Coraz więcej firm chce chipować pracowników.
https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/wydarzenia/coraz-wiecej-firm-chce-wszczepiac-chipy-swoim-pracownikom/015hj25

Chipowanie ma swoje plusy i minusy ale jako człowiekowi „starej daty” nie będzie mi to dane... :P

Ja to jakoś nie potrafię sobie wyobrazić - tak formalno-prawnie. Po pierwsze to ingerencja w organizm (nawet jeśli to jest tylko pod skórę), co może skutkować medycznymi komplikacjami. Po drugie ludzie zmieniają czasem pracę. To jak? Wyciągać stary chip i wkładać nowy? Tak się wszyscy trzęsą nad zdrową żywnością, a tu wprowadzanie do organizmu złota, arsenu, galu i innych domieszek?

Tutaj nie chodzi o to, czy te chipy są bezpieczne medycznie, czy są mają jakieś wady etc. Tu chodzi o to, że te chipy są znamionami bestii z Apokalipsy św. Jana:

"I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może nic kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia."

[Biblia Tysiąclecia V, Ap 13:16-17]

Dodam tylko, że z technicznego punktu widzenia, takie chipy są zupełnie zbędne. Obecnie ludzi można identyfikować po odciskach palców, źrenicy lub twarzy. A za pomocy tych chipów prawdopodobnie można masowo sterować ludźmi.

Podkreśl, proszę, ten fragment Ap 13,16-17, w którym zapisano, iż tym znamieniem jest chip, bo jakoś mam problem z jego znalezieniem.

Może chociaż coś o komputerach będzie? Albo o samochodach?

Kazdy ma w kieszeni telefon który śledzi jego lokalizacje, użyte aplikacje, jakie strony www przegląda, co kupuje, gdzie je itp. itd. Ja praktycznie tylko karta kredytowa place a w praktyce telefonem. I?

Chip? To tylko dodatek.

Ludzie są sterowani przez media. Po co jeszcze wymyślać chipy do sterowania.
Temat jak dla mnie do Hyde Parku a najlepiej do hihi ale pozwolę sobie na parę uwag.
Już powiedziano, że można określać naszą obecność nie tylko po telefonach. Każda karta SIM loguje się do BTSu. Na podstawie sygnału można określić twoje położenie do kilkunastu metrów kwadratowych. Czyli operatorzy GSM mogą nas śledzić. To samo dotyczy dostawców usług działających w oparciu o geolokalizacje. Np. GPS (google maps, apple maps, nokia maps itp.) facebook, robione zdjęcia i przechowywane w chmurze. Wszelkie usługi działające w internecie które lokalizują po IP i providerze. Płatności telefonem, kartą płatniczą czy nawet odwiedzone bankomaty.
Kto i po co zadawałby sobie trud, żeby jeszcze do tego co i tak już mają (śledzenie nas) wymyślać chipy. Tak samo jak manipulacje nami prowadzą przez media elektroniczne. Przykład. Porozmawiaj z kimś oglądającym tylko jedną stację np. TVN albo TV Trwam i nie uznający żadnych innych źródeł. Na tym forum masz parę takich osób.

Zaczipowanie to nic innego jak legalna kontrola. Zgodziłeś się na to, to nie możesz mieć pretensji. Wymienione obecne sposoby kontroli, ciągle są nie legalne. Pomimo kruczków prawnych i nie precyzyjnych przepisów. Ten kto w kontrolowaniu innych widzi bezpieczny dla siebie byt. Nie cofnie się przed legalną kontrolą, po co miałby się nielegalnie ciągle narażać. Narażanie się zawsze jest utrudnieniem. Lepiej zrobić to co się chce, bez narażania się jakiegokolwiek. Oto powód do czipowania ludzi. A taka kontrola to wprost wymarzony sposób na regulację ile dany człowiek ma żyć. Bądź kto będąc nie wygodny, ma przestać żyć. Tak wygląda perspektywa pełnej kontroli. Czip może być małym robotem do zadań specjalnych. Ostrzeżenia biblijne nie bez powodu powstały. Ostrzeżenie to nie fobia. Te ostrzeżenia mają realny powód, więc i jest realny sposób do ich istnienia. Może nasz świat jest sielanką dla wszystkich i nie potrzeba sobie coś więcej dogadzać. A jeśli sielanki nie ma, to jest zwodzenie i to to znane z przestróg z biblii. O tym że to nie sielanka świadczą spory do wojen włącznie. Nie z miłości do ludzi tak jest. Nawet gdy się uśmiechają i prawią komplementy. Gdyby było dobrze wszystkim na tym świecie, już by trwał wieczny pokój. Niepokoje wymagają dużych wydatków. Które nie płaci ten kto zarządza innymi. Bo ma komu zabierać by samemu mieć. Niestety zarządzanie innymi ma taką wadę że inni pracują na zarządzającego. Zarządzający tylko rządzi, nie ma dochodów z innych swych działań. Tylko z tego że wydaje zgody na to, czy tamto. Jest bogiem dla innych. To nie to samo zarządzanie znane z opisuw z Biblii. Gdzie Bóg sam uczynił wszystko da nas i zapłaty nie żądał. Więc chciał czy nie Biblia w opisie apokalipsy zawiera dokładne opisy.
Tak żyjemy w cywilizacji śmierci, co do tego nie ma wątpliwości. Wiedzą o tym ludy pierwotne. Których resztki jeszcze istnieją. Czytałem nie dawno notatkę prasową o pewnym plemieniu na wyspie. Że nikt kto się do nich od nas udał, z tamtąd nie wrócił. Nawet katoliccy misjonarze. Wiadomo co się z tymi ludźmi stało. Bo demonstracyjnie byli zabici i na plaży pochowani, by nikt inny od nas do nich nie warzył się przybyć. Bo znają naszą cywilizację z najgorszej strony. Bo wytraciła ona inne plemiona które otwarły się na przybyszy. Argumentów na to że nie jesteśmy cywilizacką życia jest aż nadto. Nie zmienią tego promocje obrazujące przepych. To mydlenie oczu. Z resztą produkowana jest broń i to na ludzi. Na tych których nie stać na podporządkowywanie się innym. Nie są bowiem wołami roboczymi. Łatwo to sprawdzić. Tylko że władcom to nie odpwiada. Piszę ogólnie władcom, bo taki kierunek może obierać tylko władca. To nie jest wypadek przy pracy, to są celowe działania. Nie twierdzę że nie ma walki z cywilizacją śmierci. Lecz nie ma jeszcze ostatecznego zwycięstwa. Wiem że są tacy którym się wiedzie dobrze i widzą to dobro które doświadczają. Więc nie chcą dopuszczać myśli że jest źle. Taka jest skaza ludzka widząca swój koniec nosa. A widząca kogoś o przeciwnym mniemaniu, widzi go jako zagrożenie dla swego dobra. Nie widząc jednocześnie że ktoś owego dobra w ogóle nie ma. Wygodna to dla nich jest hipokryzja. Temat o czipowaniu ludzi przez firmy. To tylko zgonka rządzących., że to nie oni. Oni tylko zgody wydają. Od Anasza do Kajfasza, każdy robi swoje nikt zła nie czyni, a ludziom dzieje się krzywda. Dlatego jest jak jest i zmian nie widać. Choć zło można usuwać błyskawicznie i ono nie powróci. Trzeba mieć tylko tego wolę.

Otóż to. Urodzi się dziecko, rodzice się pochwalą, system wchłonie.


To bzdura, w Apokalipsie zupełnie nie chodzi o chipy.

Bo to nie problem chipow/telefonow itd. Problem w tym ze to wszystko zbiera i przetwarza "dane" o nas. Pewne dane sa potrzebne do pewnych rzeczy ale KTORE?

Mnie trochę przeraża to, że różne urządzenia elektroniczne mogą być zdalnie sterowane przez niepożądane osoby poza naszą wiedzą i wolą. Uświadomiłam sobie to wtedy, gdy mój GPS w samochodzie najprawdopodobniej zareagował na coś, co leciało z radia (tak jakby zareagował na jakąś nie moją komendę głosową).

Taki czip to znamie Bestii opisane w księdze Apokalipsy. Istnieją takie interpretacje. Pozdrawiam

Możesz nie oglądać wiadomości w TV, możesz nie słuchać wiadomości w radio, możesz nie czytać dzienników czy innych newsów. Możesz nie nosić przy sobie komórki lub nawet jej nie posiadać. Ale chip jest czymś co byłoby wszczepione w Twój organizm. Nie możesz tego usunąć ot tak, po prostu.

W sumie, taka rzecz mogłaby stać się narzędziem kontroli umysłów jeśli rozwiniemy wyobraźnię w stronę technologii przyszłości. Nie byłoby zbyt wielką trudnością wprowadzać za pomocą chipa odpowiednie częstotliwości lub inne czynniki oddziaływujące na mózg, sterujące emocjami lub wywołujące wizje.

Pewne scenariusze filmów sci-fi mogłyby stać się rzeczywistością.



W takim chipie byłoby wszystko, ID, karta płatnicza, wystarczyłoby podsunąc rękę pod skaner i już, nie musiałbyś nosić ze sobą ani karty ani gotówki, ani dokumentów, żadnego portfela który możesz zgubić lub może zostać ci ukradziony. Poza tym, lokalizacja, mogłoby to mieć wytłumaczenie w lepszej kontroli nad ludzmi pod względem usuwania przestępczości, ponieważ wtedy łatwo można zlokalizować przestępcę. Taka wizja może stać się atrakcyjna dla ludzi.

Takich bzdur o Apokalipsie wymyślono tysiące.