W związku z ostatnimi atakami ONZ na Kościół i próbie wpływania tej organizacji na nauczanie Kościoła w sprawach aborcji, antykoncepcji i homoseksualizmu,

została podjęta inicjatywa zbierania podpisów, wspierających Stolicę Apostolską.

W ONZ panuje atmosfera, która owocuje pomysłem usunięcia Stolicy Apostolskiej z roli stałego obserwatora ONZ.

W konsekwencji istnieje ryzyko wprowadzenia aborcji do Praw Człowieka (co skutkuje narzuceniem tego prawa państwom) i zmiana definicji rodziny.

Akcja wspierająca Watykan ma charakter międzynarodowy i prowadzona jest również wśród ewangelików i w ogóle ludzi dobrej woli.

Do tej pory uzbierano prawie 67 tys. głosów wsparcia

Jeśli ktoś jest zainteresowany akcją to odsyłam na

http://defendtheholysee.org/

i zachęcam do dyskusji w tej sprawie.

Ja mysle, ze Watykan nie tylko powinien byc obserwatorem w sprawach ONZ ale rowniez jego glownym zwierzchnikiem, moze wtedy na swiecie byloby lepiej.Oczywiscie napewno byliby ludzie ktorym ta wladza by sie nie podobala.Proba oddalenia Watykanu od spraw Onz jest przyzwelniem na dzialanie zlego czyli to co sie dzieje w rzadzie wladztwo, cynizm, brak szacunku, zamordyzm.

No ludzie, zapoznajcie się trochę ze sprawami, o których piszecie



Watykan nie jest nawet członkiem ONZ, jest tylko obserwatorem, podobnie jak Palestyna, Czerwony Krzyż i Zakon Maltański, oznacza to, że ma o wiele mniejszy wpływ na decyzje niż Polska. Może tylko biernie przyglądać się obradom, prowadzić nieformalne rozmowy, nie ma natomiast prawa głosu. Ten status Watykan ma z resztą na własne życzenie i nigdy z tego co wiem nie dążył specjalnie do jego zmiany. Proponuję zapoznać się ze strukturą ONZ i procesem decyzyjnym (rola Rady Bezpieczeństwa, Zgromadzenia Ogólnego) to wtedy przejdzie ochota na pisanie głupot o "powierzeniu zwierzchnictwa nad ONZ Watykanowi".




Qwerty, czy Ty uważasz, że rozmawiasz z ludźmi, którzy nie czytają, nie sprawdzają, nie mają żadnej wiedzy i ślepo przyjmują wszystko, co napiszesz? Tacy może tu też są, ale bywają też inteligentni, którzy przeczytają, sprawdzą, sprostują.
Ostatnie kontrowersje na linii ONZ - Kościół nie dotyczyły w ogóle żadnych nacisków na nauczenie Kościoła w sprawach aborcji, antykoncepcji i homoseksualizmu, poszło o raport ONZ który przedstawiał problem pedofilii w Kościele i zarzuty iż Watykan nie potrafi się właściwie zająć tym problemem. Możemy dyskutować, na ile raport ten jest słuszny, no ale ludzie...

Z resztą (dla ludzi nie znających angielskiego) sama petycja nie mówi zupełnie nic konkretnego o tym, przeciwko czemu tak właściwie Watykan należy bronić, bardzo mgliście wspomina coś o ataku na "podstawowe chrześcijańskie wartości i rodzinę". W takiej formule zupełnie nie widzę sensu.

Napisalabym, ze mogloby tak byc nie interesuje mnie zbytnio czy tak jest czy nie jest.Atakujesz i obrazasz ty takze nie nakrecaj sie i nie pisz do mnie wiecej cytujac moich postow.Po prostu nie ze mna te numery zebys mnie wciagnal w slowne utarczki.Inteligencja jest zdolnoscia do przetwarzania informacji w sposob aktywny tworzenie wlasnych teori jest pseudointeligencja.A ja po prostu wyrazilam swoje zdania.Sadzac po twoixh oostach masz chlopaku problem.

Mindmonkey, to Ty obrażasz i emocjonujesz się, spokojnie. Ja rozumiem, że wartości jakie reprezentuje Watykan są Ci bliskie, szanuję to i absolutnie nie zamierzam ich atakować, po prostu z Twojego postu widoczny był brak wiedzy na temat tego, czym jest ONZ i jak funkcjonuje, więc wyjaśniłam. Rozumiem, że nie trzeba być specjalistą w każdej dziedzinie, irytuje mnie jednak, gdy ktoś wypowiada się z całą stanowczością o czymś, o czym brakuje mu podstawowej wiedzy.
Nie traktuj moich postów jako ataku, raczej jako zachętę do sprawdzania informacji, czytania i pogłębiania wiedzy.

Ps. Tak w ogóle to jestem kobietą.

Prawdę mówiąc liczę na to, że piszę do ludzi inteligentnych, którzy potrafią sprawdzić sobie podstawowe informacje.
Może więc najpierw zrób sama to, czego wymagasz od innych.

Żeby nie było, fragmenty "Wyborczej":


więcej


więcej

No dobra, ale po prostu nie pasuje mi takie podawanie informacji wyciętych z kontekstu. Sprawiasz wrażenie, jakby główną osią sporu był konflikt światopoglądowy, ONZ chciało toczyć jakąś walkę o zapewnienie wszystkim wojującym feministkom prawa do aborcji, tymczasem raport dotyczy przede wszystkim wezwania Watykanu do uporania się z problemem pedofilii w Kościele i wycinanie tego z kontekstu nie ma żadnego sensu i prowadzi do zafałszowania obrazu.
Wątek aborcji pojawia się na marginesie tego raportu i dotyczy sytuacji zagrożenia życia, w tym samym kontekście pojawia się antykoncepcja, co z resztą nie jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła, papież Benedykt XVI przyznał, że w niektórych, wyjątkowych sytuacjach jak np. zagrożenie HIV użycie prezerwatyw może być dopuszczalne.

No chyba jednak trzeba być ślepym i głuchym żeby nie dostrzegać, że TO JEST konflikt światopoglądowy. Z różnych stron, m. in. i ONZ. Problem pedofilii w Kościele polega na tym że wywlekane są sprawy o natężeniu gdzie indziej incydentalnym, w kółko wałkowane (sprawa dotycząca nieraz tych samych osób) ale za to będące pretekstem do wtryniania się w nie swoje sprawy i kompetencje.

Jestem zdania, że przede wszystkim w interesie Kościoła jest wyjaśnienie wszystkich tego typu spraw i ukaranie winnych, pokazanie, że zdecydowanie walczy z pedofilią.
Raczej nie mówiłabym tu o wtrynianiu się w nie swoje sprawy i kompetencje.

To chyba w kwestii organów ścigania są takie rzeczy...
To tak jakby apelować do instytucji feministycznych i homoseksualnych by uporządkowli w nim sprawy pedofilów i ukarali winnych...albo do środowiska polityków by ukarali i znaleźli winnych korupcji i patologii władzy...

No oczywiście, do organów ścigania. Ale do Watykanu, Kościoła, a nawet po prostu wszystkich nas - również, w takim zakresie, w jakim mamy na to wpływ.
Do Watykanu o to, aby nie wykorzystywał immunitetów dyplomatycznych, utrudniając osądzenie sprawców, do Kościoła o to, by przestępstwa były zgłaszane do prokuratury, a nie zamiatane pod dywan w trosce o wizerunek. Księża pracujący z dziećmi (tak samo jak wszyscy inni, którzy z nimi pracują) powinni być bardzo wyczuleni na sygnały na niepokojące sygnały, powinni sprawdzać, interweniować, wyjaśniać.
Jest rzeczą wiadomą, że zawsze to organy ścigania odpowiadają za złapanie i ukaranie winnych, natomiast to, czy dojdzie do tragedii czy nie, często zależy od przyzwolenia środowiska, od wrażliwości społecznej, umiejętnej reakcji na niepokojące sygnały.
I to nie dotyczy tylko księży i Watykanu, ale w mniejszym bądź większym stopniu wszystkich.

Dobra akcja:) Popieram

Że tak lekko podkręcę:

Teraz jest 90 358.

Plan minimum 100 000
ale lepiej byłoby 1 000 000.

Więc "kto żyw i w Boga wierzy..."

Myślisz, że Bóg podpisałby tą petycję stając po stronie oprawców, a nie reprezentowanych przez ONZ i krzywdzonych przez pedofilów w koloratkach dzieci?

Gorzej Ci?