Chcialem to napisac juz jakis czas temu tuz po wypowiedzi ministra, ale wylatywalo mi z glowy.
Otoz p Radziwill i jakis jego zastepca stwierdzili ze nie ma czegos takiego jak "lecznicza marihuana"
Dla osob zainteresowanych tematem - to oczywista nieprawda.
Za lecznicza marihuane w moim kraju uwaza sie odmiany w ktorych skladnik THC wywolujacy uczucie relaksu wystepuje sladowo do 1%, natomiast canabinoid, majacy wlasnosci lecznicze do 10% i wiecej.
Druga nieprawda to ta o nieistnieniu zadnych badan mad marihuana, jest ich masa - moge ich wyniki ogladac przy okazji kazdej wizyty w klinice w ktorej leczy sie moja tesciowa.
Po prostu urzednicy Min.Zdrowia wypowiadaja sie na temat o ktorym nie maja zielonego pojecia.

Takie są właśnie uroki naszej demokracji. W normalnym kraju minister zdrowia po takiej wypowiedzi powinien być skompromitowany i politycznie skończony.

Na poniższym filmiku możemy zobaczyć typowego narkomana, walczącego o medyczna marihuaną żeby móc sobie w spokoju przyćpać
https://web.facebook.com/thebudguru/videos/680504318763945/

A eksplozja troski o chorych nie ma absolutnie nic wspólnego z chęcią zapalenia skręta. Domy opieki i pomoc społeczna aż uginają się pod ciężarem wniosków wolontariatu od młodych ludzi.

Może i lecznicza marihuana powinna być dostępna dla chorych, może rząd jest przeczulony i zacofany. Ale takiego pokazu hipokryzji jak w przypadku sporu o legalizację narkotyków często się nie ogląda. Szczególnie u młodych ludzi, tak podobno jej nienawidzących.

Boc wszak o to tu cały czas biega, aby sobie ten i ów mógł legalnie zajarac skręcika albo """obudzic""" świadomośc przy pomocy LSD


A ja powtarzam cały czas, uchylcie furtkę a wleje się cały potop....

Derayes, Holmes:

Rozumiem, że jesteście za wycofaniem z medycyny wszystkich substancji o jakimkolwiek działaniu psychotropowym?
Jeśli nie, to sformułujcie ogólną zasadę według której waszym zdaniem powinno się decydować czy dany psychotrop może być stosowany w terapii czy nie.
Jeśli zrobicie to uczciwie, to okaże się, że albo powinniśmy natychmiast wprowadzić medyczną marihuanę, albo wycofać z aptek większość leków na receptę.

Czy ma to coś wspólnego z chęcią zajarania? Na pewno istnieje grupa osób o takich właśnie intencjach ale jest ona raczej znikoma. Po pierwsze, medyczna marihuana nie ma takich właściwości odurzających jak normalna. Po drugie, jeśli ktoś pali zioło to ma je skąd brać. O wiele prościej jest popytać znajomych lub kupić przez internet niż kombinować z fałszywymi receptami. Zainteresowanie młodych ludzi jest tak duże prawdopodobnie dlatego, że temat jest im znany. Dla starszego pokolenia marihuana, kokaina, heroina, LSD to jeden pies. Bierzesz przegrywasz, raz sobie wstrzykniesz i nie ma odwrotu

Dodaj jeszcze koniecznie o narkofobii <ziewa>



Tiaaaaa, a lewackie ustawodawstwo już nie raz pokazało kierunek w jakim zmierza, tolerancja ma byc kneblem dla myślących inaczej, równouprawnienie doprowadziło do antagonizowania grup społecznych, permisywizm do wzrostu przestępczości i spadku zaufania do państwa które nie chce zapewniac bezpieczeństwa, a teraz zaczniemy od legalizacji lecnziczego zioła, potem będą koejne kroki, bo heroiniści założą klub dyskryminowanych no bo jak wszyscy to babcia też itd.

Oczywiście że owo zainteresowanie to chęc legalnego zajarania, a jeszcze fajnie to podciągnąc pod wolnośc

I czyżby obecnie nie było już ofiar narkotyków, zaczęli produkowac tylko nieszkodliwe a może liczebnośc użytkowników spadła?
Bo ja co raz czytam o nowych narkotykach. Ale to pewnie pisze to straszne stetryczałe narkofobiczne lobby

Derayes przestan juz z tym lewactwem... prawa strona wcale nie lepsza... Jesli chodzi o marihuane - To od wiekow marihuana byla specyfikiem uzywanym w medycynie ludowej/ Obecnie wiele badan potwierdza lecznicze wlasciwosci marihuany - lagodzenie bolow zwiazanych ze stwardnieniem rozsianym, pomocw zmniejszenie zlego samopoczucia podczas chemioterapii nowotworow i pobudzaniu apetytu u chorych, na AIDS. Sprawy mozna tak zorganizowac aby byla dostepna tylko dla ludzi faktycznie jej potrzebujacych. A i tak nie da sie uniknac jej dostaw przez czarny rynek... Ostatecznie kupujemy i palimy papierosy doprowadzajace do raka pluc....Pijemy alkohol od ktorego tak wielu ludzi sie uzaleznia - ktory powoduje rowniez wiele chorob - raka trzustki, marskosc watroby.... i wiele innych trutek ktore oficjalnie sprzedawane sa na rynku - wiec co za roznica...

l

lidka, nie nudź już tym alkoholem i fajkami, to już było wałkowane, co, że skoro legalny jest alkohol to dołóżmy gawiedzi jeszcze marychę, herę i crack i co tam jeszcze, dopalacze i inne, niech majOm ten, no, o, pRulalYzm.
Wolnośc, jak się źle poczujesz możesz się zacpac czym zechcesz, tacyśmy dobrzy dla ciebie

Derayes, tyle słów a na proste pytanie nie odpowiedziałeś

Masz jakieś informacje o ofiarach medycznej marihuany? Podziel się. Bo ja znam bardzo dużo informacji o ofiarach jej braku.

Nie no, prawie niewidoczna. Taki margines, że nie warto wspominać.

Cała reszta czystom empatiom pała do cierpioncych. Nawet jeśli 99% zwolenników nigdy nie miała osobistego kontaktu z chorym, do którego depenalizacja byłaby adresowana, o jakiejkolwiek pomocy nie wspominając. Taka empatia wyobrażeniowa, "michałkowa", z jedynym objawem czynu w postaci żądania legalizacji marihuany leczniczej. Cytując klasyka "Ja tylko niosę pomoc!!!"*

Najbardziej poraża mnie taka naiwna próba przekonywania o własnej dobroci. Bo widać z niej za jakiego idiotę delikwent musi mnie uważać serwując podobne argumentacje (o tym kogo z siebie robi litościwie nie napiszę).

* dla mniej ogarniętych https://www.youtube.com/watch?v=xp0aBKxqCrs

Holmes, to jakie są intencje zwolenników wprowadzenie medycznej marihuany, wiedzą tylko oni sami. Możemy się tego domyślać, ale i tak nie ma to najmniejszego znaczenia. Dyskutujemy tutaj o tym czy ich postulaty są zasadne. Dyskusji o tym co znajduje się w ich głowach, nie podejmuje się

A jakiekolwiek by ich intencje nie były, to ich postulaty są słuszne. Nie widzę żadnego innego powodu blokowania chorym dostępu do medycznej marihuany poza niedouczeniem.

Boro możemy teraz sobie czary mary zrobić i udawać, że jesteśmy z Marsa. A czemu nie? W końcu skąd jesteśmy to wiemy sami, a już na pewno nie wiedzą tego oni. Nawet jeśli są przekonani w 100% to przecież nie udowodnią nam, że z Marsa nie jesteśmy. No bo jak?

A skoro poglądy takie słuszne mamy to ten drobny szczegół na pewno nie zaważy na naszej wiarygodności.

Pozdrówka
EOT.

Przeciez medyczne odmiany marihuany maja minimalna ilosc THC, wiec zadnego "high" osiagnac nie mozna, wiec co to za argument z tym mozliwym "narkotyzowaniem sie" ?
Uzywajac medycznej marihuany jest to niemozliwe.

Naprawdę chcesz brnąć w ten argument personalny? Zamiast krytykować samą tezę, piszesz o jej zwolennikach. Co niby ich intencje mają wspólnego z tym czy ich postulaty są słuszne czy nie?