Zwykle jest "ojcze (dy)rektorze", ewentualnie z jakimś przymiotnikiem typu "szanowny", "czcigodny", "wielebny" czy coś. Ale to poziom ulicy. Prezydent, miłościwie nam panujący, Duda, dał przykład jak należy to robić (choć chyba z błędem acz nie wiem czyim):



Stąd:
http://www.radiomaryja.pl/informacje/li ... ej-wsksim/

Najbardziej podoba mi się słowo "najprzewielebniejszy". Czy istnieje w języku polskim słowo obrazujące większe wiernopoddańcze uwielbienie?

poczytaj sobie jakieś staropolskie listy do biskupa czy króla to znajdziesz tego więcej ta tytułomania to zaszłość z czasów szlacheckich, tak się przyjęło tytułować rektorów że oni niby jako nowa szlachta, nawet w PRLu jakoś tu nie zginęło
dla mnie brzmi to śmiesznie, ale tak po prostu już się utrwaliło

Jasne, rozumiem genesis tej manii i też mnie to śmieszy, tym bardziej jak w jednym zdaniu napakowane jest tego tyle.
Na marginesie, czy kolejność adresatów nie uwłacza aby trzeciemu(sic!) wymienionemu z kolei? Wprawdzie dostał najwięcej przymiotników, ale jest dopiero na trzecim miejscu, a szarżą najwyższy! Czy Duda nie popełnił gafy?

aż taki dobry w tytułowaniu nie jestem pytanie raczej jak do tego podchodzą adresaci, ja jakbym dostał tak zaadresowane pismo to bym się uśmiał do łez bez względu na kolejność itd.
pewnie taki rektor jeden czy drugi to przyzwyczajony - i i tak omija nagłówek przy czytaniu. No chyba że jakiś niedowartościowany to wtedy przyczepi się do każdego przecinka.

Jeśli nadmiar grzeczności uważasz za gafę, to tak.

Nie tyle nadmiar grzeczności (bo ów gafą nie jest, co najwyżej śmiesznostką), co kolejność wymieniania adresatów. Zobacz kto i w jakim porządku był wymieniony. Ciekawe czy gdyby był tam papież, to na której pozycji by się znalazł?

chyba się nudzisz i nie masz czego przyczepić normalnie..
list skierowany do uczelni - wiec na początku jest założyciel (bo żyje i działa), potem rektor, a potem kolejność kardynał, biskupi, kapłani, konsekrowani, studenci, reszta. Gdzie problem? na początku adresaci właściwi, potem reszta w porządku malejącym, jak dla mnie normalna praktyka

Może i masz rację. Choć z pierwszych dwóch nie wiem który ważniejszy (obecnie urządujący czy poprzedni?)

Na marginesie: dostałem osta (wiadomo od kogo) za "celowe przekręcanie tytułów". Straszna zbrodnia! Poza tym, to przekręcenie nie było obraźliwe i miało na celu pokazanie, że chodzi o znanego "dyrektora" i jednocześnie byłego rektora. Jockey zdecydowanie przesadza, choć dokładnie tego się spodziewałem w dniu powrotu na forum Każdy pretekst jest dobry

Wielmożny Pan user Wielki Masakrator.

Zamykam. Jak zaczynasz kolejna rundę, uprzedzam, będzie krótsza.