncepcja. Widzę ze Pismo św traktujesz jak Świadkowie J. do z góry założonego celu. Cały fragment jest taki:

Mt 10,5-10
Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! 6 Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela4. 7 Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie". 8 Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! 9 Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. 10 Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy.

Powiedziane jest tez o tym ze za utrzymanie kapłanów są odpowiedzialni wierni. Poczytaj w listach św Pawła.
1Tm 17 Prezbiterzy, którzy dobrze przewodniczą, niech będą uważani za godnych podwójnej czci, najbardziej ci, którzy trudzą się głoszeniem słowa i nauczaniem. 18 Mówi bowiem Pismo:
Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemuoraz:
Godzien jest robotnik zapłaty swojej

Czy Ty rozumiesz znaczenie tych słów. One nie oznaczają, że ksiądz ma gromadzić i pomnażać swój majątek. Wspólnota dba o to żeby miał gdzie spać, jeść i w co się ubrać. I to jest dobre. Jeżeli ksiądz natomiast kupuje drogie samochody, gromadzi dzieła sztuki, kupuje drogie meble, gromadzi na koncie pieniądze na wszelki wypadek to ja takim praktykom mówię stanowcze NIE.

Myli ci sie gloszenie Ewangelii z nawracaniem, a tym samym Wola Boza z twoja wlasna.

I znowu oznajmiasz swoje przekonania. To mam propozycję: Módl się o to, aby Duch Święty tak pokierował kardynałami w czasie konklawe, żeby wybrali Ciebie na papieża. Wtedy poukładasz Kościół tak, jak uważasz, że powinien wyglądać.


A może tak kontekst Bibliio, co? Np.:

1 Kor 9,13-14
13 Czyż nie wiecie, że ci, którzy trudzą się około ofiar, żywią się ze świątyni, a ci, którzy posługują przy ołtarzu, mają udział w [ofiarach] ołtarza? 14 Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię.

ale pojechałeś teraz.... czytajmy więc dalej Kor 9,17-19

Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam.