Konkrety, Jockeyu. Konkrety. Przytocz jakieś wypowiedzi, a nie zasłaniaj się Google.
Wspomniałeś np. o Stowarzyszeniu Otwartej Klatki:
https://www.otwarteklatki.pl/karpie
Gdzie tu mowa o sprzeciwie wobec zabijania karpi na pokarm?

Maja Ostaszewska:
https://www.facebook.com/585986771539386/photos/a.585987954872601/781692718635456/?type=3
To hasło brzmi "Nie kupujemy karpi", czy może "Nie kupujemy żywych karpi"?

Mam dalej weryfikować te przykłady, czy może dostarczysz jakichś konkretów?

@Barney

Jak zwykle nie na temat. Mowa jest o hipokryzji osób, które rzekomo mają chronić życia karpi, a być za aborcją. I jeszcze do tego ta hipokryzja ma być powszechna, cytując Jockeya:

@Jockey Nie graj z nim na jego zasadach. HeresJohnny próbuje postawić swoich oponentów w sytuacji, gdzie tylko oni mają coś udowadniać, a on będzie te dowody odrzucał dowolnie. Niech najpierw sam udowodni na konkretnych przykładach, że ma rację.

Przytoczone przez niego linki nie są przecież zaprzeczeniem twojej tezy, lecz jedynie brakiem potwierdzenia konkretnych słów.

Dokładnie o tym mowa. Obłudne łączenie sentymentalnego pitu-pitu na temat zwierząt z postawą poparcia dla aborcji jest powszechne.

Nie inaczej bywało w historii.
24 listopada 1933 roku wprowadzono w Trzeciej Rzeszy ustawę o ochronie zwierząt – Tierschutzgesetz. Była to realizacja zapowiedzi Hitlera: „W nowej Rzeszy nie będzie więcej dopuszczalne okrucieństwo wobec zwierząt’’.
3 czerwca 1934 roku uchwalono ustawę ograniczającą polowania, a zwłaszcza zakazującą okrutnych polowań z udziałem psów.
w czerwcu 1935 roku, wprowadzono Naturschutzgesetz, ustawę regulującą kompleksowo sprawy środowiska naturalnego
Kolejne dwie ustawy (1937 i 1938) zajmowały się warunkami transportu zwierząt, sposobem podkuwania koni oraz humanitarnymi metodami uśmiercania skorupiaków.
Heinrich Himmler martwił się że oddziały SS mogą zadeptać drobne stworzenia i poważnie rozważał nakazanie żołnierzom noszenia nocą specjalnych dzwonków, które ostrzegałyby zwierzęta przed maszerującym wojskiem.
Mowił: „Strzelanie do ptaków i zwierząt nie jest sportem. To czysta zbrodnia. My, Niemcy, musimy szanować zwierzęta”. Sumitował się za to, że w młodości polował: „Często polowałem na jelenie, ale za każdym razem miałem nieczyste sumienie patrząc na ich zamknięte oczy”

W tym samym czasie mordowano chorych i niepełnosprawnych. Co było potem, wszyscy wiecie.

No tak, ależ to nieuczciwe z mojej strony, że oczekuję dowodów popierających jakąś tezę, podczas gdy sam żadnej tezy nie stawiam.

I żeby było zabawniej, nawet jeśli pojawi się jakiś dowód, że wspomniana przez Jockeya hipokryzja ma miejsce, nadal nie uzasadni to stwierdzenia, że jest jej "mnóstwo".

Zaprzeczasz bez żadnych dowodów, a gdy ktoś się sprzeciwia- wtedy od niego żądasz dowodów, których sam wcale nie dajesz. Bardzo dla ciebie wygodnie.

Nie wazne czy akurat czyjes nazwisko czy nick bedzie podany by ci to udowodnic.
Wazne jest ze taka chippokryzja istnieje w spoleczenstwach a wladze sie na to godza, uchwalajac wedlug takiej hipokryzji nowe prawa i przepisy wykonawcze.
Z jednej strony probujesz zabijaniem dla pozywienia usprawiedliwiac zabijanie w ogole, co prosto rozumie sie ze zabijanie dzieci jest jedynie podparte ogolna potrzeba zabijania, ktore wywodzi sie z zabijannia dla pokarmu.
Wychodzi nie tylko hipokryzja, ale i bezsens takich usrawiedliwien.

Czyli pytasz o nieudowadnialne?

Znana technika: zaprzeczyć oczywistej, znanej wszystkim tezie przez domaganie się "dowodów" niczym w pracy naukowej.
Masz jakieś opracowanie mówiące, że większość osób ma dwoje oczu?

Doskonały przykład: Hitler jako sentymentalny obrońca przyrody. A jednocześnie największy morderca ludzi w historii świata.

Dodam, że Goering planował stworzenie gigantycznego rezerwatu przyrody pod Berlinem na terenie Spreewaldu. Dla tego celu planował wysiedlenie kilkuset tysięcy ludzi i zburzenie setek wsi i miasteczek. Chodziło mu przy tym o likwidację fizyczną słowiańskiej mniejszości narodowej, zyjącej na tamtym terenie. Czyli znowu: ochrona ptaszków i innych zwierzątek jako pretekst do przeprowadzenia brutalnej czystki etnicznej.

Ja oczekuję dowodów na poparcie tezy. Aż takie to trudne? Uczyłeś się kiedykolwiek logiki, albo o regułach prowadzenia dyskusji?

Teza:
G.HY. jest homoseksualistą.

Na kim leży ciężar dowodu? Masz obowiązek dowodzić, że nie jesteś homoseksualistą? Czy może to na mnie, jak wygłaszającym daną tezę, spoczywa onus?

Jeśli ktoś zarzuca komuś hipokryzję, musi ją wykazać, a nie przerzucać ten obowiązek na kogoś innego.

Odwracasz kota ogonem i to jeszcze w sposób celowo dla mnie obraźliwy. Domagasz się dowodu od tylko jednej strony, a sam żadnych dowodów nie dajesz. Kazuistyką daleko nie zjedziesz. Nie dyskutujesz merytorycznie a tylko bawisz się w gierki słowno-pseudologiczne. Ja się tak nie bawię.

Nie miało to być obraźliwe, a jedynie przemówić do wyobraźni. Przecież to oczywiste, że jeśli twierdzę, że jesteś homo, mam obowiązek to udowodnić, a Ty niczego dowodzić nie musisz. Absurdem byłoby moje żądanie przeciwnych dowodów.
Formalne reguły dyskusji są jakie są i to, że Ci się to nie podoba, nie zmienia faktu, że na tym forum są one przestrzegane. Przejrzyj sobie dowolny temat, w którym ktoś stawia tezy. Oczywistym jest, że to na tej osobie spoczywa obowiązek ich udowodnienia.

Czekam na Twój dowód o tym, że większość osób ma dwoje oczu.

Nie postawiłem takiej tezy.

ALe wiesz że tak jest, czy nie?
Kiedy mówimy o obserwowalnym zjawisku, domaganie się - w sposób oczywisty niemożliwego do realizacji - "numerycznego" udowodnienia jest po prostu jeszcze jedną manipulacją erystyczną.

Szkoda w sumie, można ją udowodnić . Numerycznie.