http://wiadomosci.onet.pl/religia/gus-9 ... kow/fyc1s5

Co ciekawe, za przynależność do wyznania katolickiego deklaruje niecałe 93% Polaków. Już nie 98% czy 95%. Jednocześnie wierzących i głęboko wierzących jest 7=80%, a niezdecydowanych/poszukujących, obojętnych i niewierzących pozostałe 20%. Trochę mi to się nie zgadza...


Reszta danych "w normie". Na obrzędy chadzają głównie ludzie starsi, mieszkańcy wsi.

wolę badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego
http://www.iskk.pl/
http://www.iskk.pl/kosciolnaswiecie/193 ... -2013.html
"Oznacza to, że coraz mniej Polaków uczęszcza regularnie na niedzielną Mszę św. W roku 2013 wskaźnik dominicantes wyniósł 39,1%"
To jest bliższa prawdy wiedza.
Za katolików DEKLARUJE się te 93%, ale katolikami JEST ok 40% społeczeństwa. Reszta to wychowani w katolickim środowisku (rodzinie, parafii). Co też dobrze! ale zdecydowanie lepiej byłoby jakby byli katolikami z wiary a nie tylko z tradycji.

Niestety błędnie interpretujesz statystyki ISKK. Jak zdecydowana większość.
Gdzieś to na forum pisałem, ale jakoś nie mogę znaleźć.

Otóż 39,1% to odsetek ZOBOWIĄZANYCH do uczestnictwa w codziedzielnych rytuałach (zwolnione są dzieci nieskomunizowane i osoby starsze, schorowane). Tych zobowiązanych Kościół szacuje na 82% wszystkich katolików, a tych jest około 93%-95% społeczeństwa. Tak więc, regularnie rytuały uprawia w skali kraju nie blisko 40% społeczeństwa, ale coś koło 30%. Jest różnica? Jest! 25% to sporo.

Co ciekawe, brakuje danych za rok 2014 - czyżby było jeszcze gorzej? A może są, tylko przeoczyłem?

myślisz że w tej ankiecie GUS pytali dzieci? albo chodzili po osobach starszych, schorowanych? wątpię, więc próba jest taka sama.
no i wierzący katolik a chory nie jest nagle niewierzący. To że w niedzielnej mszy nie uczestniczy to błąd pomiaru co najwyżej, bo perfekcyjnego pomiaru nigdy nie da się zrobić.
Nie mówiąc już o tym, że do czegoś tą ilość praktykujących trzeba odnieść - więc co to znaczy np. 69% w diecezji tarnowskiej? 69% ochrzczonych w tej dziecezji? mieszkańców wg akt w Urzędzie Stanu Cywilnego? Szacowanych wiernych w diecezji? itd. Każda statystyka to tylko pewne przybliżenie, bo każda z tych liczb jest błędna, ale jakąś trzeba przyjąć.
Tak więc te 40% to całkiem dobre przybliżenie ilości wierzących w Polsce, możemy się spierać czy błąd pomiarowy to 2% czy 25% ale to bezsensowna dyskusja

Nie wiem jak technicznie wygląda badanie i jak liczący odróżniają dzieci zobowiązane do uczestnictwa w rytuale od tych niezobowiązanych. To wpływa na błąd pomiaru, ale jest go niezwykle trudno oszacować.

Nie należy jednak robić oczywistego i dużego (25%!) błędu podając, że 40% Polaków co niedziela chadza do kościoła. Wg wszelkich dostępnych danych, odsetek ten jest zbliżony do 30%. Może dla Ciebie to bezsensowne, ale takie są fakty.

xD

yyy, yyy, yyy!!!

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3b/Paris_Tuileries_Garden_Facepalm_statue.jpg

Wg najnowszego raportu ISKK religijność Polaków rok do roku spadła o 10%. W 2016 roku w niedzielnej Eucharystii uczestniczyło tylko 36,7 proc. zobowiązanych katolików - najgorszy wynik od 1980. https://ekai.pl/najnowsze-dane-o-koscie ... i-polakow/

Mamy wszak katolicki rząd i parlament, katolickiego prezydenta, obowiązkową indoktrynację dzieci już od przedszkola, niespotykaną dotychczas propagandę katolicką w publicznych mediach, a jednak naród świecczeje. Co się w tym kraju, który skutecznie opiera się inwazji uchodźców i propagandzie zgniłego Zachodu, w tym ostatnim bastionie katolicyzmu w Europie, porobiło?

Liczba osób przyjmujących komunię jest dość stała od paru ładnych lat. A od 1980 wzrosła dwukrotnie.

A może jest tak że religijność, czyli terapia religijna przynosi owoce. Ludziom już aż tak nie jest konieczna religijność. Bo religijność pomaga w zachowaniu równowagi ducha. Ta jeśli wzrasta pozwala na zajęcie się odpowiedzialnym życiem, zamiast spełniać obrzędy tylko dla zasady przynależności do Kościoła. Jest to nowa forma życia wynikła z poprzedniej pobożności.
Niby po co miał by przez całą wieczność, człowiek stać w mięjscu w swym rozwoju duchowym? Wzrost świadczy o prawidłowym rozwoju duchowym. Było by bardzo dobrze, jeśli by wszyscy ludzie, nabrali tak wielkiej równowagi ducha. Że nie było by konieczne czynne uczestnictwo w obrzędach Kościoła.

Widać zatem jak na dłoni, że radykalizacja zachowań katolickich jest wprost proporcjonalna do spadku religijności ogółu społeczeństwa...




Być może tak, a być może są inne przyczyny, których nie potrafimy lub nie chcemy dostrzec. O możliwych powodach spadku religijności i pustoszejących kościołach na łamach Tygodnika Powszechnego bardzo dosadnie pisze dominikanin o. Ludwik Wiśniewski:




Amen

No tak. Bo przyjmowanie komunii to radykalizm. Fanatyzm wręcz. Prawdziwy dżihad.

Ad Martyś i do tematu

http://www.fronda.pl/a/podpisz-petycje- ... 05366.html