Dobranoc pelikanie

pogadamy jutro.

towarzyski.pelikan,


To jest najczęściej powtarzana nieprawda na temat tzw. marszów niepodległości. Każdy, kto od 5, 6 lat wybiera się na marsz narodowców w Warszawie w dniu 11 listopada, musi wiedzieć, kto go organizuje i pod jakimi hasłami będzie maszerował. I nie przeczy temu fakt, że czasem idzie na marsz z rodziną. Taki uczestnik utożsamia się z wartościami widniejącymi na transparentach i z wykrzykiwanymi hasłami. Gdyby było inaczej, toby się do manifestacji narodowców nie przyłączał. To nie jest mój domysł, ja to wiem, gdyż mam znajomych chodzących na te marsze, na co dzień będących zwykłymi, sympatycznymi ludźmi. Mają oni poglądy narodowe i chcą je zademonstrować światu i dlatego zjeżdżają się w tym dniu do stolicy.

Uczestników marszu może różnić stopień radykalizmu, ale są zjednoczeni w zasadniczym przesłaniu marszu - Polska dla Polaków(białych!).

Wysiliłem się i już wiem.
Przyznaję, ten rozdział punk music jakoś mnie ominął.
Tylko, co to zmienia? Jeśli nawet pewne subkultury włączają się w demonstracje narodowców, będą z nimi identyfikowane. Swoją drogą ojcowie punk rocka w grobach się przewracają, na widok ich następców idących ręka w rękę z następcami skinheadów.
Dominujący przekaz marszu narodowców to: biała rasa dominuje, Polska tylko biała i tylko dla Polaków(w domyśle - 100% Polaków).
A to już droga koleżanko niebezpiecznie ociera się o ideologię nazistów.

A kto, według Ciebie ustalałby te normy i kto miałby decydować o tym, czy wystarczająco dostosowały się do nich?
Wskazałaś niebywale subiektywne kryterium wedle którego każdego można wyrzucić z narodowej wspólnoty.

Dla mnie członkiem narodu jest każdy, kto się sam za Polaka uznaje i przestrzega prawa obowiązującego na polskim terytorium. Tyle wystarczy.

Exeter, to co z tymi dowodami na to, że ONR to organizacja faszystowska?

Yarpen Zirgin,


A dlaczego mnie o to pytasz?

Marsz jest organizowany przez narodowców, jednak to wcale nie znaczy, że wszyscy ludzie, którzy dołączają do marszu utożsamiają się z narodowcami. w tym szczególnie tymi radykalnymi. Przeciwnie, znajdziesz tam ludzi o różnych sympatiach politycznych. To co łączy uczestników MN to patriotyzm. I koniec kropka.

Nie jest to zasadnicze przesłanie, ale niech Ci będzie, że "Polska przede wszystkim dla Polaków" jest jednym z ważnych postulatów stawianych przez narodowców i ich sympatyków. A Ty się z tym nie zgadzasz? Chcesz, żeby Polska była przede wszystkim dla przybyszów z Azji i Afryki? A jeśli nie, to o co się czepiasz?

Nie, to nie jest dominujący przekaz. I myślę, że "naziole" poniżej się ze mną zgodzą:
https://www.facebook.com/Wideoprezentac ... =3&theater

Według mojego kryterium do wspólnoty narodowej należy każdy, kto się do niej poczuwa, a to się wiąże nie tylko z poszanowaniem prawa, ale i obowiązujących obyczajów, tożsamości kulturowej. Czyli niekoniecznie powinniśmy szanować rytualny ubój kóz w wykonaniu przybyszów z krajów islamskich albo restauracje serwujące dania z psów prowadzone przez przybyszów z Azji.

Z tej przyczyny (pogrubienie i podkreślenie moje):

Sam się przyznałeś, że wg. Ciebie ONR to faszyści, to teraz dawaj dowody, iż tak jest.

Tez czekam. Czy jak zwykle będziesz próbował zmienić temat. Ale nie odpuszczę ci. Oskarżenie jest bardzo poważne i albo udowodnisz albo przeprosisz za kłamstwa i manipulacje. Yarpen ci zacytował twoje łgarstwo.

towarzyski.pelikan,


Kropka, ale nie koniec.
Jestem patriotą, a niewiele mnie z uczestnikami MN łączy. Ja z patriotycznych pobudek uczestniczę n.p. w Paradzie Schumana, nota bene marszu ku czci polityka chrześcijańskiego.
Według mnie, to co łączy uczestników MN, to przede wszystkim strach przed światem i słabe poczucie własnej wartości, a także niechęć do zmian. Mówiąc w pewnym uproszczeniu i nie chcąc nikogo obrażać, są to mentalne sieroty po PRLu, ludzie których ks. Tischner nazywał - Homo sovieticus.

Nie przede wszystkim, ale także.
Nie mamy danego od Boga "kwitu" potwierdzającego nasze prawa własności do tego kawałka planety. Nie nabywamy też tych praw sposobem gospodarowania. Gdyby nie UE do dziś większość polskich gmin nie miałaby oczyszczalni ścieków, a nawet mimo unijnych środków oddychamy najgorszym powietrzem w Unii. Polski rząd, którego nikt nam nie narzucił a który sami żeśmy sobie wybrali, każe nam palić najgorszy węgiel i niszczy interes wiatrakowy. Nie sądzę, żeby stan dewastacji legitymizował nasze roszczenia do posiadania tego kawałka ziemi.
Porównaj Polskę z USA, gdzie przyjmowano imigrantów z całego świata, i powiedz, kto wyszedł lepiej, oni na otwartości, czy my na izolacjonizmie?

Żeby nas przed tym chronić, wystarczy prawo i sprawne państwo.
Piszesz o obyczajach, tożsamości, a które obyczaje masz na myśli i jaką tożsamość?
Może świąteczne drzewko podpatrzone u Niemców? Albo barszcz ukraiński?
W ostatnią sobotę byłem w Poznaniu i obchodziłem zupełnie inne święto, niż u siebie na Mazowszu. A jakiś czas temu oglądałem program angielskiej TV( na francuskim kanale Planet+ gdyż nasza telewizja czegoś takiego nie pokazuje), poświęcony zmianom w tradycyjnej kuchni angielskiej przyniesionym przez imigrantów z różnych miejsc na świecie. Prezenterzy,a wraz z nimi goście festiwali kulinarnych byli zachwycenie tymi zmianami, które awansowały angielską kuchnię z zaścianka na pozycję jednej z najciekawszych w Europie.

Yarpen Zirgin,



Oj Yarpen, dobrze, że zajmujesz się pisaniem na forum, gdyż jako prawnik, albo w innym zawodzie wymagającym logicznego myślenia, kariery raczej byś nie zrobił.

Z mojego postu wynika jedynie to, że obecnie podejmowanie prób delegalizacji ONRu nie ma sensu, gdyż znajduje się on pod ochroną rządzących polityków.

Do zasadności takiego wniosku w zasadzie się nie odnosiłem, dlatego sam sobie dawaj, co tylko chcesz. Możesz poprosić Jockeya do pomocy.

A jak z dowodami na kłamstwo na temat ONR

Ale lepiej wieczorem nie spaceruj po ich dzielnicach afro-amerykańskich (hehe.. też potrafię być polit-poprawny), w dzień nieco bezpieczniej...



Eghm.. Może tak poczytaj jakąś książkę o historii Rzeczpospolitej Dwojga Narodów?
Nie mówiąc o tym że Ukraińcy ten barszcz nazywają barszczem polskim,
a kołduny litewskie to rzecz mało znana na Litwie...


Obawiam się, że zaraz się zdziwisz że tradycyjna herbata angielska jakoś nigdy nie rosła w Anglii (ani Walii, nawet nie w Szkocji czy Irlandii)

Nie wiem ale o którym to imperium mówiono że nad nim Słońce nigdy nie zachodzi.. Niech no sobie przypomnę..

A co Ciebie czyni patriotą? Czym jest dla Ciebie Polska? Czym jest polskość? Za co kochasz Ojczyznę?

A co robisz dla Polski tak na co dzień?

Hmm, chyba jest dokładnie na odwrót. To właśnie patrioci uczestniczący w MN prezentują wyjątkowo wysokie poczucie własnej wartości. Czują, że ich Ojczyzna jest tak wartościowa, że warta jest ochrony przed obcymi wpływami. Ty to nazywasz strachem przed światem, a to jest po prostu głęboko zakorzenione pragnienie zachowania odrębności. Ludzie o niskim poczuciu własnej wartości są jak marionetki, nie wierzą w siebie, dlatego zmuszeni są oddać się we władanie innym. Mają problem z asertywnością.

Jeśli chodzi o "niechęć do zmian" to też nie do końca prawda. Po prostu wychodzą z założenia, że zmiany trzeba wprowadzać rozumnie, a nie chaotycznie, pod wpływem emocji lub presji z zewnątrz. Nie każda zmiana jest warta wdrożenia. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze zachowanie spójności kulturowej.

To już jest szczyt bezczelności, zarzucać zkomuszenie ludziom, którzy za nadrzędnego wroga uważają...komunistów Chyba nie zrozumiałeś Tischnera...

Mamy. To Bóg podzielił ludzi na narody.

Wieża Babel
111 Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. 2 A gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w kraju Szinear i tam zamieszkali.
3 I mówili jeden do drugiego: «Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu». A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę zamiast zaprawy murarskiej, 4 rzekli: «Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi».
5 A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie, 6 i rzekł: «Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. 7 Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!»
8 W ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi, i tak nie dokończyli budowy tego miasta. 9 Dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi2. Stamtąd też Pan rozproszył ich po całej powierzchni ziemi.


Widzisz, exeter, to różni człowieka wierzącego od niewierzącego, że my teiści wierzymy, że Ziemia została stworzona po to, aby mógł w niej zamieszkać i żyć człowiek, a wy ateiści wierzycie, że to człowiek jest podporządkowany Ziemi. Dla Ciebie Polska to tylko skrawek planety. Dla mnie to mój Dom.

Nie zazdroszczę USA. My Polacy jeszcze nie utraciliśmy tożsamości narodowej, jeszcze nie zabrnęliśmy w skrajne muliti-kulti. Ciekawa jestem, co Tobie tak imponuje w USA? Że Amerykanin to człowiek zamieszkujący Amerykę i nic ponadto?

Nie tylko świąteczne drzewko, ale też np. śpiewanie kolęd w szkołach i miejscach pracy, składanie sobie życzeń świątecznych, dzielnie opłatkiem, obecność symboli chrześcijańskich etc. W poprzednim poście wspomniałam też rytualny ubój kóz czy serwowanie dań z psów, które zignorowałeś, a co ma miejsce w Polsce. Można tak wymieniać i wymieniać.

Zmiany same w sobie nie są złe, ale muszą być wprowadzanie z rozumem, tak jak pisałam parę linijek wyżej, żeby nie zatracić tym wszystkim "ducha polskości".

PeterW,


Dziękuję za radę.
Zrewanżuję się tym samym - u nas też lepiej nie spaceruj po zmroku:
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/pobity-i-przejechany-sparalizowany-albert-walczy-o-sprawiedliwosc,883573.html

http://www.dyskusje.katolik.pl/posting.php?mode=reply&f=3&t=28419

No proszę. Czyli można było mieć państwo w którym współistniały tak różne tradycje?

Wiemy, wiemy. Ty też pewnie wiesz, że jeszcze przed II WŚ angielska kuchnia uchodziła za najgorszą w Europie?
A potem trochę otwartości i gotowości do wypróbowania czegoś nowego i...
voilà, mamy nową kuchnię narodową, lokującą się w czołówce europejskich tradycji kulinarnych.

Pelikanie,

wybacz mi, ale znów muszę powiedzieć Ci - dobranoc.

Robi się późno, a jutro czeka pracusia.
Odpowiem na Twój post wieczorem.

A kiedy odwołasz swoje kłamstwo odnośnie ONR?