W przedmiotowej sprawie. Jest dostępna w necie.Tłumaczy dlaczego nie ma mowy o niedzieleniu pomocy, które mogłoby nosić znamiona przestępstwa.

Bla bla bla bla bla. A konkretniej?

Znajdź sobie.To stara sprawa już. Sens jest taki ,że nie podtrzymywano życia z uwagi na złożone wielowadzie absolutnie nie rokujące przeżycia.Odstąpiono zatem od dystanazji co jest, zdaje się, akceptowane także przez kościół katolicki.

Verbal,


Nie wiem jak jest obecnie, ale w latach 80-tych fantastycznie łowiło się muchówką, klenie na Wkrze, jelce na Świdrze i jazie na Pilicy.

Rozumiem, ze "pomoc' to po prostu zabicie dziecka.
Jak ten jezyk potrafi sie zmieniac.

Rozumiem, ze dziecko mozna pozostawic zeby samo umarlo ale zwierzat juz to nie dotyczy.

Oczywiscie w tym watku najwazniejsze jest gdzie i na co biora jakie ryby oraz
"należy akurat zadać pytanie - jakie to niby szczegóły znał Tomasz Terlikowski"

Nie rozumiesz. Przeczytaj sobie coś o wielowadziu. Potem coś o dystanazji, z uwzględnieniem stanowiska kościoła. Może to pomoże Ci wyłączyć emocje i ocenić sprawę obiektywnie.

A ty widziales kiedy jak wygladaja ciala niektorych zmasakrowanych ludzi w wypadkach samochodowych ktorzy przezyli?
Niedlugo takich lekarze nie beda ratowac tylko jeszcze zywych zawioza do kostnicy i poczekaja az sie wykoncza.
Do takich rzeczy to prowadzi.

Mysle ze totroche nie w porzadku nie odnosic sie do calej wypowiedzi - czlowiek vs. karp.
Mysle ze slowo "obiektywnie" jest nie na miejscu. Nikt nie jest wlascicielem obiektywnej rzeczywistosci ale wielu ma pretensje do "obiektywnych" tzn ICH punktow widzenia.
Ale skoro "pomoc" polega na pozbawieniu zycia to "obiektywnie" tez pewnie zmienilo znaczenie.

Ale w omawianym przypaku tez chyba bym postapil tak jak lekarz. Sprawa sumienia. Potraktuj prosze moje wypowiedzi jako teoretyczne.

Tak, widziałem. I również w przypadkach śmierci mózgowej odstępuje się od podtrzymywania życia.Ortotanazja.



Jak najbardziej na miejscu. Tam gdzie górę biorą emocje słowo publicysty-ignoranta będzie zawsze notowane wyżej od świadectwa fachowca.

Wracając do tematu. Przecież gilotyna to wręcz symbol Francji. Czy ktoś po latach zarzucał brak humanitaryzmu przy skracaniu wrogów Rewolucji o głowę?

Ciekawe co w tym temacie uważał sąd skazujący delikwenta na 3 miesiące bezwzględnego więzienia. (Odwołanie w toku)

Wypadalo by teraz napisac petycje by uwiezionego, a nawet wszystkich przed wykonaniem wyroku ogluszyc be nie meczyli sie pozbawieniem wolnosci.

Naprawdę ? Ciekawe dlaczego.

Nieeee, absolutnie nie było nic niehumanitarnego w zabijaniu wrogów politycznych. Współcześnie również.

Odwołanie dotyczy wyroku, stąd nawias.

Może najpierw przemyśl, a potem się wypowiadaj? Po pierwsze gilotynę wymyślono dla szybkiego, w miarę bezbolesnego pozbawiania życia skazanych na śmierć. Przedtem stosowano topory, miecze, które wymagały umiejętności w ich posługiwaniu się. Kat - partacz mógł dostarczyć wielu cierpień skazańcowi, jak musiał kilka razy powtarzać.
Po drugie - mowa jest jednak o karpiach, a nie przeciwnikach politycznych.
Nie rozumiem w czym miałoby być humanitarne najpierw zdzielenie karpia młotkiem po łbie, a potem ciachnięciu jego głowy. Walnięcie młotkiem jest mniej bolesne od szybkiego odcięcia głowy?