nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Autor |
Wiadomość |
domgo
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm Posty: 2541 Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Moi drodzy, nie znałem tego księdza lecz idę o zakład w dwóch kwestiach 1) postępował szlachetnie, godnie, konstruktywnie pomimo swojej choroby ponieważ sprawiało to mu satysfakcję, działało jak mała czarna albo i coś mocniejszego, przynosiło radość i poczucie sensu. Rękę sobie daję uciąć, jedną bo drugą stawiam na to, że 2) naokoło Was jest wielu ludzi którzy pomimo obiektywnych trudności próbują i żyją "na pełnej petardzie", a on zamiast cytowania jego wypowiedzi i deklaracji chęci pójścia z nim na piwo, wino, zieloną herbatę (herbatka dotyczy Derayesa ) wolałby abyśmy ich zauważali i z nimi chodzili
|
Śr mar 30, 2016 6:31 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Muszę przyznać że trudno mi się było zgodzić z niektórymi wypowiedziami - bywał trochę w nich nieodpowiedzialny. Co nie zmienia tego, że dał doskonały przykład katolickiego podejścia do (swojego!) umierania.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Śr mar 30, 2016 7:41 pm |
|
|
Bene(klon)
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Barney napisał(a): Muszę przyznać że trudno mi się było zgodzić z niektórymi wypowiedziami - bywał trochę w nich nieodpowiedzialny. Co nie zmienia tego, że dał doskonały przykład katolickiego podejścia do (swojego!) umierania. Ech,
|
Śr mar 30, 2016 7:56 pm |
|
|
Jaśminowa
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sie 16, 2015 4:02 pm Posty: 2655 Lokalizacja: Północ
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Dawał doskonały przykład katolickiego podejścia nie tylko w stosunku do własnego powolnego odchodzenia z tego świata, ale w piękny, zrozumiały a przede wszystkim humanistyczny sposób wypowiadał się na temat umierania każdego człowieka. Smutno mi, że odszedł, w głębi serca czułam że to nastąpi i właśnie myślałam o Świętach Zmartwychwstania Pańskiego.
|
Śr mar 30, 2016 10:43 pm |
|
|
Robur
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm Posty: 4686 Lokalizacja: Poznań
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Barney napisał(a): Muszę przyznać że trudno mi się było zgodzić z niektórymi wypowiedziami - bywał trochę w nich nieodpowiedzialny. Co nie zmienia tego, że dał doskonały przykład katolickiego podejścia do (swojego!) umierania. Prawda. Jestem przekonany, że gdyby dane byłoby żyć jemu dłużej, zmieniłby nieco sposób postrzegania. Jego dojrzewanie kapłańskie szło nieco inną drogą. Znałem pewnego proboszcza, którego co roku widziałem na spotkaniu przed wigilijnym. Raz pojawi się całkiem łysy i wychudzony, wiadomo co było przyczyną. W pewnym momencie nawiązał do sprawy. 13 centymetrowa narośl nowotworowa, chemia, naświetlania i .. zniknął. (zmarł parę miesięcy później podczas kolejnej chemioterapii) Mówiąc o chorobie stwierdził - życzę każdemu, a by dostał raka i z niego wyzdrowiał. Po chwili absolutnej ciszy dodał, że dopiero teraz w jej trakcie choroby zrozumiał sens życia i swojego kapłaństwa. Wyrażał się podobnie żarliwie jak ks Kaczkowski. Widać tak już jest. ad temat Czasem nieco przeciwstawia się go Kościołowi, że taki dobry, życzliwy, a Kuria to taka, owaka. Pewnie, gdyby wszyscy księża tacy byli to Kościół byłby inny. To tak nie działa, jeśli kto ma sukces zachowując się w określony sposób, to nie znaczy, że inni postępując tak samo mieliby podobne sukcesy. Dowództwo zawsze widzi sytuacje inaczej niż żołnierz na froncie nie przebierający w słowach pod adresem sztabów. Z reguły jednak dowództwo ma racje, nie żołnierze. W wojsku rozumie się, stres bitewny. Jeśli tak bardzo podoba się ks Kaczkowski, warto przypomnieć jego myśl, jak wspaniale jest być chrześcijaninem, bo ma się swój los w swoich rękach. Można zadecydować o swoim przyszłym życiu. To najwspanialszy dar. Jeśli był taki, to dzięki swojemu kapłaństwu, temu samemu sprowadzanym do pazerności, interesom. Nie każdy jest wybitny, większość kapłanów to zwykli ludzie starający się jak najlepiej, czasem wychodzi jak zawsze. Dlaczego był taki? Bardzo proszę mnie pochować w sutannie, z humerałem, w albie, z cingulum i stułą na krzyż, z manipularzem, w takim ładnym, czarnym ornacie, żeby dzieci mojego rodzeństwa, wiedziały, że wujek nie wyparował, nie zniknął. I że śmierć jest czymś zupełnie realnym i normalnym. Zdarza się to nam śmiertelnikom”. (...)
Błagam, nawet jeżeli w wyjątkowych sytuacjach korzystamy z kremacji (znowu odzywa się we mnie tradycjonalista), to nie stawiajmy prochów na kominku albo nie rozsypujmy ich w ulubionym miejscu. Chrześcijanin, katolik, powinien mieć swój grób, z którego mógłby zmartwychwstać. Choć oczywiście Pan Bóg sobie poradzi z tymi, których ciała wyparowały w piecach hutniczych albo zostały pochłonięte przez morskie odmęty.
Dla pieniędzy, dla "nowoczesności" nie warto dać się zwieść. Tak postępują chrześcijanie. Na koniec bardzo trafne podsumowanie. Czyż liturgia, zwłaszcza Eucharystia nie była dla niego źródłem i szczytem życia?
|
Śr mar 30, 2016 11:22 pm |
|
|
Derayes
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm Posty: 4214 Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Mój ojciec został skremowany, tego sobie życzył, tego też życzy sobie moja matka i ja sam. Urnę z prochami włożono do rodzinnego grobu. Chciał nawet aby te prochy rozsypac nad Bałtykiem, bo kochał morze, no ale to nie było możliwe. Dusza jest ważna, a grób to przecież tylko symboliczne miejsce dla żyjących.
_________________ 'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie Mówi Pan'
|
Cz mar 31, 2016 7:37 am |
|
|
Robur
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm Posty: 4686 Lokalizacja: Poznań
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Derayes napisał(a): Mój ojciec został skremowany, tego sobie życzył, tego też życzy sobie moja matka i ja sam. Urnę z prochami włożono do rodzinnego grobu. Chciał nawet aby te prochy rozsypac nad Bałtykiem, bo kochał morze, no ale to nie było możliwe. Dusza jest ważna, a grób to przecież tylko symboliczne miejsce dla żyjących. Kremowanie jest dopuszczone w Kościele. Nie znaczy jednak, że jest to dobre rozwiązanie. Ksiądz może odprawić obrządek pogrzebowy nad zwłokami, lecz nie nad urną z prochami. Józef z Arymatei zajął się zwłokami Chrystusa, który został z godnością i szacunkiem pochowany, aby Zmartwychwstać. Kremowanie wywodzi się ze środowisk masońskich, ma być symbolicznym zaprzeczeniem zmartwychwstania ludzkiego. Sąsiadka ma rodzinę we Włoszech. Kraj o bardzo silnych wpływach masońskich, cmentarzach napełnionych ich symboliką i znakami. Tam wierzący katolik nie da się skremować, kremacja jest dla ateistów, satanistów i innych niewierzących dla których jest to symboliczne przejście w nicość. Podobnie czynią ludy pogańskie. W Polsce kulturowe wpływy masońskie traktuje się jak zabawę panów w krótkich spodenkach. Tradycjonalizm pogrzebowy ks Kaczkowskiego wynikał z naśladowania swojego mistrza Jezusa Chrystusa, był świadectwem wiary w zmartwychwstanie.
|
Cz mar 31, 2016 10:30 am |
|
|
Derayes
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm Posty: 4214 Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Na pogrzebie mojego ojca odprawił nad urną bo zwłok już nie było. Nie wiedziałem że to wpływ masoński i osobiście nie widzę tu wcale zaprzeczenia zmartwychwstania, gdyż takowe dotyczy ducha. I chyba nie jest bezwzlędnie tak że to jest ino dla satanistów, ateistów itp. http://www.niedziela.pl/artykul/18326/n ... na-z-wiara'Można więc na podstawie przepisów prawnych zawartych w tej kodyfikacji stwierdzić, że kremacja nie jest zabroniona, ale lepszy jest tradycyjny pogrzeb: "Kościół usilnie zaleca zachowanie pobożnego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Nie zabrania jednak kremacji, jeśli nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej" (1176 § 3).'
_________________ 'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie Mówi Pan'
|
Cz mar 31, 2016 11:27 am |
|
|
Jaśminowa
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N sie 16, 2015 4:02 pm Posty: 2655 Lokalizacja: Północ
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Oto pomysł rodem z Zachodu, czyli biourny. Po śmierci wyrośnie dzięki człowiekowi drzewo http://natemat.pl/96287,drzewo-zamiast- ... larniejsze
|
Cz mar 31, 2016 1:37 pm |
|
|
kiedyś art-33
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N mar 30, 2014 8:35 pm Posty: 3895 Lokalizacja: polkowice
Płeć: mężczyzna
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Szkoda że u nas na razie niemożliwy, fajna koncepcja, podoba mi się .
|
Cz mar 31, 2016 1:41 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Koncepcja dla nieuków. W wyniku spalenia zwłok, po pierwsze nie otrzymujemy prochów naszego zmarłego, ale mieszankę prochów, również innych osób. To sprawy natury technicznej krematorium. Po drugie: żadnego pokarmu nie będzie dla drzewa. Ciało wchodzi w cykl rozkładu mineralizacji i humifikacji jak zostanie złożone w całości. To kolejne etapy, w których wchodzą kolejne organizmy i jedne drugim przygotowują składniki pokarmowe. Drzewo korzysta dopiero z jonów, które pobiera jako kationy lub aniony. Ono inaczej nie przyswaja składników pokarmowych. Do takiego etapu musi dojść mineralizacja. Nie będę przedstawiala obiegu pierwiastków, sami w sobie nosimy pokolenia naszych przodków zwierzęcych i roślinnych. Proszę doczytać czym są prochy ludzkie po spaleniu. Pierwiastki biogenne są niedostępne dla roślin lub powędrowały do atmosfery (N). YZ jest chemikiem to zadziała autorytet.
|
Cz mar 31, 2016 2:16 pm |
|
|
kiedyś art-33
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N mar 30, 2014 8:35 pm Posty: 3895 Lokalizacja: polkowice
Płeć: mężczyzna
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
merss napisał(a): Koncepcja dla nieuków. W wyniku spalenia zwłok, po pierwsze nie otrzymujemy prochów naszego zmarłego, ale mieszankę prochów, również innych osób. To sprawy natury technicznej krematorium. Po drugie: żadnego pokarmu nie będzie dla drzewa. Ciało wchodzi w cykl rozkładu mineralizacji i humifikacji jak zostanie złożone w całości. To kolejne etapy, w których wchodzą kolejne organizmy i jedne drugim przygotowują składniki pokarmowe. Drzewo korzysta dopiero z jonów, które pobiera jako kationy lub aniony. Ono inaczej nie przyswaja składników pokarmowych. Do takiego etapu musi dojść mineralizacja. Nie bedę przedstawiala obiegu pierwiastków, sami w sobie nosimy pokolenia naszych przodków zwierzęcych i roślinnych. Proszę doczytać czym są prochy ludzkie po spaleniu. Pierwiastki biogenne są niedostępne dla roślin lub powędrowały do atmosfery (N). YZ jest chemikiem to zadziała autorytet. \\ A co to ma do samej koncepcji ?
|
Cz mar 31, 2016 2:18 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Brak związku przyczynowo (prochy) -skutkowego (pokarm dla roślin). Czysty marketing oparty na oszustwie.
|
Cz mar 31, 2016 2:34 pm |
|
|
kiedyś art-33
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N mar 30, 2014 8:35 pm Posty: 3895 Lokalizacja: polkowice
Płeć: mężczyzna
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
merss napisał(a): Brak związku przyczynowo (prochy) -skutkowego (pokarm dla roślin). Czysty marketing oparty na oszustwie. Koncepcja polega na posadzeniu drzewa a ty chcesz dorobić do tego ideologię.
|
Cz mar 31, 2016 2:37 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: nie zyje ks. Jan Kaczkowski - życie na pełnej petardzie
Biourna oznacza ciąg przyczynowo- skutkowy. Przedrostek bio- oznacza życie. To życie, które daje urna innym organizmom. Tak należy to chyba tłumaczyć? Nie chodzi chyba o to, że urna jest drewniana i to drewno jest w niej najcenniejsze. To nie ideologia, ale wiedza. Ona pozwala zobaczyć dorabianie ideologii i oszukiwanie żałobników, którzy sądzą, że to drzewo wyrośnie z prochów ludzkich i co popatrzą na roślinę, zmarły żyć będzie w innej postaci.
|
Cz mar 31, 2016 2:44 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 124 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|