Mowa nienawiści to dzisiaj modny slogan i można pod nią "podciągnąć" niemal wszystko. Np. jak ktoś powie, że nie popiera aborcji czy LGBT, to niektórzy już zarzucą mu "mowę nienawiści".

Jednak istnieje zasadnicza różnica między słowami Pana Jezusa nauczającego i obnażającego dwulicowość i niegodne postępki faryzeuszy a personalnym atakiem konkretnych ludzi (z imienia i nazwiska) przez księdza ; nazywanie kogoś "pedałem" to po prostu nic innego jak brak kultury, szacunku do drugiego człowieka i wysoce niestosowne zachowanie.

O tym co pisał polexit... to mieliśmy od razu stanowisko i reakcję OO. paulinów z Jasne Góry:

Nowy zarząd klasztoru ojców paulinów na Jasnej Górze chce uporządkować kwestię przemawiania polityków podczas wydarzeń religijnych. Do końca czerwca ma powstać spis zasad takich wystąpień. To reakcja duchownych na krytykę, po tym, jak wicepremier minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, przemawiała na Jasnej Górze z ambony.

https://wiadomosci.wp.pl/jadwiga-emilewicz-przemawiala-z-ambony-jasna-gora-reaguje-powstanie-spis-zasad-takich-wystapien-6524211030853761a

Jezus nazywa rzeczy po imieniu i nie mówi za plecami. Powiedział wprost : "Plemię żmijowe,jakże wy możecie mówić.." MT 12,34, to znaczy, że byli wśród słuchających

I uważasz, że kościół i Msza święta to jest miejsce, gdzie powinny być umieszczane materiały wyborcze jednego z kandydatów i powinno się wygłaszać polityczne kazania?
Nie bronię teraz zachowania jakiegoś buraka, który się awanturował i wyrywał mikrofon. Nie podobało mu się, to mógł wyjść lub porozmawiać z księdzem przed albo po Mszy, cokolwiek. Mówię tylko, że włączenie się w agitację na rzecz jednego z kandydatów może być źle odbierane przez ludzi i ksiądz powinien to rozumieć i nie angażować się w taką działalność.



Reakcja Jasnej Góry była w porządku, episkopat też stwierdził jasno, że ambona to nie miejsce na takie wystąpienia. Szkoda tylko, że do takiego czegoś dochodzi i potem władze kościelne muszą się z tego tłumaczyć, bo przekaz przecież idzie w Polskę i robi fatalne wrażenie. Takie zasady, że ambona kościelna służy do nauczania KK, a nie wygłaszania przemówień przez polityków powinny być oczywiste bez komunikatów hierarchów i specjalnych regulaminów...

Cos w tym rodzaju. Swoj poglad przedstawilem w poczatkowym: "Moim zdaniem jezeli partia A forsuje jakikolwiek poglad sprzeczny z wykladnia UNK ten powinien ZAWSZE zabierac glos."

Co nie oznacza z automatu, że powinien stawiać się w roli rzecznika jednej partii, bo wtedy straci dystans, który pozwala patrzeć władzy na ręcę (każdej władzy). Przeczytałem Twój post i o ile również absolutnie nie zgadzam się z tak rozumianym "rozdziałem państwa od Kościoła", czyli że klechy mają się zamknąć, o tyle hołduję jak najbardziej zasadzie rozdziału władzy świeckiej i duchowej, która pozwala Kościołowi być wiarygodnym recenzentem złych posunięć polityków, piętnować je czy przypominać im o nauce Kościoła. Jak w takiej roli ma być wiarygodny kapłan czy biskup, który bierze na siebie funkcję agitatora konkretnej partii czy konkretnego kandydata? Zespolenie się Kościoła z jedną partią skutkuje tym, że od 4,5 roku jak rządzi niepodzielnie ta nominalnie prawicowa i mająca na sztandarach naukę Kościoła partia, nie słychać jakichś nacisków na uchwalenie prawa o ochronie życia - episkopat nabrał w tej sprawie wody w usta, może od czasu do czasu coś tam nieśmiało ktoś bąknie, ale gdzie jest twarde stanowisko hierarchów i nieustanne przypominanie władzy politycznej o jej powinnościach? No nie ma - w imię dobrych relacji z aktualnie rządzącymi nie porusza się kwestii drażliwych, bo a nuż okaże się, że ta władza wcale tak po drodze z Kościołem nie ma i potrzebuje kleru tylko do mobilizacji elektoratu. To, że Kościół daje się w to wikłać uważam za jego wielki błąd.

Zawsze tak bylo, jest i bedzie, ze trzeba brac pod uwage rozne aspekty.
Dlatego Wyszynski powiedzial "non possumus" dopiero w 1953 a "w lipcu 1949 r. Pius XII wydał dekret grożący ekskomuniką wszystkim tym katolikom, którzy należą do partii komunistycznej lub z nią współpracują". Tylko wtedy wiekszosc spoleczenstwa nie dala sie oszukiwac, ze kosciol nie powinien mieszac sie do polityki. A dzisiaj owszem - trwa zmasowany atak na KRK.

No to lawendowa mafia będzie dalej chroniona. Jak widać, PiS z PO potrafią się dogadać jak jest wspólny interes.

O proszę... ks. Isakowicz-Zaleski PiS-owi też podpadł... ohoho - i wspólnie z PO, z którym tak niby walczą i Lewicą (o zgrozo!) dogadali się...

Mam nadzieję, że niejaki "detektyw" Holmes zobaczy tę informację i uknuje jakąś nową spiskową teorię, że może ks. Isakowicz-Zaleski to ta "lawendowa mafia" i dlatego PiS wraz "ze swoimi wrogami" go odsunęli...

Nie zapominajmy, że ks. Isakowicza-Zaleskiego poparli wszyscy posłowie Konfederacji, a zatem - idąc tokiem rozumowania Holmesa i reszty - pewnie ks. Isakowicz-Zaleski to ruski agent i uśpiony szpieg Giertycha... Jak dobrze, że prezes-naczelnik czujnie to wyłapał i zablokował jego kandydaturę!

A już tak na serio - to jest to cholernie wkurzające i smutne. Dowód na to, do jakich patologii prowadzi takie zblatowanie się Kościoła z partią rządzącą. W komentarzu po głosowaniu ks. Isakowicz-Zaleski napisał wprost, że jest to odwdzięczenie się PiSu władzom Kościoła za poparcie podczas wyborów. Bo jest jasne, że władze polskiego Kościoła nie są niestety zainteresowane pełnym wyjaśnieniem afer pedofilskich - pozorowane działania jak najbardziej, bo to się wizerunkowo kalkuluje, ale żeby do tej komisji trafił ktoś bezkompromisowy, to Boże broń!

Coś w temacie:

https://nczas.com/2020/07/17/posel-pis- ... cil-swoje/

PiS razem z KO i Lewicą przeciw księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu!

https://www.youtube.com/watch?v=oyYYBC7AU5k

Nie zdziwię się jak za pół roku ukaże się nowy film Sekielskich na wiadomy temat... No, ale jak są odsuwani ludzie (kapłani), którzy chcą w tym względzie coś zrobić, to oczywiście potem będzie można napisać, że "nie da się tego od razu zrobić". I takie pozorne działania... "lawendowa mafia" będzie się mieć dobrze, a przez księży pedofilów przy pomocy polityków dostawać będzie i cierpieć za to cały Kościół.

Skad pewnosć ze inni w komisji nie beda chcieli czegoś zrobić w kwesti pedofili?

Osobiście wątpię, czy kandydaci KO czy Lewicy do tej komisji będą mieli na uwadze dobro Kościoła (bo to wrogie Kościołowi środowiska), więc nie ma co ufać i pokładać nadziei w tej komisji. Tak uważam.

Zastanawiam się jedynie czemu PiS rzekomo taki konserwatywny, katolicki tak nie chce w komisji ks. Isakowicza-Zaleskiego.

On był jednym z wielu kamdydatów, poprostu nie został wybrany. A co ma niby Lewica popsuć? Może lepiej bo naprwno nie bedą niczego tuszować

A kto został wybrany?
Tak widzę hejt ze Ks. Isakowicz Zalewski nie został wybrany. Ja pamietam jak występował w sprawach oczyszczenia Kościoła z TW to był określany jako inkwizytor i to przez te same środowiska które teraz płaczą nad tym ze go nie wybrali.
On jest bardzo prawa osoba ale tez dość kontrowersyjna. Pytanie kto został wybrany jest chyba najważniejsze.