Wprowdzanie przez PiS zakazu zabijania dzieci w szpitalach wiązałoby się z sankcjami nałożonymi przez KE na naszą Ojczyznę. Czy warto ponieść taką stratę ? Uważam,że tak, bo choć dzięki funduszom unijnym nasz kraj jest zasilany finansowo, to jednak ceną jest życie nienarodzonych dzieci.

Niestety, międzynarodowe organizacje takie jak UE, KE, ONZ wspierają aborcję i rząd Zjednoczonej Prawicy ma świadomość możliwość sankcji i odebrania funduszy unijnych - ale chyba warto ponieść taką ofiarę ratując życie nienarodzonych. Jak wiadomo Judasz wydał Pana Jezusa za 30 srebrników, ale źle to się skończyło. Jakie jest wasze zdanie nt. temat w kontekście uruchomienia przez KE art. 7.1. wobec Polski ?
Pozdrawiam

Zlituj się Mały! Po pierwsze, nie ma i nigdy nie było w Polsce nakazu lub przyzwolenia na "zabijanie dzieci w szpitalach", więc żadne zakazy nie są tu potrzebne. Równie absurdalne jest Twoje założenie, że groźba nałożenia na Polskę ewentualnych sankcji wynikających z art. 7.1 ma związek z projektem ustawy o aborcji.

Statystycznie dokonuje się legalnie w Pl kilka aborcji dziennie. Rząd PiS, który potrafi przez jedną noc zmieniać różne ustawy nie zrobił nic przez ponad 2 lata, by powstrzymać ten rozlew krwi. Proszę nie usprawiedliwiać tej bezczynności obawą przed urojonymi unijnymi sankcjami, a uczciwie przyznać, że Judaszem okazuje się grająca z niewiadomych przyczyn na zwłokę rządząca większość.

Przemysł na którym buduje zwłaszcza zachodni świat. Jest za radykalną postawą, nie utrudniania sobie życia. No bo to jest ograniczenie w samych ludzkich możliwościach dla tych, którzy i tak mają je duże.
Nie dziwi mnie więc, że mocni za taką obcją mocno napierają.
Tylko to nie jest po Bożemu. Bóg zawarł w słabych inne możliwości także bezcenne dla całości życia w ogóle.
Te słabości są pozornie niekonieczne, bo niby z pozoru moc da radę wszystkiemu. Nie nie da wszystkiemu. Zwycięstwa słabych, więc gurowanie ich nad mocarzami, jest spisane i znane.

To dla tego należy słuchać zaleceń Boga nie zabijaj ze słabymi włącznie.
A kto mocarza obroni, jeśli ten mocarz wybije słabych, którzy to tylko oni mogli by tego dokonać.
To jest wydźwięk religijnej racji, której żądni mocy nie biorą pod uwagę. A czy kiedyś mocarz myślał że słabość istnieje, a w pewnych okolicznościach guruje nad najmocniejszym mocarzem?
Uświadamianie tego należy do nas. Czy posłuchają czy nie, to nas nie zwalnia od świadczenia o tym.
Takie trudne dla nich do pojęcia rzeczy, okaziją się cenne w chwilach próby. A których nie znają, póki siedzą mocno na swych stołkach. Do czasu.

Co do spraw politycznych to inna sprawa, ja za nimi nie nadążam.

Odpowiedzialność za śmierć nienarodzonych jest z pewnością po stronie osób które kształtują prawo. Jakiś czas temu na pewnym profilu na Facebooku opublikowała komentarz kobieta, którą zmuszano do aborcji:

„są lekarze, którzy aborcję traktują jak lekarstwo na katar. Byłam namawiana, stawiana pod ścianą i tak zaszczuta przez lekarza, odsądzona od czci i wiary za chęć rodzenia, że proszę mi wierzyć – kobiety słabsze i z mniejszą wiedzą medyczną niż moja prawdopodobnie by uległy takim naciskom. Stopień nalegania przekraczał wszelkie granice konsultacji lekarskiej.”

Podobny los spotkał Małgorzatę. Mimo że jej dziecko było chore, lekarz nie wspomniał o żadnej drodze pomocy. Nie skierował do hospicjum ani żadnego stowarzyszenia zajmującego się takimi przypadkami. Zostawił ją samą sobie z jedną, usilnie powtarzaną propozycją: morderstwa dziecka.

Niezwykle bolesne słowa usłyszała również Ania, na której lekarz gorąco wymuszał aborcję:

"jakby dziecko nie miało paluszka, to wiadomo, nie zostanie pianistą, ale Wy będziecie mieć kukłę na wózku…”.

Co więcej, przekonywano ją, że jest młoda i jeszcze na pewno urodzi ale zdrowie dziecko i później.

6 lutego odbyło się w Sejmie posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. W pracach posłów nie znalazło się jednak miejsce na rozpatrzenie projektu #ZATRZYMAJABORCJĘ. Powód? Przewodnicząca Beata Mazurek zapowiedziała, że projektu #ZATRZYMAJABORCJĘ nie uwzględniono w harmonogramie prac na najbliższe pół roku.
------------------------------

Otóż to.
Bohaterką tego filmu jest Malina Świć, która - jak sama tłumaczy - przez zespół Turnera, z jakim się urodziła, mogła być w Polsce legalnie zabita.
https://www.youtube.com/watch?v=xQsVNLJ ... YTE4In0%3D
Pozdrawiam

Nakłanianie do aborcji jest przestępstwem w świetle obecnie obowiązującego obecnie prawa, więc kolejna ustawa nie jest tu potrzebna.

Sankcje, jezeli KE je nalozy napewno nie beda zwiazane z zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej tylko z zespolem niekonstytucyjnych ustaw ograniczajacych niezaleznosc sadow.

Gdybyś poczytał Konstytucję RP, a nie bzdury w Wybiu..., przepraszam, wW Wyborczej, to wiedziałbyś, że niezależność sądów dotyczy wydawania wyroków, a nie np. regulacji jak mają działać.

Yarpen, przeciez nawet Pawlowicz stwierdzila, ze ustawy maja niekonstytucyjne zapisy i na jej wypowiedzi sie opieram.
Wyborcza czytam b. wybiorczo, bo za nia nie place .

Może lepiej najpierw sprawdź co dokładnie powiedziała pani Pawłowicz, a potem się na nią powołuj.

Adam ma tu rację, a Ty odleciałeś myląc niezależność sądów z niezawisłością sędziowską. Może gdybyś czytał GW... ale skoro masz alergię na opozycyjną prasę, zobrazuję Ci sedno na przykładzie krążącego po necie dowcipu:

Na lekcji WOS pani pyta Jasia:

„Kogo reprezentuje członek KRS będący pracownikiem Min. Sprawiedliwości, zgłoszony do KRS przez Min. Sprawiedliwości?”

Jasio: „Ministerstwo Sprawiedliwości?”

Pani: „Siadaj, głąbie, pała. Reprezentuje niezawisłych sędziów.”

Ciekawe, czy wszystkie wypowiedzi prof.Pawłowicz są dla Adama tak ostatecznie obowiązujące?

Pawłowicz prawdę powie jak się pomyli... Poseł, który otwarcie przyznaje, że głosuje za ustawą sprzeczną z Konstytucją nie powinien się publicznie zbyt często wypowiadać. Zamiast gadać - dla swojego i naszego dobra - niech na posiedzeniach lepiej żre te swoje sałatki.

A oto poziom mniej niż zero w wypowiedziach totalnej opozycji która reprezentuje Martyś.
I czemu mnie to nie dziwi?
Jak brakuje argumentów to pozostaje tylk atak na prof. Pawłowicz.
Opozycjonisto/ tło totalny/a zapamiętaj ze pani Pawłowicz ma tytuł profesorski nie tak jak wasz „profesor” od dyplomatołkow

cich offtop Jeśli w twoim przekonaniu zarzut, że posłanka przyznała się do głosowania wbrew literze Ustawy Zasadniczej nie jest argumentem ad meritum to nawet nie dociekam, co nim jest. Analogicznie, prymitywnym, choć powszechnym błędem jest nazywanie Pawłowiczowej profesorem (poza jej macierzystą uczelnią), gdyż wbrew twoim urojeniom ona takiego tytułu naukowego nie posiada.

Ma tytuł doktor habilitowany. Zwyczajowo określa się takie osoby profesorem.
Bartoszewski nawet nie posiadał magistra a tytułowano go profesorem. Miał tylko tytuł honorowy.
I tyle w temacie.
A przeczytaj jeszcze raz swój chamski wpis na temat Pawłowicz może łapiesz a jak nie to cóż ja nie podejmuje się uczenia ogłady osób nie posiadających elementarnego wychowania.