A u nas juz drugi wypadek w ciagu 2 tygodni - dziecko zaczelo sie bawic niezabezpieczona bronia i zabilo drugie dziecko.
Mama majaca ich pod swoja piecza nie zauwazyla.

Wypadki chodza po ludziach, szalency i terrorysci strzelaja, ale mysle ze jest gleboki sens w amerykanskim prawie do posiadania broni.
Np gdyby publika w paryskim klubie Batacklan byla uzbrojona to tych kilku terrorystow mialo by sie z pyszna i prawie setka ludzi by nie zginela.
Oczywiscie zeby to mialo sens to kultura posiadania broni tez musiala by powstac, cos co teraz w Polsce dotyczy tylko mysliwych i ew sluzby mundurowe..

Adam przecież przytoczony przypadek tyczył myśliwego .

To znaczy ze ta "kultura posiadania broni" u tego mysliwego jeszcze nie powstala.
A mowiac wprost jak Bozia chce czlowieka naprawde pokarac to rozumu i wyobrazni poskapi.

To dotknęło cały europejski salon.

Zawsze mialam duze wątpliwości. Przekonalam sie w noc zamachow w Paryzu. Stwierdzilam, ze skoro wladze, nie tyle, ze nie bronia ludzi przed terrorystami a jeszcze to zagrożenie na ludzi sprowadzaja, to niech choc ci ludzie maja.cien szansy obronic sie samemu. Tyle. Pozdrawiam.

W Polsce bodajże od 2011 roku zniesiono uznaniowość w pozwoleniach na broń. Do kogo w takim razie zwolennicy nie tyle powszechnego dostępu do broni co jej powszechnego posiadania mogą mieć pretensje o to że liczba uzbrojonych polaków się nie zwiększyła znacząco? Chyba tylko do nich. Za to że jełopy nie potrafią zaliczyć testów psychofizycznych. Za to że nie rozumieją jak działa w Polsce instytucja obrony koniecznej, mimo że jest to do opanowania przez średnio rozgarnięte dziecko. Za to że propagują w swoich wypowiedziach samosądy i zbrojny opór przeciw władzy. Za to że w swoich wypowiedziach sprawiają wrażenie autystyków (- ustawa wymaga żebyś zaniechał ataku gdy napastnik nie stwarza zagrożenia, - acha.. to ile razy mogę mu przywalić w łeb? a po czym poznać że nie stwarza zagrożenia?). Prawo o broni w Polsce jest według mnie bez zarzutu i skoro mało ludzi ubiega się o pozwolenie i jeszcze mniej zalicza testy to świadczy to tylko o poziomie społeczeństwa w tej kwestii.

14 b.m. na temat dostępu do broni był program Jana Pospieszalskiego:"Warto rozmawiać". Wcześniej miałam wątpliwości, teraz jestem przekonana, że powinien być większy dostęp do broni, chociaż ja z tego prawa i tak nie skorzystałabym.

Nie martw się, Leszcz Cię obroni

Faktem jest jednak, że jesteśmy jednym z najbardziej rozbrojonych narodów świata (nie tylko Europy, ale całego świata):
https://en.wikipedia.org/wiki/Estimated ... by_country

Jesteśmy na 141 miejscu na świecie. W przeliczeniu na 100 mieszkańców: Niemcy mają 30 razy więcej broni, Czesi 16 razy, nawet Ukraińcy mają 6 razy więcej.

Ten obrazek lepiej pokazuje ogromne dysproporcje:
http://trybun.org.pl/2016/03/25/wici/

Jest to dość ciekawe zagadnienie dla socjologów i badaczy.
Wzięło się to z celowej i świadomej polityki zaborców a potem komunistów. Daliśmy sobie zaszczepić hoplofobię a teraz sami ją kultywujemy.

Aha i jeszcze jedno - zwolennicy poszerzenia dostępu do broni palnej w większości nie są za powszechnym dostępem. Nie należy mylić tych pojęć.
Powszechny dostęp oznacza dostęp praktycznie bezwarunkowy - należy się i już - i broń można kupić w zasadzie za okazaniem np. prawa jazdy. To jednak moim zdaniem trochę zbyt daleko idące ułatwienie.

Ja jestem za tym by było tak jak w krajach Europy Zachodniej, każdy kto chce i spełnia warunki zdrowia psychicznego, niekaralności, zda egzamin teoretyczny i praktyczny - powinien bez problemu dostać pozwolenie.