Rozważania wzięły się od momentu powstania tematu "ubój rutualny". Przez cały czas idąc za dobrocią słowa Bożego, nie mogę zrozumieć dlaczego nasz Kościół Katolicki opowiedział się za ubojem rytualnym.
Nikt nie patrzy na cierpienie zwierząt, bo to zwierzęta i jak mawiał św Tomasz z Akwinu, zwierzęta należą do nas.
Ale czy jako ich opiekunowie, musimy godzić się z ich okrutnym cierpieniem?
Dlaczego przykazanie nie zabijaj, tyczy się tylko człowieka?
Torturowane zwierzę, w chwilach swych katuszy, zostaje zdradzone przez swego pana, którego kocha bezgranicznie.
Czy nie jesteśmy wtedy jak Judasz?

Zatraca się wrażliwość na człowieka obok... A przecież choćby miał całkiem inne poglądy polityczne, choćby miał inny kolor skóry, choćby przeszłość nie wiadomo jaką etc. - to ciągle Człowiek ze swoją Godnością.
Wydaje się, że brakuje nam pokory życia i przekłada się to także na stosunek do zwierząt.
Jasne, łatwo być dobrym dla swojego pieska leżącego na kanapie, bo on taki nasz - domownik, tymczasem koń, prosię, cielę odebrane matce - też mają swoje emocje, też czują ból, strach przed śmiercią...
Żyją i potem giną dla nas - pomyśl, kiedy wyrzucasz mięso do śmietnika..

Bo tak "stoi" w Piśmie św...
Nie, bo wtedy twój zarzut tyczył by się również Pana Jezusa....
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. J 21:9-12

viewtopic.php?f=12&t=23747 - Wegetarianizm

Torturowanie a zabicie w jak najmniej bolesny sposób aby uzyskać pożywienie lub materiały, to dwie różne sprawy.

Ale kto twierdzi, że ubój rytualny to znęcanie się nad zwierzęciem?

Wydaje mi się, że podczas rytualnego uboju zawsze zadawane jest zwierzęciu więcej bólu niż to konieczne. Nie jest tak?

Wprawdzie mnie jako katolika to nie dotyczy Szechita, ale
Jak rozmawiałem kiedyś z fachowcem to nie ma większej męki dla zwierzęcia jak nasze ubojnie.
Czytałem dość ciekawe wypowiedzi specjalistów żydowskich Szojchet'ów od uboju rytualnego i według nich zwierzę mniej cierpi niż w rzeźni. Podobno wszystko zależy od ubojni.

W rzeźni zwierzęta cierpią o wiele bardziej niż powinny, więc to dla mnie kiepski wyznacznik standardów. A mógłbyś w skrócie opisać jak wg. fachowców taki rytuał wygląda?

Długa opowieść
To jest cała ceremonia wraz z modlitwą.
Poszukaj na necie.

Jezus jak najbardziej za zabijaniem zwierzat, inaczej nie stworzylby by nas z miesa.
Mysle, ze sachim ma racje. Od 'niezabijania' zwierzat to byl Budda a nie Jezus. Poza tym nalezaloby dodac tu instrukcje jakie macie wydane odnosnie zabijania zwierzat po odbyciu z nimi stosunku seksualnego.

Jesli chodzi o bicie. Proponuje obejrzec film Mela Gibsona 'Passion of the Christ'. Bazuje na starej opowiesci i mozna sie z tego nauczyc by nie bic ludzi i, ze najwidoczniej nie wszyscy sie zgadzaja z porzuceniem tej praktyki.

Czyzbys mial jakies doswiadczenia z tym co piszesz?
Mozesz wyjasnic nieco szerzej o co ci chodzi?

Bardzo watpie by to przynioslo jakies korzysci. Mozliwe, ze moge, mimo to ze nie wiem co to znaczy doswiadczenie.
Przebudzenie napisla jak kazdy widzi.
W pierwszym zdaniu napisalem, ze z naukowego, logicznego punktu widzenia to wszechwiedzacy stworzyciel wie, ze organizmy zywe, zrobione z miesa beda zadawac smierc i cierpienie innym organizmom konsumujac je dla wlasnego przerwania. Jakby to nie wystarczalo to sa tez podstawy w napisanym przez ludzi 'Slowie Bozym'. Wspomnial o jednej kwestii sachim, ale jest tego wiecej (kpl 20:16) (to drugie i czwarte zdanie). W trzecim zdaniu mowie, ze Budda byl przeciwnikiem jakiegokolwiek zabijania zwierzat a szczegolnie lowienia ryb, gdy Jezus 'upychal' ryby w sieci w zasadzie dla zabawy.

Przeczytaj ksiazke albo obejrzyj film jak dokumentalny i sprobuj powiedziec ile tysiecy lat grupa ludzi moze potrzebowac by nauczyc sie by nie bic ludzi. To moze nieco ulatwic gdybanie w temacie zaprzestania bicia zwierzat.

O znecaniu sie nad zwierzetami to inna sprawa, ty wspomniiales o zabijaniu po seksie z nimi, czyzbys mia jakies doswiadczeniia w tym wzgledzie do przekazania?
Czy tez uwazasz ze w ubojniiach pierw gwalca a pozniej zabijaja?
Cos mi tu nie pasuje w twojej wczesniejszej wypowiedzi, dlatego tez chcialem bys wyjjasnil.

W jaki sposob to inna sprawa, masz jakies doswiadczenia w tym wzgledzie?
Musialbys przeczytac ksiazke, watpie byc ci sie chcialo.
O ubojniach slowa nie powiedzialem, moze to dlatego.