Ja to rozumiem tak. Nie ubliżam, nie wyzywam, nie prześladuję. Nie wyśmiewam.
Ale nie ma zgody na wprowadzanie ich postulatów z którymi LGBT startuje na całym świecie. W kulturalny sposób ale mówimy NIE.
Nie przyjmuję też ich nowomowy a nazywam grzech grzechem. Współżycie homoseksualne jest ciężkim.

Ale widzę że tutaj jest próba przyszycia gęby osobom nazywający grzechem czyny homoseksualne. mareta to do ciebie.

Można kogoś kochać a jednocześnie go nie lubić, nie popierać jego zwyczajów, czynów, poglądów itd. Co to znaczy dziś? Mam nie mówić, że homoseksualizm to grzech, bo ktoś się poczuje dotknięty i przez to "niekochany"?

W ogóle 30% homoseksualistów nie utożsamia się z tymi paradami i marszami LGBT, gdzie obrażane są uczucia katolików ("matki boże tęczowe", profanacja Mszy świętej, wagina jako Najświętszy sakrament ; a w Niemczech pluszowe misie na krzyżach).

Ideologii, która chce zniszczyć Kościół, rodzinę, tradycję, nie można i nie powinno się kochać - trzeba ją zwalczać i potępiać, bo to diabelska sprawka. Na tych paradach dzieją się rzeczy straszne, okropne i gorszące i nikt mi nie wmówi, że jak mam dość takich "oblężeń Jasnej Góry", to nie kocham nieprzyjaciół.

Takie są dążenia, ale idą dalej: Usiłuje się stworzyć przekonanie, że aktywiści LGBT mogą wszystko i ich prawo nie obowiązuje. Za to wszyscy mają udawać, że ich zachowania są prawidłowe i broń Boże, nie krytykować ani im nie przeciwdziałać.

Uważam ze Policja zachowała się prawidłowo. Nie może być tolerancji dla takich zachowań. Ten człowiek nie tylko sprofanował pomniki ale tez brał udział w zniszczeniu samochodu obrońców życia.
Nie popieram tego co działo się na marszu i wyzwiska i palenie flagi LGBT. Zerwanie flagi ok ale ciąg dalszy pozostawia wiele do życzenia. Natomiast policja tak z aresztowaniem tego Margot czy tej Margot i tego kolesia z balkonu jak najbardziej prawidłowe.

O wa... Ja to wiem, Ty to wiesz i każdy normalny obywatel będzie to wiedział. Jednak piewcy LGBT uważają, że stoją ponad prawem i jak oni robią coś sprzecznego z obowiązującymi przepisami, to jest to prawidłowe zachowanie, a jak ktoś chce wyciągać wobec nich konsekwencje, to jest "be" (delikatnie mówiąc).

Och, czuję się zaszczycona.

Ok, moim problemem jest brak miłości nieprzyjaciół.

I po co ten sarkazm? Tylko dlatego ze nie udało ci się wpędzić wszystkich w poczucie winy jak to próbuje nam LGBT wprowadzić?
Może twoim problemem jest to ze nie potrafisz bronić swoich poglądów. I łykasz propagandę.

@mareta, to może powiedz jak Twoim zdaniem powinniśmy tą chrześcijańską miłość okazywać? Odwracać wzrok za każdym razem, gdy będą bezcześcić symbole naszej wiary? Pozwalać na prowokacje, agresję słowną i fizyczną żeby tylko uniknąć konfrontacji? Udawać że pada deszcz, gdy plują nam w twarz?
Pamiętaj też, że co innego chrześcijańska miłość do drugiego człowieka, a co innego napiętnowanie grzechu, który ten ktoś popełnia. Mamy prawo nazywać rzeczy po imieniu, nazywać grzech grzechem, zło złem i przeciwstawiać się temu, jeśli atakowane są nasze wartości.

Są uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy.
Radzę posłuchać.

Najpierw przykazania.
https://www.youtube.com/watch?v=tc55odsfzq4

Wszystko ładnie, tylko co ma piernik do wiatraka? Przy okazji mogłabyś odpowiedzieć na pozostałe pytania polexita.

Polexit zadał (niby) trzy pytania i sam sobie na nie odpowiedział.
Konferencja ks Błaszczyka jest moją odpowiedzią.

Raczej ucieczka przed odpowiedzią

Guzik prawda. Jest zasłoną dymną, aby nie udzielić odpowiedzi na postawione pytania. Racz się wypowiedzieć zgodnie ze swoimi poglądami.

Nie, zadałem po prostu pytania. Można na nie odpowiedzieć jasno i klarownie, albo kluczyć, tak jak Ty to robisz. Dla mnie odpowiedź na nie jest oczywista, ale jeśli masz inne zdanie, to powiedz jak Ty to widzisz. Bo to nagranie, do którego podałaś link w niczym nie zastępuje odpowiedzi. Mówmy o konkretnych sytuacjach. Zapytałem jak okazywać tą miłość kiedy spotykasz się z postawą agresji i ataku na Twoje wartości, na Twoją wiarę, na to co dla Ciebie święte. Bronić się, czy nie? Pozwalać na bezkarność, czy nie? Czy brak reakcji nie będzie przypadkiem zachętą dla dalszych takich działań?