Jockey, wypraszam sobie takie sugestie. To, ze mam podobne poglądy do kolora, donchichota czy Batkonto, nie oznacza, ze gramy w jakiejś lidze. Ja gram w Lidze Pana Jezusa, jak każdy z nas, tylko, że jak w każdej drużynie, każdy z nas jest inny i nie każda drużyna jest zgrana, czasem zdarzają się samobóje. Ale po to dyskutuję, aby się w końcu zgrać na chwałę Bożą. To samo dotyczy kolora, donchichota i Batkonto. Oni tez grają, aby się zgrać. Tylko, że jeszcze drużyna kuleje, bo niektórym przeszkadza, że są wśród niej czarnoskórzy. To tak obrazowo.
Zarzucasz kolorowi ad personam w powyższym, a sam to robisz w stosunku do mnie i do niego.
Przepraszam Cie bardzo, ale kolor nie odniósł sie do Derajesa jako osoby nazywając go np. uciekinierem czy lewoskrętnym, a odniósł sie do jego postawy. Nie powiedział: Ty jesteś taki a taki, tylko postępujesz tak a tak. Widzisz różnice?

Nie nadażam, liga nie ale drużyna tak.
Gdzie ci czarnoskórzy?
Zgrywać to się widzę całkiem intensywnie zgrywacie.

No i Małgosina definicja ad personam, uwaga: ad personam to jest wtedy gdy ktokolwiek za cokolwiek krytykuje Małgosię, albo też kolora, donchichota czy Batkonto.
Gdy czyni to ktos z tej przesławnej drużyny to już absolutnie ad personam być nie może. Bo nie.

Jockey jak smiesz cokolwiek zarzucać Małgosi?



Aaaa, kolejna ciekawa definicja, kolor zatem pogardy do mnie nie wyraził bo............. bo tak uważa Małgosia a Małgosia jak co uważa to swiętsze niż amen w pacierzu.

O Batkoncie nie mówiłem. Mówiłem o pewnej grupie. Sama kiedyś na mnie naskoczyłaś chociaż nie było to do ciebie a do kolora. Ja patrzę na to wszystko z boku i widzę, że jak ty się wypowiesz to zaraz przylatuje wsparcie w postaci kolora, czasami donchichota - chociaż on ostatnio coraz mniej zagląda. Spostrzeżenia nie tylko moje.Ty pierwsza zaczęłaś. Różnicy nie widzę. I jeden i drugi działa podobnie. Kolor bardziej w białych rękawiczkach. To tak jak Tusk i Kaczyński. Tak samo działali chociaż Kaczyński mniej bezczelnie.

To było miłe choć niezbyt dobrze o mnie świadczy
Daję w tym miejscu publicznie słowo, że zaprzestaję odtąd kopania po kostkach. Wzywam tym samym kolegę Derayesa do zaprzestania podobnych praktyk. A Ciebie, Jockey proszę byś już nam nie sekundował bo odtąd koniec przepychanek (zresztą i tak byłeś w tym stronniczy )

No pewnie że byłem stronniczy. Dlatego Derayes dostał ostrzeżenie a ty nie. Bo jakbym nie był to ty też powinieneś dostać.

Przyjmuję tę wiadomość z pokorą , lecz czym sobie zasłużyłem na tę promocję?

Jak kończysz to nie zaczynaj od początku

BTW ja mogę być ten Kaczyński, i nawet może być że działałem bardziej bezczelnie

Dobra kończmy spory, szacunek dla Ciebie kolor za wyciągnięcie ręki do zgody. Przybijam zatem!

Bo widzisz, taka juz jestem, że jak widze niesprawiedliwość to bronie. Ciebie tez broniłam i to w czasie, kiedy bylismy ciut skonfliktowani, zapomniałeś?
Dla mnie nie ma znaczenia: przyjaciel czy wróg, jeśli dzieje się niesprawiedliwość, staje w obronie. Myślałam, że przez lata bycia na forum przynajmniej dla starych forumowiczów to jest jasne. Ja nie zmieniam postawy wraz ze zmianą czyjegoś stosunku do mnie.

Ja widzę to inaczej: zaszufladkowałes nas i zgodnie z tym:
https://www.youtube.com/watch?v=aZBhyPiyeOs
otwiera Ci sie tylko jedno pudełko w konkretnej sytuacji .

jw.

ad personam? Nigdy nie wyjechałam ad personam w ścisłym tego słowa znaczeniu. Zawsze mówię o postępowaniu, które mi nie odpowiada i oceniam je w świetle Ewangelii.

Właśnie chodzi o te białe rękawiczki. Nie widzisz różnicy w nazwaniu kogoś lewakiem zmanipulowanym przez GW, a odniesieniem sie do postawy bez takowej czy innej nazwy? Pierwsze to jest obrażanie drugiej osoby, drugie zwrócenie uwagi na niewłaściwą postawę/pogląd.
Kiedy twoje dziecko Cie nie słucha, mówisz: jesteś niegrzeczny, nieposłuszny, czy pytasz: dlaczego tak sie zachowujesz? Jeśli to pierwsze, to budujesz w dziecku poczucie niskiej wartości, jeśli to drugie - skłaniasz do zmiany postępowania. Zauważ, że jak ciągle mówi się o kimś, że jest zły, niegrzeczny, to on w końcu w to uwierzy i powie: skoro jestem zły, to będę tak postępował. Trochę psychologii by sie przydało, a zobaczysz różnicę.
To wprawdzie odnosi sie do wychowania dzieci, ale w innym wymiarze działa tez na dorosłych:
http://dziecisawazne.pl/czego-nie-powin ... -dzieciom/
Stosowanie okreśnień typu: lewak, zyd, czarnuch jest pogardą człowieka, obrażaniem, mówienie zaś o niewłasciwym postepowaniu, skłania do refleksji. Na mnie działa jak płachta na byka przypięcie etykietki (nie tylko w stosunku do mnie, stąd bronie takze tych, którzy sa ze mna w konflikcie), ale jesli ktos zwraca uwagę na moje postępowanie, nie reaguję w taki sposób, a przemyślam sprawę.
Jeśli kiedykolwiek kolor czy donchichot nazwie kogoś, jak ja to mówię, po imieniu, nie omieszkam tez potraktować tak jak na to zasłużą.

Zabrzmiało groźnie, Szefowo. Odtąd będę grzeczny i łagodny jak baranek.
ps . To nie były groźby karalne?

Trzymam Cię za słowo.

Nie, to było jasne postawienie sprawy. A to, że potrafię zjechać nawet kogoś ze swojej paczki , może ktoś z tej paczki potwierdzić, jeśli uzna za stosowne. Ja nie ujawnię o kogo chodził.

Znalezione w Internecie:

"ŻYCZENIA BELFRA

Dajcie mi 40 h tydzień pracy!!!!!!!!!!!!

Dajcie mi 40 h tydzień pracy... zlikwidujcie mi kartę nauczyciela..... bardzo was proszę.... będę naprawdę szczęśliwy. Proszę was abym był zatrudniony normalnie... Już wyjaśniam dlaczego:

1. Pracowałbym sobie od 7-15 no nawet pal licho od 8-16.

2. po 16 pier.... bym drzwiami i miał wszystko w 40 ...nie, zaraz nie w 40 ale w 4 literach..

3. Kategorycznie odbierzcie mi wychowawstwo i sami sobie wychowajcie swoje "pociechy", a nie żebym ja musiał nadrabiać braki wychowania waszych pociech. Walczyć z ich lenistwem i bezczelnością. Tym, że nawet o własną higienę nie potrafią zadbać, bo w domu nie powiedziano im, że trzeba się wykąpać czasem i że nie wystarczy codziennie świeży żel na włosy dać albo "tapetę" na oczy...

4.Guzik by mnie obchodziło, że któregoś ojciec pije spędzając cały dzień pod budką, bo za tyle a tyle nie pójdzie do pracy...bo państwo daaaa. A to jeden z wielu problemów z którymi dzieciaki przychodzą do mnie.

5. Zabierzcie mi te ferie i wakacje.... ja chce te dni wolne wziąć wtedy, kiedy będzie mi to na rękę. Ja też chce pojechać po sezonie do ciepłych krajów za małe pieniądze, tak jak kilku moich uczniów przynosząc zwolnienie lekarskie na jakaś wymyślona chorobę, a sami opaleni na heban.

6. Wszelkie sprawy to nie na mieście czy wydzwaniając po 21 na domowy numer z książki tel. bo wtedy to bym już był po godzinach pracy.

7. Szkolenia i kursy, rady i inne "przywileje" nie popołudniu każdego tygodnia, ale w godzinach pracy a jak nie to proszę extra za nie zapłacić.

8. Na konkursy przedmiotowe, niech rodzice przygotowują sobie prywatnie i niech zawożą sobie sami własnym a nie nauczycielskim samochodem.

9. Dyskoteki, wycieczki i wszelkie imprezki to proszę do 16 i z tych imprezek odbiór osobisty rodziców, nie żebym ja się martwił czy dziecko ma czym wrócić do domu i czy może ja mam go odwieźć.

10. Moge pracować do 65 roku zycia, a co tam...dam rade...tylko teraz płaćcie mi tak jak należy... nie chce zarabiać 200-300 zł więcej od sprzątaczki ( z nauczyciela zawsze można zrobić "konserwatora powierzchni płaskich...odwrotnie to już nie tak prosto")

11...12....itd Ja tez chce wreszcie skończyć remont (już 3 lata) w domu i zadbać należycie o swój dom rodzinny. Ja też chce wyjechać choćby tylko w niedzielę gdzieś czy pójść do kina teatru, przeczytać książkę dla przyjemności... dlatego bardzo was proszę DAJCIE MI TEN 40h tydzień pracy...będę wam wdzięczny i nie będę narzekał obiecuje..

POLSKI NAUCZYCIEL"

Ja do tego listu dopisałabym:
-dajcie mi 40 godzinny tydzień pracy, szafę, która pomieści podręczniki i inne pomoce, a wreszcie urządzę swoje mieszkanie tak jak chcę, a nie jak muszę;
-dajcie mi 40 godzinny tydzień pracy, a będę do niej jeździć z torebką, a nie "walizką", w której będę miała tylko portmonetkę, grzebień, lusterko i jakieś środki higieny typu i chusteczki, dezodorant, a nie objuczona jak wielbłąd.
-dajcie mi 40 godzinny tydzień pracy, ale dajcie miejsce i biurko, przy którym sprawdzę zeszyty i sprawdziany i przygotuję się do lekcji, bo w pokoju nauczycielskim nie ma warunków na skupienie i komputer, który umożliwi mi wpisanie ocen do dziennika elektronicznego.

No proszę jaka zgoda panuje w środowisku belferskim odnośnie zniesienia Karty Nauczyciela

Ciekawe czemu tylko protesty belfrów się wznoszą gdy ktoś chce przy owej Karcie majstrować, nie mówiąc już o jej zniesieniu No ale teraz spodziwam się w razie czego i kontrmanifestacji przynajmniej w liczebności dwóch osób...ale z wielkim transparentem...

Wyobraź sobie, że tak myślimy jak tu jest napisane. Mówię oczywiście o swoich koleżankach i kolegach, ale jak widać nie jesteśmy odosobnieni.

Tylko, że to majstrowanie nie zapewnia tego co powyższe. Pozostawia wszystko chcąc odebrać to czy owo.
No i powiedz jeszcze ile razy był ten strajk poprzez oflagowanie (też mi protest, na który wszyscy się wypięli ) , ile razy nauczyciele nie przystąpili do pracy?
Nauczyciele maja zawieszone od kilku (od 2012 r.) lat podwyżki, a obowiązków wciąż przybywa. Widziałas jakis protest w tej sprawie?

Małgosiu, nie wszędzie warunki pracy są tak urągające.