Odpowiem w twoim stylu:

1) Na jakiej podstawie twierdzisz, że "takie są formalne reguły dyskusji"? Proszę o podanie konkretnych przepisów w tej sprawie.

2) Na jakiej podstawie twierdzisz, że "absurdem byłoby żądanie przeciwnych dowodów"? Czy to tylko twoja opinia, czy jakieś konkretne przepisy prawa, regulaminu itp.?

3) Jak udowodnisz, że nazywanie osoby, której w ogóle nie znasz "homoseksualistą" nie jest celowo obraźliwe? Według prawa jest to oczywiste i karalne pomówienie.

4) Udowodnij na podstawie konkretnych przykładów, że na tym forum wskazane przez ciebie reguły są przestrzegane. Czy istnieją przykłady temu przeczące?

Serio?
Musiałbyś wymienić blisko 4 miliardy ludzi z dwojgiem oczu. Powodzenia

[quote="Barney]
Musiałbyś wymienić blisko 4 miliardy ludzi z dwojgiem oczu. Powodzenia [/quote]
Kompletnie nie.Zrobię to inaczej.

Nie jedzmy też jajek, bo nie wszystkie kury są szczęśliwe chyba,że będą!

A ja odpowiem w Twoim. Może zrozumiesz absurd tego, czego oczekujesz. Mógłbym pokusić się o uczciwą odpowiedź na Twój post, ale na to nie zasługujesz.

Przedstaw dowody na to, że się mylę co do reguł dyskusji.

Ja bym w zwiazku z karpiami widzial kilka problemow ogolniejszych:
1. Zanik instynktu samozachowawczego w zwiazku ze skupianiem sie na rzeczach malo istotnych i zaniedbywanie tego co jest naprawde wazne.
2. Niedostateczne zaangazowanie w obronie uniwersalnych wartosci. Przytoczylem wczesniej link do wiersza niemieckiego pastora. Jakze aktualny w kazdym czasie.
3. Nie sposob nie udwolac sie do nauki Nauczyciela z Nazaretu. Alez z niego byl cwaniak gdy odwolywal sie np do zrywania klosow w szabat, drzazgi i belki w oku lub (skleroza - najwazniejszy fragment o przestrzeganiu glupich praw o ktorym myslalem rano umknal mi z pamieci - pomocy!)

Kiedy to ja żądam głupio (bo w twoim stylu) dowodzenia to wtedy nazywasz to absurdem. Masz rację: twój sposób dyskutowania jest kompletnie absurdalny.

Nie. Absurdem nie jest to, że żądasz ode mnie dowodu na moje twierdzenia, bo to jest słuszne. Absurdem jest właśnie domaganie się dowodu przeciwnego w stosunku do nieudowodnionej tezy, co chciałem Ci właśnie zobrazować moją odpowiedzią. Po raz kolejny: Jeśli ktoś stawia tezę(w tym przypadku o hipokryzji), ma obowiązek to udowodnić. Nie jest obowiązkiem drugiej strony dowodzenie przeciwne.
Jeśli w sądzie będziesz oskarżonym, a prokurator nie przedstawi dowodów na Twoją winę i stwierdzi, że jesteś nieuczciwy, bo nie przedstawiasz dowodów na swoją niewinność, będzie to absurd.

Wracając do sprawy. Nie idzie o to by mielić oczywistość ale o ćwiczenie.
Nikt nie musi sprawdzać miliardów ludzi. Wystarczy sięgnąć do prowadzonych w większości krajów rejestrów wad wrodzonych oraz rejestrów dot. inwalidztwa narządu wzroku by potwierdzić numerycznie przewagę osobników dwuocznych.

Rzecz tym,że rozeznanie intuicyjne czasami jest zgodne ze stanem faktycznym ale nader często nie. I zwyczajnie trzeba to zaakceptować.
Przytoczenie kilku celebryckich nazwisk nie jest dowodem na nic. Podobnie jak reductio ad Hitlerum.

Wracając do tematu ryb i ich "humanitarnego" zabijania.
A co z rybami z połowów morskich? Przecież nikt ich nie ogłusza.
Są wyciągane z wody i po prostu zdychają z braku tlenu, bo nie potrafią oddychać powietrzem.

Dlaczego karpie mają być specjalnie traktowana, a śledzie już nie?

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Dlatego nikt nie płacze nad losem śledzi czy homarów wrzucanych żywcem do wrzątku, a są ludzie, którzy walczą o "prawa" karpi.

Bo karp jest wigilijny.

Walka o dobrobyt karpii jest wyrazem walki z Bożym Narodzeniem, chrześcijańskim świętem.

Juz wielokrotnie probowali dobierac sie do wedkarstwa, ale gdyby nie wedkarstwo to tez niewiele bylo by karpii, jak i innych ryb slodkowodnych w rzekach czy stawach.
Gdyby tak ta ich energie przekierowac na ochrone wod i oczyszczalnie sciekow, to mieli bysmy czysciutkie rzeki i strumienie z pstragami, a nie plynace szamba w ktorych nawet karp nie zawsze wytrzyma.
systematyczne trucie ryb w rzekach in nie przeszkadza i ryby moga cale zycie sie dusic w sciekach, ale w reklamowce juz nie.

Nie żartuj, zwłaszcza tak ponuro.

Nie zartuje, bo przeciez wiekszosc wedkarzy o tym wie, choc w roznych krajach roznie z tym bylo.
A ostatnimi laty w Pols e wedkarze zarybiali jedynie po to by zywic kormorany, ktore trzebily rzeki z ryb co do jednej nawet narybek, bo kormoran choc rozmnozyl sie jak stada szpakow nadal byl pod scisla ochrona.