Autor |
Wiadomość |
Adam M.
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Uuuu Barney, jednolity front kobiet - ja bym sie tam miedzy mlotek i kowadlo nie pchal . Jockey, ja cos pisze a ty to zawsze odwrotnie odczytasz, przeciez wyraznie napisalem ze winnymi rozpadu mego pierwszego malzenstwa bylismy MY sami, a kosciol zostal tylko niepotrzebnie przez NAS wciagniety w te sprawe. Bo bylismy za glupi i za slabi aby sami podjac wlasciwa decyzje i oprzec sie naciskom rodzin. Klamstwa i manipulacje, no ale w kazdym razie juz lepiej bo nie opluwam katolikow, nie ? .
|
Wt maja 03, 2016 4:24 pm |
|
|
Hades
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt gru 29, 2015 1:30 am Posty: 1492 Lokalizacja: Syracuse
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
No i tak to jest we współczesnym świecie. Ludzie wierzą w to co wygodne - od pisma stronią. „Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie [dzień Pański] pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia..." (2 Tes 2,3). „Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, I odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom..." (2 Tm 4,3-4). W tym wątku część ludzi którzy się wypowiadają nie ma ślubu - lecz kontrakt, który myli umysł bo wydaje się ważny bo przecie przysięga i na papierze!! Proszę was! Ten śmieszny nic nieznaczący na ziemi kontrakt (bo co on oznacza??), znaczy jeszcze mniej w Niebie. I oczywiście nie jesteście w prawdziwym związku lecz kontrakcie który poza alimentami nic kompletnie nie gwarantuje. A i z alimentami różnie bywa - w sumie jak pomyśle nie gwarantuje nic! Nie wzbudza też zbytnich zobowiązań - przecie od tego jest rozwód. Część ludzi jest po ślubie ale żyje w cudzołóstwie - łudząc się że tak jest lepiej. Może i lepiej im (egoiście wystarczy). Sęk w tym że tu na ziemi egoizm doprowadzi nas do upadku. A co z dziecmi? A co z drugą połówką tą prawdziwą? Świat kieruje się własną nauką - wygodniejsza jest czasem ale jakże zgubna na dłuższą metę - zgubna dla materialnego świata jak i duchowego. Część jednak stara się żyć tak jak nam wskazuje Słowo Boże - mam wrażenie że to najmniejsza część... chociaż może się myle bo pokorny i cichy człowiek krzyczeć nie lubi. Ta cząstka wie że miłość to nie sielanka. To ciężka praca nad sobą i bliźnim też. Czasem należy pocierpieć. Droga pełna wyrzeczeń, cierni, pracy ale i owoców i satysfakcji. Małżeństwo jest pełne przygód - bywa świetnie ale bywa i fatalnie (taki krzyżyk - który należy dzielnie nieść każdego dnia). Nie wiem na ile ten post mam sens. Mój ostatni w tym wątku - nie mogę więcej tego czytać.
_________________ Świat jest mostem. Przechodźcie przez niego, ale nie zatrzymujcie się na nim, aby zamieszkać.
|
Wt maja 03, 2016 6:35 pm |
|
|
Jockey
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm Posty: 14119 Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Adam M. napisał(a): Uuuu Barney, jednolity front kobiet - ja bym sie tam miedzy mlotek i kowadlo nie pchal . Jockey, ja cos pisze a ty to zawsze odwrotnie odczytasz, przeciez wyraznie napisalem ze winnymi rozpadu mego pierwszego malzenstwa bylismy MY sami, a kosciol zostal tylko niepotrzebnie przez NAS wciagniety w te sprawe. Bo bylismy za glupi i za slabi aby sami podjac wlasciwa decyzje i oprzec sie naciskom rodzin. Klamstwa i manipulacje, no ale w kazdym razie juz lepiej bo nie opluwam katolikow, nie ? . Pisałeś Adam M. napisał(a): A ja jestem z Monika Maria i z Katka. Jako rozwodnik oczywiscie . Moje wlasne zycie pokazalo mi nieprawde zalozen kk na temat malzenstwa i tego sie trzymam.Pierwszy zwiazek byl calkowita pomylka z powodu braku dojrzalosci obu stron, ale zostal poparty slubem katolickim, choc tego tez nie powinnismy byli robic. Rozpadl sie oczywiscie, ale przy okazji uswiadomil mi ze nie mozna byc razem z kims tak calkowicie roznym ode mnie. Trwac z kims w takim zwiazku, miec dzieci i je wychowywac byloby dopiero prawdziwym pieklem na ziemi. Moja obecna zona jest rowniez rozwodka, a jej pierwsze malzenstwo bylo o wiele trudniejsze niz moje. Majac te doswiadczenia, zupelnie inaczej traktowalismy nasz wspolny zwiazek ktory trwa juz ponad 30 lat i np dla polskich przyjaciolek zony jest "nienaturalny" bo zawsze jestesmy razem i zawsze sie wspomagamy we wszystkim, z drugiej strony kazde z nas ma wlasna sfere prywatnosci. Nie moga pojac jak to dziala, a dziala bez pudla. Masz boldem to co było kłamstwem i manipulacja Dalej czekam na te dowody na to ze założenia KK są złe
_________________ "Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."
|
Wt maja 03, 2016 7:42 pm |
|
|
Katka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N lis 11, 2007 11:20 pm Posty: 2880 Lokalizacja: uć
Płeć: kobieta
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Hades napisał(a): Proszę was! Ten śmieszny nic nieznaczący na ziemi kontrakt (bo co on oznacza??), znaczy jeszcze mniej w Niebie. I oczywiście nie jesteście w prawdziwym związku lecz kontrakcie który poza alimentami nic kompletnie nie gwarantuje. Mam smutną wiadomość: żadne małżeństwo, czy cywilne czy kościelne, niczego nie gwarantuje. Barney napisał(a): Powtórzę to raz jeszcze - jak chcecie sobie zawierać takie niby-związki, będące tylko umową, niczym więcej, z których można sobie w dowolnej chwili zrezygnować - to sobie zawierajcie. Nikt Wam nie broni. Możecie nawet udawać że to jest małżeństwo. Z całą pewnością nikt takiego "papierowego związku" nie będzie zabraniał rozrywać. Cały problem w tym, że takie niby-coś nie ma najmniejszego sensu - rozerwalny związek można zawrzeć bez tych wszystkich formalności i angażowania do tego państwa. No i dzieci szkoda... Wszystkie związki są rozerwalne. Katolickie rozwiązuje się trochę inaczej, wstawiając wszystkim ściemę, że powody nastąpiły przed ślubem, a nie po ślubie. Ale zasadnicza idea ta sama. Natomiast oczywiście znakomita większość katolickich małżeństw rozpada się tak samo jak cywilne - bierze się cywilny rozwód i ludzie idą w swoją stronę. Nikt się nie przejmuje "trwaniem" kościelnego niby-związku.
_________________ Tak, to znowu ja. Wiem, że nie tęskniliście.
|
Wt maja 03, 2016 7:49 pm |
|
|
Hades
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt gru 29, 2015 1:30 am Posty: 1492 Lokalizacja: Syracuse
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Cytuj: Nikt się nie przejmuje "trwaniem" kościelnego niby-związku. Nie przeginaj! Ja się przejmuję i nie jestem odosobniony. Wyrażasz swój - czysto ateistyczny punkt widzenia - masz do tego prawo ale jesteś w błędzie. co do: powodów które nastąpiły przed ślubem Tu jest naciąganie. Owszem zdarzają się ale jest ich znikoma ilość. Np gdy ktoś pod przymusem absolutnym zostaje zmuszony do małżeństwa np w celu odziedziczenia majątku - pod grożba utraty życia lub innych.... Takie rozumiem - inne to po prostu naciąganie - jak zazwyczaj. Pozdrawiam!
_________________ Świat jest mostem. Przechodźcie przez niego, ale nie zatrzymujcie się na nim, aby zamieszkać.
|
Wt maja 03, 2016 8:26 pm |
|
|
Katka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N lis 11, 2007 11:20 pm Posty: 2880 Lokalizacja: uć
Płeć: kobieta
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Hades napisał(a): Nie przeginaj! Ja się przejmuję i nie jestem odosobniony. Ależ proszę cię bardzo. Problem z tym, że twoje przejmowanie się nie zmienia stanu faktycznego. Tak samo jak może być sobie fanka zespołu Backstreet Boys przekonana, że jest w związku z Nickiem Carterem, ale na żadne realia się jej przekonanie nie przekłada... Cytuj: Tu jest naciąganie. Owszem zdarzają się ale jest ich znikoma ilość. Znikoma? No coraz mniej... https://www.wprost.pl/445850/Coraz-wiec ... oscielnychCzyli tak czy owak - zobowiązanie można zerwać, czemu nie, trzeba tylko znaleźć powód zaistniały przed przysięgą lub w trakcie, a nie po. I wtedy się udaje, że małżeństwa (choćby trwało latami) "nie było".
_________________ Tak, to znowu ja. Wiem, że nie tęskniliście.
|
Wt maja 03, 2016 8:44 pm |
|
|
Adam M.
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
|
Re: Alimety rozwód itd ....
OK Jockey, myslalem ze juz to napisalem ale moge powtorzyc ze chodzilo mi o przyklad z mojego zycia. Zgodnie z nauka kosciola powinnismy z moja pierwsza zona zostac w zwiazku i katowac sie wzajemnie, albo nie mogac zyc razem pozostac w separacji bez praktycznej mozliwosci wejscia w jakikolwiek nastepny zwiazek w wieku lat 35 moim i jej moze 32. Efekt - dwoje samotnych i nieszczesliwych ludzi + dwoje klientow opieki spolecznej na starosc bez zadnego wsparcia rodziny.
Zrobilismy inaczej i oboje zawarlismy nastepne zwiazki i oczywiscie zyjemy w grzechu. Efekt - 2 szczesliwe rodziny + 4 dzieci, jako ze mamy po dwojce dzieci w naszych drugich zwiazkach. Bardziej pasuje do polecenia : "Idzcie i rozmnazajcie sie" niz poprzednia sytuacja.
|
Wt maja 03, 2016 8:47 pm |
|
|
skała
Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2015 6:13 pm Posty: 536
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Nie można sobie o tak zmieniać nauk Chrystusa , bo nam bedzie wygodnie żyć. Chcesz się targować z Panem Bogiem . Taka jest autentyczna nauka Kośćioła i trzeba ją konsekwentnie przestrzegać .
_________________ "Pan mój i Bóg mój"
|
Wt maja 03, 2016 8:56 pm |
|
|
Adam M.
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Mhm Skala nie jestesmy katolikami wiec nie targujemy sie z Panem Bogiem. Gdybysmy byli tak by to wygladalo.
|
Wt maja 03, 2016 9:05 pm |
|
|
Katka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N lis 11, 2007 11:20 pm Posty: 2880 Lokalizacja: uć
Płeć: kobieta
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Skała Ależ nikt się nie targuje. Ludzie w znakomitej większości po prostu ignorują martwe zalecenia. W kraju, gdzie niby jest większość katolików, powinno być bardzo mało rozwodów - może jacyś protestanci czy ateiści... Tymczasem rozpada się ok 1/3 zawieranych małżeństw - czyli mniej więcej tyle samo co w "bezbożnych" krajach Zachodu. http://www.rozwodpoczekaj.org.pl/statystyki/
_________________ Tak, to znowu ja. Wiem, że nie tęskniliście.
|
Wt maja 03, 2016 9:29 pm |
|
|
Jockey
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm Posty: 14119 Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Adam M. napisał(a): OK Jockey, myslalem ze juz to napisalem ale moge powtorzyc ze chodzilo mi o przyklad z mojego zycia. Napisałeś, że masz sprawdzone, że zasady odnośnie małżeństwa w KK są błędne. No to słucham jakie to zasady są błędne albo przyznaj się, że kłamałeś i oczerniałeś Kościół Adam M. napisał(a): Zgodnie z nauka kosciola powinnismy z moja pierwsza zona zostac w zwiazku i katowac sie wzajemnie, albo nie mogac zyc razem pozostac w separacji bez praktycznej mozliwosci wejscia w jakikolwiek nastepny zwiazek w wieku lat 35 moim i jej moze 32. Zgodnie z zasadą KK nie powinniście związku zawrzeć bo nie dorośliście do niego. Ocenia nie Kościół a ty czy jesteś dojrzały. Jak widać wiek to nie wszystko. Adam M. napisał(a): Mhm Skala nie jestesmy katolikami wiec nie targujemy sie z Panem Bogiem. Gdybysmy byli tak by to wygladalo. Tym bardziej nie powinniście brać ślubu kościelnego.
_________________ "Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."
|
Wt maja 03, 2016 11:03 pm |
|
|
Hades
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt gru 29, 2015 1:30 am Posty: 1492 Lokalizacja: Syracuse
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Cytuj: Ludzie w znakomitej większości po prostu ignorują martwe zalecenia. W kraju, gdzie niby jest większość katolików, powinno być bardzo mało rozwodów - może jacyś protestanci czy ateiści... Martwe w twojej opini. Płaszczyzny do dialogu nie mamy - mamy kompletnie różne światopoglądy. Ale dzięki za rozmowę. Gdzie ty w PL masz większość katolików? Wygląda na to że ateizm górą! Jest masa ludzi udających katolików - na pokaz - co niedziele w kościele i na tym koniec. Sporo niezdecydowanych i "recydywistów". Statystyczne badania pasowałoby chyba odświeżyć. Polska była religijna we wczesnych latach powojennych.Od tego czasu wiara jest na "decline" - co zresztą jest dosyć typowe. Gdzie dobrobyt tam człowiek o Bogu zapomina. Dlatego takie efekty jak i w kraju "bezbożnym".
_________________ Świat jest mostem. Przechodźcie przez niego, ale nie zatrzymujcie się na nim, aby zamieszkać.
|
Wt maja 03, 2016 11:55 pm |
|
|
Hades
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt gru 29, 2015 1:30 am Posty: 1492 Lokalizacja: Syracuse
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Cytuj: Ależ proszę cię bardzo. Problem z tym, że twoje przejmowanie się nie zmienia stanu faktycznego. Tak samo jak może być sobie fanka zespołu Backstreet Boys przekonana, że jest w związku z Nickiem Carterem, ale na żadne realia się jej przekonanie nie przekłada...
Wiesz co? Mnie w sumie mało interesują światowe realia. Jestem odpowiedzialny za moje małżeństwo i swoją duszę. Dam z siebie wszystko aby moje małżeństwo było w jedności z Bogiem. W sumie niech Ci będzie popartzę na realia na chwilke. Hmmm W mojej rodzinie po stronie ojca 7 braci - zero rozwodów ludzie po 30-50 latach małżeństwa.Katolicy! Ich dzieciaki - jak na razie zero rozwodów a jest ich sporo.Po stronie mamy 4 braci - 1 rozwód. Katolicy! Ups zdarzyło się! Ich dzieciaki mają się dobrze w małżeństwie oprócz tego z rodziny rozbitej. No cóż przykład idzie z góry. Nie interesuje mnie wcale Carter czy Kowalski. Robią co chcą - mamy wolność w końcu. Efekty widać! Wiadomo że jeśli każdy by miał należytą wiarę, nie było by żadnych rozwodów, pokrzywdzonych dzieci czy alimentów. Niestety świat od Boga odszedł - a z powrotem - tylko nielicznym się udaje. No cóż mogę tylko zachęcić do przemyśleń. I życzę Ci abyś zadbała o to co wieczne. życie szybko mija....
_________________ Świat jest mostem. Przechodźcie przez niego, ale nie zatrzymujcie się na nim, aby zamieszkać.
Ostatnio edytowano Śr maja 04, 2016 12:06 am przez Hades, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr maja 04, 2016 12:03 am |
|
|
Jaśminowa
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sie 16, 2015 4:02 pm Posty: 2655 Lokalizacja: Północ
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Cytuj: Gdzie ty w PL masz większość katolików? Wygląda na to że ateizm górą! Jest masa ludzi udających katolików - na pokaz - co niedziele w kościele i na tym koniec. Sporo niezdecydowanych i "recydywistów". Racja. Niestety jest tak jak piszesz.
|
Śr maja 04, 2016 12:05 am |
|
|
Katka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N lis 11, 2007 11:20 pm Posty: 2880 Lokalizacja: uć
Płeć: kobieta
|
Re: Alimety rozwód itd ....
Hades napisał(a): Wiesz co? Mnie w sumie mało interesują światowe realia. Jestem odpowiedzialny za moje małżeństwo i swoją duszę. To widzę. Zamykasz oczy, uszy i krzyczysz "bla bla bla, to się nie dzieje". Spoko, tak też można. Tylko wtedy nie ma sensu dyskutować o tym, co powinno być prawem powszechnym. Cytuj: Gdzie ty w PL masz większość katolików? Wygląda na to że ateizm górą! Tym bardziej nie ma zatem żadnego sensu narzucać tym praktycznym ateistom kościelnych zasad funkcjonowania społecznego, prawda? Cytuj: Wiadomo że jeśli każdy by miał należytą wiarę, nie było by żadnych rozwodów, pokrzywdzonych dzieci czy alimentów. Niestety świat od Boga odszedł - a z powrotem - tylko nielicznym się udaje. Jakby ludzie ogólnie byli dobrzy... to by było dobrze. Tak, wszystko racja. Ale to truizm.
_________________ Tak, to znowu ja. Wiem, że nie tęskniliście.
|
Śr maja 04, 2016 11:02 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 140 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|