Większość to matematycznie 50% + 1.
Żydów faktycznie była nadreprezentacja około 20-30 %, czyli jakieś trzy razy więcej niż by to wypadało ze składu narodowościowego polski przedwojennej (żydzi stanowili około 10 % ludności).
Ale ta nadreprezentacja nie jest niczym dziwnym, na kimś się trzeba było oprzeć.
Największa ilość osób z jako takim wykształceniem a związanych z ruchami lewicowymi była pochodzenia żydowskiego, uratowali głowy dzięki represjom i wysłaniu ich w latach 40 na białe niedźwiadki, wśród wysłanych na sybir żydzi stanowili sporą nadreprezentację.
I tu jest sedno skąd ta ilość żydów na kierowniczych stanowiskach w tamtym okresie.
Wybierano ich nie ze względu na pochodzenie ale wykształcenie, tak dla przypomnienia w między wojennej Polsce analfabetyzm był na poziomie ponad 20 %. Wyższym wykształceniem w 35 milionowym kraju mogło się pochwalić jedynie 80 tysięcy osób.
Żydzi stanowili najlepiej wykształconą mniejszość, w dodatku związaną z ruchami lewicowymi czy z komunistami, bo tylko tam mogli jakoś działać.

art

Żydzi stanowili najlepiej wykształconą mniejszość, w dodatku związaną z ruchami lewicowymi czy z komunistami, bo tylko tam mogli jakoś działać.

Czyli represjonować, a już w szczególności owych wykształconych, którzy mogliby zadziałać w drugą stronę. Dziękuję za takie działanie.

Ponadto w Polsce przedwojennej Żydzi stanowili około 10%, zaś po wojnie już tylko ok. 1%, a ja nie podałam tekstu o czasach przedwojennych , tylko powojennych.
Musi uderzać ta nadreprezentacja przy tak niewielkim udziale procentowym.

Nie chodziło tylko o wykształcenie. Przynależność etniczna też była istotna.
Skoro władza represjonowała głównie rdzennych Polaków (bo takich mieszkańców było najwięcej), oczywistym jest, że woleli wybierać w tym celu inną grupą etniczną.

Soul

Interesujące. A ta inna grupa etniczna pozwoliła ot tak się wybrać celem represjonowania rdzennych mieszkańców.
Nic się przecież nie stało, to jak wybór kierownika w firmie produkującej lizaki.

Narodowość o tyle miała znaczenie że bezpośrednio po wojnie żydzi mieli niewielki wybór.
Albo próbować przeżyć dołączając do władzy albo najprawdopodobniej czapa od opozycji.
Przedwojenny żyd nie mógł się znaleźć w partii chłopskiej, endeckiej czy nacjonalistycznej, z oczywistych względów. Po wojnie to się jeszcze bardziej zaostrzyło.
Władza nie represjonowała polaków (czy to rdzennych czy nie rdzennych) tylko działaczy opozycji
a rozkład narodowościowy nie mógł być w takiej sytuacji inny.

A jeszcze w czasie wojny, jako że naziści chcieli Żydów wymordować, nietrudno zgadnąć, że chętnie przyłączali się oni do wrogów III Rzeszy ze wschodu, czyli komunistów.


Cała grupa etniczna pozwoliła się wybrać?!

Jeśli Żydzi stanowili 1% społeczeństwa, to w całym kraju w danym roku było ich odpowiednio:
1946 - 240 000
1988 - 380 000

Przyjmijmy zatem (tu strzelam), że od '45 do '88 było 500 000 Żydów w wieku produkcyjnym. W SB zatrudniano chyba głównie mężczyzn, co daje 250 000 osób.

Według podanego artykułu w SB pracowało 2500 Żydów - czyli jest to 1% populacji żydowskiej.


Wiesz... Szacuje się, że sami psychopaci stanowią 2-3% społeczeństwa.

No popatrz, a najbogatszych jest ponoć 1%.

Naziści Żydów mordowali, a w szeregach III Rzeszy walczyło ok. 150 000 Żydów, jak czytam.

Nie liczyłam ilości wszystkich Żydów w szeregach SB, ale jeśli dobrze policzyłeś to mamy 2500 osób na wysokich stanowiskach. Wiadomo, że kadry kierownicze zawsze stanowią niewielki procent.

Ewa Agnieszka,

nie wiem co się kryje za terminem problem żydowski?
Tradycyjnie zadam Ci pytanie, w jakim kraju poza Izraelem znajduje się największa żydowska populacja? I czy ten kraj, ma z tego powodu jakiekolwiek problemy?

Nie znam kraju na Zachodzie, wolnego od pewnego rodzaju problemów, ale to nie o tym temat.
Ktoś musi za tym stać.

Tak stoisz Ty , judzisz, szczujesz , nie rozumiem tego typu nienawiści.
Dziwny typ człowieka ogarnięty nienawiścią do ludzi deczko inszych niż on sam.

Przecież robisz dokładnie to samo.
Tylko szczucie, judzenie i ta nienawiść jest innego koloru.
Koloru czerwonego.

Proszę cię bardzo, nic nie stoi na przeszkodzie co by dać tego przykład.
Krytykę zniosę z pokorą, i postaram się poprawić.
Daj mi szansę pokaż gdzie.

Ewa,

Przecież, ja nie o to pytałem.

Mówisz i masz.


Pięć zdań. Pięć zdań fałszywych.
Ani jednego słowa prawdy. I to dosłownie.
Za to w tych pięciu zdaniach, cały stos pomówień i ewidentnych bzdur.
Począwszy od pierwszego, jakoby po wojnie Żydzi nie mieli wyboru, poprzez klasyczne czerwone insynuacje jakoby polskie podziemie niepodległościowe po IIWŚ mordowało Żydów, dlatego że byli Żydami i za to "najprawdopodobniej czapa od opozycji".
Skończywszy na ostatnim zdaniu dotyczącym "rozkładu narodowościowego".
A najlepszy w tym wszystkim jest zwrot "represjonowanie opozycji".
Cóż za piękne określenie na czerwony terror, który niczym nie różnił, ale to dosłownie niczym, od terroru brunatnego.

Hej, ja nie szczuję, więc wypraszam sobie. Po prostu protestuję przeciw manipulacjom oraz dezinformacji oraz pewnym formom przemocy.
Ja rozumiem, że jak gość mi zakłada stryczek na szyję, to mam prawo uśmiechać się, przytakiwać i miłować, a jakakolwiek forma obrony będzie już poczytywana jako jawny akt agresji oraz nienawiści.

Prawdę piszę, a jak jest inaczej, to proszę mi to udowodnić. Jeśli brak dowodów ,można oprzeć się na poszlakach. Ja nie widzę problemu. Tak, że art, do roboty, gdyż sam zarzut bez uzasadnienia to trochę za mało.