Tomcio Paluszek napisał(a):
Do problemu przejdę niżej. Sów o absencji nie pojmuję - przecież ludzie muszą pracować zawodowo i nie tylko a nie siedzieć non stop na forum.
Chodziło mi o tymczasową "absencję intelektualną".
Za nim zacznę pisać, chciałem ci podziękować za to, że zrozumiałeś o jaki sposób prowadzenia dyskusji mi chodzi. Trochę to przypomina trudne wykopaliska archeologiczne. Każda odkopana warstwa, odkrywa kolejną i kolejną, ale dopiero koniec da pełen obraz całości.
Żeby odpowiedzieć na twoj post, musimy wkopać się jeszcze głębiej.
To co charakteryzuje obie strony politycznego konfliktu, to
wzajemna nieufność. W przypadku opozycji i opozycyjnych gazet, charakteryzuje się to np. specyficzną postawą, którą nazywam "straszeniem Pisem", albo jak kto woli zaklinaniem rzeczywistości opiniami bez pokrycia. I tak, serwowane mamy nieustannie wiadomości o tym, że np. obrona terytorialna będzie "zbrojnym ramieniem pisu", na wzór bojówek faszystów, albo że Pis dąży do wprowadzenia cenzury i inne tego typu głupstwa, w które wielu ludzi wierzy.
Rok temu, prezydent Francji oceniając sytuację w Polsce, powiedział bardzo mądre zdanie, które zacytuje z pamięci. "Jestem spokojny o sytuację w Polsce. Prawo i Sprawiedliwość raz już rządziła i władzę w sposób demokratyczny oddała." Przypominam o tym nie dla tego, bo autor tych słów ma być dla nas jakiś autorytetem moralnym, któremu powinniśmy bezgranicznie zaufać, ale dlatego, ponieważ nabył on umiejętność roztropnej oceny sytuacji. Każda solidna konstrukcja na której zbudowana jest dana opinia, wymaga też solidnych fundamentów. Fundamenty te, to nic innego jak ocena wcześniejszych wydarzeń i danego postępowania i dopiero na podstawie tego, możemy ocenić przyszłe intencję naszych polityków. W ten własnie sposób, będziemy kopali dalej i my, oceniając oba polityczne byty.
Chociaż dostrzegam minusy, wady i błedy w Pis, to ze względu na 8 ostatnich aktywnych lat rządzącej partii PO, jest mi znacznie łatwiej w sporze o TK, ocenić intencje ich polityków. Upublicznione nagrania u Sowy z których wyłania się obraz tej partii o strukturach przypominających mafię biznesowo-polityczną, liczne afery korupcyjne, działanie na niekorzyść SP, dbanie o własny interes partyjny kosztem interesu Polski, lenistwo, kłamstwo (E.Kopacz) i ogrom pomniejszych grzechów platformy, uprawnia mnie do oceny działań PO w sprawie TK, właśnie poprzez pryzmat tych wydarzeń.
Bardzo dobrze widać różnicę między dwoma partiami, na przykładzie dwóch czarnych partyjnych owiec. Minister Transportu Mirosław Nowak, który został przyłapany na niewykazaniu w rozliczeniu zegarka, prawdopodobnie pochodzącego od jednego z lobbystów, nigdy za złamanie prawa nie został usunięty z PO. Sam zapowiedział, że zrzeknie się mandatu posła, ale pomimo że nie pojawiał się w sejmie i nie pracował, pensję pobierał do końca.Mirka w partii wszyscy lubili, więc "podwinięta noga" spotkała sie ze zrozumieniem kolegów.Takie zachowanie, nikomu nie przeszkadzało.Biorąc pod uwagę całe 8 lat rządów PO, mentalność tej partii, możemy ocenić i określić krótko. To Polska jest dla PO, a nie PO dla Polski.
Czarna owca Pisu, to Adam Hofman.Prawa ręka prezesa, rzecznik rządu.Postać w Pisie arcyważna.Zostaje przyłapany na wyłudzeniu dopłat, podczas podróży do Brukseli.Po dwóch dniach, został wydalony z Pis, a jego kariera polityczna dobiegła końca.
Te fakty, z których przypominam tylko najważniejszy zarys, powinniśmy mieć cały czas w pamięci, oceniając intencje działań obu partii.
Cytuj:
Mianem skoku określam wszelkie działania sprzeczne z aktualnie obowiązującym prawem, w szczególności konstytucją. I generalnie chodziło mi właśnie o to nielegalne dokoptowanie 2 sędziów. Oczywiście to dokoptowanie miało swój cel. Cel ten Pis nazywa blokowaniem realizacji planowanych przez tę partię reform.
Tutaj jesteśmy zgodni. Niezgodni będziemy w dalszej części, w której piszesz o prawdopodobnych intencjach obu stron. A ponieważ ja, działania PO, oceniać będę skrajnie negatywnie, przypisując im wyłącznie działania służące partykularnym interesom partyjnym, to też i tutaj muszę wskazać na pewną oczywistość. Dwaj "nielegalni" sędziowie z PO, mieli dołączyć do "drużyny" sędziów z PO, aby przeciwdziałać prawnym reformom Pis.
W ten sposób, niekompetentna PO, ukazała całej Polsce i światu, jak w praktyce wygląda przestrzeganie konstytucyjnego zapisu, mówiącego o "niezawisłości sądów". Jeśli więc ktoś mógł mieć jakąś nadzieję, że wyroki sędziów TK będą rzetelne, obiektywne i sprawiedliwe, to ta akcja PO pozbawiła wszystkich wszystkich złudzeń.
W orędziu PAD jako Strażnik Konstytucji, tłumacząc nie podpisanie nominacji sędziowskich, powoływał się na konstytucyjną zasadę pluralizmu, której po podpisaniu nominacji sędziowskich, w jego ocenie TK był by pozbawiony, lub był by on stosowany w sposób niewystarczający. Do takiej oceny sytuacji PAD miał solidne podstawy.
Cytuj:
Nie do końca się z tym zgadzam, gdyż TK nie ma aż takiej władzy. Sam z siebie niczego nie sądzi, trzeba złożyć wniosek. TK wtedy wydaje wyrok, który jest ostateczny ale który musi być uzasadniony. I podkreślmy to dokładnie - wyroki dotyczą tylko aktów prawa i ich zgodności bądź niezgodności z konstytucją. To oznacza, że plany Pis w zakresie gospodarki, sprawiedliwszej redystrybucji, 500+ itp. były całkowicie niezagrożone. Tu żadnej sprzeczności z konstytucją nie sposób znaleźć. W tych kwestiach Pis naprawdę mógł spać spokojnie.
Zaznaczę najpierw od tego, że jesteśmy już tak głęboko w naszej dyskusji, że zaraz szpadlem trafimy w deko od trumny.
Jedną z pierwszych sztandarowych ustaw jakie wprowadził PIS, była słynna ustawa antykominowa, kończąca patologię jakim były potężne odprawy prezesów SSP. Na odprawy, został nałożony bardzo duży podatek. Naturalną konsekwencją wprowadzenia zmian w tym zakresie, był wzrost poparcia społecznego dla PIS.
Tutaj (a propos umiłowania procesów legislacyjnych) niebywałą dbałością o poszanowanie dla prawa i konstytucji wykazał sie poseł Włodzimierz Nykiel z PO. Zwrócił on uwagę na
konstytucyjną zasadę równości, która oznacza, że dwaj podatnicy w takiej samej sytuacji finansowej powinni być opodatkowani tak samo. -
Czy nie byłoby zasadne zwrócenie się o opinie w tym zakresie (...), chyba, że państwo macie takie?" - pytał. Chodziło posłowi o to ,że powinni zostać opodatkowani także prezesi spółek prywatnych ,co jest oczywiście absurdalną dbałością o przepisy.Widziałem debatę w sejmie. Brakowało nie wiele, aby i ta ustawa trafiła do TK.
Przytaczam ten przykład procedowania ustaw przez PIS jeszcze z przed wybuchu kryzysu z TK, nie bez przyczyny. Zadaje proste pytanie. Proszę abyś podczas odpowiedzi posłużył się tym schematem, który tak mozolnie starałem się przedstawić na wstępie.
Jakie były prawdziwe intencje posła Nykla ?
ps. I tu jest pies pogrzebany.
Cytuj:
Myślę, ze niepokój poprzedniej koalicji rządzącej budziły mniej czy bardziej ukrywane chęci Pis na zmiany ustrojowe sięgające zasad spisanych w konstytucji np. uprawnień poszczególnych organów, wolności zgromadzeń, niezawisłości sądów, wolności mediów itp.
Nie prawda. Sam pisałeś, że Pis poszedł o wiele dalej w swoim działaniu, niż to obiecywał, to też i posłowie PO o tym wiedzieć nie mogli. Intencje posłów PO, można bardzo łatwo przewidzieć. W myśl zasady: "dobro partyjne, ponad dobrem narodowym"
Blokada zapowiedzianych przez Pis reform w TK, miała doprowadzić do kompromitacji tej partii i powrót do władzy PO. (Prawdopodobny mechanizm: 500+ do TK. TK - "500+ łamie konstytucyjną zasadę równości, ponieważ ustawa krzywdzi pierwsze dziecko".) Itd...
Cytuj:
Aktualne działania Pis pokazują, ze te obawy nie były bezpodstawne. Przed wyborami parlamentarnymi z sondaży wiadomo też było, ze Pis może wygrać ale na pewno nie będzie mieć większości konstytucyjnej by legalnie takie ustrojowe zmiany wprowadzić. Wobec tego zapewne będzie próbować te zmiany wprowadzać tylnymi drzwiami, co stałoby się o wiele prostsze gdyby w składzie TK większość sędziów była Pisowi oddana politycznie i przymykała oko na sprzeczności z konstytucją części ustaw, które Pis by uchwalał.
Masz mylne wyobrażenie o zapisach w konstytucji. Prawo to nie jest sztywna litera, ale podlagająca interpretacji gibka zasada. Problem z TK polega właśnie na tym, że zaistniało uzasadnione podejrzenie ,a raczej pewność, złamania niezawisłości sędziowskiej i upolitycznienia składu sędziowskiego. To oznacza, że żadne planowane przez PIS zmiany nie weszły by w życie. Dowód? Najnowszy sondaż. PIS posiada 38%, a opozycja daleko w tyle. Takie poparcie, nie jest efektem uroku osobistego prezesa ,ale przeprowadzonych już reform.
Moja osobista refleksja co do TK. Czy jest on potrzebny? Zawsze mówiłem, że nie ma na świecie żadnej słusznej rzeczy, szlachetnej idei, czy zasady, której człowiek nie był by w stanie użyć do złych rzeczy.
Dlatego obecnie, bardziej od Trybunału, potrzebujemy elit politycznych z prawdziwego zdarzenia. Niestety dla Polski, nurty lewicowo liberalne, nie są w stanie takich elit wykształcić, ale to temat na inny wątek.
Cytuj:
Dodam jeszcze, że Pis w poprzednim okresie swoich rządów już pokazał, że porządek prawny i procedury są dlań wtórne i jakby co to można je nagiąć czy ominąć. Obawy Po-PSL były więc uzasadnione.
Taka jest moja wizja genezy sporu o TK.
Nic o tym nie wiem. To by jednak oznaczało tyle, że PIS posługuje się zasadą "cel uświęca środki" i bezkompromisowo do tego dąży. Celem jednak nie są rządy na wzór państw totalitarnych, ale głębokie reformy, potrzebne Polsce.
Cytuj:
Do puszczam jedynie świadome łamanie procedur przez obywateli w odpowiedzi na wcześniejsze łamanie prawa przez władzę - władzę, która łamie prawo należy przywołać do porządku lub... obalić).
Nie. Jeśli ktoś złamie "rękę" to lekarz musi ją jeszcze raz złamać, aby ta się właściwie zrosła.To jest własnie rola Prezydenta i tak też się stało.Prezydent nie złamał prawa,ale je uleczył. Nie ma potrzeby, abyśmy się pod sejmem zabijali, bo z pewnością nie będzie tak, że druga strona wam na to pozwoli.