Viktor Orban zaczyna naszą „prawicę” wkurzać, bo zrobił to, o czym owa „prawica” od lat ględzi, a tym samym pokazał, że można, o ile się naprawdę chce. Po pierwsze nie ogłosił istnienia żadnego mitycznego „układu”, ale rozmontował ten realnie istniejący, dekomunizując sądownictwo, administrację, prokuraturę, armię i szkolnictwo, a co najważniejsze dla rozwoju kraju – szkolnictwo wyższe. I nie przeszkadzały mu w tym ani powarkiwania post-marksistowskich komisarzy ludowych z eurokołchozu, ani pogłębiające się gniewnie „pofukiwania” samej kanclerzycy z enerdowa, która ośmieliła się osobiście wywierać naciski na prezydenta Węgier w sprawie nowej węgierskiej konstytucji (sic!).

http://wirtualnapolonia.com/2014/02/19/ ... -gadanien/

Jak sądzicie ,czy prawica w Polsce pełni rolę ozdobną, dającą pozory demokracji czy też jest realną siłą?

Prawica w Polsce jest realną siłą. inaczej mówiąc alternatywą.

P.S.To znaczy alternatywą dla obecnego rządu:PO, PSL.

Weźcie się kobiety do garów a nie polityki.Ot gender znowu wyłazi.Odżegnują się od tego a same się w to pchają.

A gdzie ten gender wyłazi?

Ja mam tu ciekawe spostrzeżenia:

Kłamliwy bełkot spod wyblakłej aureoli Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta : http://www.niepoprawni.pl/blog/217/klam ... ej-aureoli

Mało siedzę w polityce, ale zastanawia mnie zdolność PiS-u do strzelania we własną bramkę, rozmontowywania koalicji, nieudolność. Przypadek?

Jeśli nie Prawo i Sprawiedliwość, to jaka partia jest alternatywą, czyli prawicą zdolną do wyprowadzenia kraju ze zbliżającej się katastrofy???

A partia Gowina?

Do kogo to pytanie? Jeśli do mnie, to powiem, że partia, która ma niewielkie szanse na przekroczenie progu wyborczego, ma niewiele do powiedzenia.

PiS nie sprowadzi Polski z drogi ku gospodarczej katastrofie.
Rozdymanie socjalu, zwiększanie podatków i powiększanie budżetu państwa to akurat świetne sposoby na szkodzenie rozwojowi gospodarki.
Wiele państw to już testowało.
A partia Gowina przynajmniej oferuje naprawczy program gospodarczy.
Jako de facto jedyna partia.
Taki thorwald nie może na nią głosować z powodów kulturowych, chociaż pan Gowin i s-ka stale zasypuje moją skrzynkę mejlami.
Ale Brygida chyba by mogła.
Ty jesteś przecież tak strasznie konserwatywna...

Może jakaś Brygida będzie glosowała na partię Gowina. Ja będę miała jedynie dylemat, komu z listy Prawa i Sprawiedliwości udzielić swego poparcia. Będzie co najmniej 5 takich osób, a mogę poprzeć tylko jedną.

To idź głosować, ale przynajmniej nie róbmy sobie jakiś nadziei.
Podobno na Węgrzech zmiany poprzedziła krucjata różańcowa na dużą skalę.

PiS nie jest żadną alternatywą. Zresztą nie wierzę, że wygra wybory. Jeśli nic się nie zmieni, powtórzy się scenariusz: PiS będzie górował w sondażach aż do ok jednego tygodnia przed wyborami. Następnie będzie prowokacja PO na którą Kaczyński oczywiście się złapie. Powie coś głupiego, co da argument, że jest szalonym mścicielem katastrofy smoleńskiej. Słupki PO poszybują w górę i będą rządy trzeciej kadencji.

Zastanawiam się tylko, czy tym razem PO zdecyduje się na koalicję z SLD.

Cóż Gowin jest jak dla mnie idealny. Ale raczej nie podskoczy wyżej niż 3%. Ordynacja wyborcza do cna zniechęciła Polaków do nowości. No chyba, żeby pogłosować dla hecy na jakiegoś Palikota. Gowin raczej szopki z małpkami i sztucznymi "żenidłami" nie zrobi, więc marnie to widzę.

Ogólnie stawiam na beton. A na wyborach raczej oddam głos... nieważny (żeby nie wspierać PO)

Mnie takie pisanie rozwala...

A co sobie wyobrazasz? Gowin przez 6 lat był w PO, nawet w rządzie, wladzach tej partii...i po 6 latach samouwielbienia, stwierdza, że Tusk zmarnował 6 lat i jest w ogóle katastrofa...

Jakie trzeba mieć zawijasy logiki, by coś w ogóle takiego napisać.

PiS nie jest idealny, ale ma stałą linię poglądów, ktore realizuje. Od 20 lat wybieramy takich Gowinów, Mazowieckich , Tusków, Bieleckich...i ciągle każdy chce zmiany...na Tusków, Gowinów, Bieleckich, Buzków...a Millerow i Kwaśniewskich...
To chociaż byście bzdur nie pisali, ze zmiany potrzebne.

No, tak.
Kiedyś PiS twierdził, że "Samoobrona" to pomiot KGB - partia założona z inspiracji Kremla.
A potem z tym "pomiotem KGB" zawarł koalicję i w najlepsze współrządził.