islamskiego? Tak sugeruje pewien fundamentalistyczny (chodzi, oczywiście, o ten "dobry" fundamentalizm) portal:
http://www.pch24.pl/otwarcie-meczetu-w- ... 865,i.html

Czy podzielacie obawy jednych fundamentalistów związane z drugimi? Czy świeckie państwo nie jest tu aby najlepszą odpowiedzią?

Tak...dowody dlaczego możesz sobie znaleźć w sieci... Świeckie państwo...czyli Utopia

Jeśli rzeczywiście mają takie hasła to są zagrożeniem. Natomiast co do świeckiego państwa to zastanawia mnie co to ma w praktyce oznaczać? Bo chyba nie Związek Wojujących Bezbożników?

A co masz na myśli pisząc o ZWB, bo nie rozumiem.

Jak dla mnie utopia. Nie ma czegoś takiego jak świeckie państwo. Jeśli podasz przykład Francji to tam akurat fundamentaliści religijni zostali zastąpieni fundamentalistami ateistycznymi typu Charlie H.
Pokaz jeden kraj gdzie zastosowano w praktyce ta świeckość państwa.

Nie wiem czy Francja jest najlepszym przykładem, ale CH nikomu krzywdy nie zrobili.
Moim zdaniem państwo świeckie nie powinno promować i uprzywilejowywać żadnej religii. Podobnie jak żadnego rodzaju upodobań seksualnych czy kulinarnych. To indywidualna sprawa każdego człowieka. Nie można narzucać czy promować na poziomie państwa jednej potrawy, pozycji czy religii. W tych sprawach każdy powinien decydować sam.

We Francji ateizm jest "religią" uprzywilejowaną to po pierwsze a po drugie zawsze będzie jakaś większość religijna i mają prawo być uprzywilejowani. Sęk w tym żeby mniejszość nie była dyskryminowana.
Zahaczamy tutaj też o temat sekt destrukcyjnych i ich delegalizacji.

Tyle w kwestii świeckości państwa.

https://www.h-net.org/~eopolska/Konstyt ... anstwo.htm

A co do tego meczetu czy raczej centrum kultury muzułmańskiej, z tym może być różnie może być , a co przyszłość przyniesie to zobaczymy.

Art potwierdziłeś tylko że świeckie państwo to utopia.

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Dlaczego jakaś większość religijna ma mieć prawo do bycia uprzywilejowaną? Chciałbyś żyć w kraju, w którym (choćby niewielką) większość stanowią przedstawiciele obcego Ci wyznania i mają specjalne przywileje, a Ty ich nie masz, bo wierzysz w inne bóstwo?

No bo działalność antyklerykałów jest jakoś tak nacechowana nienawiścią do chrzescijaństwa (do islamu nie, bo się boją). Szczerze mówiąc jeszcze nie widziałem antyklerykała w mediach, który nie obrażałby katolików jednocześnie ich krytykując. Za to pełno jakiś Pieczyńskich czy Ryfińskich, którzy mają nienawiść w oczach.

Państwo neutralne światopoglądowo nie istnieje, zawsze jakaś religia, ideologia, idea będzie dominować w przestrzeni publicznej, bo coś musi być spoiwem.

Ja nie występuję w mediach (publicznych), ale staram się krytykować katolików (i nie tylko) bez obrażania ich. Tak więc bywają kulturalni antyklerykałowie. Nie uogólniaj zbytnio.

Co do państwa neutralnego światopoglądowo to pełna zgoda, że takie nie istnieje. Jakiś światopogląd będzie wspólny dla większości obywateli i będzie wpływał na tworzenie praw i obyczajów. Ja mówię o państwie ŚWIECKIM, czyli takim, w którym żadna religia i jej wyznawcy, A PRZEDE WSZYSTKIM FUNKCJONARIUSZE nie są uprzywilejowani.

Bo płaca podatki.
Wielu moich znajomych mieszka w różnych krajach gdzie np. "religią panującą" jest ateizm i cóż jakoś dają radę. Faktem jest, że w państwach gdzie ateiści mają uprzywilejowaną pozycję mniejszości są prześladowane np. we Francji czy w krajach skandynawskich gdzie zbytnia religijność może być powodem do odebrania dzieci. Chodzi o to, żeby nie było prześladowań jakie mają miejsca. W wizji Państwa którą opisujesz będzie właśnie tak jak we Francji czy w Szwecji.
Warto też odpowiedzieć na pytanie czym jest naród i wokół jakich wartości może być zbudowany.

A mniejszości podatków nie płacą?
W mojej wizji nie będzie tak jak we Francji czy Szwecji - pisałem, że nie jestem pewien czy Francja jest najlepszym przykładem. Poza tym Ty piszesz o prześladowaniach, a ja o przywilejach. Moim zdaniem ani jednych ani drugich być nie powinno. Większość nie powinna być traktowana lepiej tylko dlatego że jest większością, a mniejszość gorzej tylko dlatego że jest mniejszością, nie sądzisz?

a skąd taki wniosek?


Przestrzeń publiczna nie równa się państwo, chyba że dla Ciebie państwo to jedynie państwo totalitarne.
Rozmawiamy (piszemy) o demokratycznym państwie prawa.
Państwo nie dominuje sfery publicznej, państwo dba by każdy, bez względu czy dominuje w sferze publicznej czy nie, miał w niej takie same prawa, musi więc pozostając neutralne wspierać tych, którzy są słabsi.